Zrodzony z fantastyki

 
Hajdamaka

Gildia Szermierzy?

sob paź 25, 2008 10:44 am

Czy ktos kto czytal dodatek o Gildii Szermierzy moglby mi wyjasnic co to do diabla jest? Ew. ktos kto rozumie to co jest napisane w podstawce. Nigdy nie rozumialem tej organizacji i po prostu ja wywalalem.
Co to za pomysl, aby wyzywanie na pojedynek umozliwic tylko waskiej grupie ludzi? I jeszcze te obostrzenia dotyczace zakazu wyzywania na pojedynek innych Szermierzy...

1)Nawet chuligani pilkarscy doszli do wniosku, ze bicie przypadkowych przechodniow jest nie fair i zaczeli umawiac sie na ustawki. Skoro pojedynki sa nielegalne, to niech legalnie bija sie tylko ci, ktorych to kreci - czyli sami Szemierze. Ale nie, moga oni wyzwac kazdego, kiedy chca, ale juz nie zawsze moga wyzwac kogos od siebie... paranoja.

2)Mozliwosc legalnego wyzywania na pojedynek moze zwabic ku tej organizacji metow i przestepcow. Czyz nie latwiej zabic honorowego czlowieka w pojedynku i uniknac konsekwencji ("jestem Szermierzem, mialem prawo") niz po prostu go zasztyletowac? A kto zauwazy brak pierscienia czy sakiewki przy boku trupa?

3)Daje to mozliwosc czlonkom gildii obrazania kogo sie chce. Szermierz moze obrazac dame w obecnosci jej meza, a ten nie moze go wyzwac na pojedynek. Co wiecej, nie moze tego zlecic innemu Szermierzowi, gdyz ten ma zakaz przyjmowania zlecen na czlonkow gildii. Istotnie, cudowna bezkarnosc. Zanmy taka wlasciwie tylko z Gestapo i NKWD :)
 
Awatar użytkownika
TOR
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1188
Rejestracja: wt maja 11, 2004 1:04 pm

Re: Gildia Szermierzy?

sob paź 25, 2008 5:22 pm

Hajdamaka pisze:
Skoro pojedynki sa nielegalne, to niech legalnie bija sie tylko ci, ktorych to kreci - czyli sami Szemierze. Ale nie, moga oni wyzwac kazdego, kiedy chca, ale juz nie zawsze moga wyzwac kogos od siebie... paranoja.

To nie jest paranoja, tylko dbałość o "przetrwanie gatunku". Gdyby mogli się pojedynkować między sobą, szybko by się nawzajem powybijali. Nie bez przyczyny w naszej historii pojedynków zakazano:
autor hasła 'Pojedynek' na Wikipedii pisze:
W okresie średniowiecza pojedynki zostały wpisane w ówczesne kodeksy prawne i uznane za środek dowodowy w przewodzie sądowym (tzw. pojedynek sądowy). Jednak już w XII wieku zaczęto podejmować próby ich ograniczenia ze względu na to, że często kończyły się śmiercią jednej ze stron w błahych sprawach. Pojedynek stopniowo znikał ze spisów praw różnych krajów, a i pojedynki w sprawach osobistych wraz z upływem czasu były zakazywane w coraz większej liczbie państw.


A tak -- jeśli szermierze bardzo chcą, mogą uknuć odpowiednią intrygę, która pozwoli im pojedynkować się między sobą, niby to w miejsce osoby wyzwanej.

Zauważ, że nigdzie nie jest powiedziane, że członkowie gildii nie mogą się ze sobą pojedynkować. Jest jedynie napisane, że nie mogą się nawzajem wyzywać. To zupełnie co innego. ;)

Do pełnego obrazu tej organizacji brakuje ci funkcji Szermierza jako szampierza lub mściciela, a nie osoby bezpośrednio obrażonej. Bo w istocie szermierze i Gildia nie są od tego, aby pojedynkować się między sobą.

Hajdamaka pisze:
Mozliwosc legalnego wyzywania na pojedynek moze zwabic ku tej organizacji metow i przestepcow. Czyz nie latwiej zabic honorowego czlowieka w pojedynku i uniknac konsekwencji ("jestem Szermierzem, mialem prawo") niz po prostu go zasztyletowac? A kto zauwazy brak pierscienia czy sakiewki przy boku trupa?

No i brawo! Piękny pomysł na postać głównego złoczyńcy w kampanii. W czym probelm?

Tak, jest to możliwe. Ale pamiętaj, że...

Primo, do szkół szermierczych nie przyjmują byle kogo. Skoro potrafisz złożyć się do najtrudniejszego cięcia, nie będziesz kradł sakiewek, bo złota masz pod dostatkiem.

Secundo, jeśli chcesz mordować w białych rękawiczkach, z imieniem swojej szkoły na ustach, musisz się liczyć z tym, że mogą cię z tej szkoły wykluczyć w tępie dość przyspieszonym. Możesz też ulec przypadkowemu wypadkowi podczas ćwiczeń, w wyniku którego nie będziesz miał palców. Nie ma lekko.

Hajdamaka pisze:
3)Daje to mozliwosc czlonkom gildii obrazania kogo sie chce. Szermierz moze obrazac dame w obecnosci jej meza, a ten nie moze go wyzwac na pojedynek. Co wiecej, nie moze tego zlecic innemu Szermierzowi, gdyz ten ma zakaz przyjmowania zlecen na czlonkow gildii. Istotnie, cudowna bezkarnosc. Zanmy taka wlasciwie tylko z Gestapo i NKWD :)
Ale dobry szermierz może mieć przyjaciela nie-szermierza, który urazi przyjaciółkę Złego Szermierza. Zły Szermierz stanie wtedy w jej obronie, a zamiast nie-szermierza będzie walczył Dobry Szermierz. Proste, nie?

No, chyba że coś mi się przez te lata pozajączkowało. Ktoś z pewnością potwierdzi lub poprawi.
 
Hajdamaka

sob paź 25, 2008 5:41 pm

W sumie ladnie to wyjasniles. Jednak z ostatnim punktem zgodzic sie nie moge. "Dobry" Szermierz, gentleman, ze tak go nazwijmy, zapewne nie obraca sie w towarzystwie osob, ktore obrazaja damy. A nawet jezeli, to nigdy nie posluzy sie obrazeniem damy instrumentalnie. Bo to niegodziwe.
Poza tym pytanie nie dotyczylo obrazenia przyjaciolki "zlego" Szermierza. Poki co udowodnilem, ze 'zly" Szermierz moze bezkarnie obrazac "dobrego" nie-Szermierza, a ten nic nie moze zrobic, bez wlasnie intryg typu "to moj kuzyn obrazi siostre jego ciotki, a wtedy on...". Sam wyzwac go nie moze (legalnie), nie moze tez legalnie i bez intryg wynajac na niego innego Szermierza.
Oczywiscie, moze obrazic samego zlego. Ale i tak daje to nieladne fory tym lepszym.
 
Awatar użytkownika
Repek
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 8702
Rejestracja: śr mar 24, 2004 4:41 pm

pn paź 27, 2008 10:53 pm

Hajdamaka pisze:
Co to za pomysl, aby wyzywanie na pojedynek umozliwic tylko waskiej grupie ludzi?

Dlaczego wąskiej? :) A to są jacyś gracze - poza czarodziejami - w 7th Sea, którzy nie biorą szkoły szermierczej? :)

Pozdrówka
 
Awatar użytkownika
markol
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 258
Rejestracja: wt lut 27, 2007 3:47 pm

pn paź 27, 2008 11:25 pm

Hej panowie zaraz o co wy się kłócicie? Szermierz może wyzwać drugiego szermierza na pojedynek bez problemu, tak ten go obrazi znieważy lub tak da jaj :)

Ale popatrzcie na podręcznik gacza strona 66 ramka Gildia szermierzy ostatnie zdanie ".......kategorycznie zabronione jest by Szermierz przyjął zlecenie na stoczenie walki z innym szermierzem."

Czyli szermierz nie moze wziąć kontraktu na drugiego szermierza, ma zabronione przyjmowania pieniędzy lub innych korzyści materialnych.

Za to sam bez problemu może wyzwać szermierza na pojedynek, tylko w swoim imieniu.

Oczywiście moze umowic sie z jakimś szlachcicem że kontrakt bedzie tylko umowny i w tajemnicy. Ale wtedy bedzie występował tylko w swoim imieniu i honor danego szlachcica nie zostanie rehabilitowany.

Czyli jeśli szermierz wyzywa innego szermierza i nie ma na ta osobe kontraktu (nikt mu nie płaci za jej ukatrupienie) to może ten pojedynek stoczyć bez żadnej szkody dla siebie i łamnia prawa gildii.

Czy nikt tego nie zauważył jest pramacierz napisane czarno na białym?
 
Hajdamaka

pn paź 27, 2008 11:55 pm

Zauwazylismy to i nie o tym piszemy :)
To, ze Szermierz moze wyzwac drugiego Szermierza poza kontraktem, nie zmienia faktu, ze obrazony przez Szermierza szlachcic nie moze
a) wprost wyzwac obrazajacego go
b) wynajac innego Szermierza
 
Awatar użytkownika
markol
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 258
Rejestracja: wt lut 27, 2007 3:47 pm

wt paź 28, 2008 10:31 am

Ale wielu szlachciców ma większą broń niz rapier miodopłynny język. Szkoda że w 7th Sea nie mamy takich szkół dal dyplomatów ja w L5k ale szlachcic i tak może ośmieszyć obrażającego ro szermierza zastraszyć itp. Jego cechy spoleczne sa dużo większe, wiec wchodząc z konflikt społeczny z szermierzem z szermierzem ma szanse go w wygrać.

Ale jeśli szermierz sam wyzywa szlachcica w ramy pojedynku powinien być traktowany jako strona wyzywająca, i szlachcic moze wyznaczyć sobie szermierza jako obrońcę. Ponieważ nie zabiera z nim kontraktu na zabicie szermierza a na obronę wlanej osoby. Szermierz najęty przez takiego szlachcica nie kontraktu na konkretnego szermierza, tylko na obronę szlachcica.

Skoro wiec nie ma kontraktu "aktywnego" a "pasywny" w którym nie ma mowy o tym że zostaje mu zlecony inny szermierz to morze sie pojedynkować z szermierzem każdym który nie został mu zlecony a szczególnie z tymi z którzy wyzwali jego szlachcica
 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

wt paź 28, 2008 10:51 am

repek pisze:
Dlaczego wąskiej? Smile A to są jacyś gracze - poza czarodziejami - w 7th Sea, którzy nie biorą szkoły szermierczej? Smile


Tak. Powergamerzy :)

Taka dygresyjka - jak długo nie mówimy o długiej kampanii z setkami expów, to szkoła szermiercza jest taką sobie inwestycją :) Żeby to działało jak należy, to trzeba podnieść biegłości szermiercze i rozwinąć parę cech. To władowanie setki PD jak nic :)

A tak - masz wybór - kupić szkołę szermierczą za 25 punktów (dostaniesz 3 biegłości na 1 i jakas średnią zdolność), lub podnieść 3 cechy. 3 cechy to już coś! Zwłaszcza, że jeśli myślimy o efektywności, a nie efektowności, to te biegłości szermiercze nie wypadają fajnie (poza paroma wyjątkami)

Ale wracając do tematu - zawsze uważałem, że tutaj Wick chciał połączyć dwie możliwości: pojedynki nielegalne (jak w 3 muszkieterach) z ich całymi smaczkami i ukrywaniem się przed gwardzistami kardynała, ale jednocześnie nie chciał pozbawiać graczy radości pojedynkowania, zdobywania sławy szermierza itd.

Dlatego też sądzę, że system ten został wprowadzony po to, by istniała możliwość zarówno legalnego, jak i nielegalnego pojedynkowania. Wiecie, nie ma komórek, telewizji, a najbliższy szermierz może być 20 kilometrów dalej. Jak w Naszyjniku Królowej - dwóch szlachciców skręca w Lasek Buloński i po wszystkim żaden nie puszcza pary z ust. To też ma swój urok, więc sądzę, że było to nie tyle nieprzemyślane, co raczej celowe.

Chociaż tak - jest to nielogiczne. Bo szlachcic znieważony przez szermierza może co najwyżej powiedzieć "Twój stary Rysio z Klanu".
 
Awatar użytkownika
Repek
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 8702
Rejestracja: śr mar 24, 2004 4:41 pm

wt paź 28, 2008 11:50 am

Tak. Powergamerzy

To, co opisałeś, to imho taktyka na bardzo krótką metę. Przynajmniej dla mnie - przyznaję, nie jestem jakimś megapowergamerem. Ale bonusy ze szkół, szczególnie takich samograjów jak Aldana, dają szermierzowi większą szansę w starciu.

Oczywiście, wiele zależy od MG. Jak masz sknerę, który daje po 1xpka [poza zaszłościami] na sesję, to pewnie masz rację.

Pozdrówka
 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

wt paź 28, 2008 12:25 pm

Moim skromnym zdaniem szkoła szermiercza zaczyna działać dobrze, gdy ma się zdolność adepta i pozbędzie się cech na 2 (bo dla szermierza wszystkie są ważne). Przy naprawdę hojnym Mg (ok 10 expów za sesję) jest to 10 sesji. 10 sesji to strasznie długa kampania, przynajmniej dla mnie.

Bo wiesz. Na początku wygląda to tak
- Łał, mam Aldanę. Mogę przerzucić jedną kostkę na inicjatywę
- Ja nie mam Aldany. Ale za to mam 4 gibkości, a pozostałe cechy na trójce - chcesz o tym pogadać? Cieniasie z dwójką rezonu?

Faktycznie - przy odpowiedniej ilości PD szkoła szermiercza daje dużą przewagę - jak choćby Aldana z jej obłędną ripostą (królowa biegłości szermierczych), ale dla mnie są to nieosiągalne sumy PD - bo dla mnie długa kampania to 8 sesji - za dużo pomysłów, za mało czasu.

PS. Też nie jestem megapowergamerem - kiedyś myślałem, że jestem, ale zobaczyłem czego dokonują prawdziwi "klimaciarze" i zwątpiłem w swe zdolności.
 
Awatar użytkownika
Repek
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 8702
Rejestracja: śr mar 24, 2004 4:41 pm

wt paź 28, 2008 9:42 pm

Drachu,
Ok, jeśli mówimy o graniu w kampanie, to pewnie masz rację. JA własnie o długodystansowym graniu mówiłem, kiedy próbowało się mieć nawet drugą szkołę.

Na jednostrzał to ja bym od razu dał graczom po prostu 200 punktów. W tym systemie nigdy nie ma się ich za wiele. :)

Pozdrówka
 
Awatar użytkownika
Rapo
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 390
Rejestracja: pn lip 30, 2007 4:42 pm

śr paź 29, 2008 12:15 pm

Ja mam taką uwagę do tych pojedynków - w Achaii był taki motyw, że w wypadku obrazy, honoru mógł bronić członek rodziny (wszak to również rodzina została obrażona), więc nadworni heraldycy i inni skrybowie cuda czynili by dowieść, że ów szermierz to odległy krewniak. Takie niby nawiązanie do nielegalności pojedynków i intryganckich skłonności szlachty mi się nasunęły.
 
Awatar użytkownika
WieszKto
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 268
Rejestracja: sob cze 11, 2005 11:32 pm

czw paź 30, 2008 3:56 pm

A taka hipotetyczna sytuacja. Szermierz obraża Króla Słońce który nie jest członkiem gildii. Czy osoba numer 1 w Montaigne ma prawo zażądać konsekwencji i jeśli tak to w jaki sposób?
 
Awatar użytkownika
Mathius Gabriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: wt cze 29, 2004 2:36 pm

czw paź 30, 2008 4:33 pm

WieszKto, wydaje mi się, że może owego szermierza wysłać po prostu na szafot za obrazę majestatu. Królowi raczej nie uchodzi zniżać się do poziomu szermierza, nawet ze szlachetnego rodu i rządać satysfakcji w inny sposób.

Poza tym znalazło by się przynajmniej kilku muszkieterów, którzy z chęcią stanęli by w obronie swego władcy.

Pozdrawiam.
 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

pt paź 31, 2008 12:59 pm

Jup. Tak naprawdę Gildia Szermierzy to nie CIA - na wiele rzeczy nic nie mogą poradzić (o ile wogóle o sprawie wiedzą). Kara wymierzana przez Gildię Szermierzy polega na wysłaniu paru szermierzy. Jeśli jesteś bogaty/potężny/niepokonany, to tych pary szermierzy nie jest problemem.

Weźmy przykład - Giovanni Villanova. Miał "wyrok" w gildii i ta wysłała na niego paru fechmistrzów. Słuch o nich zaginął, tylko sam Villanova odsyła ich po kawałku do siedziby gildii. Gildia odstąpiła od wysyłania dalszych ludzi.
 
Awatar użytkownika
markol
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 258
Rejestracja: wt lut 27, 2007 3:47 pm

sob lis 01, 2008 6:21 pm

Mam pytanie związne z ze szkołami szermierczymi


Czy ktoś mi wyjaśni mi pena kwestie. Mianowicie czytam sobie dodatek The Swordsmans Guild Patrz tam na szkolę valroux patrze i używa ona rapiera patrze w Polską edycje a tam używa szpady to samo z aldaną i ambiolą. Patrze zas na Donovan a tam w PL pisze że używa rapieru a w ANG smalsword ? o co tu chodzi gdzie sie podziała szpada i czy to jakaś wpadka tłumaczy czy jak?
 
Awatar użytkownika
Majkosz
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 234
Rejestracja: sob maja 24, 2003 7:57 pm

pn lis 03, 2008 9:55 am

Hej!

To nie jest wpadka. To jest celowa ingerencja.

Szkoła Donovan używa broni starszej (wręcz - przestarzałej), przeznaczonej do pchnięć i cięć, wolniejszej i cięższej niż przyjęte pod koniec fikcyjnego wieku XVII.

Szkoły takie jak Aldana, Ambrogia, Valroux posługują się bronią nowocześniejszą, lżejszą i szybszą, a ich podstawowe manewry to pchnięcia, nie cięcia.

A więc, niezależnie od kompetencji autorów oryginału, która z tych broni jest rapierem, a która szpadą?

Nadto, zmianie przyświecał jeszcze jeden cel: co to za porządki, żeby w grze płaszcza i _szpady_ szpadą władali tylko szermierze z jednej, mało popularnej i nieco śmiesznej szkoły?

Zwróć uwagę, że zmiana jest wyłącznie nazewnicza. I rapier, i szpada mają talkie same statystyki (broni szermierczej) w mechanice gry. Jeśli Ci to przeszkadza, zawsze możesz wrócić do oryginalnej, omyłkowej klasyfikacji.

pozdrawiam serdecznie!
 
Hajdamaka

pn lis 03, 2008 12:06 pm

I wlasnie dlatego dobry, myslacy Tlumacz to skarb. Brawo, Majkosz :)
 
Awatar użytkownika
markol
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 258
Rejestracja: wt lut 27, 2007 3:47 pm

pn lis 03, 2008 5:06 pm

No dobra czyli przyjmując ogólna klasyfikacje co jest czym:

ANG POL
Rapier = Szpada
SmallSword = Rapier
Cutlass = kord
Falchoin = bułat
Saber = Szabla

Bo chcąc wprowadzić nowe szkoły nie che mącić graczom w głowach .
 
Awatar użytkownika
Majkosz
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 234
Rejestracja: sob maja 24, 2003 7:57 pm

czw lis 06, 2008 10:10 am

Witaj!

Generalnie tak właśnie jest, choć ja bym na "cutlass" powiedział raczej "kordelas". Bo dziecięciem będąc czytałem "Wyspę Skarbów", w której Długi John wymachiwał kordelasem.

Jak jest w podręczniku - szczerze mówiąc, nie pamiętam. Ale różnica jest czysto kosmetyczna.

(I przepraszam, że tak nieregularnie odpisuję. Trochę trudno wygospodarować czas.)

pozdrowienia!
 
Awatar użytkownika
Johny
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 102
Rejestracja: sob kwie 30, 2005 7:46 pm

ndz lis 09, 2008 7:44 pm

Drachu pisze:
Ale wracając do tematu - zawsze uważałem, że tutaj Wick chciał połączyć dwie możliwości: pojedynki nielegalne (jak w 3 muszkieterach) z ich całymi smaczkami i ukrywaniem się przed gwardzistami kardynała, ale jednocześnie nie chciał pozbawiać graczy radości pojedynkowania, zdobywania sławy szermierza itd.

Dlatego też sądzę, że system ten został wprowadzony po to, by istniała możliwość zarówno legalnego, jak i nielegalnego pojedynkowania. Wiecie, nie ma komórek, telewizji, a najbliższy szermierz może być 20 kilometrów dalej. Jak w Naszyjniku Królowej - dwóch szlachciców skręca w Lasek Buloński i po wszystkim żaden nie puszcza pary z ust. To też ma swój urok, więc sądzę, że było to nie tyle nieprzemyślane, co raczej celowe.


Dzisiaj użyłem tego motywu tylko od drugiej strony. Gracze byli z gildii szermierzy a ich questem było powstrzymanie pojedynku szermierzy nielicencjonowanych, bo któż jak nie gildia ma pilnować takich spraw.
Fajna sprawa, bo pozwala czuć się graczom kimś ważnym "Ja jestem z gildii", "moim obowiązkiem jest zapobiegać nielegalnym pojedynkom" a i można takiego miniquesta pociągnąć dalej (niech się młodzi pojedynkowicze obrażą i przygoda gotowa).

Ktoś tu pisał, że za wzięcie zlecenia na innego szermierza gildia wysyła kilku fechmistrzów i koniec.
A czy nie jest tak, że każdy członek gildii powinien się czuć zobowiązany zdjąć takiego renegata? Za np. jakąś nagrodę?
 
Awatar użytkownika
Blueprint
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: wt sie 19, 2008 6:43 pm

wt lis 25, 2008 12:41 am

markol pisze:
No dobra czyli przyjmując ogólna klasyfikacje co jest czym:

ANG POL
Rapier = Szpada
SmallSword = Rapier
Cutlass = kord
Falchoin = bułat
Saber = Szabla

Bo chcąc wprowadzić nowe szkoły nie che mącić graczom w głowach .


Nie wiem czy miałeś na myśli realne tłumaczenie czy tłumaczenie podręcznikowe. Jeśli chodzi o realne to idzie to tak:
Rapier - Rapier
Smallsword - Szpada dworska ("szczyt ewolucji" broni szermierczej - broń nadająca się całkiem nieźle do walki a przy tym bardzo wygodna w noszeniu. Wick nazywając ją przestarzałą Avalońską bronią pomylił ją z bronią zwaną Small/Short Rapier - próba przystosowania rapiera do warunków walki na okręcie - raczej nie udana)
Cutlass -Najlepiej przetłumaczyć jako kord (warto dodać - marynarski). Wielokrotnie od bardzo dawna błędnie tłumaczono jako kordelas z powodu podobnego brzmienia. Kordelas był raczej długim nożem myśliwskim. Kord marynarski był zaś jednosieczną bronią, krótszą od większości szabli i bardzo małej krzywiźnie oraz bardzo szerokiej głowni - dzięki czemu mimo iż wyważenie było raczej słabe (na statku bez tak dużego znaczenia) nadawał się do cięcia olinowania i walki w tłoku
Falchion - Falchion albo Falcjon. Broń jednoręczna, jednosieczna pochodzenia europejskiego o krótkiej szerokiej i rozszerzającej się głowni o zerowej lub minimalnej krzywiźnie - miał siłę rażenia nie wiele gorszą od topora, a miało parę zalet miecza. Pojawił się w XI wieku a skończył karierę definitywnie w XV-XVI wieku - został wyparty przez szablę i pałasz. Bułat jest szablą pochodzenie orientalnego, która występowała w bardzo różnych wariacjach a łączył ją fakt bycia wykutym z bułatu, zwanego w Polsce stalą damasceńską. Broń droga, często na wyposażeniu janczarów
Saber - Szabla (acz warto zwrócić uwagę że włosi mieli zwyczaj nazywać lekkie pałasze szablą i w pewnym momencie w zachodniej Europie rozróżniano szablę i szablę włoską (czyli pałasz)

Finito. Jak chcecie to mogę podrzucić zdjęcia. A z punktu widzenia mechaniki to wszystko to broń szermiercza (Fencing)
 
shredek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: pn gru 15, 2008 3:38 pm

pn gru 29, 2008 6:14 pm

Witam

Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie, ale...

Jestem obecnie na etapie wczytywania sie w dodatek Swordsman's Guild i:
W polskiej edycji Podręcznika Gracza, na stronie 66, w ramce odnośnie Gildii szermierzy za wersją angielską przytoczono:

"kategorycznie zabronione jest by Szermierz przyjął zlecenie na stoczenie walki z innym Szermierzem."

W angielskiej wersji Podręcznika Gracza jest napisane:
"It is Forbidden for a Swordsman to take a contract on another Swordsman."

Wyjasniono to na szczęście w dodatku o Gildii Szermierzy. Mianowicie:
"Normalnie Szermierz może przyjąć zlecenie na stoczenie pojedynku od każdego z wyjątkiem innego Szermierza."
"Normally a Swordsman can accept a commission to duel anyone except another Swordsman."


Różnica niby nieznaczna, ale jednak istotna. Owo niefartowne zdanie z PG dość długo spędzało mi sen z powiek, więc jeśli ktoś miał podobny problem, pomyślałem, że mogę podzielić się tym drobnym odkryciem sporo, myślę, wyjaśniającym.
 
Awatar użytkownika
WieszKto
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 268
Rejestracja: sob cze 11, 2005 11:32 pm

śr gru 31, 2008 11:12 am

O i teraz jest dużo jaśniej. Czyli pojedynkujemy się z kim chcemy jednak nie w imieniu innego szermierza.
 
shredek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: pn gru 15, 2008 3:38 pm

śr gru 31, 2008 2:03 pm

Cóz i cała radość z wyjasnienia problemu diabli troszke wzięli. Niby tak, ale nie do końca.


(Szermierz, pisany z dużej litery, to zawsze czlonek Gildii Szermierzy).

Jak sie jednak okazuje w późniejszym tekście to nie za bardzo wolno Szermierzowi wyzwać innego Szermierza. Gildia nie chce by zabijali się oni nawzajem. Choć to strasznie naciągane, bo wystarczy byś, chcąc odbyć pojedynek z Szermierzem wynajął kogoś kto Szermierzem nie jest by sprowokował rzeczonego do rzucenia mu wyzwania, a następnie by owa wyzwana osoba upoważniła ciebie do walki w jej imieniu. Czyli generalnie takie trochę bez sensowne krętactwo. Tym bardziej, że system kar Gildii karę śmierci rezerwuje dla Szermierza, który przyjmie zlecenie na innego Szermierza i go zabije. Więc wątpię by Szermierze byli na tyle głupi by toczyć między sobą pojedynki na śmierć.

Ponoć kwestię pojedynków pomiędzy Szermierzami regulują pojedynki osobiste, ale to dopiero przede mną.
I generalnie, na zdrowy rozum, opcja wspomniana przeze mnie powyżej brzmi najsensowniej jak na razie, gdyż nie widzę sensu tworzenia Gildii Szermierzy, w już tym bardziej należenia do niej, czy wynajmowania ich członków, jeśli nie mogą oni walczyć pomiędzy sobą. Bo można wynająć Szermierza by rzucił wyzwanie innemu Szermierzowi w imieniu nie Szermierza, ale nie by z nim walczył. Więc jesli ja nie potrafię walczyć a chciałbym pojedynkować sie z jakimś Szermierzem to... nie ma sensu wynajmować członka Gildii bo i tak walczyć musiałbym samemu, a jako, ze nie potrafię, to bez sensu.

Hmmm... po dłuższym zastanowieniu faktycznie ucina to wszelkiego rodzaju pojedynki. A wykupywanie członkostwa przez bogaczy nabiera sensu...

Jak przetłumaczę już całość to wyjasnie wszystko dokładnie, bo sam się już troszke gubie :|(
 
Awatar użytkownika
Rag
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 242
Rejestracja: wt mar 06, 2007 10:23 am

ndz sty 18, 2009 9:23 pm

shredek pisze:
"Normalnie Szermierz może przyjąć zlecenie na stoczenie pojedynku od każdego z wyjątkiem innego Szermierza."
"Normally a Swordsman can accept a commission to duel anyone except another Swordsman."
.


"Normally a Swordsman can accept a commission to duel anyone except another Swordsman." W przekładzie na nasz ojczysty będzie to brzmiało raczej: W normalnej sytuacji Szermierz może przyjąć zlecenie na pojedynkowanie się z każdym z wyjątkiem innego szermierza.

Pozdrawaim
Rag
 
shredek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: pn gru 15, 2008 3:38 pm

pn sty 19, 2009 2:55 pm

Jest tak jak napisałeś z wyjątkiem pojedynków miedzy Szermierzami poprzez Gildię, ale jak napisałem chciałem wstrzymac sie z ostateczna wypowiedzia do czasu aż skończe tłumaczyć caly dodatek (Nie cierpię języka angielskiego z powodu jego wieloznacznosci przy tłumaczeniu :///). I albo ja źle rozumiem i tłumaczę (lub rozumuje), albo autorzy powymyślali głupstwa, bo jak sie tak to czyta to wychodzi, że bycie w Gildii to żadna zaleta, a problem wiążący ręce i trzeba być skończonym durniem by chcieć do Gildii należeć. Wydaje mi sie ona coraz bardziej sztucznym tworem, wymyślonym "na siłę".
Opcjonalnie mozna należeć do Gildii i prowadzać ze sobą kogoś kto do niej nie należy, żeby obrażał tych co nam sie nie podobają, oni wtedy go wyzwą na pojedynek, a on "wynajmie" nas. Mało to honorowe i niepotrzebnie przekombinowane, ale inaczej będąc Szermierzem możesz wyzwac innego Szermierza tylko poprzez pojedynek w Gildii, a to moze zająć troszkę czasu :|
 
Awatar użytkownika
Rag
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 242
Rejestracja: wt mar 06, 2007 10:23 am

śr sty 28, 2009 12:34 am

Angielski nie jest taki zły jak dłużej w tym posiedzisz, ja tłumaczeniami zajmuję się już kawałek czasu i nie narzekam :)

Gildia jako idea podoba mi się bardzo, jeśli chodzi o wykonanie natomiast, to uważam, że autorzy chcieli wymyślić coś oryginalnego i trochę przesadzili.

Z drugiej strony na honorowe pojedynki każdy bohater powinien znaleźć czas, więc pojedynki w gildii to może nie jest takie najgorsze rozwiązanie :)

Pozdrawiam
Rag
 
Awatar użytkownika
Gerard Heime
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3299
Rejestracja: czw mar 20, 2003 9:02 am

śr sty 28, 2009 10:47 am

Hmmm, a ta idiotyczna zasada o której mowa ma jakieś głębsze znaczenie fabularne?
Bo jeśli nie ma, to można po prostu ją zignorować... Zgadzam się z tym, że Szermierze powinni móc walczyć ze sobą bez krętactwa.

Przy okazji, mam pytanie do tych co czytali Gildię Szermierzy. Jak to jest z wyborem broni przez walczących w pojedynkach. Każdy walczy tym co lubi, walczy się tylko bronią szermierczą, wyzwany wybiera broń? Jak to jest?

Jestem ciekaw, bo gram eiseńczykiem ze szkoły Drexel, który walczy zweihanderem i jako Szermierz teoretycznie mam prawo wyzywać na pojedynki. Tylko za bardzo nie wiem, czy mogę się na taki pojedynek pofatygować ze swoim prawie 2 metrowym kawałkiem żelastwa.
 
Bo-Lesław
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: ndz sie 24, 2008 1:00 pm

śr sty 28, 2009 11:34 am

Nietety nie gram w 7thy (ale chce to po sesjii nadrobić :razz: ) zasade tę planuje zwyczjnie olać (czyms to zastąpie -jak jesteś członkiem gildi to nie możesz wynajać szemeierza i/albo obowiązkiem rejestrownia legalnych pojedynków ) z samej gildi szermierzy ucazynie bardziej szmpierzy do wynajęcia (przyczym wysługwanie sie kimś bez powodu takim bedzie nie za dobrze widziane w towarzystwie :razz: ).
Co do wyboru broni ja to rozwiąze tak : Wyzwany orzez sekundanta oznajmia czym che wlaczyć (jeśli wybierze cos tak egzotycznego jak młot bojowy to będzie wyśmiany ) sekundant ma za zadanie uzgodnić warunki szczegółowe (pora długość ostrza, kaliber pistoletu czy inne takie)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości