W swoim artykule Tomaharu Saitou wymienił zalety grania z dzieckiem - zarówno te dla Ciebie, jak i młodego pokolenia. Oprócz jednego dość śmiesznego stwierdzenia: "Your children will gain respect for you", artykuł zawiera wiele cennych przemyśleń.

Ja osobiście zaraziłem mojego młodszego brata i jego kumpla, ale... nie mają z kim grać, bo nawet jeśli chiałoby mi się pograć z nimi, jestem po prostu zbyt zajęty

Zalety grania z dzieckiem dla przeciętnego gracza MTG:

1. Dziecko łatwiej zleszczyć.
2. Dziecko łatwiej zrobić w bambuko.
3. Z dzieckiem łatwiej wygrać, dzięki czemu podnosimy sobie samoocenę.
4. Czy wspominałem o tym, że łatwiej je zleszczyć?

(P.S. Dla nie kumatych - to był dowcip.)

Chodziło oczywiscie o swoje własne dziecko

Trzeba nauczać młodsze pokolenia o pięknu Magica ^^
Jestem jak najbardziej za czymś takim, ale to też odpowiedni ludzie muszą być ^^

Thoctar pisze:

Chodziło oczywiscie o swoje własne dziecko

A własnego dziecka to nie można zleszczyć? Szczególnie jak na dzień dziecka wyciągnie z boostera foliowanego Benka...

- No pokaż synku jaką masz "erkę"?
- Jakiegoś aniołka...
- Wiesz jak tatuś lubi aniołki... Kupię Ci za niego loda! Zgoda?

Leszczyc własne dzieci to jest przerost sępa nad sępem ! ;P

Fatal pisze:

Leszczyc własne dzieci to jest przerost sępa nad sępem ! ;P

Się śmiejesz ? Sęp był ostatnio był w Blue City i próbował sprzedawać Angel of Despair za 50zł od sztuki, a Flooded Strandy chciał skupować po 15zł za sztukę