Ja sobie wyobrażam to tak:
Molchostatecznie nie przedarł się przez cieś. Beringa, ani też Arktykę, a to z 2 powodów:
-brak jakiegokolwiek zaplecza, infrastruktury, itd.
-panujące tam ekstremalne warunki (np. lód w cieś., miażdżący w zimie najtwardsze konstrukcje, a także klimat panującyw obu miejscach).
Najprawdopodobiej powstał na zachodzie Europy, lecz w wersji ubiedzonej, i to w znacznie mniejszej skali. To dlatego,że:
-Europejczycy też mają swoją wojskową AI, a ta europejska wcale nie musiała się zbuntować, ba! Może nawet z nim prowadzić wojnę!
Niemniej moloch na pewno przejął część maszyn. A że poziom cywilizacyjny Europy dorównywał USA, to i krajobraz wygląda podobnie: syf, ruiny i ubóstwo. Możliwe też, że ruch oporu jest w Europie znacznie bardziej zorganizowany.
Neodżungla nie ma gdzie się rozrastać.
Mutki... No cóż, mutkom o wiele łatwiej było się przedostać do Europy, jednak ze względu na trudność tego czynu są opóźnione o jedną generację. Mutki najczęściej występują na wschodzie, czyli na terenach niegdysiejszej Rosji, Ukrainy, Białorusi, Polski.
Jednak te treny zostały najmniej dotknięte skażeniem.
Bo kto by tam posłał atomówkę? Także kraje te cierpiały niedostatek technologii. Najbardziej skażonym terenem na wschodzie jest Obwód Kaliningradzki, który był jednym z najbardziej zmilitaryzowanych terenów europy.
I tyle.
P.S.: Czytałem twoją Euroshimę, Mosqua, i co tu dużo mówić rozczarowałem się. Za dużo politykowania, poza tym generalnie na wschodzie panuje taka bieda, że aż piszczy. Takie krańcowe stereotypy to już przegięcie. Co, za dużo Borata się naoglądałeś? JA bym taki wschód E.U. bym określił mianem "umiarkowany dobrobyt". A tu? Coś takiego nadaje się raczej na Syberię, Kazachstan, Turkmenistan, ale nie Polskę! Przykro mi, ale mnie to zupełnie nie pasi, zwłaszcza język opisu, który jest "nieneuroshimowy".