Siemka
Na moment wroce do tych proponowanych zmian w zakresie trafien na WW. Chodzi mi o to z iloma sukcesamisie trafi przeciwnika. W oryginalnej mechanice niema to znaczenia, sa tylko dwie opcje: trafienia i chybienia. Tymczasem na chlopski rozumwidac, ze kolo z powiedzmy 3 sukcesami "trafil bardziej" niz ten z jednym sukcesem. Na rzucie widac ta przewage jednak w mechanice gry nie ma ona znaczenia. A po prostu szkoda zeby sie zmarnowala... Co prawda niby MG moze fabularnie opsac ow sukces noale jeszcze nie spotkalem MG ktory by sie poswiecal nad opisywaniem kazdego rzutu i nie sadze bym spotkal...
Proponuje wiec system zaczerpniety ze starych gier bitewnych Dragona. Tam w tabelkach obrazen dosc ciezko bylo ot, tak zranic jakakolwiek jednostke. Jednak dosc latwo mozna bylo ja zmusic do ucieczki. Proponuje wiec by sukcesy przekladaly sie na wlasnie zmuszenie przeciwnika do defensywy. Przy okazji oddalo by tez zmiennosc i ruchliwosc malych potyczek,gdzie wazni sa poszczegolni wojownicy czyli takie jakie wystepuja najczesciej na sesjach mlocia jak sadze. Walki niejako z automata nabralyby mobilnosci znanej z filmow czy gier. (W tej chwili bardziej przypominaja mi walki jednostek z jakiegokolwiek bitewniaka gdzie jakas jednostka potrafi w defensywie przecepic cala bitwe na danym terenie).
A tak w mechanice to udane trafienie oznaczaloby zdabycie takiego a takiego terenu, w zaleznosci od ilosci sukcesow (czyli np. pare krokow,metrow w przod lub w tyl). No i znaczenia nabralby wowczas teren samej walki. W koncu niejako samochcac zostalyby uzyte akcje w stylu wpychania na nierownosci, do barierki, ze wzgorza itd. A jesli nawet nie to i tak walki nabralyby dynamiki i mobilnosci.
Co do podrecznikowych manewrow...
Niby fajne,pomyslowe ale niepraktyczne. Praktycznie przed kazda walka zastanawialem sie czy ktoregos nie uzyc. By miec je zawsze przy sobie wpisalemich skrot na wlasna Karte Postaci. No i za kazdym razem wychodzilomi, ze jesli mam sie trzymac scisle podrecznika to takiemu przeciwnikowi latwiej po prostu zwyczajnie przypier!"£$%... Serio. Probowalem przed kazda walka. Lubie tego typu taktyczne zabawy ale w podanej przez autorow formie sa dla mnie niestrawne. Jedyny manewr jaki stamtad stosowalem to Ostrozny Atak (ten co daje -10 do ataku ale +10 w obronie). Pozostale po prostu se za kazdym razem darowalem. Moi kumple tez nawet tego nieuzywali. Moim zdaniem, jesli cala nasza banda uznala je za niepraktyczne oznacza ze sa niepraktyczne. To tak jak by ich nie bylo.
Generalnie uwazam, ze potencjal tkwiacy w Manewrach zostal zmarnowany. W wiekszosci walk my, Gracze (z naszej bandy, nie wiem jak inni) dochodzilismy do wniosku, ze latwiej kogos zwyczajnie zaciukac niz bawic sie w szermierke.