Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

Gra aktorska w E III

pn cze 13, 2005 7:51 am

Utworzyłem ten temat, abyśmy mogli podzielic sie opiniami co do gry aktorskiej w 'Zemście Sithów'. Może i pisaliści juz o grze aktorskiej w innym temacie, ale przeplatywały one się z efektami, jak to George Lucas ..... itd :). Natomiast chciałbym tutuaj przeczytać wasze opinnie na temat tylko i wyłącznie aktorów.

Osobiście podobała mi się gra Ian'a McDiarmid ( Imperator aka Kanclerz Palpatine ). Jego "zawabianie" Anakina na CSM było niemal doskonałe! Jedyne co mnie denerwowało to była szybka zmiana tonacji głosu, zaraz po walce z Windu. Raz mówił normalnie, a następnie mówił całkowicie innym głosem, by powiedziec tylko jedno zdanie (np. One more the Siths, will rule the Galaxy ). Na drugim miejscu postawiłbym Samuel'a L. Jackson. Nie grał on zbyt wiele w filmie, kilka scen pobocznych i jedna większa, kiedy walczył z Lordem Sidiousem, ale widać było, że jego gra jest prawdziwa. Kiedy Windu mówił, że 'mu nie ufa' (I don't trust him.) to było widać, że naprawde mu nie ufa :P. Ewan McGregor ( Obi-Wan Kenobi ) oraz Hayden Christensen (Anakin Skywalekr/Lord Vader ) grali na takim samym poziomie. Kiedy widzę ich w innych filmach to zachwycam się ich grą, natomiast w E III... troche Lucas przedobrzył sprawe. Początkowe sceny filmu, już na 'Niewidzialnej Dłoni', były dla tych dwojga koszmarem. Ich teksty były takie drętwe i sztuczne, jakby były wymawiane z obrzydzeniem. Poprawe ich 'aktorstwa' zauważyłem na Utapau (Obi-Wan Kenobi) oraz na Coruscant (Anakin). Kolejne miejsce jest zarezerwowane dla Natalie Portman ( Padme Amidala ). Coż nie będe się tutaj meczył z pisaniem. Powiem jedno: raz smutna, raz zakochana, raz zaskoczona, raz przesrtaszona, raz ... itd. n/c. A na końcu Christopher Lee. Nie zagrał on zbyt wiele, tylko walke z Anakinem i Obi-Wanem. Tak polubiłem ta postać w E II, a tutaj George zrobił mi niespodzianke i pokazał mi go tylko w jedenj scenie =[. Z jego aktorstwa nic nie wynikało, gdyż dużo to on nie zrobił.

Ogólnie gra aktorska nie jest na wysokim poziomie, ale łączac ją z resztą filmu, oceniam ja na 4.
 
Awatar użytkownika
Mr Brightside
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 9:37 pm

pn cze 13, 2005 9:30 pm

Dla mnie najlepszym aktorem we wszystkich częściach sagi jest R2D2.

http://www.junkyard.zut.pl/index.php?menu=movies&page=fun

Patrz: R2D2 - Beneath The Dome

:P:P
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

pn cze 13, 2005 9:56 pm

Gra aktorska w E3 jest fatalna! Miernota. Aktorzy chyba sami nie do końca wierzyli w słowa które wypowiadali. Nawet wielbiona przeze mnie Natalie Portman leszczy i rzuca bez przekonania głodnymi kawałkami.

Niestety, wniosek jest jeden jedyny - Lucas nie potrafi pokierować aktorami. Chyba, że jego zamierzeniem jest tworzenie filmów dla dzieci, gdzie aktorzy grają na poziomie "Bajeczek Jedyneczki" :/
 
Awatar użytkownika
Rewan
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 236
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 8:45 pm

wt cze 14, 2005 1:00 pm

Jeden mowi ze wspanaiale a drugi ze do kitu...Ja tam uwazam ze Luke dobrze zagral przemiane (z tym ze w EII widac bylo ze juz sie zmienial a na poczatku EIII byl jak dobry padawan).Zachwycil mnie tez Windu, Obi-wan, Yoda i Palpatine.Czasem sam myslalem ze tam jestem :D
 
Awatar użytkownika
Rincewind
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 747
Rejestracja: pn mar 29, 2004 8:56 pm

wt cze 14, 2005 2:12 pm

Ogólnie nie było źle chociaż kilka rzeczy raziło i to nawet bardzo. Najbardziejwypraną z uczuć i płaską była Natalie Portmann.Jej teksty w stylu "What we gonna do nowAnnakin" poprostu dobijały i wołają o pomstę do nieba. Wg, Chrisiansen dobrze zagrał swjoją rolę poprawnie wypełniając swoje zadanie zagrania buntowniczego Annakina. Niestety nie da się rozwinąć zbytnio postaci stworzonej prze dosyć marnego scenarzysty/ rerzysera. Bardzo podobała mi się Postać Windu, chociaż żadko gościł on na ekranie był conajmniej dobry. Nie podobała mi sie natomiast gra Ian'a McDiarmida . Dno i żenada. CHoć spowodowane to jest prawdopodobnie marnym scenariuszem (od strony dialogowej) to jednak mógł trszkę bardziej przyłożyć się do roli.

Ogólnie film ze strony obsady stoi na nie4złym poziomie. Niestety Braki w rzeżyserce Lucasa są widoczne i zbytnio po dwóch poprzednich i Nowej Nadziei jego umiejętności raczej się nie poprawiły

Ja tam uwazam ze Luke dobrze zagral przemiane

Tak BTW: jaki Luke
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

wt cze 14, 2005 3:04 pm

Na ten tekst Padme
Rincewind pisze:
"What we gonna do nowAnnakin"

trzeba spojrzeć z troszke innej perspektywy- Anakin i Amidala byli nielegalnie małżeństwem, gdyby wyszło to na jaw, to oboje stracili by bardzo, ale to bardzo dużo(Padme wspominała, że królowa Naboo odsunie ją od funkcji senatora, a Anakin został by wydalony z zakonu...) W tym kontekście wupowiedź Padme brzmi zupełnie inaczej, sensowniej...
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

wt cze 14, 2005 3:06 pm

Zauwazmy, ze najlpesze do tej pory części SW, czyli E V i E VI, nie reżyserowal George Lucas :> I to podważa teze, że G.L. nie jest zbyt dobrym reżyserem czy Scenażysta.. ale i tak dziękuje mu za to, zę wymyślij coś tak pięknego i wspaniałego jak Świat SW.

a powracając do tematu. Przypomnijcie sobie teksty z 'Niewidzialnej Dłoni'. Były one niesamowicie żałosne. Najbardziej powalił mnie tekst Obi-Wana, kiedy wpadli w pole siłowe: We are to smart to fall in trap (czy jakos tak :P). To mnie starsznie rozsmieszylo.
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

wt cze 14, 2005 3:21 pm

Mnie już bardziej wqrzyła wymiana zdań odnośnie R2 pomiędzy Anakinem i Obim w windzie :/ Koszmar istny....
 
Awatar użytkownika
Mr Brightside
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 9:37 pm

wt cze 14, 2005 4:14 pm

I to podważa teze, że G.L. nie jest zbyt dobrym reżyserem czy Scenażysta..
Chyba potwierdza... Zresztą w całej sadze tak naprawdę dobrych jest 3 aktorów: Harrison Ford, James Earl Jones i Ian McDiarmid oprócz E3, gdzie mnie strasznie wkurzał przeciąganiem sylab aby być mrocznym.

"Yeeeessss, goooood, gooooood"


:?

A poza tym to George Lucas jest (patrząc na podst. SW) bardzo miernym filmowcem. A w NT to w ogóle się zabłąkał i płodzi takie niewiadomoco dla dzieciaków ogladających Fox Kids jak E3... Szkoda gadać..
 
Awatar użytkownika
Umbra
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1158
Rejestracja: wt paź 07, 2003 10:59 am

wt cze 14, 2005 5:41 pm

Aktorstwo w 3 epizodzie jest rewelacyjne. To nie ma być aktorstwo samo w sobie dobre tlyko baśniowe i takie jest. Anakin bardzo dobrze zagrany, poza tym w filmie jest dwóch bardzo dobrych i uznanych na świecie aktorów, którzy nie zawiedli, mianowicie Christopher Lee i Samuel L. Jackson. Dlatego sądzę, że aktorzy grają super.
Aha i Palpatine genialny, gra jak gra, ale świetnie wypowiada swoje kwestie i pasuje do roli. Ale i tak zawsze znajdzie się dużo takich, którzy zjadą grę aktorską w Gwiezdnych Wojnach, jak zwykle. A prawda jest taka, że GW to nie jest typowy film, to jest baśń, która rządzi się swoimi prawami.
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

wt cze 14, 2005 8:26 pm

Umbra - do gry baśniowej nie potrzeba aktorów na miarę Christophera Lee, Samuela Jacksona czy Natalie Portman :/ Jeśli przez baśniową grę rozumiemy bycie "bardzo złym panem w przydługiej kiecce" oraz "smutna buzia i łezki" to ja dziękuję za takie bajki :/
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

wt cze 14, 2005 11:06 pm

Easy tiger, easy.... Jeżeli łączycie grę aktorska i bąśnię to ok.. ale ja sądze, że gra aktorska to jest coś innego aniżeli "gra baśniowa". Nawet Jezeli SW to jest baśn, to aktorzy powinni grać naturalnie a nie sztywni jak kołki wbite w ziemię. Nie bede sie tutaj powtarzał, ale zgadzam się z KhameirSarin'em odnośnie tekstów na 'Niewidzialnej Dłoni'. Poprstu był one żałosne.. a obrona R2D2 przez Anakina wygladała tak, jakby 5 latek probowal obronic swoja 4 letnia siostrzyczke przed chlopcem z łopatka. n/c.
W filmie zagrali jedni z bardziej znanych aktorów, a mianowiscie S.L Jackson i Christopher Lee.... Aktorami sa bardzo dobrymi ale bylo ich za mało w filmie.
 
Awatar użytkownika
Umbra
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1158
Rejestracja: wt paź 07, 2003 10:59 am

śr cze 15, 2005 1:03 am

Umbra - do gry baśniowej nie potrzeba aktorów na miarę Christophera Lee, Samuela Jacksona czy Natalie Portman :/

A to niby czemu? Nie potrzeba ale jak są to super.
Jeśli przez baśniową grę rozumiemy bycie "bardzo złym panem w przydługiej kiecce" oraz "smutna buzia i łezki" to ja dziękuję za takie bajki :/

Nie chce chamsko zabrzmieć ale nie oglądaj jak dziękujesz.
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

śr cze 15, 2005 8:24 am

Widzisz, problem polega na tym, że przez takie właśnie zagrania GL wyrządza straszliwą krzywdę tymże aktorom. Fani oczywiście bronią ich gry, ale krytycy i niefani widzą jak ona jest mierna. Niestety mało kto domyśla się, w czym może leżeć problem, a według mnie jest to spowodowane totalnym brakiem zdolnośći GL do prowadzenia swoich aktorów :/ Coś w tym musi być, skoro aktorzy takiej klasy grają miernie...

I po raz kolejny dostało mi się od fana star wars, że jak nie podobają mi się SW to najlepiej niech ich nie oglądam... Czemu wprowadzacie tutaj jakieś sacrum??? Czy Gwiezdna Saga jest dostępna tylko dla wąskiego (no, nie znowu takiego wąskiego...) kręgu wtajemniczonych???

Za każdym razem, gdy wchodził kolejny epizod szedłem do kina przekonać się, czy Lucas w końcu stworzy coś na miarę ESB. Za każdym razem się załamywałem. Przy E3, gdy zobaczyłem zwiastun, aż ciarki mnie przeszły, gdy usłyszałem "Rise, Lord Vader". Byłem pewny że będzie to najlepszy film z nowej sagi i tym razem mnie wbije w fotel. Że najbardziej oczekiwana premiera roku stanie na wysokości zadania. Ale nie stanęła :/
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

śr cze 15, 2005 10:37 am

Yarghuzzz pisze:
po raz kolejny dostało mi się od fana star wars, że jak nie podobają mi się SW to najlepiej niech ich nie oglądam... Czemu wprowadzacie tutaj jakieś sacrum??? Czy Gwiezdna Saga jest dostępna tylko dla wąskiego (no, nie znowu takiego wąskiego...) kręgu wtajemniczonych???

Wiesz, niektórzy zostali fanatykami, zamiast fanami SW... Każdy ma prawo do własnego zdania, a stwierdzanie, że:

"skoro coś Ci się nie podoba w moich ukochanych SW, to idź i nie oglądaj węcej heretyku"

wykazuje, tylko i wyłącznie, na ile niedojrzały i nieobyty jest mówca...
Yarghuzzz pisze:
Lucas w końcu stworzy coś na miarę ESB.

Lucas nie stworzył ESB, on go tylko opisał... chwała niech będzie scenarzystom: Leigh'owi Brackett'owi i Lawrence’owi Kasdan'owi, za to, że z opowiadania Glusia wyczarowali TAKĄ historię, której nic nie może dorównać, a zwłaszcza coś czego scenarzystą/reżyserem jest Lucas :(

Yarghuzzz pisze:
Byłem pewny że będzie to najlepszy film z nowej sagi i tym razem mnie wbije w fotel.

Czy Ty próbujesz powiedzieć, że AOTC, lub TPM było lepsze od EIII?? No stary... n/c
 
Awatar użytkownika
Umbra
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1158
Rejestracja: wt paź 07, 2003 10:59 am

śr cze 15, 2005 3:38 pm

Widzisz, problem polega na tym, że przez takie właśnie zagrania GL wyrządza straszliwą krzywdę tymże aktorom.

Żadnej krzywdy im nie wyrządza. Sprecyzuj mi gdzie ta krzywda bo moim zdaniem:
Fani oczywiście bronią ich gry, ale krytycy i niefani widzą jak ona jest mierna.

to jest totalna głupota. A co nas mogą obchodzić krytycy? Krytyk to po prostu ktoś kto uważa, że zna się na filmach. Ale taka jest prawda, że ile ludzi tyle opini na temat filmów i gry aktorskiej. Ja na ten przykłąd też mógłbym być cholera krytykiem. Czemu nie? Oglądam dużo filmów,
i uważam, że się na nich znam. A to, że nie skończyłem (przynajmniej póki co) filmoznawstwa? I tak mogę bez fałszywej skromności powiedzieć, że wiem o filmach więcej niż nie jeden krytyk. Kto mi zaprzeczy? Dla mnie gra aktorska w GW jest super i mi to wystarcza. Bo zapewnia mi bardzo dużej ilości rozrywki. I znam wiele osób które sądzą podobnie.
Że najbardziej oczekiwana premiera roku stanie na wysokości zadania. Ale nie stanęła :/

Dla mnie stanęła jak najbardziej. Byłem trzy razy idę czwarty, to chyba mówi samo za mnie. A jeśli o wgniecienie w fotel to zrobił to już trailer. SPrawa jest prosta tobie się coś nie podoba, a mi tak. Ale to nie znaczy, że gra aktorów w tym filmie jest mierna.
 
Awatar użytkownika
Kocic
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 41
Rejestracja: sob gru 18, 2004 11:39 am

śr cze 15, 2005 10:07 pm

To że film się podoba nie oznacza automatycznie, że gra aktorów jest świetna, moim skromnym zdaniem jest przeciętna, a w niektórych przypadkach dużo poniżej przeciętnej. I wcale się temu nie dziwię, bo przy takich dialogach to stworzenie wiekopomnej roli graniczy z cudem. Aktorzy są nienaturalni, ich gra jest wymuszona, wyglądają jakby się męczyli odgrywanymi rolami. Momentami niektóre sceny wychodzą gorzej niż w amatorskim teatrzyku, który moja klasa kiedyś dawno temu zorganizowała na zakończenie roku szkolnego, tam przynajmniej czuło się pasję. W EIII mogą się podobać efekty specjalne, akcja (choć tu już można mieć wątpliwości), walki, ale aktorstwo naprawdę nie powala na kolana. Chciałam zaznaczyć, że piszę to jako osoba, której ogólnie EIII się podobał, ale nie jestem do tego stopnia zaślepiona, żeby uważać grę aktorską za rewelacyjną.

K.
 
Awatar użytkownika
KhameirSarin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 966
Rejestracja: czw lut 10, 2005 6:37 pm

śr cze 15, 2005 10:22 pm

Umbra pisze:
SPrawa jest prosta tobie się coś nie podoba, a mi tak. Ale to nie znaczy, że gra aktorów w tym filmie jest mierna.

Dokłądnie to to oznacza... Dla Cieibe Umbra gra aktorów jest ok i suoper, a dla Kocica jest płytka, cienka itp... każdy ma sój punkt widzenia, każdy ocenia według innych kryteriów. Uszanujmy to, że ktoś patrzy na świat inaczej niż my... ja również mam sporo żalu do Lucasa, za to jak stłamsił naprawde dobrych aktorów... Ale to nei ich wina, że reżyser NIE POTRAFI stworzyć dobrego dialogu pomiędzy bohaterami... nawet słunne "I know" to nie jego pomysł, a to chyba jeden z najlepszych txtów w trylogii (przynajmniej jak dla mnie).
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

śr cze 15, 2005 11:10 pm

Umbra - proszę Cię bardzo, precyzuje zdanie.

Reżyser ma za zadanie min. tak pokierować aktorami by oddali oni w pełnie jego wizję. Wskazuje im jak co będzie wyglądać, że może lepiej to zagrać tak, albo siak. Przykład? Proszę bardzo. Andrzej Wajda, reżyserując sztukę, gdzie jedna z bohaterek udawała mężczyznę, przy scenie podsłuchiwania czy też podglądania, zwrócił jej uwagę, że mężczyzna nigdy nie czaił by się w taki sposób. I to już wiele daje aktorowi, ułatwia grę, pokazuje jaka ta postać jest. To reżyser ma to koordynować i proszę nie wyskakiwać mi tu ze Stanisławskim, bo owszem - naturalność i improwizacja ok, ale pod ścisłą kontrolą reżysera. Inaczej wyjdzie klapa. Po czym takiemu aktorowi dostają się cięgi za to, że słabo grał, podczas gdy jest to wina reżysera...

Po drugie: Krytyk to nie jest KTOŚ, kto uważa że zna się na filmach. To ktoś, o kim inni twierdzą że zna się na filmach. A za określenie, ze gra aktorska w GW jest super to ja ci mogę zaprzeczyć, ze nie znasz się na filmach ;)

Skoro aktorstwo w GW jest takie super, to czemu jakoś żaden aktor nie był nominowany do oscara (jedynei za rolę Obi Wana Alec Guinness, ale nie wygrał, a i tak w kategori aktor drugoplanowy)? Czyżby cała akademia sprzeciwiła się jednemu z dzieł amerykańskiej kinematografii, które na zawsze zmieniło świat?

Co się zaś tyczy tego, że gra aktorska jest super bo dostarcza ci rozrywki. Podejrzewam, że jeśli fanatykom pokazać przez dwie godziny kręcący się w koło miecz świetlny to i tak by im się podobało :/

Sorry, za uszczypliwy ton. Dzięki Khameir i Kocic za poparcie :)
 
Awatar użytkownika
Umbra
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1158
Rejestracja: wt paź 07, 2003 10:59 am

czw cze 16, 2005 2:09 am

Skoro aktorstwo w GW jest takie super, to czemu jakoś żaden aktor nie był nominowany do oscara (jedynei za rolę Obi Wana Alec Guinness, ale nie wygrał, a i tak w kategori aktor drugoplanowy)? Czyżby cała akademia sprzeciwiła się jednemu z dzieł amerykańskiej kinematografii, które na zawsze zmieniło świat?

Bo to nie jest gra aktorska sama w sobie bardzo dobra. Już o tym pisałem, jeśli nie pojąłeś postaram się wytłumaczyć konkretniej. Aktorzy w GW nie mają grać rewelacyjnie po prostu, tam nie ma na to miejsca, oni mają grać tak żeby pasowało to do ich postaci. To jest w każdym filmie oczywiste ale już pisałem Gw to inny film niż wszystkie, tu gra ma być taka jaką pokazali w 3 epizodzie.
Momentami niektóre sceny wychodzą gorzej niż w amatorskim teatrzyku, który moja klasa kiedyś dawno temu zorganizowała na zakończenie roku szkolnego, tam przynajmniej czuło się pasję.

Jeśli nic nie czułeś oglądając 3 epizod i patrząc na te postacie, szczególnie w niektórych najważniejszych scenach to może po prostu nie lubisz gwiezdnych wojen, może po prostu film ci się nie podoba, a nie gra aktorska.
Po drugie: Krytyk to nie jest KTOŚ, kto uważa że zna się na filmach. To ktoś, o kim inni twierdzą że zna się na filmach. A za określenie, ze gra aktorska w GW jest super to ja ci mogę zaprzeczyć, ze nie znasz się na filmach

Chcesz opinii krytyka? To proszę, sam z tym redaktorem rzadko się zgadzam, w recenzji 3 epizodu również nie do końca, ale napisał on, że (to jest przykład) aktor grający Anakina (2 w nocy, pamięć szwankuje :razz: ) zagrał w tym filmie "tylko dobrze". Chodzi mi o recenzje na filmwebie.

To był mój ostatni post w tym temacie, nie wypowiem się już więcej. Wy
i tak zawsze będziecie pisać swoje. Ja kocham GW, dla mnie ta saga jest
rewelacyjna, a gra aktorska wyśmienita. Przyznaje, że nie zawsze wysokich lotów, czasem nawet gorsza, (2 czy który tam sobie chcecie epizod) ale aktorzy dobrze odgrywają swoje postacie. Pomimo niektóych zgrzytów, wszystko mi u nich pasuje, nie tylko zresztą mi. Dalsza dyskusja nie ma sensu, wy będziecie pisać swoje, a ja swoje.
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

czw cze 16, 2005 8:38 am

A właśnie, że nie :) Bo teraz zgodzę się z Tobą. Wszystko co napisałeś powyżej jest prawdziwe. Skoro takie aktorstwo pasuje do GW i takie GW ludzie lubią - łoki. Nie wyobrażam sobie na ten przykład kreacji na miarę Marlona Brando w Martwym Źle 2...

Dziękuję, over. :)
 
Awatar użytkownika
Jade Elenne
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1264
Rejestracja: pn maja 09, 2005 4:39 pm

wt cze 28, 2005 10:18 am

Gra aktorska w EIII plasuje się na poziomie średnim, tzn. żdnych rewelacji, ale też nic, co by zniechęcało do oglądania.
Jak zawsze znakomity Lee (jeden z moich ulubionych aktorów) oczywiście nie zawiódł.
Christensen wypada raz lepiej, raz gorzej, chwilami jest mało wiarygodny, ale też ma swoje "przebłyski".
Portman znacznie się poprawiła od EI, ale i tak nie błyszczy specjalnie.
Bardzo dobrze wypada natomiast McGregor podczas pojedynku z Anakinem - Vaderem ("Byłeś Wybrańcem!(...)Kochałem cię!").
No i Temuera Morrison jako Cody...ach, jak przyjemnie:)
W Zemście Sithów większy nacisk położono raczej na efekty i maszyny, niż na żywych aktorów i fabułę. Tu liczy się przede wszystkim WALKA.
 
Awatar użytkownika
Umbra
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1158
Rejestracja: wt paź 07, 2003 10:59 am

wt cze 28, 2005 7:53 pm

Zawsze tak twierdziłem, ale w 3 Epizodzie liczy się też naprawdę w dużej mierze gra aktorów bo tutaj rozwiązuje się fabuła i jest trochę wątków gdzie możnabyło się popisać aktorskim kunsztem. A Natalie Portman jest świetna ogólnie, w gwiezdncyh podoba mi się bardzo (no wiadomo, ładna dupeczka) ale swoją grę pokazała też w inncyh filmach, gdzie wychodziła nieraz bardzo dobrze.
 
Awatar użytkownika
Powerslave
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 41
Rejestracja: ndz cze 26, 2005 11:18 am

wt cze 28, 2005 8:15 pm

Jade Elenne pisze:
W Zemście Sithów większy nacisk położono raczej na efekty i maszyny, niż na żywych aktorów i fabułę. Tu liczy się przede wszystkim WALKA.

To prawda, że gra aktorska w Gwiezdnych Wojnach nie jest najważniejszym czynnikiem. Ale nie jest nim na pewno walka. Wg mnie jest to raczej klimat całej gwiezdnej sagi, wszechświat wykreowany przez Lucasa.
 
Awatar użytkownika
Yuri
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: pt cze 24, 2005 10:19 pm

śr cze 29, 2005 12:25 am

Moje skromne zdanie apropo gry aktorskiej jest następujące: FATALNIE!!!!!
Hayden nie pokazał totalnie nic, Natalie Portman również się nie popisała. W tym filmie poprostu nie było widać ani troche porządnego rzemiosła artystycznego(może poza McDiarmidem i McGregorem). Sam grałem(powiedzmy, żę staram sie spojrzećna ten apekt filmu nieco inaczej) w teatrze i na tle innych aktorów kombo Hayden i Natalie było poprostu zabójczo mierne. Jedynym usprawiedliwieniem wydaje mi się poprostu strasznie słaba reżyserka, aktorzy często nie mogli pokazać tego co naprawdę potrafią.
 
Awatar użytkownika
Rewan
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 236
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 8:45 pm

śr cze 29, 2005 11:14 am

Według mnie ta gra aktorska nie jest "FATALNA !!!" , ale i tez nie jest super...Jest poprostu srednia.Tak jak napisala Jade Elenne :wink:
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

śr cze 29, 2005 3:20 pm

Też tak uważam... gra aktorska jest na średnim poziomie... Czasami Hayden grał bardzo dobrze, czasami tak sztucznie, że uważam ja bym lepiej zagral Oo. Osobiscie uważam ze aktorzy drugoplanowi zagrali o wiele lepie anizeli pierwszo. Tyle mam do powiedzenia :P
 
Awatar użytkownika
Echoes
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: pn lip 04, 2005 9:39 am

pn lip 04, 2005 9:46 am

hmm... az tak zle to nie bylo, Crristensen byl niezly, McGregor taki sobie, Natalie Portman w niektorych scenach bardzo dobra ale plakac to ona nie umie niestyety... zgadzam sie z opinia ze drugoplanowi aktorzy zagrali bardzo dobrze...
 
Awatar użytkownika
Emiel Regis
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 526
Rejestracja: czw sty 10, 2002 10:25 pm

wt lip 05, 2005 11:56 pm

Yuri pisze:
Jedynym usprawiedliwieniem wydaje mi się poprostu strasznie słaba reżyserka, aktorzy często nie mogli pokazać tego co naprawdę potrafią.


Dokładnie tak, wydaje mi się, że to jest klucz do słabej gry aktorskiej w E3. Często mocno sztuczne dialogi, wydaje mi sie, że Lucas powinien zostawić E3 komuś innemu do zrobienia i wyszedłby z tego zapewne lepszy film. Oczywiście jest to tylko moja opinia, jednak widać było w nim marketing, a nie próbe stworzenia fabuły i tego właśnie zabrakło E3 do starej trylogii.
 
Awatar użytkownika
mOrF3u$
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 730
Rejestracja: wt mar 29, 2005 1:27 am

śr lip 06, 2005 3:44 am

Kto reżyserowal jak nejlepsze dotąd częsci SW?? No kto?? Bo napewno nie Lucas ;D. Nie pamietam tych nazwisk, gdyż nie są zbyt... znane. G.L. ograniczyl sie tylko do napisania scenariusza, mowię tutaj o EV i EVI. Myślę, że gdyby ktoś inny wyreżyserowal ten film, np. Wajda albo Linda ;>! (nie, no Joke ;D) , efekt koncowy byłby o wiele lepszy... ale cóż, G.L. spełnil swój obowiązek, i ukazał tym co nie wiedzieli: 1) dlaczego Vader ma zbroje 2) dlaczego pozostalo 2-och Jedi (nie licze Luke'a i Lei) 3) dlaczego ... itd.
Moim zdaniem musimy sie podstawic pod osoby, które nie czytaja ksiązek, nie interesuja sie tak samo jak my tym filmem... a potrzebowaly odpowiedzi... odpowiedzi na to dlaczego... :d i myślę, że teraz tacy 'mini-fani' SW, więdza dlaczego to i tamto :). Jak już mówiłem G.L. spełnił swój obowiązek.

Teraz cos dla Lucasa
Only trought Wajda can you achieve a power greater then any Director :O!

[Teraz cos dla Ciebie: lamanie regulaminu bedzie karane, wiec zapoznaj sie z nim. F-M.]

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości