W sumie pojęcia kluczowe dla systemu i powinny pojawić się nieco wcześniej.
Pierwsze pytanie to czy w ogóle tłumaczyć czy też tworzyć polskie feje i fejri.
Moja propozycja: Zostawiamy jak jest.
Kastor Krieg pisze:Nah, żadna innowacja. Pomieszanie kręgów kulturowych - dla anglojęzycznych "Faerie" jest miejscem i istotą, dla nas jest Arkadia i są Faerie, Faerie jako miejsce po prostu nie funkcjonuje w naszym kręgu kulturowym.
Obawiam się po prostu, że gwoli komunikatywności tekstu może zajść konieczność wyklarowania różnicy semantycznej w jakiś sposób. Na przykład nazwaniem miejsca jakoś inaczej, choćby mówiąc zawsze o "Krainie Faerie", żeby się nie myliło. Choć nadal przypuszczam, że to będzie "czyja kraina? Faerie?":?
Kastor Krieg pisze:Choć nadal przypuszczam, że to będzie "czyja kraina? Faerie?":?
Kastor Krieg pisze:No, kewls, ale właśnie o to chodzi że to jest 'to Faerie', skrót od "Faerieland", 'to Faerie gdzie mieszkają Faerie', kumasz? Cały problem leksykalny właśnie w tym nieporozumieniu.
Kastor Krieg pisze:Ciekawym, co tłumacz chce zrobić z "faerie" używanym jako przymiotnik, jak w w/w "influenced by all things faerie".
Kastor Krieg pisze:Problemem będzie jedynie odróżnianie Faerie (miejsca) od Fae - u nas jako "faerie" zwykliśmy rozumieć istoty, nie Krainę Faerie.