Zrodzony z fantastyki

 
Jierdan
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 655
Rejestracja: czw lis 16, 2006 12:25 am

pn sie 11, 2003 4:06 pm

Nie czuje siê ura¿ony. Wprost przeciwnie. Nawet nie wiesz jak siê u¶mia³em czytaj±c Twoj± notkê :) Do tej pory by³ tylko jeden taki przypadek. Kumpel przyszed³ i powiedzia³, ¿ebym nie rusza³ jednego plebejusza (!), dok³adnie stolarza, bo on mu jest potzebny. Jak wiêc widzisz, nie by³o potrzeby zrywania boków ze ¶miechu. Pozdrawiam
 
Yuz'Ef
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 230
Rejestracja: pt maja 09, 2003 12:39 pm

wt sie 12, 2003 3:51 pm

No tak ale wiesz jaka przysz³o¶æ czeka twoj± postaæ i co z tego ¿e "z grubsza"?! czy to nie jest wg Ciebie g³upie? <br />No dobra nie wiedzia³em ¿e "dopiero" :) by³ jeden taki przypadek. Wywnioskowa³em z notki ¿e jest ich wiêcej i siê powtarza³y :) <br /> <br />Hehe...<!--QuoteBegin-Jiredan+-->
Jiredan pisze:
<!--QuoteEBegin-->Jednak czêsto na ten temat rozmawiamy, ¿eby siê nie zdarzy³a sytuacja, ¿e on mi zabija BN-a, który jest bardzo wa¿ny.
<===prezmy¶l to a dopiero potem siê ze mnie ¶miej :) <br /> <br />Pzdr
 
Valganis
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 207
Rejestracja: pn mar 17, 2003 9:34 pm

pn wrz 08, 2003 8:44 pm

<!--QuoteBegin-Luinannon+-->
Luinannon pisze:
<!--QuoteEBegin-->Hmmmmm. Od pewnego, w sumie ju¿ d³u¿szego czasu mam wra¿enie, ¿e u mnie w dru¿ynie istnieje taki stan rzeczy. Mamy dry¿ynê z³o¿on± z 4 osób. W jej sk³ad wchodzi dwóch typów, którzy na zmianê prowadz± przygody. Kolesie chodz± razem do klasy, ogólnie znaj± siê bardzo dobrze. Oczywi¶cie wszyscy w dru¿ynie darzymy siê sympati± (tak mi siê przynajmiej wydaje  :twisted:  ), ale jednak - wiecie o co mi chodzi. Mam wra¿enie, ¿e nawzajem sobie pomagaj±. Np. jeden pisze przygodê. Zdradzi drugiemu jaki¶ ma³y w±teczek. Potem na przygodzie , gdy np. g³owimy siê nad jak±¶ zagadk± ten poinformowany jakby nie okazuj±c tego w jaki¶ widoczny sposób, ale jednak odczuwalnie drwi z reszty dru¿yny, ¿e barany nie wiedz±, jak to rozwi±zaæ. Czasami to na prawdê irytuje.
<br />Oj Luis Luis . <br />Po 1) Teraz ju¿ 6 osób <br />Po 2) Po cholere mam psuæ zabawê Bartkowi mówi±c mu przygodê. <br />Po 3) Zdradzam graczom tyle samo i to samo czyli bardzo szcz±tkowy i malutki w±tek jaki bêdzie w przygodzie , i to napewno nie bêdzie odpowiedzieæ jakie¶ zagadki. <br />Po 4) Mo¿e Boro te¿ z was drwi :?: <br />Po 5) Mo¿e Bartek te¿ mi mówi o czym bêdzie przygoda w Wie¶niaku. <br />Po 6)Lui nie obra¿aj siê ale ty zawsze wolno my¶la³e¶ :mrgreen: <br /><!--QuoteBegin-eric+-->
eric pisze:
<!--QuoteEBegin-->Zabic ubic i wyrzucic z sesji to jest strasznie denewuj±ce.
<br />Mo¿esz Eric rozwin±æ swoj± wypowieæ?
 
eric
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 39
Rejestracja: czw lip 10, 2003 12:32 am

wt wrz 09, 2003 3:52 pm

Hmm no wiêc Valganisie nie mialo to zadnego zwi±zku z tym co napisal Luinannon i tak jak i Ty twierdze ze wypowiedziane przez niego s³owa nie maj± nijak sensu. Popieram twoje postulaty i w pe³ni sie z nimi zgadzam bo w sumie macie podobny "tok my¶lenia" i nie dziwi mnie to ¿e ktorys z was wpada na to o co chodzi.
 
Demandread
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 99
Rejestracja: czw lip 10, 2003 6:40 pm

pt wrz 19, 2003 2:33 am

Ja mam pytanie i pewna teze. <br /> <br />Czy faworyzowanie zawsze musi byc zle i oznaczac obnizenie poziomu przyjemnosci czerpanej z gry ? <br /> <br />Ja mialem przerwe w grze i teraz zaczynam od najblizszego weekendu z nowym DM i z nowymi ludzmi ( znam z nich jedynie DM i jedna graczke, ktora btw. jest wybranka w realu wspomnianego DM :). <br />I przyznam, ze wiele mam obaw co do prowadzenia wlasnie, jako ze znam goscia, ktory bedzie prowadzil od okolo 6 lat i przeczuwam, ze moze on faworyzowac swoja kobiete, ktore nota bene jest zielona w rpg. <br /> <br />Ale obawy tutaj nie oznaczaja jakichs negatywnych przeczuc. Dopoki moja postac bedzie traktowana zgodnie z zasadami i bez jakiejs zawisci czy zlosliwosci, to dla mnie nie ma problemu. Jesli DM podaruje owej graczce wiecej zlota czy jakis item badz w jakikolwiek inny sposob wspomoze ja poza kolejnoscia, to ja jako postac odbiore to jako szczescie postaci graczki - los rzadko kiedy jest sprawiedliwy - dlaczego wiec oczekiwac rownouprawnienia od DM ? Nie chcialbym byc zle zrozumiany. Jesli moge to jakos zobrazowac, to moze tak, ze nie przeszkadza mi wyroznianie graczy "w gore" ( a wiec dawanie komus czegos ), przeszkadzaloby mi z pewnoscia wyroznianie "w dol" ( a wiec na przyklad leci na nas grad strzal i mimo, ze stoje za postacia graczki, to strzala jednak cudem omija ja i trafia mnie, albo jakas pulapka rani mnie, a postac bohaterki "cudem" unika obrazen ). Nie jestem czlowiekiem zawistnym, choc zapewne postac, ktora bym odgrywal wlasnie taka moglaby byc. Zazdroscilaby szczescia postaci graczki i mogla zaczac knuc za jej plecami itp. <br /> <br />Z cala pewnoscia uklady, kiedy w druzynie sa zmienni DM, sprzyjaja problemom i nierownoscia w traktowaniu poszczegolnych graczy, ale wszystko zalezy chyba od podejscia graczy ( w tym DM ) - powazni dojrzali ludzie przedkladaja ogol zabawy nad szczegoly - tak mi sie wydaje.
 
Duncan laird McLean
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 814
Rejestracja: czw wrz 04, 2003 9:26 am

pt wrz 19, 2003 9:36 pm

Z cala pewnoscia uklady, kiedy w druzynie sa zmienni DM, sprzyjaja problemom i nierownoscia w traktowaniu poszczegolnych graczy,  <br />
<br />Moim zdaniem w³a¶nie wprowadzenie zmiennych MG uatrakcyjnia rozgrywkê oraz wprowadzenie elementu losowego w swiat gry. Natomiast zdecydowanie jak kto¶ byl MG a potem znów graczem bardziej rozumie sytuacjê MG oraz mniej k³óci siê o sprawy nieistotne. Trudno poza tym MG kogo¶ prze¶ladowaæ wiedz±c ¿e nied³ugo prze¶ladowany mo¿e siê odegraæ :)
 
Demandread
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 99
Rejestracja: czw lip 10, 2003 6:40 pm

pt wrz 19, 2003 10:02 pm

Duncan laird McLean, nie zebym chcial Cie przekonac czy nagiac Twoja opini do wlasnej, ale duza czesc tego topicu zasadniczo wskazuje, ze mimo pewnych dobrych stron zmiennego DM, taka sytuacja ma rowniez wiele zlych. <br /> <br />To, ze ktos nie robi czegos, poniewaz spodziewa sie, ze za tydzien bedzie prowadzil gracz, raczej nie do konca dziala - czesto wrecz przeciwnie - DM na jednej sesji zrobi cos graczowi, a potem ten sie odgrywa jako Mistrzy Gry na nastepnej sesji. Poza tym beda naraz DM i graczem psujesz sobie ( tak mi sie wydaje ) przyjemnosc z nieprzewidywalnosci swiata - DMujac raz po raz, chcac nie chcac musisz byc swiadom wielu rzeczy ktore maja miejsce, ktore czekaja gdzies na Twoja postac - i wiesz to nie jako postac, nie jako DM, ale jako osoba - to psuje wiele niespodzianek :( <br /> <br />Byc moze ja mam jakies uprzedzenia wynikajace z faktu, ze lubie jasny podzial "wladzy" - nie lubie, kiedy wplywy sie przenikaja, bo to zawsze, w mniejszym lub wiekszym stopniu wplywa negatywnie na gre. Sa wyjatki oczywiscie, ja zas staram sie generalizowac :) Mi osobiscie psuloby gre DMowanie i granie zarazem. Tym niemniej kazdy postrzega to chyba inaczej, wiec co osoba, to odmienne spojrzenie na sprawe :)
 
Duncan laird McLean
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 814
Rejestracja: czw wrz 04, 2003 9:26 am

pt wrz 19, 2003 10:11 pm

Tia Demandread nie zapominaj ¿e jak pisalem czêsto na forum gramy w systemie kampinijnym i nawet je¿eli wiem czego mogê siê spodziewaæ w jednej grupie, to w innych dalej przebieg wydarzeñ pozostaje niewiadom±. Przykladowo jedna grupa rozpracowala do¶c interesuj±c± gildiê i okaza³o siê ¿e juz dawno temu ta gildia wyprawila karawanê z kontraband± -przechwyciæ j± mo¿e inna grupa. Wiadomo ¿e karawanê prowadzi mag min 12 lvl i sklada siê z min 23 wozów. Takie informacje nie wnosz± wiele, mogly zostac uzyskane innym sposobem. A ¿e przygodê z karawan± prowadzi inny MG to tylko bêdê sie nie¿le bawil i zastanawial siê w jakim kierunku poci±gnie te informacje o gildii ktore juz zdobyli¶my gdy ja prowadzilem przygody jako MG. <br />Natomiast wybacz jak sie ma ponad 40 lat to takie szczeniackie zagrywki jak specjalne gnêbienie jakiej¶ postaci i potem ci±gle wzajemne odgrywanie ju¿ po prostu nie bawi± - tote¿ u nas nie wystêpuj±
 
Demandread
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 99
Rejestracja: czw lip 10, 2003 6:40 pm

pt wrz 19, 2003 10:29 pm

Hehe, jasne, ze wiek ma tu tez duze znaczenie - nie bralem, prawde mowiac, pod uwage osob z gornych granicznych przedzialow - srednio gre w RPG'i zaczynaja ludzie kolo 15 roku zycia ( tak mi sie wydaje ) i piszac o problemach, ktora moga wyniknac mialem na mysli ta chyba najbardziej reprezentatywna grupe w wieku 15-20. A to dziwny wiek wiec, wiec i dziwne rzeczy dziac sie moga. <br /> <br />Co zas sie tyczy zmiennosci funkcji prowadzacego z graczem, to psucie sobie gry widzialem w takich chocby przykladowych sytuacjach, jak: Druzyna pod jednym DM podaza do jakichs krypt - sesja opiera sie na dojsciu tam itp. Z racji przyszlych wydarzen, prowadzacy wie co jest dalej, choc zapewne nie do konca. Kiedy dochodzi do kolejnych sesji, gdzie druzyna wchodzi juz do tychze krypt gracz, ktory jeszcze sesje wczesniej prowadzil wie, ze na przyklad czeka na druzyne jakis wampir i jest to dla niego mniejsza farjda chyba, niz gdyby zupelnie nie spodziewajac sie go, natknal sie na niego z druzyna. <br />Inny przyklad - Jest jakis sobie wielki zly ( wymyslony przez prowadzacego/cych ). Gracze, ktorzy nie widzieli sklepu zza lady nie wiedza czym on jest dokladnie ( przez co kazdy tworzy sobie w glowie mase domyslow i pobudza wyobraznie ), a gracze-DM nie dosc, ze wiedza co to za monster, to znaja nawet jego rozpiske, lvl i lokalizacje. <br /> <br />Chcialem zaznaczyc, ze taki punkt widzenia, jaki przedstawiam, jest zobrazowaniem tego, z czym mi sie kojarzy zamiennosc DM. Jak mowie - nigdy nie zdarzylo mi sie prowadzic i grac naprzemian, wiec bazuje tylko na przypuszczeniach. <br /> <br />Pozdrawiam <br /> <br />EDIT <br /> <br />Po prostu mam na mysli poniekad to, ze mnie podczas gry rajcuje fakt, ze swiat ( czyli DM ) moze mnie w kazdej chwili czyms zaskoczyc - naturalnie, plynnie, zdrowo. Bede mogl wtedy poczuc emocje i rozpedzic umysl. Kiedy zas jest sie naraz i Mistrzem, i graczem, to znacznie trudniej zostac zaskoczonym, poniewaz trudno zaskoczyc samego siebie ( choc zdarza sie czasem :)
 
Ad'Ghe'Rheia
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 144
Rejestracja: śr sie 27, 2003 11:32 pm

pt wrz 19, 2003 10:34 pm

Pisa³am ju¿ (w temacie o odgrzewanych postaciach), ¿e kiedy¶ pomaga³am koledze, graj±c postaci± zaawansowan±, prowadz±c jego graczy, o postaciach raczej pocz±tkuj±cych. Bez w±tpienia by³a to postaæ uprzywilejowana. I to jest jedyny sposób uprzywilejowania postaci, jaki uznajê za stosowny i dopuszczalny. <br />Mia³am kiedy¶ - niezbyt wielk± - przyjemno¶æ wpa¶æ w oko MG, który zacz±³ faworyzowaæ moj± postaæ. Nie spodoba³o mi siê to, poniewa¿ psu³o grê. Sama wiem, ¿e nie jestem w stanie ca³kowicie wykluczyæ pewnych rzeczy, np ¿e niektórzy ludzie znaj± mnie lepiej i mog± siê domy¶laæ, o co mi chodzi, ale staram siê to ograniczaæ do minimum, aby daæ wszystkim równe szanse. <br />Wiem te¿, jak wygl±da, gdy siê gra i kto¶ kogo¶ faworyzuje - a jest to bardzo nemi³e. Ale te¿ nie mo¿na popa¶æ w ca³kowit± skrajno¶æ i nie graæ z lud¼mi, których siê zna, b±d¼ sprawiaæ, ¿e dla nich gra bêdzie trudniejsza. Faworyzowanie szkodzi grze, wed³ug mnie, wszystko jedno, w któr± stronê jest powziête. <br />Przepraszam, jest jeszcze jedan rzecz, któr± tolerujê. Ca³kowicie pocz±tkuj±cemu graczowi mogê dawaæ "fory" i t³umaczyæ i mówiæ o pewnych rzeczach, o których nie powiedzia³abym innym. Z czasem siê ka¿dy wyrabia, ale uwa¿am, ¿e na pocz±tku mo¿na komu¶ pomóc, jak nie bardzo sobie radzi. Oczywi¶cie, nie oznacza to, ¿e od razu dostanie super sprzêt i nie zginie, gdyby zgin±æ musia³.
 
Duncan laird McLean
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 814
Rejestracja: czw wrz 04, 2003 9:26 am

sob wrz 20, 2003 5:02 am

Demandread zmienno¶c MG wcale nie polega na na 'przekazywaniu pa³eczki' z sesji na sesjê. Je¿eli juz kto¶ prowadzi scenariusz lub kampaniê prowadzi j± do koñca. Je¿eli kiedykolwiek inny MG powraca do jakiej¶ lokacji ma do tego powod a byly MG ,ktory pierwsy prowadzil przygody w tej lokacji wie tyle co i reszta -jak wygl±da lokacja :) <br />Co do znajomo¶ci przeciwnika nie zdarza siê aby jaki¶ potê¿ny przeciwnik by³ znany dok³adnie wiêcej niz jednemu MG -prêdzej zdarza siê to z BN. U nas jest jeden przypadek aby taki przeciwnik przeszedl od jednego MG do drugiego -ale nawet w tym przypadku: <br />1 -po poprzedniej kampanii mozliwo¶ci tego przeciwnika znal ka¿dy z graczy <br />2 - do ponownego wprowadzenia przeciwnika doszlo po roku czasu fantasy i uzyskaniu przez niego kilku awansów co zmienilo zapewne jego taktykê i charakterystykê <br />Jak to wyglada w szczego³ach. Ja odpowiadam za intrygi na dworze królewskim, ogolny rozwoj krolestwa oraz prowadzê wielodruzynow± kampaniê maj±c± na celu wyja¶nieniue upadku pañstwa ogrow-magow istniej±cego kiedy¶ na tych terenach. Aktualnie przeciwnikami w tych sprawach jest jeden mag o imieniu Al-Korr, czterech wielmozów oraz ...(gracze ty¿ czasem tu zagladaj±). ?ona prowadzi kampaniê wywodz±ce siê od czasow rozgrywania Rod of sevent parts czyli intrygi jednego maga o imieniu Brother Bross, niedobitki sojusznikow Krolowej Chaosu oraz nieco powi±zanych z tym drowów i ludzi wyznaj±cych pewnego demona. Micha³ za¶ po skonczeniu jednej kampanii szykuje nastêpn± za¶ syn robi przygody dla grupy z³odziejskiej. W sumie kazdy ma w³asnych tez Bn- czêsto wchodz±cych w interakcjê z pozostalymi a przeciwnikiem jest zawsze kto¶ nieznany pozosta³ym -najwy¿ej z ogolnych poglosek i informacji
 
Awatar użytkownika
veldrin-drow
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1568
Rejestracja: pn lis 13, 2006 8:25 pm

wt lis 07, 2006 12:45 pm

Zadnych przywilejów! każdego trzeba traktować na takich samych zasadach, bo skończy się to z czasem tylko w jeden sposób- gracze się zniechęcą i granie upadnie bo nikt nie będzie chciał grać z takim graczem i MG. Owszem początkujący oczywiąscie mają okres ochronny by mogli się zaznajomić ze światem, podstawowymi zasadami i klimatem na sesji i w tej kwestii z moimi graczami nie ma problemu.
 
Inquisitor RaeptaeR
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 65
Rejestracja: ndz sie 06, 2006 11:08 pm

wt lis 07, 2006 2:58 pm

U mnie jest z tym dosyæ ciê¿ko, bo moj± najaktywniejsz± graczk± jest moja dziewczyna. Do¶æ czêsto przy na przyk³ad dawaniu do¶wiadczenia zastanawiam siê, czychcê jej daæ te punkty dlatego, ¿e wpad³± na dobry pomys³, czy dlatego, ¿e jest mi najbli¿sza z graczy- có¿, jestem cz³owiekiem.<br /><br />Wydaje mi siê jednak, ¿e unikam b³êdów- moi gracze dociekaj± dlaczego podj±³em tak± czy inn± decyzjê (po grze ju¿), do¶wiadczenie przyznajemy "wysi³kiem zbiorowym"- po sesji wszyscy mówi± czego dokonali oni a co zrobili inni, i tym sposobem k³ótni nie ma, bo wspólnie ustalamy (ew. ja proponujê a oni siê zgadzaj± lub nie) ile XP powinno za czyn przylecieæ.<br /><br />¯aden z graczy nie wie nic przed sesj±, nikt te¿ nie stara siê dowiedzieæ.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości