Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
nid
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 245
Rejestracja: śr lut 15, 2006 11:24 pm

[DitV] Every Man is Evil

wt paź 20, 2009 3:06 am

Sesja #1.


Graliśmy w piątek po południu. Filip w końcu nie mógł się zjawić, grali więc carie i vh.

W założeniu, chcę poprowadzić koło 4-5 miast. Potrzebuję tylu żeby planowane ostatnie było mnóstwo fajne. W tym sensie więc, jest to gra kampanijna.



Nie wrzucam stworzonego miasta! Będziemy je jeszcze kończyć.

Generalnie, miasto w którym po pierwszej sesji znajdują się Psy nosi wdzięczną nazwę Superbia i jest połączeniem scenerii z finalnego duelu z "For a Few Dollars More" z Alamo, okraszone kurzem, szlakiem pędzenia bydła, kaktusami i śpiącymi Meksami w sombreros na głowach. Z ważnych miejsc:
- rodeo należące do Ramireza
- saloon "Alamo"
- pomnik na środku miasta, to znaczy wielka sterta gruzu i kamieni z flagą z żółtą gwiazdą na niebieskim tle wetkniętą w środek
- dom modlitwy w zniszczonym kościele, ściany poznaczone kulami i stare strzelby na ścianach.

Postacie graczy:
vh - Hiram - zrobiony na relacje typ masona-siłacza, chcący budować złote miasta dla Króla Życia. Obecnie martwy.
carrie - James Hamilton - adwokat diabła prosto ze Wschodu.


NPC:
Wiliam Travis, weteran bitwy o Alamo, aktualnie pobity, napiętnowany i wygnany z miasta przez Hirama.
Joe, Wierny, aktualnie były niewolnik Travisa, wyzwolony przez Hirama kosztem życia Psa.
Joaquin Ramirez y Sesma (Ramirez), lokalny potentat, w garniturze i obstawie, aktualnie wyrażający niezmierne zadowolenie z powodu wygnania przez Psy Travisa.
Robert Solli, Indianin, wędrowny kaznodzieja, na chwilę obecną wiadomo o nim tyle, że pierwszą rzeczą jaką Psy zobaczyły po wjeździe do miasta był Solli katujący Zarządcę.
Simen Vangen, Zarządca, pobity publicznie przez Solliego, pomagał Travisowi w walce z Hiramem dając mu nóż.

Aha, Sorcererami są Vangen i Solli. Travis był tylko Possessed. Ramirez i Joe są "czyści". Naturalnie to tylko uwaga mechaniczna, bo co to oznacza to inna kwestia.



Na początku był krótki opis opuszczanego Bridal Falls, potem trochę standardowego wprowadzania lokacji i NPCów.

Rozegraliśmy cztery konflikty:

Hiram vs Travis, ze stawką "skóra Travisa". Konflikt wybuchł zaraz po tym, jak Hiram wyzwolił Joego. Zaczęliśmy od bijatyki na pięści a potem było tylko lepiej, z Zarządcą wręczającym nóż Travisowi, ze strzelaniem do Joego (yay, to było dobre wyjście), z włóczeniem konno przez całą osadę i zostawianiem krwi wszędzie gdzie się dało. Ostatecznie, Hiram wygrywa konflikt i Travis zostaje napiętnowany Drzewem Króla Życia (aby pamiętał do kogo należy) i wygnany z miasta. Może wybrać co wziąć ze sobą - mundur czy Księgę Życia. Wybiera mundur. Hiram jednak zgarnia 17k10 Falloutu i choć nie umiera na miejscu, odpalamy konflikt o jego życie.

Konflikt o życie Hirama, przegrany w końcu przez Jamesa. James ulży cierpieniom swojego brata i po przypadkowym przedawkowaniu środków uśmierzających ból wbije mu nóż w serce.

Konflikt James vs Vangen. Ale mam dziurę w głowie i kompletnie nie pamiętam o co był ten konflikt. Carrie, przypomnisz?

James vs Joe, ze stawką "pogrzeb Hirama"; James chce pochować Hirama poza granicami miasta, Joe wewnątrz. Ostatecznie Joe wygrywa bez eskalowania, po nazwaniu Jamesa białym mordercą (Joe widział jak James "leczy" Hirama). Hiram zostaje pochowany obok pomnika Alamo.

W tym miejscu przerwaliśmy, bo chociaż może na to nie wygląda, ale te konflikty zabrały całkiem sporą ilość czasu.



Uwagi:
- granie kampanijne, jak na razie, całkiem nieźle nam wychodzi.
- nie jestem pewien czy konflikt inicjacyjny Hirama był dobrze dobrany. Co sądzisz, vh?
- bardzo fajne było to, w jak naturalny i agresywny sposób Hiram osądził Travisa nie wiedząc prawie nic o sytuacji w mieście.
- biorąc pod uwagę jak dawno nie graliśmy, liczba offtopów była nawet rozsądnie krótka.
- następna sesja w piątek o 16, jak poprzednio?
 
Awatar użytkownika
nid
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 245
Rejestracja: śr lut 15, 2006 11:24 pm

Re: [DitV] Every Man is Evil

pn lis 02, 2009 11:31 pm

Graliśmy u carrie. Obecni: carrie, nid, vh. W tle sushi, całkiem zacne.


Najpierw doprecyzowanie do poprzedniej sesji:
- stawką w konflikcie Hamiltona z Vangenem było to, czy słowo Vangena będzie respektowane czy nie. Wygrany przez Zarządcę.
- Joe realizuje swoją stawkę w następujący sposób: ciało Hirama zostaje spalone a prochy dosypane do mogiły na środku osady.



Zaczęliśmy od tego że vh stworzył nową postać - Adama, brata Hirama.


Zarys wydarzeń na sesji:

Przypominam ogólnie sytuację w mieście. Część Wiernych pod przywództwem Vangena barykaduje się w domu modlitwy; Murzyni z Joem obozują na środku, pod pomnikiem: noszą białe płaszcze, broń i symbole Króla Życia. Reszta mieszkańców spędza czas na zakładach na rodeo Ramireza. Gdzieś wśród tego wszystkiego przemyka się Solli, a całość obserwuje skryty za firanką Hamilton.

Hamilton usiłuje porozmawiać z Vangenem, ale ten odmawia, mówiąc że nie potrzebują go [=Hamiltona] tutaj.

Następnie Hamilton udaje się na rozmowę z Ramirezem; ten okazuje się wyjątkowo pomocny, oferuje saloon Alamo na nowy dom modlitwy. Całość odbywa się w atmosferze zakładów i łamanych przez byki kości, wszystko wspomagane hiszpańskim akcentem i cygarami.

W tym czasie przybywa Adam. Odbywa rozmowę z Zarządcą, następnie z Joe'm. Vangen udaje pomocnego, Joe wskazuje Hamiltona jako osobę odpowiedzialną za śmierć Hirama, sugerując zmowę Hamiltona z Travisem.

Gdy oba Psy wracają do kwater, mija ich Solli, rzucając krótkie "i co, jesteście dumni z tego co zrobiliście?". Daje się zaciągnąć na posiłek, gdzie zdradza swoją agendę (radykalna indywidualna religijność, słyszenie głosów od Króla), uzyskuje coś co interpretuje jako zgodę Psów na swobodne prowadzenie zemsty w imieniu Króla Życia.

Konflikt w przerobionym na dom modlitwy saloonie, o stawce: "zmormonizowanie" Ramireza. Wygrany, chociaż eskalował do fizycznych. Carrie decyduje że zrobi z Ramireza mormońskiego, religijnego corpa. Ramirez nawraca się na oczach wszystkich bywalców, a jeden z jego osiłków łamie na kolanie deskę z napisem "saloon".

Konflikt o życie Hamiltona, wygrany przez Adama.

Duży spór Joe vs Ramirez vs Adam vs Hamilton, stawką rozstrzygnięcie konfliktu między Joe a Ramirezem. Co zaskakujące, wygrywa Ramirez. W efekcie, Murzyni odrzucają broń i płaszcza, a Joe opuszcza osadę, wcześniej plując w twarz mordercy Hirama.

Wreszcie, konflikt z Vangenem, o stawce: co on, jako Zarządca, będzie mówił ludziom którymi zarządza. Efekt jest taki, że będzie mówił co mu się podoba.

Po rozstrzygnięciu sprawy Vangena Solli uznaje że nie ma tu czego szukać i opuszcza osadę. Spotkamy go jeszcze.

Końcówka: słońce zachodzi, pogrążając Superbię w mroku. W ciemności słychać tętent koni na których Psy opuszczają miasto.



Uwagi:
- zmęczenie dało się we znaki, osłabiając końcówkę;
- no i do tego rozbicie miasta na dwie części, to rzadko kiedy robi dobrze sesji;
- zrobi się naprawdę zabawnie kiedy NPCe zaczną powracać!
- Hamilton to prawdziwy wzór purytańskiej moralności, prawda?
- na przyszłość muszę staranniej dopracować Demony - tu, od pewnego momentu, dostały wszystko co chciały, a przecież powinny być nienażarte :P

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość