Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
amenarhi
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 68
Rejestracja: pn paź 22, 2012 11:04 am

Fascynacja zbrodnią, czyli dlacz większość woli złe postaci?

pn lut 08, 2016 7:31 pm

Jako, że pod notką zaczęła kiełkować dyskusja na temat ewidentnej fascynacji graczy postaciami o wątpliwej moralności, pozwalam sobie założyć temat i zacząć od swojego stanowiska.

1) Jest łatwiej

W końcu kto zarzuci Chaosycie, że kogoś zabił, a jeśli zdecyduje się kogoś innego oszczędzić (bo chociażby nie ma odwagi zabić dziecka, ciężarnej czy wysadzić autobusu pełnego sierot), zrzuca winę na karb pragmatyzmu - "nie opłacało mi się to".

W każdej chwili można też stanąć okoniem wobec wszelkich niebezpieczeństw, dbać o własny tyłek, zamiast zajmować się sprawami innych, wykorzystywać ich, by oszczędzić wysiłku sobie.

A w podejściu RPGowym... pokazać ocenie gry przez MG palec "nie mam zasad, nie możesz uciąć mi PDków za [wstaw dowolne]".

Z ciekawością czekam na Wasze opinie:)
 
Awatar użytkownika
Lord Xan
Administrator
Administrator
Posty: 608
Rejestracja: ndz gru 07, 2008 7:09 pm

Fascynacja zbrodnią, czyli dlacz większość woli złe postaci?

pn lut 08, 2016 8:13 pm

Granie złą postacią, kiedy chodzi w kampanii wyłącznie o egoistyczne cele, wzbogacanie się itd.? To faktycznie małe wyzwanie moralne i ucina trochę możliwych wątków.
Jasne, że dużo ciekawiej jest, kiedy to dobrym postaciom stawiasz wybór: poświęcicie tych kupców, ale zyskacie trochę czasu i umkniecie pościgowi? Kiedy wchodzi takie wartościowanie, co można, a czego nie można uczynić dla wyższego dobra, to pojawiają się najciekawsze spory w drużynie.

W przypadku złych postaci, takiego problemu nie będzie. Być złą postacią, której zło nijak się nie manifestuje cieleśnie? To jest prostsza zabawa. Ale wydaje mi się, że mniej wymagająca i przez to - gorsza.
 
Awatar użytkownika
amenarhi
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 68
Rejestracja: pn paź 22, 2012 11:04 am

Fascynacja zbrodnią, czyli dlacz większość woli złe postaci?

pn lut 08, 2016 8:39 pm

Zdecydowanie, bycie po prostu draniem i egoistą w RPGu jest nudne i przewidywalne, ja też uważam, że jest ciekawiej, gdy BG mają przed sobą trudne wybory... A jednak masa ludzi właśnie takie postaci tworzy - złe, złe, złe. W zasadzie im bardziej o tym myślę, tym bardziej intryguje mnie: czemu? Jeśli graczom jest dzięki temu łatwiej, to jak łatwo powinno być, by czuli się usatysfakcjonowani, a kiedy będzie już za łatwo, nudno?

Mnie nigdy nie pociągały postaci całkowicie złe; robię albo lekko naiwnych idealistów, albo mruków, którzy z ostentacyjną miną i piętnastominutowym kazaniem jednak podejmują decyzję wspaniałomyślną. Nie pojmuję tej fascynacji, nie wiem, może ktoś mnie oświeci, ktoś, kto grywa draniami...? Bo może tracę naprawdę kawał dobrej zabawy, sama o tym nie wiedząc?
 
Awatar użytkownika
Venomus
Z-ca szefa działu
Z-ca szefa działu
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 11, 2005 10:29 pm

Fascynacja zbrodnią, czyli dlacz większość woli złe postaci?

pn lut 08, 2016 9:34 pm

Mnie nigdy nie pociągały postaci całkowicie złe; robię albo lekko naiwnych idealistów, albo mruków, którzy z ostentacyjną miną i piętnastominutowym kazaniem jednak podejmują decyzję wspaniałomyślną. Nie pojmuję tej fascynacji, nie wiem, może ktoś mnie oświeci, ktoś, kto grywa draniami...? Bo może tracę naprawdę kawał dobrej zabawy, sama o tym nie wiedząc?


Zależy od gracza, ale jest kilka szkół filozofii na tentemat:

1) Jedni po prostu chcą sie wyszumieć. Nerd wracający z 10-godzinnej zmiany, jedzie zatłoczonym autobusem wspominając jak to dziewczyna go rzuciła/nie posiada takowej albo jak to pensji starcza mu ledwie do końca miesiąca a nowy omnibus z Batmanem taki drogi, dociera na sesje i ma okazje grać awatarem o fizys conana, nosić kolce na pelerynie i zmiatać cale wioski z powierzchni ziemi kulami ognia. W odróżnieniu od jakichś 3% ludzi po takim dniu raczej woli sobie ulżyć robiąc to co po cichu zawsze miałby ochotę robić gdyby a) miał siłę b) nie bał sie konsekwencji ze strony/otoczenia/bliskich/władz c)tego, że ktos go zabije. Tak naprawdę.

Wszyscy wiemy w glebi serca, że pomagać staruszce przejśc przez zatłoczona jezdnię jest przyjemne. Ale wepchnięcie jej tam i słyszenie tego TRACH <plat> jest jeszcze przyjemniejsze (coś w ten deseń)

2) Ci z kolei uważają, że bycie wspaniałomyślne...nie jest fajne. Ot wydymać kogoś i patrzeć jak szuka ostatniego grosza na który ciężko tyrał tygodniami aby kupić lekarstwo dla chorej żony i wykarmić dziatki, podczas gdy sakiewka z owym groszem podrzucana i łapana przez naszego drużynowego rogue'a który już myśli, śmiejąc się perliście, ile dobrego wina i chętnych półelfek owy mieszek mu kupi. Ot, jedni lubią robić dobre rzeczy inni...dobre dla nich. Dobro/zło to dychotomia dla nich prymitywna bo ważne jest tylko to co dobre dla mnie? Joshua z naprzeciwka? No niby podrzyna gardła miejscowym kurtyzanom i widziałem jak zabił w zaułku jakiegoś kapłana, ale słyszałeś jakie opowiada przezabawne dowcipy? I w tawernie zawsze stawia kolejkę, a tydzien temu to nawet pomagał mi założyć szwy na skaleczona rękę. Joshua jest klawym gościem, nie wiem co od niego chcecie...

3) Przeciwieństwa i ciekawość. Większość ludzi uważa się za dobrych obywateli. Ergo raczej czynią tak by nikogo nie krzywdzić. Codziennie. Przez większość życia. A tutaj dostajesz grę w której możesz robić co chcesz. Możesz być...niegrzecznym? Ot, zło staje się ciekawostką "co by było jakbym zabił tego wkurzającego sąsiada który jest ordynarny" albo "zamiast dawać datki na biednych i kalekich pobił wolontariusza i zabrał utarg dla siebie". Niegroźna przygoda w której uprawiasz dzień na opak w świecie fantastyki.

Jak mi się więcej przypomni to nie omieszkam napisać.

Aha, zapomniałbym... musisz jeszcze doliczyć przypadki które mogą być "socjopatami w szafie" i w grach dawać upust swoim wypaczeniom, bez groźby kary. Albo 14-latków chcących być mrooocznymi outsiderami bez przyjaciół...bo nie maja przyjaciół. W każdej z tych grup zdarzają się takie wypaczenia.
Może w przyszłym poście/notce blogowej opisze jak to jest grac funkcjonującym w społeczeństwie PZ/NZ bohaterem? Hmm
 
Awatar użytkownika
amenarhi
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 68
Rejestracja: pn paź 22, 2012 11:04 am

Re: Fascynacja zbrodnią, czyli dlacz większość woli złe post

wt lut 09, 2016 12:57 pm

Może w przyszłym poście/notce blogowej opisze jak to jest grac funkcjonującym w społeczeństwie PZ/NZ bohaterem? Hmm


Poproszę! Generalnie nie znam takiego podejścia, bo u mnie niespecjalnie się to udaje. Gracze już nawet zrobili sobie kiedyś zwierzoludzi, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło, a sądzę, że akurat gra takimi postaciami (które praktycznie nie mają wyboru, bo nie znajdą sobie miejsca w żadnym społeczeństwie), to też coś innego.

Wyciągając wniosek z Twojej wypowiedzi, a przynajmniej takie mam skojarzenie; gracze są jak koty, które strącają wazon z regału i czekają na odgłos tłuczonego szkła. Rozbije się na tysiąc, czy na milion kawałków? Człowiek nakrzyczy czy nie nakrzyczy? ;)
 
haakwurm
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 10:53 pm

Fascynacja zbrodnią, czyli dlacz większość woli złe postaci?

wt lut 09, 2016 2:23 pm

Dodałbym jeszcze taki powód: bo ci źli często są (lub wydają się) potężniejsi od tych dobrych. Bo ile razy nasz szlachetny rycerz kończył z siniakami na rzyci po walce stoczonej z silniejszym przeciwnikiem? A być nekromantą, który pstryknięciem zgniłego palca wskrzesza armię szkieletów? Najs...
Nie mam nic przeciwko postaciom złym, jeśli są one MĄDRZE złe. Bo przecież ile jest zabawy w obserwowaniu oczyma wyobraźni kolejnej palonej wioski, następnego zakrwawionego martwego ciała, znowu niszczonej powierzchni kolejnej planety? Machinacje, spiski, knucia, które przybliżają postać do określonego złego celu - to jest to! I nie mówię o pojedynku MG - gracz, który wymyśli lepszy plan, lub kto te plany pokrzyżuje. Patrzeć jak gracz prawie do granic możliwości wyciska swe złe alter ego, jak pokonać przeciwności, sprawia ogromną przyjemność. Jednak to sprawia, że odgrywanie tego złego na pewno nie jest łatwiejsze. Stróże prawa, łowcy nagród, łowcy czarownic i Jedi czekają tylko na drobne potknięcie złoczyńcy.
Większym problemem są chyba gracze, którzy chcą być "tym złym", ale nie wiedzą jak. I od razu usprawiedliwiam siebie - zawsze tłumaczę, że zwykle łatwo nie jest. A potem jest wielkie zdziwienie, że postaci kończą w więzieniu.

Albo gorzej.
Ostatnio zmieniony wt lut 09, 2016 2:30 pm przez haakwurm, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Venomus
Z-ca szefa działu
Z-ca szefa działu
Posty: 358
Rejestracja: czw sie 11, 2005 10:29 pm

Fascynacja zbrodnią, czyli dlacz większość woli złe postaci?

śr lut 10, 2016 1:15 am

A być nekromantą, który pstryknięciem zgniłego palca wskrzesza armię szkieletów?


O pardon, Neith był (jest) bardzo schludnym nekromantą. Nawet jego służalcze szkielety-kamerdynerzy muszą przed podawaniem posiłków gościom przechodzić przez prysznice odkażające i być wypucowane na połysk kości :P

Ale poza tym fakt, haakwurmie, zgadzam się w zupełności.

a przynajmniej takie mam skojarzenie; gracze są jak koty, które strącają wazon z regału i czekają na odgłos tłuczonego szkła. Rozbije się na tysiąc, czy na milion kawałków? Człowiek nakrzyczy czy nie nakrzyczy? ;)


Eee...chyba zachodzi tu przykład "co autor miał na myśli" bo nie bardzo wiem o co chodzi. Że gracze wybierają złe postacie by szokować MG i czekać na jego reakcje na ich co raz to dziksze akcje czy coś? Na co jeszcze mogą sobie pozwolić?
Bo tego nie miałem akurat na myśli. Mogłabys rozwinąć?
 
Awatar użytkownika
amenarhi
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 68
Rejestracja: pn paź 22, 2012 11:04 am

Re: Fascynacja zbrodnią, czyli dlacz większość woli złe post

śr lut 10, 2016 1:45 pm

Eee...chyba zachodzi tu przykład "co autor miał na myśli" bo nie bardzo wiem o co chodzi. Że gracze wybierają złe postacie by szokować MG i czekać na jego reakcje na ich co raz to dziksze akcje czy coś? Na co jeszcze mogą sobie pozwolić?
Bo tego nie miałem akurat na myśli. Mogłabys rozwinąć?


Nie tyle szokować MG, co po prostu - zobaczyć, jak świat odpowie na ich zachowanie. Akcja rodzi reakcję, a więc jak spalą wioskę czy wymordują mieszkańców, oczekują na jakieś tego konsekwencje albo liczą na ich totalny brak, utwierdzając się w przekonaniu, że są bezkarni. Pośrednio może to być sprawdzanie MG - bo to on jest tym światem przecież, to on/ona decyduje o reakcji społeczeństwa. I to by się zazębiało z Waszymi wypowiedziami; ów nerd chce zobaczyć, jakby to było być ściganym przez służby porządkowe, czy da sobie radę i ich przechytrzy, czy też nie, a kiedy mu się to przestanie podobać, zawsze można wyjść, bez żadnych konsekwencji, wracając do normalnego życia.

W sumie, to chyba jest część odpowiedzi, której szukałam: jedna z przyczyn to zobaczyć, jak jest "po tamtej stronie". Niby nie powinno mnie to dziwić, w końcu również od tego jest RPG, żeby przeżyć coś, czego w życiu się nie zdoła (albo jest mała szansa), a nie każdy musi chcieć wstąpić do mafii, skoro są "bezpieczniejsze" sposoby na dreszczyk emocji.
Ostatnio zmieniony śr lut 10, 2016 1:46 pm przez amenarhi, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości