Eee, nie jestem śpiący, tylko esej z kultury żydowskiej XIX i XXw daje mi się we znaki (to znaczy daje mi się we znaki kiedy coś piszę w przerwach pomiędzy partyjkami Agressive Alpine Skiing).
Co do pojedynków, chyba muszę zrewidować swój ranking:
Zdecydowanie zamiast starć z obu pierwszych Terminatorów postawię jednak na krótki, ale genialnie wyreżyserowany pojedynek snajperów z Saving Private Ryan. Niestety, ale historia Zaitseva (autentyczna postać, zresztą) przedstawiona w Enemy at the Gates nie umywa się do Johnsonna z SPR :]
Oprócz tego, wspomnę może jeszcze genialny pojedynek z Czasu Religii - kto nie widział, niech żałuje. Zobaczyłby, że we wspołeczesnych Włoszech sztuka honorowego pojedynkowania się na szpady uchowała się w świetnej formie
Wiecie, czego mi brakuje w tym wątku? Pojedynków maszyn (i nie powracam już do Terminatora ;P) takich jak czołgi, myśliwce, statki kosmiczne itd.
Może macie jakieś swoje typy?
Mi trudno jest coś w tej kategorii wymienić... zapadły mi w pamięć tylko pojedynek X-winga Luke'a z TIE figterem Vadera w Nowej Nadziei, shermana z tygrysem ze Złota dla Zuchwałych, oraz pierwsze starcie lotnicze postaci granej przez Willa Smitha z obcymi w Independence Day. Choć to dwa ostatnie to chyba kiepskie przykłady :]