Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Cubuk
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 844
Rejestracja: pt maja 25, 2007 2:31 pm

[Cyberpunk 2020]Dwa Oblicza Terroru

śr sie 12, 2009 12:01 am

Dwa Oblicza Terroru
(Cyberpunk 2020)
(tak naprawdę sesji było więcej niż jedna, aczkolwiek dopiero po 5 sesjach zacząłem spisywać relacje. Ciągu dalszego spodziewajcie się na dniach)

Dlaczego Cyberpunk? A dlaczego nie? Od jakiegoś czasu poznaję rozmaite systemy więc nadszedł czas je wypróbować. Mam za sobą niezliczone sesje Dungeons and Dragons oraz jedną, średnio udaną przygodę Zewu Cthulhu. To mój pierwszy raz z Cyberpunkiem.

Odnośnie mojego prowadzenia. Realizm nie jest moim priorytetem. Wolę, jak sesja jest efektowna i ciekawa, niż realistyczna. Podobne podejście mam do mechaniki i podręczników - stanowią tylko narzędzia. Jeśli coś mi w nich nie pasuje - zmieniam/usuwam/olewam.
Oczywiśćie do Cyberpunka też wniosłem pewne swoje modyfikacje.

Drużyna:
Brack Hangover – solo, który kiedyś był ochroniarzem korporacyjnym, dla niego liczą się tylko pieniądze. Potężny przeciwnik w walce, ale czasem zbyt bezpruderyjny i pozbawiony skrupułów. Uzależniony od Czarnej Szprycy (narkotyku aplikowanego żołnierzom, by zrobić z nich pozbawione wolnej woli maszyny do zabijania).
Izzy – rockmanka. Nienawidzi korporacji, wychowała się na Ulicy. Kiedyś grała w zespole, jednak został on rozwiązany ze względu na oskarżenia dot. wywoływania zamieszek oraz zbyt dużą presję z powodu korporacji.
Breakthru – fixerka, która pozbyła się swojego nazwiska i odizolowała od rodziny. Działa w środowiskach gangsterskich (w końcu fixer), ale brzydzi się zabijaniem. Ufa tylko sobie.

Głównym założeniem moich pierwszych sesji Cyberpunka było mordercze, obłędne tempo i adrenalina. Chciałem osiągnąć stan, by przez każdą minutę sesji graczom lał się pot z czoła a ich postacie miały tylko o wiele za krótkie chwile na odpoczynek.

Sesja 1. „Ostry wygrzew, grubsza afera, moc.” (nazwa nadana przez gracza)

Zaczęliśmy z grubego kopyta.

Scena 1: Opuszczony biurowiec Militechu.


Strzały, krzyki i krew. Postacie graczy od razu lądują w środku strzelaniny, w korytarzach należących kiedyś do agentów Militechu. Teraz jednak budynek ten został opuszczony a jego dolne partie zostały zamieszkane przez zbirów (gangsterów-wyrzutków). Postacie prują ogniem do wrogów, przy okazji poruszając się dalej przed siebie. Na razie wiedzą tylko jedno – muszą dostać się do windy. Długi korytarz, na jego końcu reflektor. Reflektor rozświetla się i oślepia te Breakthru i Bracka. Tylko Izzy miała antyoślepiacz w oczach i udało jej się skasować przeciwnika przy reflektorze. Szybko spróbowała sobie przypomnieć, co ona tu robi.

„3 dni wcześniej. Ciasny, ciemny, duszny pokój. Przed wami maluje się sylwetka postaci popalającej cygaro…”
Wtedy wyłączyłem muzykę i przeszedłem do retrospekcji 3 dni wcześniej, jak postacie graczy otrzymują zlecenie. Mają zdobyć pewien folder z danymi dotyczącymi Militechu. Baza danych znajduje się na 3 piętrze biurowca (są 3 piętra). I jest dobrze strzeżona. BG dowiadują się, że budynek został opuszczony ze względu na poważne zwarcie w elektronice, które zmusiło pracowników tego biurowca do ucieczki i ratowania swojego życia. Dane, które BG mają zdobyć rzekomo są w stanie upokorzyć Militech.

Teraźniejszość.

BG dalej brną przez budynek, wykańczając kolejnych zbirów. Nie mają z nimi większych problemów, chociaż muszą wykorzystywać elementy otoczenia. Docierają do pomieszczenia z windą. Winda jest zepsuta – Brack (solo) naprawia ją, podczas gdy dziewczyny odpierają serie nadciągających przeciwników. Widzą też coś dziwnego naprzeciwko windy. Świeży trup, świeże ślady krwi oraz łuski. A więc ktoś tu już był i odciął drogę za sobą, uszkadzając windę.

Motyw z reminiscencjami „3 dni wcześniej” występował podczas tej sceny bardzo często, za każdym razem tworząc kilkuminutową przerwę we wrzącej akcji i dawał możliwość początkowego połapania się w przygodzie.
I za każdym razem zaczynał je w dokładnie ten sposób: „3 dni wcześniej. Ciasny, ciemny, duszny pokój. Przed wami maluje się sylwetka postaci popalającej cygaro…”

Scena 2: 2. piętro i zalążek cyberprzestrzeni


BG naprawiają windę i zauważają, że nie można wjechać na 3. piętro, do baz danych. Najdalej mogą wjechać na drugie. Toteż najpewniej do trzeciego piętra znajduje się oddzielna winda na piętrze drugim.

Drugie piętro były pozbawione wszelkich żyjących, wrogich form życia. Były jednak wieżyczki, które straciły nad sobą kontrolę i zaczęły otwierać ogień do wszystkiego co się rusza. Toteż Brack podłączył się przez znajdujące się w jednym z pomieszczeń złącza neuralne. Dzięki temu wszedł do ograniczonej cyberprzestrzeni w zakresie budynku. Graczowi opisałem jak nagle wszystkie jego zmysły zmieniają swój tryb działania, najważniejsze staje się wzrok i słuch, podczas gdy inne są przytłumione bądź wykluczone z użytku. Wszystko w cyberprzestrzeni jest czyste i przejrzyste, bez problemu można dostać to, co się chce, i to bez potrzeby czekania, oddychania czy też nawet doznawania tarcia powietrza. Projekcja w całkowitej nieważkości wraz ze zmysłami działającymi w innym spektrum.

W cyberprzestrzeni Brack wykasował zawartość segmentów odpowiedzialnych za windę i wieżyczki. Uruchomił windę na piętro trzecie i wyłączył agresywne wieżyczki. Odłączył się i doznał nieprzyjemnego uczucia ociężałości, organiczności i materialistyczności. Czuł, że porusza się niezwykle wolno i jest mocno ograniczany przez wymogi swojego organizmu oraz środowiska. Toteż przez pewien czas nieprzyjemnie było mu oddychać i się poruszać.

Na drugim piętrze BG znaleźli też centrum monitoringu. Zobaczyli odczyt z kamery zamieszczonej na trzecim piętrze, gdzie dwóch łysych kolesi, jeden wielki i masywny a drugi chudy, idą w głąb bazy danych i strzelają do kamery, przez co BG tracą obraz.

Scena 3: 3. piętro, baza danych, alarm i ucieczka


BG docierają do bazy danych. Dysk, którego potrzebują jest przestrzelony, więc nie ma możliwości wzięcia folderu. Ani śladu po dwóch łysych kolesiach. Na ziemi jednak leży upuszczony przez nich techskaner, którego BG zabierają. Nagle rozlega się ryk alarmu! W stronę biurowca jedzie policja. BG uciekają z budynku, kradną pobliski samochód. Orientują się, że biurowiec jest zbudowany na odludziu, kilkanaście minut drogi do Night City. Kradzionym samochodem pędzą przed siebie unikając radiowozów i… helikoptera z granatnikiem (sic! Sam nie wiem co mi odbiło że coś takiego wrzuciłem). Po długim pościgu, który skończył się trzykrotną zmianą pojazdów, zrobieniem wielkiej eksplozji, która zostawiła dziurę w ulicy oraz sprowokowanie gigantycznego karambolu, BG dotarli do Night City.

Scena 4: Dom Bracka, wstrząsające wieści i… ucieczka.


BG zaczaili się w Night City. Lekko odsapnęli, wylizali drobniejsze rany. Ukryli się w domu Bracka, gdzie próbowali doprowadzić do stanu używalności przestrzelony dysk. Do tego jednak potrzebowali starego, nieaktualnego już komputera.
W międzyczasie BG zobaczyli w wiadomościach w TV informację, jakoby pod Night City znajdowała się bomba. Ciężko w to uwierzyć, jednak znaleziono nagranie rzekomo pokazujące stare podziemne przestrzenie, w których znajduje się bomba. Przy dalszej analizie, można stwierdzić że bomba ta należy do Militechu. Jednak prezes Militechu, Donald Lundee oświadczył, że nie ma powodu do obaw, gdyż jest to głupia plotka, a to nagranie nie przedstawia podziemi Night City tylko archiwalne nagranie z magazynów korporacyjnych.
Brack załatwił sprzęt i kable, jednak cała akcja postaci graczy w biurowcu nie uszła bez echa, toteż są poszukiwani również w Night City. Ich twarze jeszcze nie były rozpoznawalne, jednak policja przeszukała mieszkanie i zadała BG parę pytań.

:stupid: Kfiatuszek:
Dla niepoznaki, Brack i Breakthru ukryli się pod kołdrą, udając kochającą się (w dwóch znaczeniach) parę, podczas gdy Izzy zamknęła się pod prysznicem. Musieli jednak przed glinami schować gdzieś przestarzałe kable, bo policja wie o starym dysku, który zniknął. Brack postanowił, że będzie udawał fetyszystę a kable będą mu służyły jako bat.

Gdy przyszła policja i zaczęła węszyć, Brack wytłumaczył się słowami, że jest tu już od 3 godzin. Gliniarze jednak wyczuli podstęp i dla pewności poszli sprawdzić nagrania z kamery w windzie, którą cała trójka jechała kilka minut temu.

Wyskoczyli przez okno wysokiej kamienicy, zeskakując na przelatujące poniżej pojazdy antygrawitacyjne. (Muszę przyznać, że spotykam się z różną definicją i opisem działań pojazdów AV, toteż w tej przygodzie założyłem, że są to pojazdy przypominające samochód, lecz poruszające się w powietrzu) Była to akcja bardzo ryzykowna, ale i efektowna. Po jakimś czasie dorwali się do jakiegoś środku transportu i nawiązali telefoniczny kontakt ze swoim pracodawcą.

Scena 5: Afterlife

Alan McLean – „sylwetka postaci popalającej cygaro… …w ciemnym, ciasnym, dusznym pokoju”. Gość od „3 dni wcześniej”. Nieco już podstarzały. Kiedyś pracował dla Militechu, ale znienawidził tej korporacji. Teraz za wszelką cenę chce ją poniżyć. Staroświecki, nosi czarny kapelusz „melonik”. Oprócz tego nigdy nie rozstają się z tajemniczą, czarną, skórzaną teczką na której ma naklejki z różnych krajów. Głęboko wierzący chrześcijanin. Cynik.

BG z Alanem spotkali się w restauracji Afterlife, niedaleko centrum handlowego. Tam dowiedzieli się od niego co nieco. Otóż dwóch łysych kolesi, którzy ubiegli BG w kradzieży danych, to niejacy Marcus i Lenny. Ten drugi z nich jest cyberpsycholem, ale obaj są terrorystami, którzy kiedyś pracowali dla Militechu. Sprzeciwili się korporacji, kradnąc bombę i zamierzając z nieznanych przyczyn wysadzić całe Night City. Obaj również zdążyli znielubić Bohaterów Graczy za to, że ośmielili się deptać im po piętach.
Alan McLean zleca BG odnalezienie kryjówki Marcusa i Lenny’ego oraz odzyskanie folderu z danymi kompromitującymi Militech. Oprócz tego, powiedział że jego przyjaciel, Borys Sztolmij, jest przetrzymywany na zapleczu klubu Dying Sky, gdzie jest katowany przez boostergang Wyrywaczy Zębów (kretynizm nazwy celowy). Borys jest rosyjskim gangsterem-szpiegiem, aczkolwiek uczciwym człowiekiem. Ma on sporo informacji i Marcusie i Lennym, których może udzielić bohaterom.

Oprócz tego Alan McLean obejrzał dokładnie techskaner zostawiony przez dwóch łysoli i znalazł blaszkę, na której podane były dane jego twórcy – Boba Sceltera. BG dowiedzieli się, że jest to stary, strachliwy, chorowity i kapusiowaty technik, prowadzący mały sklepik, w którym naprawia elektronikę. Jednak potajemnie zajmuje się załatwianiem cyborgizacji dla środowisk przestępczych.

Aktualne cele graczy:
-Odebrać ważne dane od Marcusa i Lenny’ego
-Uwolnić Borysa Sztolmija z Dying Sky
-Wydobyć informacje od Boba Sceltera
-Nie dać się policji

Czy warto ufać Alanowi? Czy plotki o bombie pod Night City są prawdziwe? Co zawiera tajemniczy folder z danymi? Kim są Marcus i Lenny?

Podsumowanie sesji:
Sesja naprawdę bardzo udana. Osiągnąłem zamierzony cel – niesamowicie szybka akcja prawie non stop oraz pot i adrenalina u graczy. Na początku stresowałem się faktem, że prowadzę ten system po raz pierwszy, ale szybko jakoś zaczął mi on ‘leżeć’. Było ciekawie, efektownie, dramatyczno-dynamicznie i całkiem klimatycznie.

Ocena MG: 8+/10
Ocena graczy: 9/10

Problemy techniczne: poszło raczej, gładko, najbardziej kulała mechanika, jednak na początku dałem sobie z nią więcej luzu i raczej często (za często ^^) pomijaliśmy pewne zasady. Nie przeszkadzało nam to jednak w rozgrywce. Były jednak dwa męczące problemy: problem z wyobrażeniem sobie futurystycznego świata. Czasem po prostu nie było łatwo stworzyć i opisać nasz świat będący technologicznie o kilka dekad dalej, by nie dopuszczać się absurdów i głupot. Dodatkowo, moja wyobraźnia za często podsuwała mi obrazu świata teraźniejszego, tj. współczesne budynki i obdrapane kamienice, zamiast zmyślnej technologii. Dodatkowo, przyzwyczajony do fantasy, spory problem sprawiało mi opisywanie rzeczy zwykłych – tych, które widzimy tak często i do których jesteśmy tak przyzwyczajeni, że nie jest nam łatwo to odpowiednio opisać („Koń jaki jest każdy widzi”).

KONIEC SESJI 1.


Ciąg dalszy nastąpi zaniedługo.
 
Awatar użytkownika
Cubuk
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 844
Rejestracja: pt maja 25, 2007 2:31 pm

Re: [Cyberpunk 2020]Dwa Oblicza Terroru

śr sie 12, 2009 12:56 pm

Sesja 2. „Transhumanistyczny zamęt”

Jako, że przygoda z założenia miała być bardzo szybka, toteż tak samo zacząłem drugą sesję.

Scena 1: Snajperzy w miejscu publicznym.

Izzy i Breakthru wychodzą z Afterlife po rozmowie z Alanem. Brack wyszedł wcześniej od dziewczyn i odleciał AVką. Nagle ze znajdującego się nieopodal dużego centrum handlowego rozlegają się mocne, ale pojedyncze strzały w stronę Izzy i Breakthru. Dziewczyny chowają się unikając strzałów. Na placu chaos, ludzie uciekają, krzyczą. Brack zawraca i wykonuje manewr swoją AVką. Wlatuje nią prosto w jedno z okien centrum handlowego. Tam, gdzie według jego kalkulacji znajdowali się snajperzy. Rozbił pojazd oraz zmasakrował średni kiosk w centrum. Zobaczył, że oprawcy uciekają. W tym czasie Izzy i Breakthru dobiegły do centrum i zaczęły się rozglądać za Brackiem i strzelcami. Zobaczyli swoich oprawców – Marcusa i Lenny’ego i wszyscy mogli im się lepiej przyjrzeć.

Scena 2: Strzelanina w centrum handlowym

W wielkim, półkulistym budynku handlowym wybuchła gonitwa połączona ze strzelaniną. Marcus i Lenny zaczęli się wycofywać do bezpiecznej pozycji, a drużyna w rozproszeniu atakowała ich ze wszystkich stron. Gdy wszyscy cywile się ewakuowali, uruchomił się system obronny i pancerne wieżyczki rozpoczęły ciężki ostrzał do BG oraz łysych terrorystów. Marcus i Lenny znaleźli schronienie przed działaniem ognia wieżyczki, chowając się za ladą McDonalda. BG zaś musieli dostać się do swoich przeciwników przez ogień wieżyczek oraz ladę fastfoodu. Jakkolwiek bohaterom udało się nieco zranić oponentów oraz całkowicie zmasakrować prawą rękę Marcusa, wrogom udało się uciec.

Scena 3: Ucieczka

BG nie mogli jednak stać w miejscu. Słyszeli już syreny nadciągających oddziałów policji. Szybko wskoczyli do AVki i odlecieli, zostawiając za sobą mocno uszkodzone centrum handlowe. Zaczęli się kierować w stronę pierwszej lepszej kryjówki.

Jednakże kamery uchwyciły moment, kiedy BG wsiadali do pojazdu, przez co policja znała dane AVki, wtargnęła do cyfrowego zarządzania pojazdem, włączyła i zablokowała autopilota, który automatycznie udał się do komendy policji. BG oczywiście znajdowali się wewnątrz wehikułu. Jako, że nie udało im się złamać zabezpieczeń autopilota, zaczęli po kolei wyskakiwać z AVki, gdy tylko teren był bardziej przyjazny. Brack wpadł do jakiejś sąsiedniej AVki i monokataną zaszlachtował okrutnie kierowcę.

:stupid: Kfiatuszek: po zabiciu kierowcy, Brack zorientował się, że z tyłu siedzi płaczące dziecko. Toteż wylądował na dachu, wysiadł z pojazdu, dał chłopcu 1000$ (w ramach odszkodowania) i włączył mu autopilota, by AVka zabrała ochlapane krwią swego ojca dziecko do domu. Potem jednak zdał sobie sprawę, że został na dachu i nie bardzo wiedział jak ma zejść.

Izzy i Breakthru zeskoczyły, jak przelatywali nad parkiem, przez co mieli „miękkie lądowanie” w stawie. AVka rozbiła się o budynek, a dziewczyny wylazły z wody mokre na oczach wszystkich ludzi w parku.

:stupid: Kfiatuszek: Izzy i Breakthru spotykają się z Brackiem. Solo opowiada o akcji z kierowcą i dzieckiem.
Zszokowana Izzy robi mu wyrzuty:
I: Czy ty jesteś nienormalny?! Odbiło Ci?! Coś ty zrobił?!
B: No wiem że zabiłem kierowcę…
I: Jesteś czubkiem!
B: …ale zrekompensowałem to dziecku.
I: Właśnie o tym mówię! Jak mogłeś, kretynie, dawać tą kasę dzieciakowi?!

Scena 4: Zmiana image’u i spotkanie z Alanem


BG mkną ulicami Night City, zatrzymując się w paru miejscach, gdzie nieco zmodyfikowali swój wygląd, ubiór, fryzurę itd. Policja już zna ich twarze, więc lepiej, by nie byli rozpoznawalni „na pierwszy rzut oka”.
Później w jakimś opuszczonym hangarze spotkali się z Alanem, gdzie wzięli od niego trochę przydatnego wyposażenia i medykamentów. Tak na przyszłość.

Później postanowili udać się do domu Wesa Allena.

Scena 5: Dom Wesa Allena i smutna prawda

Wes Allen – były perkusista nieistniejącego już zespołu B.U.N.T., w którym grała Izzy, oraz były chłopak tejże. Młody artysta, teraz jednak bez środków do życia. Niesamowicie zadłużony i uzależniony od prochów. Zamierza sprzedać swoją ukochaną perkusję by pozwolić sobie na lepsze warunki życia.

Izzy przyprowadza resztę BG do domu swojego przyjaciela i przedstawia ich sobie nawzajem. Mają okazję wyleczyć rany, przespać się i napić piwa. W międzyczasie Izzy prowadzi rozmowę z Wesem i dowiaduje się paru szokujących rzeczy. Militech szantażował Allena i zmuszał go do udzielania informacji na temat Dean „Kapuzy”. Straszyli go, że zabiją jego rodzinę i przyjaciół, jeśli im nie powie. Gdy przerażony udzielił im tych informacji, agenci Militechu zamordowali Kapuzę gdy był na urlopie na Florydzie a sprawę zataili w taki sposób, że wyglądało to na przykry wypadek. Izzy dowiedziała się, że ci agenci nie pracują już dla Militechu i teraz są terrorystami, którzy podkopują działalność korporacji. Wiadomo zatem, iż chodzi o Marcusa i Lenny’ego. Dodatkowo, Wes miał później wydać Militechowi Izzy, ale nie mógł tego więcej znieść, więć zakończył swą karierę w zespole B.U.N.T. i dalej prowadził nędzne życie w strachu przed agentami korporacji.

Scena 6: Zasadzka!

Po krótkim odpoczynku cybernetyczne moduły optyczne Wesa zostały zhakowane przez agentów Militechu, którzy zaczęli się kierować w stronę domu Allena. Młodzieniec został oślepiony a agenci doskonale wiedzieli gdzie znajdują się BG. Postacie graczy uciekli po schodach pożarowych na zewnątrz kamienicy. Zdali sobie sprawę, że nie mają szans z tak potężnym przeciwnikiem jak uzbrojeni w zaawansowaną broń oraz najnowszą cybernetykę cyberżołnierze Militechu.

Gdy mieli krótką chwilę by odsapnąć, pozbawili Wesa Allena przytomności i zręcznie wyciągnęli mu cybernetyczne oczy, które były pluskwą. Nieprzytomnego i pozbawionego wrzucili ze sobą do samochodu, którym oddalali się z niebezpiecznej dzielnicy. Zauważyli również coś podejrzanego. Konkretnie żołnierze Militechu wykonali nagły odwrót i zaprzestali atakowania bohaterów, choć mało co a mieliby ich w potrzasku.

BG oddalili się na bezpieczną odległość, wezwali karetkę Trauma Team, włożyli do niej Wesa i zapłacili instytucji za zapewnienie mu nowych oczu z Banku Ciał.

Aktualne cele postaci:
-Odbić dane z rąk Marcusa i Lenny’ego
-Uratować Borysa Sztolmija z Dying Sky
-Wyciągnąć informacje od Boba Sceltera
-Dowiedzieć się, czego Marcus, Lenny i cały Militech chcą od BG
-Nie dać się policji
-Nie dać się Militechowi

Czy Wes Allen był tylko przynętą? Jak można wytłumaczyć dziwne zachowanie żołnierzy Militechu? Czego Marcus i Lenny chcą od BG? Czy Alanowi McLeanowi można ufać?


KONIEC SESJI 2.

Ocena MG: 7+/10
Ocena graczy: 7/10

Podsumowanie sesji: Sesja również bardzo dobra, podobnie było zachowane tempo i szybka, wartka akcja. W dodatku na tej sesji była większa interakcja między postaciami.

Problemy techniczne: Te same co na pierwszej sesji, tutaj jednak działały ze zdwojoną siłą i jednak niestety obniżały jakość zabawy. Pogubiłem się w mechanice, przez co walka w centrum handlowym była momentami mocno nielogiczna i chaotyczna. Dodatkowo, ciężko było mi opisać powyższe centrum, bo to rzecz często spotykana. Przez to gracze nie do końca wiedzieli jak to wygląda ani gdzie są, bo mi głównie do głowy przychodził opis typu „No… centrum handlowe… na pewno byliście i wiecie jak wygląda”. Bardzo nie podobało się to graczom i ich wkurzało. Mnie zresztą też.
 
Awatar użytkownika
Cubuk
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 844
Rejestracja: pt maja 25, 2007 2:31 pm

Re: [Cyberpunk 2020]Dwa Oblicza Terroru

sob wrz 05, 2009 11:56 pm

Sesja 3. „Flaki”

Jak sama nazwa wskazuje, sesja była nieudana. Ja niedawno co wróciłem z wyjazdu, przez co trochę mi spadła forma, gracze byli rozkojarzeni i robili głupie rzeczy. Toteż przytoczę tylko najważniejsze wydarzenia.

Scena 1: Szukanie informacji

BG od razu udali się w miejsca, gdzie mogli szukać informacji. Zlokalizowali Dying Sky, gdzie przetrzymywany jest Borys oraz The Slammera, pod którym swój sklep prowadził Bob Scelter.
Breakthru spróbowała się wkupić w szeregi boosterów rozmawiając z szefem, co jednak nie wyszło. Podobnie jak nie opracowali żadnego sposobu na uwolnienie rosyjskiego szpiega.

Scena 2: Pakt z diabłem



Poprzez bezmyślnie wywołaną strzelaninę rozpoczął się pościg policyjny za drużyną BG. Gracze schowali się w kanałach, gdzie próbowali umknąć do dalszych częśći miasta. Zauważyli jednak, że ktoś ich śledzi. I zobaczyli Andrew Forda.

Andrew Ford – wysoko postawiony agent Militechu. Na oku ma zamontowany ekran wyświetlający setki danych i wykresów, a na skroni ma fosforyzujące, dwukolorowe pasy, co jakiś czas zmieniające barwy. Uśmiechnięty, pogodny, życzliwy i otwarty, choć nie wahał się mówić o zbrodniach dokonanych przez Militech. Zawsze ubiera się schludnie i elegancko. Cierpi na słabe serce, toteż ma rozrusznik.

Andrew Ford przedstawia się graczom i bez zwlekania proponuje im wspólpracę z Militechem. Przy okazji wyjaśnia całą zaistniałą sytuację.

Korporacja Militech wyprodukowała serię bomb o nazwie Firstborn. Bomby te zostały wysłane do amerykańskiej armii. Oprócz ostatniej. Ostatni Firstborn miał się przyczynić do czegoś wielkiego.

W roku 2020 Korea Północna i Południowa znajdują się oficjalnie w stanie wojny. Nowy prezydent Korei Południowej, Yong Di-suan jest człowiekiem paranoicznym i strachliwym. Wciąż podejrzewa Koreę Północną i spiskowanie przeciwko południowej stronie. Jego strach podsyca Kim Dzong Il, aktualny (choć niepisany) prezydent totalitarnej Korei Południowej, który u schyłku swojego życia zaczął prowadzić agresywną i porywczą politykę zewnętrzną. Plan Militechu był prosty. Wysłać Firstborn do Korei Południowej i tam go zdetonować, zabijając tysiące ludzi. Za ten akt terroru władze Korei Południowej oskarżą Kim Dzong Ila, co doprowadzi do działań zbrojnych przeciwko obu Koreom. Militech odniesie na tym ogromne zyski, gdyż to właśnie od tej korporacji Korea Południowe kupuje uzbrojenie.

Plany wzięły w łeb. Ostatnia bomba została wykradnięta przez Marcusa i Lenny’ego, dwóch terrorystów, którzy ukryli bombę pod Night City i z nieznanych przyczyn chcą ją wysadzić.

Andrew Ford proponuje BG współpracę, prosząc ich o pomoc w powstrzymaniu tej dwójki. W zamian oferuje wyczyszczenie kartoteki, wyposażenie oraz pomoc. Gracze niechętnie się zgadzając, będąc świadom swojej mizernej sytuacji. Izzy przeżywa głębokie załamanie natury ideologicznej. Od młodości oddana walce z korporacjami, teraz się z jedną z nich sprzymierzyła. Traktuje Andrew Forda z dużą dozą sarkazmu, ale stara się nie wchodzić mu w drogę. Jednak w geście przegranej walki ideologicznej, oddaje swoją gitarę przyjaciołom. Tę samą gitarę, na której kiedyś grała ostre piosenki namawiające do zniszczenia korporacji.
---
Jak widać, niewiele się wydarzyło, ze względu na powolne tempo oraz częste łażenie w kółko przez BG.

Koniec sesji 3.


Podsumowanie sesji: Bardzo nudna, nieklimatyczna. Wszystkie opisy jakoś się ciężko ciągnęły, Mistrz Gry był w kiepskim nastroju do prowadzenia, gracze – rozleniwieni, śpiący i nieuważni. Nie bawiliśmy się dobrze. Na szczęście, następne sesje zrekompensowały się z bardzo dużą nawiązką.

Ocena MG: 4/10
Ocena graczy: 5+/10
 
Hiroshi
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: śr cze 09, 2010 9:39 am

[Cyberpunk 2020]Dwa Oblicza Terroru

czw cze 10, 2010 10:19 am

Fajne
Zawsze chcialem zagrac w Cybera i bardzo mi sie podobało.
Pozdrawiam

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości