No dobra, czas na pierwsze wrażenia po pobieżnym przejrzeniu poda i obczajeniu niektórych ciekawiących mnie kwestii.
Pierwsze co rzuca się w oczy to layout - iście d&d insiderowy. Białe tło, czcionka jak z Dragona i wszystkie emblematy jak w ww. Nie wygląda to źle, ale wygląd podstawki do 3.0 bardziej mi się podobał. Czcionka jest fajna, ale duża - o dużo za duża
Przez jej wielkość ilość informacji zamieszczona w FRCG drastycznie musiała spaść. Kolejna sprawa estetyczna to mapki - są brzydkie po prostu. Te z trzecioedycyjnego FRCS była ładne, wręcz bardzo ładne a tu natomiast mamy jakieś pseudophotoshopowe coś. Mapki są in minus jak dla mnie, ale to ogólnie marginesowa sprawa.
Czas na zawartość merytoryczną i mięsko.
Opis Loudwater przejrzałem diablo pobieżnie bo nie leży on w moich priorytetach. No i jak tylko pojawiamy się w mieścinie, zostaje ona zaatakowana przez gobliniaski, sweet
Na temat tego rozdziału na razie się nie wypowiem.
Rozdział 2: Adventuring czyli pomysły na to jak przenieść akcję o 100 lat do przodu (np. portal czasowy lub gra potomkami postaci ze starych sesji), krótkie info o tym jak podróżować (:P) oraz historia... No właśnie historia. W zasadzie można by napisać że jest. 3 strony napisane dużą czcionką to głównie informacje o tym kiedy jakie imperia powstawały. Ciekawsze są tylko akapity o początkach świata gdzie mamy wzmianki o primordialach i Abeirze. O tym, że historia została potraktowana po łebkach niech świadczy ten fragment:
FRCS - fragment opisujący lata -3000 do 1358 pisze:–3000 DR to 1358 DR
With the elven and dwarven empires in decline,
this era marked a dramatic increase in human
expansion on Toril. The mighty human empires of
Netheril, Imaskar, Mulhorand, Unther, Narfell, and
Raumathar arose during this period. Great human
nations developed in lands beyond Faerun as well, ranging from the far eastern realms of Wa and Shou
Lung in Kara-Tur, through Zakhara, to the distant
shores of Maztica.
Można by pomyśleć, że to źle że tak ważną cechę Faerunu potraktowano w taki sposób. Ja mam pretensję tylko do tego, że okres od 1385 do teraźniejszości trochę 'olano' - całą resztę mam bardzo fajnie opisaną w poprzednich podręcznikach. Znajdą się też osoby, dla których przeszłość Torilu wcale nie jest najważniejsza i którym taki ogólny zarys, co, kto i kiedy najzupełniej będzie wystarczał.
Magię i kosmologię na razie pominąłem.
Bóstwa. No cóż, panteon Faerunu uszczuplono, znacznie uszczuplono - nie wiem nawet czy taki nagły spadek wagi nie przyniesie w przyszłości pewnych dolegliwości
Wiele osób wie, że lubiłem bóstwa i ich rola (oraz ich klerów) nie ograniczała się do tego o czym wspominał wcześniej Encu
Dlatego też fakt, że dość duża ilość bóstw zginęła jest dla mnie zuy - wiadomo, należę do tej szkoły która lubi do przygód ładować wątki powiązane z takim Bargrivyekiem, Blipdolpoolpem czy Gorellikiem
Nie jest jednak tak źle jak myślałem po przeczytaniu - czarnochmurnych opowieści ludzi zza wielkiej wody. Mamy większe bóstwa (16 - w tym Asmodeusz, który zajął miejsce wielce lubianego przeze mnie Azutha), zwykłe bóstwa (19 - w tym nowego Zehira o którym wiadomo że jest
), mamy promordiali (pośród których prym wiodą byłe bóstwa żywiołów) oraz mamy exarchów (czyli dawne półbóstwa, istoty, które obecnie nie posiadają mocny równej bogom, ale są dość potężne - zwykle to najwyżsi słudzy danych bóstw*. I wśród nich mamy Valkura, Vapraka i Maglubiyeta czyli kolejnych moich ulubieńców - nie jest źle, bałem się że ich tez ukrócą o głowę
.
* - teraz tylko exarchowie mogą być Wybrańcami Bogów.
Co w tym rozdziale najbardziej mnie zawiodło? Chyba to, że bóstwa opisano jeszcze oszczędniej niż zazwyczaj ma to miejsce w PHB. Już taki FRCS dość dobrze opisywał panteon FR - tutaj tego nie ma. No, ale jest to wada tylko dla ludzi jak ja - dla innych, nie przykładających do bóstw większej wagi będzie to bardzo przyjemny rozdział.
Geografia. Wstępny plus za całość. Pojedyncze minusy za zatopienie/zniszczenie krain do których byłem przywiązany
Nie licząc właśnie wyżej wspomnianego szczegółu jest to fajny rozdział. Każdy region rozpoczyna się od króciutkiego opisu, po którym otrzymujemy akapicik Lore (fajny zazwyczaj). Co jest najlepsze w opisach - to, że jest dużo mięsa, przydatnego MG. Pomysłów na wątki i całe przygody jak na taką ilość tekstu jest naprawdę dużo. Mniej mamy typowego Realms Lore, którym przepełnione były poprzednie edycje - jest to i dobre i złe. Z jednej strony przytłaczająca ilość informacji nie jest nam potrzebna do gry - sam przecież swoją kampanię w Chulcie robiłem wiedząc że jest Mezro i coś tam jeszcze a całą resztę w tym królestw yuan-ti wymyśliłem sam. Opisy takie jakie są w FRCG mogą być trudne o przełknięcia właśnie ludziom którzy lubią natłok informacji - dla nich to na pewno będzie wada. Mi w zasadzie to nie wadzi bo mam gro podręczników do poprzednich edycji i mogę sobie wszystko uzupełniać. Tak więc miejsca takie jak Dragon Coast (fajne bo Dziewięć Mieczy się w końcu wtrąca w Faeruńskie sprawki), z opisu Mithirlowej Hali wynika, że Bruenor już nie żyje, Moonshae (z Kendrickami na tronie oraz eladrinami z Fey) czy też w końcu - tadam, tadam (Kymil miał rację) Okoth i Najara są naprawde inspiring
Okoth fajnie rozbudowano i odświeżono, Najara po dodaniu info z Serpent Kingdoms będzie ekstra
Ogólnie in plus so far.
Abeir i Podmork na razie sobie odpuściłem - zastąpienie Maztici mi się nie podoba i później sprawdzę czy to co dano w zamia zrehabilituje zmiany.
Threats na razie przejrzałem pobieżnie - na stracie urzekła mnie już jednak grafika Fzoula i Banelar Nagi. Przy Kulcie Smoka zauważyłem zmianę liderów grupy - czyżby Creeping Doom i Augloroasa już nie rządzili/zostali zniszczeni? Ciekawi mnie to niezmiernie. Dowiadujemy się, że kolejny wyrób Salvatorego - Jarlaxle, które jeszcze jako tako lubię - również dożył 4 edycji
Co mnie neizwykle cieszy Terpenzi doczekała się rozpiski (30 level solo controller) i ogólnie fajnie, że łuskowatym poświęcono naprawdę więcej miejsca niż w poprzedniej podstawce (w jakiś sposób rehabilituje to zniszczenie Mezro/Lantanu
). Ogólnie rozdział ten - jak na razie - zapowiada się całkiem fajnie.
Czyli krótko podsumowując: jest lepiej niż myślałem że będzie. Nie jest źle, nie jest też super fajnie, ale jest ok. Zobaczymy jak będzie po dokładnej lekturze!
Pozdrówka, lecę czytać