Zrodzony z fantastyki

 
PPPP
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4823
Rejestracja: śr gru 01, 2004 7:17 pm

Re: [M&M] GSV - Grand Super Villian

pt kwie 12, 2013 2:07 pm

Jeff

White Driver ze spokojem jechał szeroką ulicą. Trzypasmowa jezdnia była całkiem przejezdna mimo wzmożonego ruchu pojazdów uprzywilejowanych w kierunku mostu Brooklińskiego. Po groźnym początku robota wydawała się być kaszką z mleczkiem dla kogoś takiego jak Jeff. Mimo to zadowolony kierowca pruł przed siebie ile wlezie



Titani i Cooler
Oczekiwanie na wyjeżdżający z magazynów samochód w końcu przyniosło skutek. Niestety, najwyraźniej był to jakiś zwyczajny robol. Bo kto inny jeździłby rozklekotanym dodgem. Gdy zajechali mu drogę i Titani wyskoczyła wołając pomocy ten wysiadł i ruszył w jej kierunku. Potargany, w znoszonych jeansach nie przestawiał się specjalnie urodziwie, do tego jego zęby pewnie dawno nie widziały dentysty.



Ketsuki

Wong miał wskazać gdy przyjdzie niewygodna osoba. Akurat Ketsuki zdążył poczynić przygotowania gdy ponownie zobaczył granatowy samochód. Czas ponownie jakby zwolnił. Dźwięki uciekły w tło, pozostał jedynie szum krwi w uszach. Tym razem samochód odbił w kierunku krawężnika i zatrzymał się, jego silnik cicho mruczał, a po sekundzie umilkł. Jak przez mgłę słyszał sygnał telefonu. Powoli jakby pokonując opór powietrza sięgnął po telefon. Podniósł go do ucha wciąż patrząc na samochód. Drzwi właśnie się uchyliły.
- Już jest ten - z komórki doszedł go głos zgrzytającego zębami Wonga - właśnie wysiada.
Na chodniku stanęła smukła stopa w pantoflu na wysokim obcasie. Dołączyła do niej druga. Zza drzwi wynurzyła się czarnowłosa mulatka, ubrana w dopasowany kostium, jakiego nie powstydziła by się korporacyjna bizneswomen. Ruchem głowy odrzuciła opadający na oczy kosmyk włosów i zdjąwszy przyciemnione okulary spojrzała w kierunku restauracji. Zamknęła drzwi lekkim ruchem, piknął autoalarm i uzbrojona w aktówkę z czarnej skóry kobieta pewnym krokiem ruszyła w stronę jak zawsze zasyfionej “Trattori Wongoniego”. Ketsuki dostrzegł jeszcze ruch firanki w oknie baru - to sam Wong z przestrachem śledził nadejście “typa”.



Cyberman

Potężna robotaksówka stanęła w miejscu, a jej wielkie koła zaczęły coraz szybciej się rozkręcać, tak aby w końcu osiągnąć olbrzymią prędkość. Genialny robot miał tylko jedną wadę - startował przeraźliwie wolno.
- Panie Cyberman, lokalizacja celu: Franklin D. Roosevelt East River Drive, zbliża się do przejazdu pod Williamsburg Bridge - zakomunikowała EDI.



Oldschool

W poszukiwaniu przebieralni pielęgniarzy przestępca pałętał się po różnych piętrach szpitala już dłuższą chwilę, gdy nagle usłyszał za sobą ostry głos:
- Tak się panu nudzi w łóżku? - pechowo wpadł na tykowatego lekarza, z którym jeszcze chwilę temu rozmawiał w swoim pokoju. Oldschool nie rozpoznał go odpowiednio wcześnie, prawdopodobnie dlatego, że lekarz stał między jeszcze wyższymi osiłkami o niesympatycznych mordach - Niech pan się położy - ściągnięte brwi lekarza świadczyły o niezadowoleniu z faktu, że Harry widzi go w takim towarzystwie.



Vertigo

- Wiadomości w gazetach? Cóż, gliny chcą nas nastraszyć - Ronin machnął ręką lekceważąco - Wątpię, aby Doktorek, Cyberman albo Duch zdecydowali się sypnąć, reszta raczej nie miała na to okazji. Wrobienie Shockera to dobry pomysł, z tego co słyszałem ostatnio dużo gra na własny rachunek. Problem polega na tym, że kradzież włóczni to nieco zbyt finezyjna robota jak na niego - Green Ronin sięgnął po puszkę coli i jednym haustem wypił całą zawartość - Dowody rzeczowe to może być zbyt mało, potrzebni by byli również jacyś świadkowie, którzy by go tam widzieli. Gdzie można spotkać Shockera, nie wiem. Słyszałem, że ostatnio robił coś z Hammerheadem, może ten będzie coś więcej wiedział. Można go spotkać w jego biurze. Prowadzi teraz jakąś agencję ochroniarską, czy coś takiego. Podam ci adres. Broń i kamizelkę bez problemu ci załatwię, zostaw mi tylko dwa tysiące dolców. Niestety, jestem teraz kiepsko z funduszami.
Kwota wymieniona przez Ronina nie była zbyt wysoka. Vertigo wiedział, że trudno załatwić broń, której przeszłość byłaby tajemnicą dla glin - a właśnie taki egzemplarz najbardziej interesował gangstera.



Samolot króla Wakandy, JFK Airport

- Mamy go, Wasza Wysokość - sapnął informatyk klękając przed królem. Jego Majestat kiwnął dłonią, aby technik wstał. Osobiście T’Challa nie znosił tych formalności, ale Kikujo był tradycjonalistą - Ten człowiek, który wyłączył zabezpieczenia chroniące włócznię... Znowu zaczął działać. Niebawem będziemy mieli dokładną lokalizację, czy mam wysłać...?
- Dość - król Wakandy sięgnął po ciemną maskę przypominającą jak żywo pysk czarnej pantery - Przesyłaj mi na bieżąco koordynaty.
Ostatnio zmieniony pt kwie 12, 2013 2:08 pm przez PPPP, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

Re: [M&M] GSV - Grand Super Villian

pt kwie 12, 2013 6:42 pm



- Nie jestem tutaj więźniem. Żądam wypisania ze szpitala, mam do tego prawo! - powiedział na tyle głośno y zwrócić na się uwagę kilku okolicznych osób, chciał mieć kilku świadków. Gdy nagle lekarzowi zachciało się wysłać osiłków na niego.

Jednocześnie wyszukał jakąś drogę ucieczki, gdyby jednak facet nie miał oporów. Przyjżał się też gorylą uważnie wprawnym okiem oceniając ich zdolności bojowe.

Ostatnio zmieniony pt kwie 12, 2013 8:05 pm przez Feniks, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
ElaOP
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 25
Rejestracja: pt lis 23, 2012 11:18 pm

[M&M] GSV - Grand Super Villian

wt kwie 16, 2013 7:13 pm

Cassandra "Titatni" Chase

Gdy facet odszedł kawałek od auta, Titani schwytała go pod ramiona i przeniosła kilkoma silniejszymi machnięciami skrzydeł, dalej od drogi. W miejsce gdzie nikt im nie będzie przeszkadzał. Cooler dołączył do nich chwilę potem. Cassandra nie chciała tracić czasu. Wysunęła jeden ze swoich pazurów i przyłożyła facetowi do gardła.

-Gadaj, co wiesz o umiejscowieniu w magazynie Oscorp pojemnika, o nazwie kodowej GG156?!. Radzę Ci udzielić szybkiej i trafnej odpowiedzi, albo nie zdążysz powiedzieć już nic więcej. Jeśli zaś nie będziesz chciał gadać ze mną, to mój kolega się z Tobą rozmówi-Wskazała na dopiero przybyłego Coolera który lodowym pociskiem rozerwał jakiś pobliski śmietnik.

 
Heretyk
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5036
Rejestracja: pn mar 28, 2005 12:23 pm

[M&M] GSV - Grand Super Villian

śr kwie 17, 2013 10:57 am

Facet był w ciężkim szoku, ale jakoś zdołał wykrztusić:
- Tam jest kilkanaście tysięcy pojemników. Jak przychodzi polecenia wydania któregoś to dostajemy lokalizację. Nic więcej nie wiem, naprawdę. Nie zabijajcie mnie, mam dzieci i żonę.
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [M&M] GSV - Grand Super Villian

śr kwie 17, 2013 6:37 pm

Jeffrey Harris alias White Driver - długo- i czarnowłosy chudzielec



Istota nazywająca znana w NY jako White Driver była nie do zatrzymania. Będąc niejako duchowo - materialną kompozycją nieziemskich mocy animowanych w ciele kierowcy i jego pojazdu nie mogło po prostu być inaczej. White Driver cały okoliczny ruch odbierał nie tylko za pomocą swoich oczu, on go odbierał całym sobą, od zderzaka po zderzak swojej bryki. Reagował na zmiany w jego otoczeniu właściwie w tym samym momencie w którym się pojawiły. A obecnie kierowca Furgonu Chaosu czuł się świetnie jak zawsze po przemianie, gdy mógł pokazać swoja prawdziwą twarz. Właśnie do takich akcji on i jego bryka oraz ich wspólne możliwości zostali stworzeni. Jacyś śmiertelnicy i ich zabawki mogli próbować się z nimi mierzyć czy próbować powstrzymać ale byli skazani na klęskę. Na razie White Driver czuł się przede wszystkim wolny i upajał się tą chwilą. Nie zamierzał oddawać tej wolności nikomu i na pewno nie bez walki. Zwłaszcza, że obecnie dawał o sobie znać jego anarcho - chaotyczny aspekt który z natury był przeciwny jakiejkolwiek rganizacji, przepisom czy zasadom.


Na razie jego plan się sprawdzał świetnie. Zaryzykował i wygrał. Nie dał się zablokować na moście ani w okolicy. Z każdą chwilą zaś oddalał się od tego zagrożenia zdecydowanie wyprzedzając tworzący się zator. Nie był on dla niego przyjemnym zjawiskiem. Rozrastał się we wszystkich kierunkach niczym rakowata komórka z licznymi przerzutami unieruchamiając ruch na kolejnych arteriach. A ruch to przecież esencja życia i dlatego White Driver tak go miłował. Najbardziej we własnym wykonaniu. Stagnacja i bezruch oznaczały degradację i śmierć.


Furgonetka pokonywała kolejne kilometry nieubłaganie zbliżając się do celu. Jako turbulenję po swoim przejeźdzoe pozostawiała za sobą spanikowanych użytkowników ruchu ulicznego którzy usiłowali dojść do siebie po jej nagłym przejeździe. Tymczasem pojaz praktycznie nie zwalniając bez względu na teren i okoliczności parł naprzód. Mijał kolejne tunele, parkingi, wiadukty i podjazdy. Gdy natykał się na zecydowanie wolniejsze pojazdy po prostu mijał je z gracją sportowego jednoślada a nie wielotonowej półciężarówki. Gdy natrafił na zamknięte barierki i roboty drogowe po prostu przejechał przez nie z rozpedu przeskakując nad nimi i rozchlapując barierki, piach, płytki i cement na boki. Gdy ruch ograniczał mu drogę przejechał wzdłuż parkingu cudem nie rozjeżdżając nikogo. Gdy natrafił na pojazd który był za wolny a nijak nie dało się go ominąć po prostu go taranował spychając na pobocze. W ten sposób pokonał już większość FDR Drive i zbliżał się już do połowy trasy.
 
Awatar użytkownika
Zaalaos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 878
Rejestracja: sob sty 19, 2008 1:07 pm

[M&M] GSV - Grand Super Villian

pt kwie 19, 2013 7:01 pm

Ketsuki Tsubame

Wojownik przełknął głośno ślinę. Nie wiedział dlaczego, ale włoski na jego skórze stanęły na sztorc gdy tylko zobaczył kobietę. Coś było z nią nie tak. I to bardzo nie tak. Czy był to jej wygląd? A może coś czego nie widać gołym okiem? Tak czy inaczej miał zadanie do wykonania. Osłonięty niewidzialnością wojownik ruszył w stronę kobiety. Gdy znalazł się wystarczająco blisko posłał silne kopnięcie w kierunku pantofli kobiety, starając się wyłamać obcasy. Bez butów pewnie odejdzie jej chęć na natychmiastowe odwiedziny u Wonga. A nawet jeśli, to kilogram mąki czeka spokojnie, schowany za pobliskim śmietnikiem.
 
zarok
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 965
Rejestracja: pt sie 05, 2011 1:58 pm

Re: [M&M] GSV - Grand Super Villian

sob kwie 20, 2013 5:35 pm

Cyberman

Informatyk szybko dzięki EDI wyznaczył trasę dla robotaksówki. Po chwili namysłu, robot ruszył z oszałamiającą prędkością wąską uliczką John St. Spore rozmiary nie pozwalały mu omijać zaparkowanych po prawej stronie ulicy samochodów, ale starał się obijać się o nie jak najmniej by nie tracić czasu. Dzięki instrukcjom, które cały czas wysyłała mu EDI dał radę bez większego problemu ominąć dziurę w drodze na przeciwko serwującej zdrową żywność restauracji "Zen palate". Szybko przejechał przez John St i skręcił w ulicę południową. Droga wzdłuż FDR Drive była dużo szersza co pozwoliło robotowi pokazać pełnie swoich możliwości. Ta część trasy minęła spokojnie, tutaj kursowały jedynie autokary i furgonetki dostawcze. Robot przejechał pod Mostem Brooklyńskim, na którym jeszcze było słychać klaksony samochodów, a następnie, zaraz po tym jak ominął Manhattan Bridge, mechaniczny potwór skręcił w Pike St. Po kilkuset metrach i dwóch lub trzech skrętach już dojeżdżał do zjazdu z Williamsburg Bridge. Tymczasem Cyberman dalej przechadzał się ulicami Nowego Jorku. Był trochę zawiedziony, liczył, że jego akcje przyniosą większy skutek i nie będzie musiał wysługiwać się wielką, zdalnie sterowaną taksówką. No cóż, nie zawsze można mieć to co się chce.
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

[M&M] GSV - Grand Super Villian

pn kwie 22, 2013 9:23 am

Vertigo "Kłamca" Liefather

- Dobra, jasne - powiedział Kłamca wyciągając plik banknotów ze swojej doli. Rzucił je na stół.
- Pomożesz mi znaleźć Shockera? Samo podrzucenie włóczni nie wystarczy, ale nie zapominajmy, że pan Truesinger jest w pewnym sensie świadkiem całego zajścia - uśmiechnął się.
- Jeśli nie masz nic dla mnie do roboty, to idę na hamburgera do parku. Chcesz jednego?

Szczęście, że Central Park był niedaleko, a w nim zacna buda z niezdrowym jedzeniem. Kłamca nałożył na siebie kurtkę i wyszedł na zewnątrz. Przeszedł jeszcze raz koło szpitala, zwracając uwagę na kręcącą się policję, nasłuchując, czy przypadkiem nie dzieje się nic ciekawego, po cyzm skęcił w 9th Avenue i przeszedł do Columbus Avenue, skąd miał już tylko rzut beretem do zielonego płuca tego zatęchłego miasta.

Central Park było jednym z niewielu miejsc w tym mieście, gdzie Kłamca mógł tak naprawdę odetchnąć i zrelaksować się. Zieleń kontrastująca z wyrastającymi w oddali drapaczami chmur przynosiła spokój i harmonię w duszy mężczyzny. Vertigo usiadł na ławce w parku i rozwinął kupioną chwilę wcześniej kanapkę. Zastanawiał się, kto mógłby go zaopatrzeć w Phoenixa. Wreszcie wyjął telefon i wykręcił numer do Szczurka.
Ostatnio zmieniony pn kwie 22, 2013 9:23 am przez Suldarr'essalar, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Heretyk
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5036
Rejestracja: pn mar 28, 2005 12:23 pm

Re: [M&M] GSV - Grand Super Villian

pn kwie 22, 2013 2:05 pm

Oldschool

- Panie sierżancie, niech chwilę poczeka - Azjata zwrócił się do jednego z osiłków, po czym zbliżył się do Harry’ego - Naturalnie, że ma pan prawo do wypisania się ze szpitala. Proszę wrócić do swojego łóżka, za moment przyjdę - lekarz zrobił wyraz twarzy jakby był najbardziej zapracowanym człowiekiem świata - Nie mogę pana wypuścić bez wszystkich formalności, muszę również pana zbadać, a mamy teraz małe zamieszanie. Właśnie z powodu pacjenta, który samowolnie opuścił swoje łóżko. Za kwadrans będę mógł się z panem rozmówić. Mogę teraz wrócić do wypełniania moich obowiązków?

Lekarz rzeczywiście wyglądał na zajętego. Pytanie, czy Oldschool chciał go posłuchać.


Jeff i Taksówka

Rozpędzona furgonetka chwilę temu minęła Williamsburg Bridge. Absolutnie skupiony Jeff spojrzał w lusterko wsteczne i aż jęknął z wrażenia. Na most wjechał właśnie rozpędzony do niemal 250 km/h żółty robot, wyglądem przypominający chińskiej roboty zabawkę dla dzieci w skali makro. Grat zatrzymał się na moście, skierował w stronę FDR Drive i gwałtownie ruszył przez tory, aby zeskoczyć z mostu i spaść na ulicę. Ktokolwiek zaprojektował robota, nie należał do osób dbających o detale. Tępa maszyna nie zauważyła, że rusza przez tory przez które zaraz przejedzie rozpędzone metro.

W ostatniej chwili Cyberman zahamował robota. Gdyby nie szybki refleks, maszyna już byłaby kupą złomu. Tymczasem cel się oddalał. Furgontka była już w miejscu, gdzie do FDR Drive można było bezkolizyjnie skręcić z E 10th Street.



Ketsuki

Dziewczyna zachwiała się gdy obcasy trzasnęły pod wpływem ciosu Ketsukiego i przytrzymała słupka oddzielającego chodnik od drogi. Spojrzała na buty i zaklęła cicho patrząc podejrzliwie wokoło, a potem jak na reklamie Mentosów, odłamała resztki obcasów z butów wartych po 1000$ za sztukę i wrzuciła je do kosza obok. Potem poprawiwszy włosy ruszyła dalej.

Ketsuki ruszył do kolejnego punktu programu. Ledwie zrobił dwa kroki gdy zawadził stopą o nierówny chodnik. Jego refleks i wyszkolenie sprawiły, że ledwo to zauważył... tyle że jedna stopa miała chłodniej niż druga. Zerknął i zobaczył, że szycie między podeszwą a wierzchem buta sparciało. Coś tu było bardzo nie tak.


Vertigo

Ronin wziął kasę i odparł:

- Ok, poszukam Shockera. Weź mi ze dwa i coś do picia. Byle nie dietetyczne.

Najlepsze hoddogi i hamburgery były u wąsatego kolesia, który hojnie polewał keczupem i musztardą. Nie oszczędzał tak jak inni sprzedawcy, kapnąwszy po trzy krople i bezczelnie wyciągające łapska po pieniądze. Nie, ten kolo wiedział co to amerykański styl życia. A już na 100% był zamaskowanym herosem walczącym z wszędzie panoszącą się zdrową żywnością.

- Yo, ziomal - szczurek wydawał się być zadowolony z telefonu. Nawet gdy dowiedział się o co chodzi. - Spoko, spoko. Zna się ludzi na mieście. Będziesz miał towar jak masz kasę. Hej, nie chcesz dorobić? Robota spoko. Jedna laska szuka kogoś do ochrony, jakiś namolny klient się przypieprza do niej. Wchodzisz w to? Ale uprzedzam, laska chodzi w wyższej lidze niż ja. To już nie ulica. Musiał byś odstawić się w jakieś eleganckie łachy.
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

Re: [M&M] GSV - Grand Super Villian

śr kwie 24, 2013 11:23 am



- Rozumiem i już nie przeszkadzam - powiedział Oldschool przyjacielsko klepiąc lekarza po ramieniu, jego druga ręką powedrowała w stronę kieszeni medyka, miał nadzieję znaleźć tam klucze, lub kartę magnetyczną, które pozwoliłyby mu wyjść ze szpitala jeszcze szybciej. Jednak przestępca zapomniał już, że nie jest młodzieniaszkiem, najwyraźniej pobyt w szpitalu był dla niego poważniejszą sprawą niż za dawnych lat, jego ręką lekko zadrżała nim trafił do kieszeni i szybko ją cofnął, mając nadzieję, że doktorek niczego nie zauważy. Następnie szybkim krokiem oddalił się w stronę swojej sali.

 
Awatar użytkownika
Morel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4566
Rejestracja: śr mar 03, 2010 10:59 am

[M&M] GSV - Grand Super Villian

ndz kwie 28, 2013 8:03 pm

Doktorek


- Osz kurwać....
Głowa bolała go okrutnie.
Doktorek usiadł i rozmasował kark. Śmierdział okrutnie, ciuchy były przemoczone i śmierdziały moczem i wymiocinami.
~Co do ??.....
Mężczyzna rozejrzał się dookoła - zaułek w którym półleżał nic mu nie mówił. Przykryty kartonem, pod nim jakieś gazety. Co się do chuja stało?
Doktorek podrapał się po nieogolonym policzku. Ostatnią rzeczą, którą pamiętał był wypad do magazynu. Chyba spotkał jakiegoś kolesia z samochodem. Ale co dalej - nic, czarna dziura.
~Jajebie....przecież ja nie imprezuje aż tak.
Doktorek postanowił wstać, Wszystko go bolało. Jednak nie tak bardzo jak dziury w głowie...
Mężczyzna postanowił na razie nie skupiać się na tym - trzeba było wrócić do domu - dlatego też otrzepał się (co oczywiście nic nie dało, jeśli chodzi o poprawienie prezencji.) i ruszył w kierunku kolejki.
Nie zmienił nawyków - klucząc po całym mieście droga zabrała mu niemal godzinę. W końcu udało mu się dotrzeć do kryjówki.
Nie witając się z nikim, nie zwracając nawet na nikogo uwagi pierwsze kroki doktorka skierowane były do pokoju po świeże ciuchy i pod prysznic.
Kiedy się oporządził, ogolił i zaczął pachnieć jak człowiek wynurzył się w jeansach i koszulce z napisem "I Hate Mondays" wchodząc do głównej sali.

 
ElaOP
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 25
Rejestracja: pt lis 23, 2012 11:18 pm

[M&M] GSV - Grand Super Villian

pn kwie 29, 2013 11:19 am

Cassandra "Titatni" Chase

Titani spojrzała wściekła na faceta. Wiedziała, że to by było zbyt proste.

-Wiemy, że masz dzieci i żonę. Stale obserwują ich członkowie naszej grupy. Jeśli nie chcesz by coś im się stało dowiesz się gdzie znajduje się poszukiwany przez nas pojemnik i podasz nam tą informację na ten numer.-Kobieta podała mu karteczkę z numerem telefonu, po czym oddaliła się z Coolerem.

-Na razie poczekamy na info. Może się uda, jeśli nie to będziemy kombinować inaczej-Powiedziała do ukochanego gdy odchodzili.
 
PPPP
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4823
Rejestracja: śr gru 01, 2004 7:17 pm

Re: [M&M] GSV - Grand Super Villian

śr maja 01, 2013 2:15 pm

Titani

Sms przyszedł tego samego dnia, około 18: “Magazyn AB22, sektor Pomarańczowy”. Mieli szczęście, z tego co pamiętał Cooler ten magazyn znajdował się tuż przy płocie oddzielającym teren OsCorp od reszty zabudowań.



Oldschool

Po nieudanej próbie kradzieży Harry wrócił do swojego łóżka. Nie mógł nie zauważyć, żę goryl stojący przed salką obok gdzieś się ulotnił.

Lekarz dotrzymał słowa i nie minął kwadans zanim zjawił się w izolatce Oldschoola.
- Czy dalej pan nalega na wypisanie ze szpitala? - Harry kiwnął głową, że tak, nie zamierzał tkwić tutaj w nieskończoność. Azjata był na tyle miły, że przyniósł ze sobą wszystkie papiery, także formalności zajęły zaledwie chwilę - W porządku, ze szpitalem jest pan rozliczony. Normalnie prosiłbym jeszcze o pana numer ubezpieczenia, ale w tych okolicznościach... Zresztą, proszę moment zaczekać - lekarz wystrzelił z salki zanim Harry zdołał się go dopytać o jakie okoliczności miał na myśli. W tej samej chwili do pokoiku wtargnęła grupka pięciu osiłków, którą chwilę temu Oldschool widział rozmawiającą na korytarzu z lekarzem.
- Sierżant Zliwitzky, NYPD - najwyższy z karków zamachał legitymacją - Cieszę się, że już jesteś w formie, synku. Jesteś aresztowany za nielegalne posiadanie broni, a jeśli sensownie nie wyjaśnisz swojej obecności w miejscu wymiany okupu, to osobiście udupię cię w pierdlu za coś więcej niż nielegalnego gnata. Wstawaj - paskudny uśmiech nie schodził byczkowi z twarzy, kiedy recytował Oldschoolowi jego prawa Mirandy.



Doktorek

- Jesteś - Ronin tylko tak skomentował nieobecność Doktorka, ale lekarz wiedział, że na twarzy szefa maluje się wyraz ulgi - To są dokumenty od Szlangbauma. Postarał się. Powiedzmy...

Faktycznie, papiery robiły doskonałe wrażenie. Paszport, ubezpieczenie, prawo jazdy, zezwolenie stałego pobytu, wszystko wydawało się być w całkowitym porządku, oprócz tego, że były wystawione na niejakiego Mustafę Tasriego, urodzonego w Ankarze. Co zrobić.

Ronin porzucił Doktorkowi gazetę:
- To dzisiejsza. Chłopaki rozbiegli się po mieście, a ty masz jakieś konkretne plany?
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

Re: [M&M] GSV - Grand Super Villian

śr maja 01, 2013 4:34 pm



Zabawne, gdyby ktoś potrafi czyta w myślach, zapewne były zaskoczony faktem, że MrOldschool odetchnął z ulgą słysząc postawione mu zarzuty.

~ A wiec ci idioci nie wiedzą kim jestem ~ pomyślał przyglądając się mężczyzną.

-Nie wiem nic o żadnym okupi i nie będę odpowiadał na żadne pytania bez adwokata.


Wyciągnął ręce przed siebie aby mu założyli kajdanki, może po drodze nadarzy się lepsza okazja na ucieczkę niż teraz. Na razie musiał zobaczyć, jak się sytuacja rozwinie. Po drodze dokładnie analizował policjantów oceniając ich zdolności bojowe.

Ostatnio zmieniony śr maja 01, 2013 4:56 pm przez Feniks, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
zarok
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 965
Rejestracja: pt sie 05, 2011 1:58 pm

Re: [M&M] GSV - Grand Super Villian

śr maja 01, 2013 6:44 pm

Cyberman

Informatyk w ostatniej chwili zauważył nadjeżdżając pociąg i szybką komendą zatrzymał taksówkę. ~ EDI, uważaj do cholery. ~ Cyberman poczekał aż pociąg przejedzie i ponownie rozpoczął sekwencję startową robota. Była dłuższa niżby chciał, ale był spokojny. Taksówka-potwór jest zdecydowanie szybsza od furgonetki i prędzej czy później musi ją dogonić, nawet pomijając umiejętności przeciwnego kierowcy. Robot ponownie ruszył z kopyta za furgonetką, ale tym razem tak samo EDI jak i Cyberman byli dużo bardziej uważni gdzie ją kierują.
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

[M&M] GSV - Grand Super Villian

czw maja 02, 2013 8:47 am

Vertigo "Kłamca" Liefather

Kłamca uśmiechnął się słysząc Szczurka. Zagryzł niezdrowego habuksa i powiedział
- O jakim uszczerbku na zdrowiu mówimy? - zagadnął raczej z ciekawości, myślami układając plan działania. Vertigo lubił tego typu akcje, pozwalały na zdobycie koneksji, a to mogło się okazać ważniejsze od jego iluzji.
Meżczyzna dogadał szczegóły zadania, wraz ze szczegółami dotyczącymi feniksa. Miał zamiar pozbyć się nieco skradzionej gotówki i to wydawało się dobrym miejscem na utylizację.
Gdy skończył rozmowę podszedł ponownie do budki i kupił dwa mega burgery dla Ronina wraz z kubełkiem coli, a potem udał się spokojnie do dziupli. Z ciekawości przysłuchiwał się jeszcze ludziom wokół szpitala, zanim skręcił w kierunku kryjówki.
 
Awatar użytkownika
Morel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4566
Rejestracja: śr mar 03, 2010 10:59 am

[M&M] GSV - Grand Super Villian

czw maja 02, 2013 10:45 am

Doktorek

Mężczyzna przejrzał szybko gazetę. Potem skoncentrował się na dokumentach.
- Mustafa... poważnie? Czy ja po to ratowałem córeczkę, żeby dostać papiery na kolesia o imieniu Mustafa. No c'mon. Bez jaj...
No nic - to musiało wystarczyć.
- Jeszcze nie mam żadnych planów na tą chwilę. - powiedział do Ronina.
- Co się stało z tymi zdobycznymi dragami? Nie wiem kto je zanieczyścił, ale to cholernie mocne ścierwo. I strasznie niebezpieczne. Zastanawiam się, czy to robota policji, czy po prostu próba wykończenia konkurencji.
 
Awatar użytkownika
Zaalaos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 878
Rejestracja: sob sty 19, 2008 1:07 pm

[M&M] GSV - Grand Super Villian

czw maja 02, 2013 3:36 pm

Ketsuki Tsubame

Niezwykła kobieta zaskoczyła Azjatę. Teraz miał pewność że ona sama jest mutantką, albo ma dostęp do jakichś niezwykłych mocy. Krótko mówiąc coś było bardzo, ale to bardzo nie tak. Przez krótką chwilę zastanawiał się nad olaniem zlecenia, ale biżuteria leżała u Wonga na biurku. Mógłby mieć potem problemy z jej odzyskaniem. No cóż, trzeba się trzymać planu. Szybkim krokiem wojownik podszedł do naszykowanego wcześniej worka z mąką, rozerwał opakowanie i wyskoczył w powietrze starając się wysypać jego zawartość na kobietę, ale równocześnie starając się samemu nie uświnić.
 
ElaOP
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 25
Rejestracja: pt lis 23, 2012 11:18 pm

[M&M] GSV - Grand Super Villian

sob maja 04, 2013 10:23 pm

Cassandra "Titani" Chase

Cóż przy niewielkich możliwościach taktycznych ich dwójki, nie pozostawało wiele, poza szybkim atakiem i ucieczką. Na taki plan postanowiła więc postawić Titani i Cooler.

Kolejnego wieczoru po otrzymaniu smsa podjechali swoim wozem pod płot, jak najbliżej ściany magazynu w którym znajdował się ładunek. Płot szybko ustępował po szponami i ciekłym azotem. Kiedy dziura była wystarczająca, oboje czekali aż patrol zniknie gdzieś dalej w głębi zakładu. Cooler miał zamiar powtórzyć sposób wejścia z sytuacji za komisariatem, liczył jednak, ze tym razem efekt będzie delikatniejszy. Przyłożył dłonie do ściany, skupił energię wystrzału i wypalił skupioną wiązką lodu, prosto w dotykaną przez niego ścianę.

Plan był prosty. Wyciągnąć beczkę, zanieść ją w okolice wozu. Następnie Titani ma z nią uciec, a Cooler odjechać z piskiem opon, skupiając na sobie uwagę straży. Fakt faktem wszystko jasne, lecz jak wyjdzie tym razem?
Ostatnio zmieniony sob maja 04, 2013 10:23 pm przez ElaOP, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Heretyk
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5036
Rejestracja: pn mar 28, 2005 12:23 pm

[M&M] GSV - Grand Super Villian

wt maja 07, 2013 3:52 pm

Titani i Cooler

Tym razem Cooler lepiej panował nad swoimi mocami. Po chwili magazyn stanął przed nimi otworem, a Cooler szpetnie zaklął. W budynku mogło znajdować się koło kilku tysięcy beczek, spiętrzonych w wysokie na pięć beczek stosy. System kolorowych oznaczeń dzielił magazyn na cztery równe sektory: pomarańczowy, niebieski, zielony i czarny.

Ich celem był sektor pomarańczowy, problem polegał na tym, że spośród mnóstwa beczek nie sposób było znaleźć tych, których żądał Owlman. W magazynie brakowało również jakiejkolwiek kanciapy z informacjami na temat trzymanych tutaj towarów. Najwyraźniej tego rodzaju dane były przechowywane gdzie indziej.


Vertigo i Doktorek

- Takim średnim, wiesz, żeby nie było kłopotów z psami. Sam wiesz. Klo ma się odstawić od laski i tyle. Zaraz wyśle Ci namiar, powiedz, że jesteś ode mnie - Szczurek nawijał w słuchawce

Kiedy Vertigo z zakupami wrócił do kryjówki Ronina, od razu rzucił mu się w oczy Doktorek. Nie zdążył jednak przywitać się z dawno niewidzianym kumplem, kiedy Green Ronin zdjął słuchawki z uszy i rzucił w powietrze:

- Kompletne zamieszanie u gliniarzy. Jakiś cwaniak włamał im się awaryjnego sytemu komunikacyjnego i skierował wszystkie jednostki w jedno miejsce. W tej chwili nikt nie wie, kto wydaje rozkazy. Pewnie zaraz ktoś ogarnie ten burdel, ale w tej chwili... - Ronin zawiesił głos. Nie musiał dodawać swoim ludziom, że przez te krótką chwilę mają okazję zrealizować nawet najtrudniejszą robotę - Szkoda, że nie przygotowałem planu na taką okazję. A może wy macie coś dużego na oku?


Jeff

Kierowca dusił gaz jak tylko mógł, ale żółty potwór był tuż za nim. Jeśli czegoś szybko nie wymyśli, to robot z pewnością go dogodni.


Cyberman

~ EDI, uważaj do cholery. ~ sztuczna inteligencja, zwykle tak wrażliwa na przygany Cybermana, odpowiedziała milczeniem. Haker skupił się na swojej siedzibie. Miał wrażenie, że doszło do przerwy w dostawie prądu, tylko czemu nie włączył się awaryjny generator? Fatalnie, bez pomocy SI prowadzenie taksówki było dużo trudniejsze.

Skupiony na swoim zadaniu Cyberman próbował równocześnie zdalnie uruchomić generator prądu w swojej kryjówce. Nie było to takie trudne, w końcu sprzęt zaskoczył, a młodzieniec odzyskał kontakt ze swoją SI.


Oldschool

Prawidłowo skuty Harry powędrował razem z gliniarzami do radiowozu. Procedura była do bólu standardowa, a Oldschool był na nią w pełni przygotowany. Jednakże nawet on zaniemówił, kiedy policjanci zamiast do jakiegoś komisariatu powieźli go na wybrzeże. Szczęka upadła mu jeszcze bardziej, kiedy gliny wprowadziły go na pokład dużej łodzi z napisem “The Raft”. Tam przejął go wysoki Murzyn o nalanej twarzy:

- Nawet nie próbuj żadnych sztuczek, laleczko - strażnik więzienny fachowo prowadził go przed sobą pod pokład łodzi - Ta łódź jest przystosowana do przewożenia superprzestępców, takich chmyz jak ty nie ma szans stąd uciec.

Po chwili Oldschool znalazł się w małej, ciemnej celi, gdzie zapach detergentów nieprzyjemnie drażnił jego nos. Kiedy znajdzie się w końcu w areszcie będzie mógł w końcu skontaktować się z adwokatem... Na pewno nie miał nic wspólnego z żadnych porwaniem. Problem polegał na tym, że nie mógł również sobie przypomnieć na czym polegało jego ostatnie zadanie.

Ketsuki

Ketsuki skoczył by sypnąć mąką od góry. Niestety zbutwiały papier... zbutwiały? Kupił mąkę kilka minut temu. Niestety papie rozszedł się w dłoni pod wpływem nacisku pokrywając Ketuskiego, jak i tajemniczą mulatkę szarawą warstwą starej mąki.

Wylądował słysząc słowa, które z ust kobiety rzadko damy mu było słyszeć. I nie były to bynajmniej pochwały jego sprawności.

- Zabawiłeś się gnojku?

Tylko instynkt uratował go przed ciosem kantem aktówki. Niestety odskakując poczuł jak sznurowadła w lewym bucie rwą się jak parciane sznurki.
 
Awatar użytkownika
Morel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4566
Rejestracja: śr mar 03, 2010 10:59 am

[M&M] GSV - Grand Super Villian

śr maja 08, 2013 9:24 pm

Doktorek

Mężczyzna wyszczerzył się w uśmiechu. Najbardziej niebezpieczna robota? Heh...

- Chyba czas wypróbować moje dokumenty na posterunku. Mustafa - łącznik CIA z Wakandą może przybyć teraz jak w każdej innej chwili. Piszesz się? - rzucił okiem na Vertigo.
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

Re: [M&M] GSV - Grand Super Villian

śr maja 08, 2013 10:57 pm



Harry obserwował gdzie go prowadzą widział po ruchach gliniarzy, że są nieźli ale on był lepszy, jednego czy dwóch mógłby powalić, jakby ich było trzech to byłoby ryzyko ale przy 6 to samobójstwo, więc na razie nie ryzykował. Jednak przewóz dla super przestępców wcale mu nie pasował, nie był znanym mutantem.

- Słuchaj stary ja rozumiem, zawaliłem wziąłem jakieś prochy, film mi się urwał, być może zwędziłem jakąś broń ale o żadnym okupie nic nie wiem. Słuchaj nie bądź chujem, powiedz mi o co chodzi, bo słowo daje naprawdę nic nie wiem. Każdy popełnia błędy nie musicie mnie traktować jak śmiecia.

Zagadnął do policjantów którzy go wieźli, żeby wyciągnąć z nich chociaż trochę informacji.

Kiedy już znalazł się w celi, spróbował wyswobodzić się z kajdanek, był zwinny więc kajdanki nie powinni stanowić dla niego problemu. Kiedy już ściągnął kajdanki uważnie przyjrzał się swojej celi, chciał zobaczyć jakie są jego możliwości. Dopiero wtedy zdecyduje o dalszym działaniu.

 
Awatar użytkownika
Zaalaos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 878
Rejestracja: sob sty 19, 2008 1:07 pm

[M&M] GSV - Grand Super Villian

czw maja 09, 2013 2:32 pm

Ketsuki Tsubame

- Tak całkiem nieźle. Już z daleka wyczułem że jesteś inna, że jesteś jak ja. - odpowiedział Ketsuki. Przez jego głowę galopowało stado myśli, musiał coś zrobić, ale bezpośrednia walka z tą nieznajomą kobietą nie była najlepszym pomysłem. Wong chciał się jej pozbyć, a nie poturbować.
- Chcesz zatańczyć? - spytał zrywając z siebie t-shirt i rzucając go w twarz mulatce. Nie miał zamiaru pozostać w zasięgu jej dłoni, więc natychmiast odskoczył.

 
zarok
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 965
Rejestracja: pt sie 05, 2011 1:58 pm

Re: [M&M] GSV - Grand Super Villian

pt maja 10, 2013 10:43 pm

Cyberman

Informatyk był zaskoczony, wręcz zszokowany. Nie chciał wierzyć, że jego instalacja ot tak zawiodła, był na to zbyt dumny. Albo ktoś majstrował przy jego siedzibie, albo ktoś przejął EDI i zmusił do sabotażu jego mieszkania. Jak zwykle Cyberman pozostał niefuny i momentalnie odciął dostęp jego AI do robota. Od tej pory musiał go sterować zupełnie sam co było trochę trudniejsze ale nie niewykonalne. W między czasie postanowił rozpocząć śledztwo.

~ EDI, co tam się stało? Czy wokół naszego mieszkania kręcą się jacyś ludzie? ~ Informatyk czekał na odpowiedz jednocześnie doganiając robotem furgonetkę. Czuł się jak dzieciak z zabawką sterowaną na pilota, z tą różnicą, że ta zabawka miała ponad dwa metry wzrostu i pędziła z prędkością 300 km/h ulicami Nowego Yorku.

 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

[M&M] GSV - Grand Super Villian

sob maja 11, 2013 10:52 am

Vertigo "Kłamca" Liefather


- No nie wiem Doktorku, w końcu główny komisariat został rozwalony. Co chcesz dokładnie osiągnąć? Jaki plan? - Vertigo rozsiadł się na kanapie zapalając fajka. Nie miał zamiaru iść dopóki nie usłyszy, że mu się to opłaca.
 
Awatar użytkownika
Morel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4566
Rejestracja: śr mar 03, 2010 10:59 am

[M&M] GSV - Grand Super Villian

ndz maja 12, 2013 5:42 pm

Doktorek

Mężczyzna wzruszył ramionami i usmiechnął się rozbrajająco:
- Nie ma planu - skoro w chwili obecnej mamy chaos w szeregach policji, to dobrze jest to wykorzystać - w ten czy inny sposób. Na komisariatach zawsze można dowiedzieć się czegoś ciekawego. Ale jeśli masz jakąś kontrpropozycje - jestem otwarty.
Doktorek na chwilę zamilkł, po czym podrapał się po brodzie.
- Choć mogę jeszcze wrócić do tego magazynu i dowiedzieć się skąd pochodziły te skradzione dragi...
Sponiewierało mnie toto strasznie, ale totalnie nie kumam po co i kto to zrobił. Jedyne co przychodzi mi do głowy to czarny PR dla dilerów. Ale żeby aż w taki sposób?
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: [M&M] GSV - Grand Super Villian

śr maja 15, 2013 10:30 pm

Jeffrey Harris alias White Driver - długo- i czarnowłosy chudzielec



White Driverowi coś świtało, że Gergij chyba coś mówił, że raczej nikt nie będzie próbował go zatrzymać fizycznie. Był tym szczerze mówiąc trochę rozczarowany. Co to za wyścig z jednym tylko zawodnikiem? Co za radość z uczestnictwa w nim no i potem zwycięstwa? Na szczęscie od jakiegoś czasu czuł, że ktoś się do niego przebija. No i miał rację, w końcu dotelepało sie do niego... coś żóltego... Nie był pewny co to własciwie jest dlatego póki mógł obserwował w lusterku to coś z prawdziwą ciekawością. Na pewno było szybkie. Nie widział żadnych gumiarskich oznaczeń, nie było wezwań do zatrzymania się ani strzałów ostrzegawczych. Po kilku zmianach torów trasy był już pewny, że to nie przypadek i żółte coś pruje prosto po niego. Pod maską z wyszczerzoną czaszką White Driver podobnie wyszczerzył. - Ooo... Chcesz się ścigać? Suuupeeerrr!!! Bo już sie nudno robiło... - po czym zaczął swoją ulubioną dyscyplinę sportową: nielegalny miejski wyścig samochodowy w samo południe!


Błyskawicznie zaczął zmieniać pasy ruchu wprowadzając swoją brykę w karkołomny slalom pomiędzy jadącymi pojazdami. Dość prędko zauważył, że drugi pojazd jest dużo mniej zwrotny i ogólnie ma wolniejszy refleks. Jednak na pewno nadrabiał prędkością. Na w miarę prostej trasie jaką obenie jechali zbliżał się do niego bez trudu. I to mimo, że na liczniku furgonetka ze stajni Dodge własnie przekraczała 150 km/h. Skoro już się co nieco zapoznał ze swoim przeciwnikiem White Drive postanowił się z nim pobawić nieco ostrzej.


Poczekał na odpowiedni moment trasy. Znał miasto jak własną kieszeń i to własnie głównie pod kątem prowadzenia pojazdów, lokalizacji punktów obsługi, "czaderskich miejsców" no i oczywiscie walki o miejsce parkingowe. Zbliżali się do mostu Kocha i wiedział, że tam będzie odpowiednie miejsce. Śmigając pomiędzy pojazdami i bez trudu je mijając wjechali w tunel pod mostem. Z obu stron było obetonowane barierkami i dość łatwe do zablokowania. Jedną ręką uruchomił jeden z przycisków w desce rozdzielczej. Ten posłał przewodami impuls który uruchomił skrytkę a z niej posypało się stadko kolców do przebijania opon a spryskiwacze rozpyliły olej. Przy tak ogromnej prędkosci z jaką pędził pojazd White Drivera starczyło na wielometrową plamę oleju i rozrzuconych kolców. Do tego dzięki wąskiej drodze i slalomowi w jaką wprowadził kierowca pojazd plama była właściwie od betonowej bandy do bandy. Pułapka była gotowa.


Prześladowca już go prawie dogonił i brakowało mu jedynie po 3 - 4 pojazdy w których wciąż byli zdenerwowani kierowcy którzy byli własnie na etapie uświadamiania sobie, że znaleźli się na trasie bezpardonowego niezapowiedzianego i na pewno nielegalnego wyscigu. I zgodnie z narodową tendencją, że bandyci na pewno są uzbrojeni i niebezpieczni. W takim stanie zwykli smiertelnicy nie mieli najmniejszych szans uniknąć pułapki white Drivera. Pojazdy złapawszy nagle śliska nawierzchnię i z naglłym hukiem pekającymi oponami zaczęły koziołkować i turlac się aż miło. Tak jak przewidział White Driver nie ustawiły się bokiem i zatrzymały na betonowej ostrodze która rozdzielała drogę na dwa pasy jazdy. Duch motoryzacji w ciele człowieka i obsługującej ich maszyny wybrał jedną z nich. W tym samym momencie żólty scigacz runą w świeżo powstający korek w tunelu nie mając najmniejszych szans na wyhamowanie czy reakcję. Oddalajacy się z miejsca świeżego wypadku White Driver z przyjemnością i satysfakcją słuchał hałasu i huku pękających szyb, klaksonów i dźwięku gniecionej blachy i uderzenia w beton.


Popatrzył na wyswietlacz mapy. Zostało mu około 15 km do celu. Zdążył już ładnie oddalić się od wyjazdu z tunelu gdy w tylnym lusterku zamajaczyło mi coś znajmomie już żółtego. Najwidoczniej udało mu się zatrzymać przeciwnika ale nie na długo. Zapowiadał się więc naprawdę ciekawy wyścig, nawet lepiej, White Driver nie lubił ścigać się z amatorami, żadnego porządnego z nich wyzwania nie było.
 
PPPP
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4823
Rejestracja: śr gru 01, 2004 7:17 pm

Re: [M&M] GSV - Grand Super Villian

pt maja 17, 2013 4:02 pm

Cyberman i White Driver

EDI milczała, a jej twórca nie mógł poświęcić ani odrobiny uwagi, aby zająć się tym problemem. Jego przeciwnik okazał się być znacznie lepszy niż Cyberman początkowo przypuszczał. Podstęp z olejem i kolcami był genialny w swojej prostocie i gdyby nie wytrzymałość robota, haker musiałby poszukać sobie nowej zabawki. Cyberman zdołał wrócić na trasę, ale przeklęta furgonetka wciąż była sporo przed nim. Do hakera zaczynało powoli dochodzić, że walczy z przeciwnikiem w mało efektywny sposób. Przy tak topornym sterowaniu miał małe szanse doścignąć tak wybornego kierowcę.

Tymczasem Jeff radośnie pomykał między samochodami, rozkoszując się dochodzącymi z tyłu dźwiękami kraks. W olej i kolce wjechał nie tylko robot, ale również zwykli użytkownicy drogi, którzy ze swoich rozbitych aut utworzyli prawdziwą zaporę. Jeśli do wyścigu zechce dołączyć jeszcze ktoś, to będzie musiał przebijać się przez prawdziwą ścianę rozwalonych samochodów.

Na wysokości E 82nd Street kierowca wjechał do tunelu pod East River Espionade. Tutaj nie będzie miał już możliwości zjechać na pobocze - z jednej strony betonowe słupy, z drugiej East River. Wymijanie wolniejszych użytkowników drogi było trudne, ale Jeff dawał sobie z tym radę. Gorzej z robotem, który zaliczył kilka nieciekawych kolizji. Nie zdołały go zatrzymać, ale solidnie spowolniły.



Ketsuki

Japończyk z wprawą zawodowego striptizera zdjął koszulkę, po czym niecelnie cisnął ją w kierunku kobiety. Urzędniczka przez chwilę patrzyła na leżącą na ulicy część garderoby, po czym rzekła:
- Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę zboku, ale jesteś niewidzialny. Aż tak bardzo wstydzisz się pokazać czym natura cię ukarała? - uniosła dłoń i poruszała znacząco małym palcem.



Harry “Mr Oldschool” Johanson

Jeszcze w radiowozie Oldschool zdołał swoją krótką przemową zyskać nieco współczucia u policjantów:
- Nic nie wiem o tej sprawie, tylko cię eskortuję - powiedział jeden z gliniarzy - Ale mam dla ciebie dobrą radę na przyszłość, tak po przyjacielsku. Trzymaj mordę na kłódkę, bo w końcu się dowiesz co to brutalność policji.

W małej celce na łodzi Oldschool zabrał się za ściąganie kajdanek. Kilka prób potem z niewidocznego głośnika odezwał się głos:
- Przestań majstrować przy kajdankach, albo własnoręcznie włożę je w twoje dupsko.



Doktorek i Green Ronin

- Z tymi dragami to w ogóle jest jakaś podejrzana sprawa - dodał Ronin - Dzieciaki, które je wiozły w tej ciężarówce to płotki, bez powiązań z dużymi gangami. Nawet ten wózek, którymi je wiozły wynajęły. Skąd u takich smarkaczy tyle warty towar? Tak czy owak, mam dla was propozycję. Jeden człowiek potrzebuje przeniknąć do Baxter Building dziś wieczorem. Nic nie chce kraść, musi się tam dostać niezauważony i tak samo wyjść. Proponuje konkretne pieniądze, dwieście tysięcy dolarów. Twarda waluta, w dodatku nienamierzona przez gliny.
 
Awatar użytkownika
Zaalaos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 878
Rejestracja: sob sty 19, 2008 1:07 pm

[M&M] GSV - Grand Super Villian

pn maja 20, 2013 7:11 pm

Ketsuki Tsubame

- Oczywiście że jestem niewidzialny. Tak jest lepsza zabawa! - azjata zaśmiał się, zrywając z siebie kolejne części garderoby. Tym razem wybór padł na sparciałe buty. Akcja była nie w jego stylu, ale liczył się efekt, nie droga do niego wiodąca.
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

Re: [M&M] GSV - Grand Super Villian

pn maja 20, 2013 8:17 pm



- Uważaj, żebym tobie nie włożył! - wysyczał wystarczająco głośno by jeżeli był tam mikrofon, mężczyzna za głośnikiem usłyszał. A potem kontynuował uwalnianie się z kajdanek. Przy jego zdolnościach nie powinno to być trudne.

Kiedy tylko uporał się z kajdankami, szybko skrył się w cieniu celi, nawet jeżeli ktoś go obserwował miały wrażenie, że Oldschool zniknął. Liczył na to, że w tym czasie kozak od kajdanek będzie już w drodze do celi i będzie mógł go zaskoczyć. MrOldschool ukrył się z taką gracją, że aż trudno było uwierzyć, że nie jest mutantem. Siedział przygotowany uderzyć w jednym potężnym ataku w przeciwnika by móc go obezwładnić byle jak najszybciej.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość