Człowieku, populacja Amn to 3 miliony, zaledwie cząstka populacji kontynentu. Nawet jeżeli mały odsetek to nieludzie, to Homo Sapiens stanowią o polityce i gospodarce, a jak masz pieniądze, to kręcisz wszystkim.
<br /><br />Owszem, przewaga liczebna będzie gigantyczna. Nie da się tego tak łatwo rozstrzygnąć. Trzeba byłoby wiedzieć, ile z tych osób ma jakie poziomy, itp. Jeśli ludzie mają przewagę, to w końcu wygrają. Bo 100 tysięcy wysokopoziomych postaci (wydaje mi się, że elfy mają ich przynajmniej tyle) rozniesie milion czy dwa miliony nisko. W końcu to D&D, typowy heroic. A wątpie, by cały kontynent rzucił się na jeden archipelag wysp. Przynajmniej nie widzę w tych większych korzyści. No poza pokonaniem elfów. Ale komu one tak naprawdę przeszkadzają, gdy się izolują. No tym złym, ale ich też nie ma aż tylu, by ryzykować tak wiele. Tak mi się zdaje.<br /><br />Zresztą nie mogą wysłać większej ilości liczby ludzi do ataku z prostej przyczyny - trzeba bronić to, co się ma. Nigdy nie wiadomo, czy nie pojawi się znowu jakiś charyzmatyczny ork, który zbierze wspólnie plemiona by podbijać lub nie nastąpi "powtórka" ataku Tuigańskiej Hordy. Dlatego ataku na większą skalę się nie spodziewam. No i w końcu to może być okazja dla "neutralnego" sąsiada, by zrobić kuku drugiemu.<br /><br />
Zresztą ta izolacja ponoć powoli się kończy, a elfy wracają.
<br /><br />Cóż, czeka ich sporo wyzwań. Drowy, orki, giganci, ludzie i wielu, wielu innych. Napewno im łatwo nie będzie.<br /><br />
To czemu na skalę światową Amn liczy się bardziej niż Evermeet?
<br /><br />Czy ten Amn nie ma czasem problemu z hordą dowodzoną przez ogrzych magów, która włada północą ich państwa ? Akurat ich do potęg bym nie zaliczał. Właściwie od czasów wielkiego Mulhorandu zdecydowanej potęgi w Faerunie to nie ma. Sembia, Doliny, Srebrne Marchie, Halruua to silne państwa, ale żadnego bym go imperium nie zaliczył. Zresztą takiego według mnie teraz nie ma. Właśnie brak jednego większego państwa powoduje, że ryzyko sporów i utraty własnych ziem jest zbyt duże, by ryzykować daleką misję, by podbić Evermeet.<br /><br />
Ja traktuję obrobkę mithrilu nie jako efekt magiczny. Wzoruję się tu na Noldorach Tolkiena- elfach, które kochały się w rzemiośle. Magia magią, ale czemu elfy nie mają mieć zaawansowanych rzemieślników- żyją długo, mają dużo czasu- muszą mieć pasję. Mi się nie kłci kuźnia z elfim miastem. A wam?<br />A szkutnictwo? Pisze, że dla elfich okrętów nie ma równych. Ich fregaty są najszybsze. Muszą się więc znać, przecież nawet posługując magią musisz wiedzieć jak zrobić okręt, żeby się nie wywrócił. To samo chyba dotyczy obróbki metalu.
<br /><br />Bo to nie jest efekt magiczny dla mnie. Krasnoludy tarczowe nie są znane ze zdolności magicznych, a kują najlepszy oręż i uzbrojenie. Po prostu mają w tym wprawę. A elfi rzemieślnicy są uważani za jednych z najlepszych, tyle że mało wydajnych. Po prostu mają tyle życia, że nie spieszą się. Dopieszczają swoje dzieła jak najbardziej. Krasnoludy potrafiły połączyć mistrzostwo z czasem. Elfom widać nie zależy, bo zdolności z pewnością mają.<br /><br />
Gdyby na Abeir Torilu nastąpił Armageddon największe szanse na przeżycie miałyby karaluchy i orki.<br />Zieloni rozmnażają się jak zające, co z tego, że elfy żyją 700 lat, zanim będą mieć potomstwo miną całe orkowe i ludzkie pokolenia. To sprawia, że podczas wojen elfy zawsze na dłuższą metę przegrywają, z tego samego powodu smoki przegrały z elfami i krasnoludami.
<br /><br />Jeśli by nikt nie miał możliwości przenoszenia się do innych planów (a nóż powtórka Czasów Kłopotów z drobnymi zmianami, kto wie) to popieram tą opinię. Dzika Horda by zapanowała na świecie, bo po prostu się najszybciej rozmnażają i rozwijają. Nawet ludzie nie mają z nimi szans. A iluś tam osobników z każdej rasy by przetrwało coś takiego, biorąc pod uwagę rachunek prawdopodobieństwa. Chyba, że by powstały jakieś zmutowane karaluchy, który by zyskały intelekt. Układ sił byłby zmieniony jak nigdy wcześniej. Taka wizja mi się podoba, nie powiem. Kiedyś zastosuję
.<br /><br />Pozdrawiam.<br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br />