Utworzyłem ten temat, abyśmy mogli podzielic sie opiniami co do gry aktorskiej w 'Zemście Sithów'. Może i pisaliści juz o grze aktorskiej w innym temacie, ale przeplatywały one się z efektami, jak to George Lucas ..... itd . Natomiast chciałbym tutuaj przeczytać wasze opinnie na temat tylko i wyłącznie aktorów.
Osobiście podobała mi się gra Ian'a McDiarmid ( Imperator aka Kanclerz Palpatine ). Jego "zawabianie" Anakina na CSM było niemal doskonałe! Jedyne co mnie denerwowało to była szybka zmiana tonacji głosu, zaraz po walce z Windu. Raz mówił normalnie, a następnie mówił całkowicie innym głosem, by powiedziec tylko jedno zdanie (np. One more the Siths, will rule the Galaxy ). Na drugim miejscu postawiłbym Samuel'a L. Jackson. Nie grał on zbyt wiele w filmie, kilka scen pobocznych i jedna większa, kiedy walczył z Lordem Sidiousem, ale widać było, że jego gra jest prawdziwa. Kiedy Windu mówił, że 'mu nie ufa' (I don't trust him.) to było widać, że naprawde mu nie ufa . Ewan McGregor ( Obi-Wan Kenobi ) oraz Hayden Christensen (Anakin Skywalekr/Lord Vader ) grali na takim samym poziomie. Kiedy widzę ich w innych filmach to zachwycam się ich grą, natomiast w E III... troche Lucas przedobrzył sprawe. Początkowe sceny filmu, już na 'Niewidzialnej Dłoni', były dla tych dwojga koszmarem. Ich teksty były takie drętwe i sztuczne, jakby były wymawiane z obrzydzeniem. Poprawe ich 'aktorstwa' zauważyłem na Utapau (Obi-Wan Kenobi) oraz na Coruscant (Anakin). Kolejne miejsce jest zarezerwowane dla Natalie Portman ( Padme Amidala ). Coż nie będe się tutaj meczył z pisaniem. Powiem jedno: raz smutna, raz zakochana, raz zaskoczona, raz przesrtaszona, raz ... itd. n/c. A na końcu Christopher Lee. Nie zagrał on zbyt wiele, tylko walke z Anakinem i Obi-Wanem. Tak polubiłem ta postać w E II, a tutaj George zrobił mi niespodzianke i pokazał mi go tylko w jedenj scenie =[. Z jego aktorstwa nic nie wynikało, gdyż dużo to on nie zrobił.
Ogólnie gra aktorska nie jest na wysokim poziomie, ale łączac ją z resztą filmu, oceniam ja na 4.