czw mar 02, 2006 9:32 am
Zacznijmy więc od odrobiny teorii. Politycznie Rokugan jest bytem wbrew pozorom dość zdecentralizowanym. Choć formalnie czempioni klanów są jedynie funkcjonariuszami Cesarza (Lewa Ręka, Prawa Ręka, Głos itp.), to faktycznie mają bardzo dużo swobody, zarówno w sposobie wyznaczania swoich następców, jak i w zarządzaniu własną prowincją. Ziemiami klanów zarządzają przecież namiestnicy tych klanów, a nie Szmaragdowi. Choć formalnie ziemia należy do Cesarza, faktycznie klany mają ją w "wieczystą dzierżawę". Przypadki, kiedy Cesarz mocą swojego autorytetu odbiera ziemię Wielkiemu Klanowi są niezmiernie rzadkie (wojna Yasuki, powstanie Osy - te pamiętam).
Sumując, Czempioni mają nad swoimi ziemiami i swoimi "obywatelami" daleko posuniętą suwerenność i na potrzeby dalszej analizy ich włości mogą być traktowane bardziej jako skonfederowane państwa, a nie stany federacji. Te współczesne nazwy, choć nieco nieadekwatne do rzeczywistości feudalnej, bardzo ułatwią dalszy wywód.
Skoro klany mają cechy tworów państwowych, mogą być badane narzędziami wykorzystywanymi w stosunkach międzynarodowych.
Teorie Stos. Mnar. mówią zaś, że
Wariant 1. państwa traktują się jako wiecznych wrogów, kierują się egoistycznymi, niezmiennymi interesami, dążą do zdobycia większej potęgi lub do stopowania potęgi innych, wszelkie sojusze, które zawierają są doraźne i zwykle są po to, żeby nie pozwolić urosnąć w potęgę któremuś z domniemanych przeciwników.
Wariant 2. państwa kierują się przede wszystkim swoimi interesami ekonomicznymi, jeśli więc współpraca im się opłaca, współpracują, jeśli więcej mogą zyskać poprzez wojnę, to wojują.
Wariant 3. państwa dążą do zacieśniania swoich wzajemnych kontaktów z chęci wyeliminowania wojny ze swoich wzajemnych relacji, z potrzeby budowania pokojowej wspólnoty, w której przezwyciężą raz na zawsze swoją wzajemną nieufność.
Wariant 4. Państwa kierują się jakąś misją, posłannictwem, której spełnienie usprawiedliwia wszelkie posunięcia, pokojowe bądź nie.
Oczywiście z tych wariantów można kombinować szereg typów mieszanych. Poza tym przeważnie jest tak, że w dłuższym okresie zachowania państwa równają do najmniejszego wspólnego mianownika, tzn. idealizm wariantów 3 i 4 długo nie przetrwa wśród cynicznych zachowań partnerów z wariantów 1 i 2.
Wizja stosunków międzyklanowych i swojej w nich roli jest jednym z podstawowych czynników, który kształtuje zachowania klanu w relacjach dworskich. Drugim jest stosunek klanu do sztuki dyplomacji i intryg - czy umie i lubi się nimi posługiwać.
Przyporządkujmy powyższe kategorie do każdego z Wielkich Klanów (z zastrzeżeniem, że w ramach rodzin jest w tej kwestii duże zróżnicowanie postaw w każdym klanie):
1. Kraby. Są bardzo hybrydowe, każdy wariant jest w nich bardzo silny. Z jednej bowiem strony wieżą w swoją świętą misję obrony Muru i są zdania, że cały Rokugan powinien się zjednoczyć w walce przeciw wspólnemu wrogowi, z drugiej strony - łakną potęgi, nowych ziem, a ich pion ekonomiczny Yasuki jest bardzo cyniczny jeśli chodzi o budowanie pozycji ekonomicznej klanu. Do dworu podchodzą nieufnie, nie są biegli w sztuce wysokiej dyplomacji, uznają politykę za stratę czasu. Nie widząc szans na idealistyczne podejście innych klanów do Walki z Krainami Cienia na zasadzie muszkieterów, swoja rolę na dworach traktują cynicznie, jako miejsce dobijania targów. Yasuki prowadzą przede wszystkim dyplomację ekonomiczną.
2. Żurawie. Żurawie są silne dworem. Pytanie, czy traktują go jako pole bitwy, sposób na budowanie wspólnoty, pole poszukiwania zysków czy obszar realizacji swojego kulturowego posłannictwa? Znowu wszystkiego po trochu, niemniej pewne typy dominują. Są zainteresowane tym, by cieżar rywalizacji między klanami został przeniesiony z pól bitewnych na dwór, preferują rozwiązania pokojowe nad wojenne. Chcą bliskich stosunów z każdym klanem po to, by poprzez współpracę samemu zwiększać swoją pozycję ekonomiczną i kulturalną. Idealną sytuacją dla Żurawi byłaby taka, w której inne klany uznałyby ich za pierwszych wśród równych, pozwoliłyby im na pośredniczenie między klanami i Cesarzem i bez niepotrzebnej przemocy rozwijać Rokugan. Zarówno ich cele, jak i częściowo metody, mieszczą się przede wszystkim w wariancie 2 i 3.
3. Smoki. Smoki pozują na apolityczne i nie precyzują jasno swoich interesów. Są również wewnętrznie sprzeczne, z jednej strony bowiem są zainteresowane daleko posuniętą izolacją i autarchią, z drugiej strony wiedzą, że nie są gospodarczo samowystarczalne i że destabilizacja sytuacji między pozostałymi klanami może im odbić się czkawką. Z jednej używają Ważek jako swoich pośredników dyplomatycznych, żeby nie zawracano im głowy, z drugiej wysyłają na dwory Kitsukich, którzy mają pilnować i ostrzegać przed zawieruchami politycznymi i strzec prawdy jako wartości etycznej. Z jednej strony ich armie wychodzą w pole bardzo rzadko, z drugiej, gdy to robią, ich dowódcy nikomu się z tego nie tłumaczą i uderzają gdzie im się podoba. Smoki nie są wspólnotowe, nie mają również przeświadczenia o głębokim posłannictwie. Ich interesy ekonomiczne są dla nich ważne, ale nie wyolbrzymiają swoich roszczeń i lubią siedzieć w swoich granicach. W gruncie rzeczy Smoki to wariant pierwszy, oceniający rzeczywistość jako grę sił o sumie zerowiej... w której jednak nie chcą uczestniczyć. Działają jako regulator równowagi sił, zwykle wiążąc się ze stroną słabszą, by powstrzymać silniejszą. Ich postawa przypomina nieco politykę Wielkiej Brytanii przez większość jej historii.
CDN[/img]