Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

Droga miecza

wt lip 13, 2004 2:56 pm

Otwieram ten temat, czekając na opinie ekspertów i nie tylko.

Tutaj mogą się pojawić opisy ciekawostek z japońkich sztuk walki, takie małe hinty jak przerobić je na coś wykorzystywanego w sesji.

Możecie tu równiez napisać o jakis ciekawostkach dotyczących samego szkolenia, tajnych sztuczkach przekazywanych z ust mistrza do mistrza...

Generalnie - tu właśnie jest miejsce na fajne, ciekawe pomysły, na edukację laików (lub prawie laików - to ja :-P)

Jak mawiają smoki:
"każda chwila jest lekcją
naucz się ich słuchać"
 
Awatar użytkownika
johnkelly
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 216
Rejestracja: śr cze 30, 2004 11:54 pm

Moj hint :P.

wt lip 13, 2004 3:14 pm

Opisywal go Togashi Kaneda - iai jako deser po ryzu.

Efektywny sposob eliminacji dotychczasowych sojusznikow lub przynajmniej malo lubianych gosci. Mechanicznie rozwiazalem to tak, ze zamiast rzucac na inicjatywe rzucam na iaijutsu i zatrzymuje refleks. Dzieki temu predysponuje to postacie z wyzsza iaijutsu i wyzsza obrona (zawsze rzuca sie przynajmniej jedna koscia i zatrzymuje jedna). Wygranie takiego testu oznacza, ze postac zadaje cios niespodziewajacemu sie przeciwnikowi (PT trafienia 5). Przegranie oznacza, ze postac zadaje cios ostrzezonemu przeciwnikowi (PT trafienia 5*ref+zbroja+(obrona)z1). Ustalam kolejnosc dzialan i przeprowadzam je wedlug normalnych zasad walki lub swoich. Jak widac postac atakowana ma mniejsze szanse na przezycie ale IMO oddaje to istote iai ktore z zalozenia bylo rzeznickie i dajace male szanse ofierze.
 
Awatar użytkownika
Vino
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 136
Rejestracja: wt cze 15, 2004 7:00 pm

pt lip 23, 2004 10:43 pm

No to np: ciosy zadawane bez wyciągani miecza z saji. Czasami pierwsze uderzało się rękojeścią „nie wyjętego” miecza w krtań, splot słoneczny, brzuch. Takie odpowiednio silne uderzenie jest w tanie oszołomić\powalić przeciwnika, nie zabijając go, lub dając czas na dalsze działania. Jest szybsze niż wyjęcie miecza, a dobrze wyprowadzone w walce jeden na jeden może oznaczać zwycięstwo... czy ja o tym kiedyś nie pisałem??
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

ndz lip 25, 2004 2:21 pm

Też się nad tym zastanawiałam - i nad nadepnięciem na stopę, wybiciem tsubą zębów itp

Nawet mechanika nie byłaby potrzebna (MG może założyć, że wyszło przez zaskoczenie), gdyby nie protesty potraktowanych w ten sposób graczy, którzy z pewnością domagaliby się jakiegoś kostkowego rozwiązania.

Zatem jakieś propozycje?
 
Awatar użytkownika
Flapjack
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 372
Rejestracja: wt kwie 13, 2004 3:45 pm

ndz lip 25, 2004 3:05 pm

Rozszerzoną tabele walki bronią w legendzie która uwzględnia również walkę Saya znajdziecie tutaj -> http://zielony-smok.w.interia.pl/pliki/ ... murai.html
To chyba powinno zadowolić graczy

Kłaniam się nisko
Flap
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

pn lip 26, 2004 8:50 am

Rzeczywiście, całkiem miła i kompletna tabelka :D

Ale nadal nurtuje mnie miażdżenie nadgarstka, kości śródstopia itp.
Mielismy się za to zabrać z graczem, ale wyjechał na wakacje :(

Żeby nie było nieporozumień - to nie jest kwestia życia i śmierci (a ja nie jestem fanem samych kostek) ale raczej ciekawy temat do rozważań
 
Awatar użytkownika
Hojioshi
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 72
Rejestracja: pn lip 26, 2004 12:13 am

pn lip 26, 2004 1:46 pm

Przeciez wszystko zależy od MG a nie wszystko trzeba opierać na rzutach kostkami. Jeżeli gracz ładnie opisze jak to robi, to przecież może mu się udać, tak samo może się to udać zrobić jakiemuś npcowi (gorzej ajk gracze wtedy sobie zarzyczą rzutu :lol: , ale mozna rzucić na inicjatywę lub przeciwstawny refleksu, jeżeli wygra ten co che uderzyć to można założyć że mu się udało).
 
Awatar użytkownika
Flapjack
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 372
Rejestracja: wt kwie 13, 2004 3:45 pm

pn lip 26, 2004 2:28 pm

Ale nadal nurtuje mnie miażdżenie nadgarstka, kości śródstopia itp. Mielismy się za to zabrać z graczem, ale wyjechał na wakacje


Moim zdaniem neleżalo by zastosować tutaj system podbić i zdrowy rosądek. Jeżeli graczowi uda się zadac poważne obrażenia przeciwnikowi w ręke to nie ma sensu żeby tamta postac atakowała na "minus ileś tam" bo oczywiście nie będzie w stanie utrzymać miecza w dłoni.

Kłaniam się
Flap
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

pn lip 26, 2004 5:05 pm

No dobrze, dobrze, już przestaję was meczyć :D

Jak dojdziemy do czegoś z moją drużyną, to się tym z wami podzielę.

Hijioshi, problem nie leży w moim uwielbieniu mechaniki - problem w tym, ze moi gracze bardzo ją lubią. I watpię, by ot tak przełknęli to, że na samym początku pojedynku szermierz zmiażdżył im nadgarstek. Już widze tą lawinę pytań i narzekań :D :D :D
 
Awatar użytkownika
Flapjack
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 372
Rejestracja: wt kwie 13, 2004 3:45 pm

wt lip 27, 2004 12:00 pm

fairhaven pisze:
I watpię, by ot tak przełknęli to, że na samym początku pojedynku szermierz zmiażdżył im nadgarstek. Już widze tą lawinę pytań i narzekań


No to niech oni najpierw zaczną stosować tego typu sztuczki na pewna nie będą się kłócić jeśli przyniesie im to zwycięstwo. Kiedy zaś taki manewr u enpeca wzbudzi ich sprzeciw to będziesz mogła fairhaven-sama przywołać w charakterze precedensu ich wcześniejsze akcje :papieros: .

Kłaniam się nisko
Oni no Flepu

BTW
No dobrze, dobrze, już przestaję was meczyć


Nawet się nie waż
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

wt lip 27, 2004 9:34 pm

Dobrze, nie omieszkam się powołać na Oni no Flepu :razz: A wszyscy wiedzą, czym się kończy zadzieranie z Oni...

"Upierdliwość" graczy to już zupełnie inny temat - jak jest z tym u was?
 
Awatar użytkownika
Flapjack
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 372
Rejestracja: wt kwie 13, 2004 3:45 pm

śr lip 28, 2004 11:46 am

Dobrze, nie omieszkam się powołać na Oni no Flepu A wszyscy wiedzą, czym się kończy zadzieranie z Oni...


Szczególnie z tak paskudnymi Oni :wink:


"Upierdliwość" graczy to już zupełnie inny temat - jak jest z tym u was?


Ja nie moge na to narzekać. moja podstawowa drużyna składa się z doświadczonych erpegowców a przedewszystkim paczki dobrych kumpli. Nie malże wszyscy jesteśmi nie tylko graczami ale także Mistrzami Gry i sumie jeseśmi zwolenikami tej samej "szkoły grania"/ to oczywiście nie znaczy ze we wszystkim sie zgadzamy. Co to, to nie? Nie jedna no przeszła nam na sporach dotyczących prowadzenia, grania itp. Trzymamy się jednak zwsze jednej zasady:
W TRAKCIE GRY MG MA ZAWSZE RACJE !.
Upierdliwość moich graczy objawia się tylko w jednym,w namawianiu do prowadzenia :razz:

Flap
 
Awatar użytkownika
vashen
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: ndz sie 01, 2004 4:15 pm

śr sie 04, 2004 9:05 pm

a nawiązując do tematu zastanawiam co sądzicie na temat mizo-do. Jest to umiejetnosc sekretna Żurawia przeznaczona docelowo dla artystów Kakita (scisle mowiac dla tych od aktorstwa/teatru). Jednakze jest to doskonala sztuka walki oparta na defensywnych manewrach (i to jeszcza jak skutecznych :razz: ).
Czesto grajac Kakita (szermierzem) albo Daidoji MG jak i reszta graczy 'wmawiaja' mi ze jest to dyshonor dla samuraja ktory uzywa tej umiejetnosci. Jako główny argument wysuwają tekst z Drogi Żurawia który tu przytocze:

"większość szkół, ćwiczących samurajów w sztuce wojennej, żywi niewielki szacunek dla adeptów mizu-do, a nawet ma w pogardzie samą technikę, nazywając ją 'miękką' i niewartą uwagi prawdziwego bushi"

Co wy na to? Czy znajomość miu-do i stosowanie tej umiejętności w walce jest niehonorowe dla bushi?
 
Awatar użytkownika
Togashi Kaneda
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 257
Rejestracja: sob kwie 24, 2004 6:08 pm

śr sie 04, 2004 11:42 pm

Nie wydaje mi się by znajomość mizu-do była jakaś uwłaczająca. W końcu skoro jest to sztuka skuteczna (a jest) to czemu nie miałby taki bushi z niej korzystać w obronie pana i własnej. Zresztą znajomy opowiadał mi opowiadanko z "Księgi Krain Cienia" w któym pewien Żuraw (Kakita) zapytany, czy umie się bić bez broni dumnie odpowiedział, że tak. "Znam bushido". No i pochili leżał z rozbitą wargą na ziemii... Ale to już inna sztuka walki... Takie Vale Tudo ;) Nie pamiętam niestety jak to nazwano.
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

czw sie 05, 2004 1:29 pm

Mizu-do jest sztuką dosyc silną (chocby pod względem mechaniki - jest lepsza od tej Smoczej).

Wydaje mi się jednak, że jest przeznaczona dla postaci niebojowych - takiego dworzanina, artysty... Dla nich z pewnością to nie jest dyshonor.

Co do bushi: Pamiętaj, że to styl czysto defensywny, musisz za każdym razem deklarować pełną obronę. A jakże będzie wyglądał taki bushi, który cały czas tylko unika i unika? Lwy z pewnością nazwą go tchórzem :razz:

A tak na serio - mizu-do powinno być dla bushi ostatecznością, wtedy oczywiście nie przynosi ujmy. Ale poslugiwanie się tym na codzien jest mocno watpliwe - chwała samuraja mogłaby na tym ucierpieć. Stąd zapewne to zdanie autorow.
 
Awatar użytkownika
Togashi Kaneda
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 257
Rejestracja: sob kwie 24, 2004 6:08 pm

czw sie 05, 2004 2:40 pm

Nie zgadzam się z tobą fairhaven. Mizu-do to takie Aikido. Jeśli widziałaś jakieś filmy ze Stevenem Seagalem, to czy powiesz, że jego styl wyyglądał na styl tchórza ? Ja może nie cenię tego człowieka za "kunszt" aktorski, ale mistrza aikido to on jest. A tą pełną obronę raczej bym nazwał pozycją wyczekującą. Zresztą od kiedy unikanie w wlace jest hańbiące. Technika Daidoji opiera się na balansie ciałem. W opisie techniki jest napisane, że Daidoji "tańczy". Czy Daidoji nazywa ktoś tchórzem ? Nie wydaje mi się. Nawet Lwy uważają ich za zdolnych i równych przeciwników.

Z Mizu-do jest w pewnym sensie podobnie. To nie jest unikanie tylko bardziej pokazanie "No chodź. Zobaczymy kto jest szybszy". A potem bach. Wykorzystujesz siłę przeciwnika. Ja to tak widzę.
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

czw sie 05, 2004 4:18 pm

Ojej. Znowu zostałam źle zrozumiana. Chyba nie powinnam dzisiaj pisać postów :razz:

Nie twierdzę, że mizu-do jest stylem tchórzy. Po prostu próbowałam znaleźć uzasadnienie dla tego cytatu. Myślę, że brak szacunku dla tej szkoły ma korzenie właśnie w jej pasywności. Jeśli masz lepsze wytłumaczenie, to się nim z nami podziel :D

Jak mizu-do sprawdza się w grze? Ktoś miał taką postać i móglby powiedzieć na ile jest skuteczne?
 
Awatar użytkownika
Flapjack
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 372
Rejestracja: wt kwie 13, 2004 3:45 pm

czw sie 05, 2004 4:53 pm

Nie wydaje mi się Kaneda-san żeby Seagal walczył czystym Aikido.
Sama filozofia mizu-do nie przypadnie do gustu wielu z bushi ze względu na preferowanie uległości wobec przeciwnika.
Osobiście uważam ze ta sztuka walki jest sporo przegięta ponieważ tanim kosztem pozwala postaci zdobyć dodatkowe techniki nie gorsze od tych które oferują klanowe szkoły. Dlatego też raczej nie wprowadzam tej szkoły do mojego Rokuganu
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

czw sie 05, 2004 5:27 pm

Podoba mi się mizu-do, bo jest fajnym dodatkiem dla dworzan, czy artystów z klanu Żurawia. Nie ważne, czy jest przegięta, czy nie. To jedna ze sztuk walki, a te różnią się skutecznością.

A dlatego mizu-do jest pogardzane przez samurajów, bo zostało stworzone na potrzeby teatru. Choć nie mozna powiedzieć, że wszyscy nie szanują tej sztuki. Bushi Kakita jak najbardziej może docenić tę sztukę walki znając jej skuteczność.
Poza tym zwykle nie szanuje się tego czego do końca się nie poznało. A Żurawie nie spieszą się z rozpropagowaniem mizu-do.

Nie wydaje mi się Kaneda-san żeby Seagal walczył czystym Aikido.


Pewnie, że nie, bo to film :wink: .
Seagal zaczynal od karate, a obecnie ma 7 dan w aikido.
 
Awatar użytkownika
vashen
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: ndz sie 01, 2004 4:15 pm

czw sie 05, 2004 6:44 pm

fairhaven pisze:
Jak mizu-do sprawdza się w grze? Ktoś miał taką postać i móglby powiedzieć na ile jest skuteczne?


ja grałem artystą Kakita (poeta) z mizu-do i byłem z tej postaci niezwykle zadowolony. Pamiętam taki motyw z gry: rzecz sie dzieje gdzieś u Lwów, ja wchodzę swoim poetą na dojo i przyglądam sie ćwiczącym samurajom. Nagle któryś z Lwów patrzy na mnie i mówi że dojo to miejsce dla bushi i że moja obecnośc przeszkadza im w ćwoczeniach. Wtedy ja do niego ze tez potrafie walczyc i ze pokonam go bez broni w rekach:P chwile pozniej lew lew lezal rozwscieczony na macie przy scianie :razz: heheh

skutecznosc jest duza ale tylko przeciwko jednemu przeciwnikowi. pozatym z mizu-do nie mozna korzystac majac bron w rekach.
 
Awatar użytkownika
Hojioshi
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 72
Rejestracja: pn lip 26, 2004 12:13 am

czw sie 12, 2004 4:42 pm

Wiedziałem vashen że poruszysz tutaj kwestię mizu-do :razz: . Otóż ja uważam, że jest to sztuka zbyt pasywna i niejako "niegodna" dla bushi. A to dlatego, (jak napisała fairhaven-sama) że jest sztuką pasywną i oplegającą na unikaniu walki. A co do seagala to on nie jset saurajem i nie żyje w rokuganie więc nie widzę związku między nim a realiami feudalnej japonii. A jkeśli chodzi o to czy on unika czy nie, to nie zdaje mi się aby jakikolwiek film był wiarygodnym źródłem w obserwacji sztuk walki. Sam je uprawiam od 7 lat i widze przenajróżniejsze przekombinowania. Powracając do mizu-do... Tak na serio to sam nie wiem co o tymmyśleć, bo sztuka ta jest bardzo podobna do aikido, a przeciez japońscy samuraje ćwiczyli sztuki walki bez broni (między innymi i aikido). Mogę się tu posłuzyć jakże słynnym cytatem jakże słynnego człowieka jakim był Bruce Lee: "be water my firend". Może i trochę inne realia, ale nawet filozofia aikido mówi aby być uległym, a przecież była to sztuka akceptowana przez japońskich wojowników. Dlatego sam już nie wiem co o tym myśleć. Ogólnie uważam że mizu-do jest zbyt przegięte aby je normalnie wprowadzać (a że tylko jeden z moich graczy gra żurawiem - pzdr vashen :wink: - to nie mam z tym większych problemów).
 
Awatar użytkownika
Vino
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 136
Rejestracja: wt cze 15, 2004 7:00 pm

czw sie 26, 2004 7:38 pm

Hymm... kiedyś zagadnąłem jednego z wytatuowanych czy mógłby mnie nauczyć kaze-do
Zapytał się mnie wtedy dlaczego chce sięgnąć po katanę tych którzy nigdy nie będą trzymać w rękach moich mieczy. W umiejętności walki beż broni nie ma nic niegodnego. One są tą kataną dla ludzi którym nie wolno nosić miecza. Oni także muszą móc się bronić i to często przed uzbrojonym w ostrze przeciwnikiem. Jeśli tylko dożyje chwili gdy odłożę miecz ponownie udam się do tego ise.....

A tak BTW....
Flap... ja bym do kuźni się wybrał...trzeba by troszkę popracować...poczytać te zapiski od siostry i wogóle
 
Tammo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 186
Rejestracja: czw lis 24, 2005 3:26 pm

ndz gru 04, 2005 10:10 pm

Wiem, że wątek jest stary, ale skoro dotyczy drogi miecza i fajnych motywów z nią, to myślę, że nikt przeciw wskrzeszeniu nie będzie miał nic szczególnego.


Mizu-do.

Przegięte. Definitywnie. Mocne, b. mocne, za mocne. Co do nieudolnych prób powstrzymania bushi od przepakowania postaci (piję tu do cytatu z podręcznika podanego wcześniej w wątku, o niehonorowości itp.) to odpowiedź mojego samuraja, gdyby oczywiście znał mizu-do byłaby prosta. Porzucałbym tymi, co twierdzą, że to sztuka niegodna bushi i nieprzydatna. A potem bym powiedział, że dzięki niej nawet, jak nie będę miał broni, będę mógł skutecznie bronić mego pana. Ciekawe ilu po udanej demonstracji (a w mizu-do trudno o nieudaną demonstrację) by się wahało nad 'miękkością' mizu-do.

Ja osobiście uważam, że kaze-do powinno być lepsze od mizu-do. Ale to kwestia opisów, jakie wyczytuję przy obu sztukach walki.
 
Kakita Morihei
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: pt gru 23, 2005 11:23 am

ndz gru 25, 2005 2:45 pm

Pomimo faktu, że ten temat pojawia się w dwóch debatacj to i tu sie wypowiem.
Mizu-Do nie jest uważany wśród innych klanów bo jest zbyt miękki? Przekonuje was to? Bo mnie nie. Tu chodzi o zwykłą ludzką zawiść, kiedy ktoś posiada coś dobrego a ja tego nie mogę mieć, więc rozpowiem wszystkim, jako poważany mistrz, że nie jest to nic warte. Żurawiom wcale specjalnie nie zależy na propagowaniu swego stylu i tak wygląda cała sytuacja.
Co do skuteczności Mizu-Do, to już ktoś zwrócił uwagę, że zanim wykorzysta się jakąkolwiek technikę należy zadeklarować pełną obronę (bez korzści z niej płynących) i nie zostać trafionym, a tu już jest problem.
Poza tym, jeśli chodzi o wymyślanie nowych technik to nic nowego one nie wnoszą do już istniejących. Różnić sie będą wyglądem i sposobem wykonania, ale rozwiązania mechaniczne będą zawsze bardzo podobne, jeśli nie takie same, jak te z Drogi Żurawia.

vashen napisał:

Cytat:
pozatym z mizu-do nie mozna korzystac majac bron w rekach.


Dlaczego? Trzymanie w rękach broni wcale nie powoduje się wciśnięcia przycisku "TRYB Mizu-Do OFF". Czy nie da się wykonać techniki Gnij się jak trzcina z kataną w rękach?[/quote]
 
Tammo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 186
Rejestracja: czw lis 24, 2005 3:26 pm

pn gru 26, 2005 7:18 pm

Popieram. Mizu-do jest tak mocne, że wcale nie dziwię się Żurawiom, że je trzymają przy orderach. Skorpiony też nie opowiadają na lewo i prawo jakich to fajnych sekretów oni nie znają, zasada ta sama.

Kakita Morihei-san. Mam wrażenie, że mój nauczyciel i mistrz kaligrafii, szanowny Shiba Shorihotsu-sama, widząc sławny cytat, jaki widzę w Twym poście powiedziałby coś takiego:

"Dobre to słowa młody bushi, ale ja zapisałbym je cokolwiek inaczej. Wydaje mi się, że ładniej wyglądają tak:


Nie mów, że honor to dziecię śmiałości.
Nie wierz, że jego jedyną ceną jest śmierć sama.
O honorze nie stanowi jeden czyn,
a całe życie, które go otacza.

"

Oczywiście, to moje wrażenie, które może być mylne, Kakita-san. Jestem tylko prostym bushi, i samemu często słyszę podobne słowa od mego mistrza.
 
Awatar użytkownika
Blizz
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 197
Rejestracja: sob paź 20, 2007 10:21 pm

śr sty 07, 2009 8:39 pm

Mam pytanie, które poniekąd można podłączyć pod temat "Drogę miecza".
Mianowicie nie mam dodatku Droga Żurawia, a zaciekawiła mnie katana zwana "Ostrzem Kakita". Z zalet przy tworzeniu postaci można je nabyć. Interesuje mnie jakie dokładnie bonusy daje owe ostrze i czy tylko prawowitemu właścicielowi one przysługują?...
 
kabuki joe
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 373
Rejestracja: wt sie 09, 2005 11:43 pm

0815

czw sty 08, 2009 11:08 am

Hi.

Moja Droga Żurawia pisze, że taki miecz jest jednym z najlepszych w całym cesarstwie. Człowiek, który tą broń nosi ma dużo prestiżu. Ostrza Kakita są bardzo żadko dawane młodym samurajom lub samurajom z poza klanu Żurawia. Tylko w bardzo żadkich wypadkach jest pozwolone takiemu ostrzu opuścic kraje Żurawii. Ostrze daje jedną kostke więcej do rzucania i zatrzymania podczas walki (na trafienie). Poza tym właściciel może ignorować jego rzut na obrażenia podczas duelu Iaijutsu i rzucać obrażenia jeszcze raz.

:)
 
Awatar użytkownika
Blizz
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 197
Rejestracja: sob paź 20, 2007 10:21 pm

czw sty 15, 2009 11:18 pm

Mam jedno pytanie... jakie korzyści dają nam poszczególne trafienia w wybrane części ciała? W podręczniku jest napisane, iż za jedno podbicie mogę trafić przeciwnika w korpus, za dwa w rękę lub nogę, a za trzy w głowę. Czy jest jakiś sens pakowania podbić w możliwość wybrania lokacji, zamiast zwiększenia obrażeń?(tak wiem, to już drugie pytanie)...
 
Awatar użytkownika
Uszaty
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 252
Rejestracja: czw paź 06, 2005 7:46 pm

czw sty 15, 2009 11:27 pm

Nic nie daje. Nie ma sensu. (z mechanicznego punktu widzenia)
 
Awatar użytkownika
Qendi
Wydawnictwo Imaginator
Wydawnictwo Imaginator
Posty: 281
Rejestracja: śr paź 26, 2005 10:52 pm

sob sty 17, 2009 4:24 pm

Uszaty pisze:
Nic nie daje. Nie ma sensu. (z mechanicznego punktu widzenia)


Czasami daje i to zależy od konkretnej sytuacji. oprócz oczywistej popisowości np. zombiaka najłatwiej zabić trafieniem w głowę ( AFAIR w 1ed jak mu się czerep rozcinąło to i maska się rozsypywała), poza tym 3ER wspomina o efektach takich jak przewrócenie(noga) czy rozwścieczenie(głowa), zostawiając precyzowanie tego MG

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości