Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 29
 
Awatar użytkownika
smaller
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1633
Rejestracja: śr lis 15, 2006 2:55 pm

Homoseksualizm ogółem

wt gru 14, 2010 9:16 pm

Korzystając z narastającej fali popularności innych wątków o homoseksualizmie, zakładam ten topik.

Przy okazji audycji Kochaj się długo i zdrowo w moim ukochanym Radiu TOK fm (bezczelna kryptoreklama) wylazł wątek relacji homoseksualnych i poczuciu winy z tymiże związanym. Abstrahując od moralności, prowadzący seksuolog dowodził tam, że homoseksualizm jest naturalny, bo po (co najmniej) tysiącach lat ewolucji jest on wciąż obecny, a skoro tak - musi spełniać pewną rolę.

Tutaj nastąpiła z mojej strony konsternacja, ponieważ pomimo usilnych prób nie potrafiłem odnaleźć żadnych ogólnospołecznych korzyści związanych z tendencjami homoseksualnymi. Jedyne, co przyszło mi do głowy, to zasada "in varietate potestas" (w różnorodności siła), choć konkluzja ta wydała mi się naciągana. Wszak można ten cel osiągnąć ogromną ilością innego rodzaju rozwiązań, które na dodatek nie wykluczają 5% populacji z przedłużania gatunku.

I na koniec szowinistyczna i poniekąd homofobiczna dygresja autorstwa bodajże pana Piekary
Dziewięciu na dziesięciu facetów woli kobiety z dużymi piersiami, ten dziesiąty woli tych dziewięciu...
 
Awatar użytkownika
Anarchy_Kanya
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 303
Rejestracja: wt paź 19, 2010 2:29 am

Homoseksualizm ogółem

wt gru 14, 2010 9:28 pm

Może homoseksualizm to pewnego rodzaju środek antykoncepcyjny natury? Ludzie mają w miarę dobre życia. Nie muszą walczyć o przetrwanie (przynajmniej nie tak jak milenia lat temu). Powoli dochodzi do przeludnienia. Kiedyś zabraknie na Ziemi zasobów, natura "to przewiduje" i stara się jakoś zaradzić. Mogłaby robić tak aby ludzie rodzili się niepłodni, aleeee... widocznie zostawania sobie furtkę, bo w końcu homoseksualista lubi własną płeć jednak wciąż jest zdatny do rozrodu.
Ja osobiście jestem bi i bardzo mi z tym dobrze. :]
Ostatnio zmieniony wt gru 14, 2010 9:29 pm przez Anarchy_Kanya, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Maelstrom
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 976
Rejestracja: sob mar 12, 2005 1:02 pm

Re: Homoseksualizm ogółem

wt gru 14, 2010 9:31 pm

Prowadzący seksuolog najwyraźniej nie ma pojęcia na czym polega mechanizm ewolucji ;)
Mutacje prowadzące do pojawiania się nowych cech lub alteracji już obecnych nigdy nie "mają na celu", nie są "po coś".
Jeśli się pojawiają i nie są letalne (nie powodują śmierci przed wydaniem potomstwa), to prędzej czy później znajdą zastosowanie lub przejdą dalsze zmiany, aż któryś ze zwierzaków cechę tę po coś wykorzysta. Choćby to czegoś tak trywialnego jak ocena zdrowotności osobnika - bo jeśli da radę przeżyć z czymś takim jak żywe, kolorowe ubarwienie albo oczy na sterczących na boki szypułkach prawie tak długich jak ciało, to znaczy, że jest silny. Pomimo tej cechy, a nie dzięki niej.

Homoseksualizm jest produktem ubocznym skomplikowanego układu determinowania płci, popędu seksualnego oraz behawioru u kręgowców - jako taki nie ma funkcji żadnej. Jest jednak nieuniknionym skutkiem ubocznym tego co sprawia, że się rozmnażamy, zamiast robić inne rzeczy.
Możemy dla niego znajdywać zastosowanie, tak jak znaleźliśmy dla paznokci. Możemy na niego nie zważać, tak jak nie zważamy na pępek. Możemy na niego pomstować, tak jak pomstujemy na dyskryminację.

Ale proszę nie szukać na siłę usprawiedliwień dla swojej hipotezy w "ewolucyjnym" - jest, więc musi być dobre. Bo ta sama argumentacja odnosi się też do nowotworów, rasizmu i spleśniałych nektarynek na dnie pudełek :P
 
Awatar użytkownika
smaller
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1633
Rejestracja: śr lis 15, 2006 2:55 pm

Homoseksualizm ogółem

wt gru 14, 2010 9:52 pm

Zauważ jednak, że losowe mutacje są albo w jakimś stopniu albo pożyteczne, albo zbędne - jako takie są wykluczane z populacji ot, choćby tak trywialnie jak brak możliwości znalezienia partnera. I tutaj własnie leży pies pogrzebany: skoro homoseksualiści nie są w stanie (lub przynajmniej do niedawna nie byli) przekazać czynnika homoseksualnego w swoich genach, dlaczego wciąż on powraca?

A może sugerujesz, że to kwestia li tylko społeczna, a nie ewolucyjna? Jeśli tak, z czego ona wynika?
Maelstrom pisze:
Możemy dla niego znajdywać zastosowanie, tak jak znaleźliśmy dla paznokci (...)

To już rzecz odrębna, ponieważ organy szczątkowe skarłowaciały, gdy zabrakło dla nich zastosowania.
A moze kiedyś na świecie byli jedynie homoseksualiści? :shock: Czy gdybym postawił tezę, że to szczątkowość tak zamierzchłych czasów, gdy praprzodek człowieka (kijanka :) ) rozmnażał się bezpłciowo, zostałbym przez brać forumową, która ma większe rozeznanie w genetyce niz ja (lekko licząc 90% :P) zlinczowany? :)
Maelstrom pisze:
Ale proszę nie szukać na siłę usprawiedliwień dla swojej hipotezy w "ewolucyjnym" - jest, więc musi być dobre. Bo ta sama argumentacja odnosi się też do nowotworów, rasizmu i spleśniałych nektarynek na dnie pudełek

Ja bym tych zjawisk nie porównywał do siebie, bo szacunkowo co najmniej z paruset homoseksualistów mamy na forum zarejestrowanych :D Wszystko, co wymieniłeś (oprócz mandarynek :shock: ) wedle koncepcji darwinowskiej w zdrowym ewolucyjnie i genowo gatunku powinno zaniknąć (w końcu) w wyniku doboru naturalnego. A homoseksualizm był, jest i (prawdopodobnie) będzie.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Homoseksualizm ogółem

wt gru 14, 2010 10:02 pm

smaller pisze:
prowadzący seksuolog dowodził tam, że homoseksualizm jest naturalny, bo po (co najmniej) tysiącach lat ewolucji jest on wciąż obecny, a skoro tak - musi spełniać pewną rolę.


Według mnie słowo "naturalny" oznacza zgodny z prawami natury. Czy ktoś z Was mógłby przytoczyć inne gatunki zwierząt albo i roślin, które mają ciągoty do tej samej płci? Jeśli tak, i jeśli tych gatunków jest jakaś spora ilość, to wtedy można mówić, że jest naturalny, bo istnieje w naturze, której człowiek jest częścią i tworem.
 
zatapatique
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 45
Rejestracja: wt lis 16, 2010 3:32 pm

Re: Homoseksualizm ogółem

wt gru 14, 2010 10:34 pm

@earl
http://pl.wikipedia.org/wiki/Homoseksua ... erz%C4%85t

Ale nawet, jeśliby homoseksualizm zupełnie nie występowałby w przyrodzie (niezgodna z prawami natury jest m. in. jazda samochodem, uprawianie sztuki, opowiadanie dowcipów itd.) to... co z tego? :)
Ostatnio zmieniony wt gru 14, 2010 10:35 pm przez zatapatique, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Vukodlak
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1622
Rejestracja: śr maja 11, 2005 4:41 pm

Homoseksualizm ogółem

wt gru 14, 2010 10:44 pm

earl pisze:
Według mnie słowo "naturalny" oznacza zgodny z prawami natury.


No, tu bym uważał, bo należy najpierw określić czym jest "prawo natury". Na przykład - to, że coś występuje w naturze (np. homoseksualizm zwierzęcy), nie oznacza jeszcze, że jest naturalne. Anomalie i aberracje w naturze też się zdarzają.
 
zatapatique
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 45
Rejestracja: wt lis 16, 2010 3:32 pm

Homoseksualizm ogółem

wt gru 14, 2010 11:01 pm

Ja bym anomalią i aberracją w skali przyrody nazwał ludzką zdolność do myślenia, używania języka, tworzenia róznych aspektów kultury itd. Bo czyż możemy znależć jej odpowiedniki w świecie zwierząt/roślin?
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Homoseksualizm ogółem

wt gru 14, 2010 11:10 pm

zatapatique pisze:
Ja bym anomalią i aberracją w skali przyrody nazwał ludzką zdolność do myślenia, używania języka, tworzenia róznych aspektów kultury itd. Bo czyż możemy znależć jej odpowiedniki w świecie zwierząt/roślin?


Naukowcy dawno już doszli do wnioski, że wiele zwierząt niższych gatunków niż człowiek ma zdolności do myślenia (rosomaki, delfiny, psy) jak również do używania języka, którego wprawdzie ludzie nie rozumieją, jednak zwierzęta między sobą się nim komunikują.

A za link do homoseksualizmu zwierząt dzięki. Dobrze wiedzieć.


@ Vukodlak

No właśnie - i tutaj pojawia się problem, jak to zdefiniować. Dlatego, ze dopiero określenie, co jest prawem natury może prowadzić do stwierdzenia, czy dane zachowanie jest naturalne czy też nie.
 
Awatar użytkownika
Vukodlak
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1622
Rejestracja: śr maja 11, 2005 4:41 pm

Homoseksualizm ogółem

wt gru 14, 2010 11:23 pm

earl pisze:
No właśnie - i tutaj pojawia się problem, jak to zdefiniować. Dlatego, ze dopiero określenie, co jest prawem natury może prowadzić do stwierdzenia, czy dane zachowanie jest naturalne czy też nie.


Dlatego zazwyczaj na tym etapie dyskusja się kładzie. Chrześcijanin zdefiniuje ci prawa natury, ale z zastrzeżeniem jej zepsucia przez grzech pierworodny. Podkreślając dodatkowo, że zachowania nienaturalne są złe i grzeszne. Filozof wwierci się w sprawę z zupełnie innego punktu, a ktoś z dziedziny kultury może odpowiedzieć jak zatapatique - jakie to ma w ogóle znaczenie? Zło? Grzech? Ważne jest to, co człowiek uzna, a odwoływanie się do "praw natury" jest bezsensowne. Kultura przecież nie może stać na straży natury i tego typu rzeczy. Rozmawiać można, ale przedzałożenia dyskutantów sprawiają, że (moim zdaniem) do żadnego konsensusu się tutaj nie dojdzie.
 
zatapatique
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 45
Rejestracja: wt lis 16, 2010 3:32 pm

Homoseksualizm ogółem

wt gru 14, 2010 11:27 pm

Naukowcy dawno już doszli do wnioski, że wiele zwierząt niższych gatunków niż człowiek ma zdolności do myślenia (rosomaki, delfiny, psy) jak również do używania języka, którego wprawdzie ludzie nie rozumieją, jednak zwierzęta między sobą się nim komunikują.


Nie trzeba być naukowcem, by zauważyć, że wiele zwierząt także je, pije i śpi. To, że używają języka czy myślą nie znaczy, że piszą książki czy szyją ubrania. Tego typu zachowania są unikalne dla gatunku ludzkiego mimo, iż człowiek jest z pewnością częścią świata przyrody. Wg mnie próba definicji "zgodności z naturą" może być z góry skazana na porażkę, ponieważ niesie ze sobą jałowe wartości poznawcze.

Edit
Chrześcijanin zdefiniuje ci prawa natury, ale z zastrzeżeniem jej zepsucia przez grzech pierworodny. Podkreślając dodatkowo, że zachowania nienaturalne są złe i grzeszne.


Ja bym bardzo prosił o wyjaśnienie powyższego punktu widzenia. Bo niby jak chrześcijanin definiuje prawa natury? Jeżdżenie samochodem jest zgodne z naturą (nie jest złe). Celibat jest zgodny z naturą (nie jest złe). Homoseksualizm nie jest zgodny z naturą (jest zły). Jakie są przesłanki takiego wnioskowania, ponieważ ja ich nie widzę?
Ostatnio zmieniony wt gru 14, 2010 11:33 pm przez zatapatique, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Vukodlak
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1622
Rejestracja: śr maja 11, 2005 4:41 pm

Homoseksualizm ogółem

wt gru 14, 2010 11:46 pm

zatapatique pisze:
Nie trzeba być naukowcem, by zauważyć, że wiele zwierząt także je, pije i śpi. To, że używają języka czy myślą nie znaczy, że piszą książki czy szyją ubrania. Tego typu zachowania są unikalne dla gatunku ludzkiego mimo, iż człowiek jest z pewnością częścią świata przyrody.


Najpierw podnosisz kwestie używania języka, myślenia itp., a gdy ktoś kontrargumentuje, że wśród zwierząt zaobserwowano prymitywne formy komunikacji, to umniejszasz siłę argumentu wyciągając nagle podstawowe funkcje każdego organizmu (jedzenie, spanie). Trochę niekonsekwentnie. O ile mi wiadomo, to człowiek nie zaczął pisać książek, szyć ubrań, czy wykształcać kultury od samego początku swojego istnienia. Zajęło to chyba trochę czasu, zanim wyszedł poza jedzenie, spanie, wydalanie itp.

zatapatique pisze:
Wg mnie próba definicji "zgodności z naturą" może być z góry skazana na porażkę, ponieważ niesie ze sobą jałowe wartości poznawcze.


A wg mnie nie jest to jałowa wartość poznawcza, tylko jak najbardziej kluczowa, bo uznaję, że rozpoznanie zamysłu Stwórcy - czyli obiektywnej prawdy o rzeczywistości - oraz życie według niej jest rzeczą dobrą i pożyteczną. O proszę, brakuje nam właśnie jakiegoś filozofa do pełnego spektrum dyskusji. :)

zatapatique pisze:
Ja bym bardzo prosił o wyjaśnienie powyższego punktu widzenia. Bo niby jak chrześcijanin definiuje prawa natury? Jeżdżenie samochodem jest zgodne z naturą (nie jest złe). Celibat jest zgodny z naturą (nie jest złe). Homoseksualizm nie jest zgodny z naturą (jest zły). Jakie są przesłanki takiego wnioskowania, ponieważ ja ich nie widzę?


A co jest dla chrześcijanina równorzędnym źródłem poznania prawdy o rzeczywistości, obok rozumu? Objawienie. Odsyłam do Fides et ratio po szczegóły.
Ostatnio zmieniony wt gru 14, 2010 11:57 pm przez Vukodlak, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
zatapatique
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 45
Rejestracja: wt lis 16, 2010 3:32 pm

Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 12:05 am

Trochę niekonsekwentnie. O ile mi wiadomo, to człowiek nie zaczął pisać książek, szyć ubrań, czy wykształcać kultury od samego początku swojego istnienia. Zajęło to chyba trochę czasu, zanim wyszedł poza jedzenie, spanie, wydalanie itp.


Wyrażę się więc może jaśniej: problem z definicją "prawa naturalnego" w kontekście zachowania człowieka, (np tworzenia kultury) może wynikać z:
1. Płynnego przejścia ze "stanu zwierzęcia" (rozumianego jako zachowania oraz dyspozycje do tych zachowań - język, świadomość czy jej brak itd) do "stanu człowieka" - definicja "prawa naturalnego" nie ma sensu, gdyż określenie granicy jest niemożliwe (a jeśli tak to wg jakich kryteriów?)
2. Wyraźnego rozróżnienia "stanów ludzkich" od stanów zwierzęcych - musimy przyjąć, iż wiele właściwości "stanu człowieka" nie ma odpowiednika w świecie zwierząt, więc kyteria przynależności do jednego bądź drugiego stanu nie mogą być podstawą wartościowania określonych zachowań.

że rozpoznanie zamysłu Stwórcy - czyli obiektywnej prawdy o rzeczywistości - oraz życie według niej jest rzeczą dobrą i pożyteczną.


oczywiście się zgadzam, niekoniecznie jednak zdefiniowanie "zgodności z naturą" nas do niej przybliży - może być wręcz przeciwnie, wprowadzi to sztuczne pojęcia i "pomnoży byty ponad potrzebę"

O proszę, brakuje nam właśnie jakiegoś filozofa do pełnego spektrum dyskusji.


Właśnie robię sobie przerwę w pisaniu pracy magisterskiej z filozofii ;)
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 12:20 am

Nie trzeba być naukowcem, by zauważyć, że wiele zwierząt także je, pije i śpi. To, że używają języka czy myślą nie znaczy, że piszą książki czy szyją ubrania. Tego typu zachowania są unikalne dla gatunku ludzkiego mimo, iż człowiek jest z pewnością częścią świata przyrody. Wg mnie próba definicji "zgodności z naturą" może być z góry skazana na porażkę, ponieważ niesie ze sobą jałowe wartości poznawcze.


Innymi słowy - należy wykreślić z języka polskiego słowo "naturalne", gdyż ono nic nie oznacza.

Poza tym - porównywanie czynności fizjologicznych jak jedzenie, picie, spanie do czynności umysłowych jest nadużyciem. Nie trzeba być naukowcem aby dostrzec te pierwsze, ale jednak trzeba mieć wiedzę zoologiczną, by zauważyć dość wysoką inteligencję i zdolność posługiwania się rozumem u niektórych zwierząt.
Ostatnio zmieniony śr gru 15, 2010 12:20 am przez earl, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
zatapatique
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 45
Rejestracja: wt lis 16, 2010 3:32 pm

Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 12:33 am

A co jest dla chrześcijanina równorzędnym źródłem poznania prawdy o rzeczywistości, obok rozumu? Objawienie. Odsyłam do Fides et ratio po szczegóły.


Mam więc pewne obiekcje co do wartości poznawczej prawd objawionych: w przeciwieństwie do prawd "rozumowych" ich zgodność z rzeczywistością nie może być w żaden sposób obiektywnie uzasadniona - czytaj: na podstawie "faktów". Tak jak prawdziwość prawd naukowych może zbadać każdy - wykonując eksperyment, prowadząc obserwacje itd. Prawdziwość prawdy objawionej wynika z osobistych preferencji i nastawienia do świata podmiotu - czyli jego światopoglądu. Prowadzi to niestety do pewnej relatywizacji sądów na temat rzeczywistości: dla fizyka czy biologa istnieje tylko jedna rzeczywistość do której się odnoszą. Rzeczywistość chrześcijanina, buddysty bądź muzułmanina różni się w sposób fundamentalny.

Innymi słowy - należy wykreślić z języka polskiego słowo "naturalne", gdyż ono nic nie oznacza.


Niekoniecznie - w języku potocznym jest jak najbardziej użyteczne, jednak używanie języka potocznego do wyjaśniania czegokolwiek jest przedsięwzięciem naiwnym, choć na codzień użytecznym. Przykładem może być np. wymienione przec Ciebie rozróżnienie czynności na umysłowe i fizjologiczne - taki dualizm jest - przy obecnym stanie wiedzy - dość trudny do utrzymania. Ale bardzo dobrze funcjonuje w języku z racji pewnej wygody którą niesie.
Ostatnio zmieniony śr gru 15, 2010 12:33 am przez zatapatique, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Vukodlak
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1622
Rejestracja: śr maja 11, 2005 4:41 pm

Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 1:05 am

zatapatique pisze:
Mam więc pewne obiekcje co do wartości poznawczej prawd objawionych: w przeciwieństwie do prawd "rozumowych" ich zgodność z rzeczywistością nie może być w żaden sposób obiektywnie uzasadniona - czytaj: na podstawie "faktów". Tak jak prawdziwość prawd naukowych może zbadać każdy - wykonując eksperyment, prowadząc obserwacje itd. Prawdziwość prawdy objawionej wynika z osobistych preferencji i nastawienia do świata podmiotu - czyli jego światopoglądu. Prowadzi to niestety do pewnej relatywizacji sądów na temat rzeczywistości: dla fizyka czy biologa istnieje tylko jedna rzeczywistość do której się odnoszą. Rzeczywistość chrześcijanina, buddysty bądź muzułmanina różni się w sposób fundamentalny.


Oczywiście, Objawienie domaga się przecież wiary. Dla osoby, kóra tę wiarę wyznaje istotne, jak sądzę, są dwie rzeczy:
1. prawdy objawione mówią o aspektach rzeczywistości, których nie możemy zweryfikować empirycznie - w tym aspekcie problem w sumie nie istnieje, bo z punktu widzenia doświadczenia nie ma się o co kłócić;
2. mówią one o podłożu na jakim należy rozważać dane o rzeczywistości nam dostępnej, by zinterpretować je poprawnie - no i tutaj zaczyna się potańcówa. Pozwolę sobie na przykład:

zatapatique pisze:
Płynnego przejścia ze "stanu zwierzęcia" (rozumianego jako zachowania oraz dyspozycje do tych zachowań - język, świadomość czy jej brak itd) do "stanu człowieka"


Teraz dla mnie ważnym pozostaje, że to płynne przejście nazywam momentem, w którym Bóg stworzył człowieka na obraz swój i podobieństwo swoje. Jest to dla mnie istotna informacja w jakim kontekście rozpatrywać czym jest człowiek, skąd pochodzi, dokąd zmierza, jaka jest jego funkcja itp. Innymi słowy ustawia mój punkt widzenia na antropologię w ogóle, w tym na homoseksualizm. Masz całkowitą rację twierdząc, że taki pogląd na rzeczywistość jest u podstaw czymś innym, niż punkt widzenia fizyka czy biologa. Bo ja efekty badań biologa, antropologa, socjologa czy kulturoznawcy na temat zjawiska homoseksualizmu wkładam w większą całość, która (wierzę, że) istnieje, ale z racji niedawania jej wiary nie jest dla takiego agnostyka-naukowca dostępna. Dlatego też twierdzę, że pole do "ekumenicznego" dialogu nie istnieje, albo jest bardzo wąskie.

Właściwie jedynym podłożem, na którym hipotetycznie możnaby zweryfikować "prawdziwość" postulatów osoby wierzącej, jest podłożem "po skutkach". Czyli po owocach (że tak ewangelicznie powiem) danej sytuacji stwierdzamy, czy dane zjawisko jest dobre albo złe. Jednak takie kryterium już kompletnie nie daje się w istocie zastosować w dyskusji, bo osoba wierząca uznaje to za potwierdzenie swoich tez, a ateista lub agnostyk naturalnie odrzuca takie wyjaśnienie i przyjmuje pogląd, że muszą być pewne przesłanki, których nie wziął pod uwagę. I tak w kółko.

zatapatique pisze:
Właśnie robię sobie przerwę w pisaniu pracy magisterskiej z filozofii


No to mamy cały komplet w sumie. :D
 
zatapatique
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 45
Rejestracja: wt lis 16, 2010 3:32 pm

Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 1:30 am

Dlatego też twierdzę, że pole do "ekumenicznego" dialogu nie istnieje, albo jest bardzo wąskie.


Tutaj muszę się zgodzić, w moim mniemaniu jednak, dopuszczanie takiej pluralistycznej wizji rzeczywistości uniemożliwia dojście do prawdy w ujęciu arystotelesowkim (lub - paradoksalnie, Tomasza z Akwinu) jako zgodności sądu z obiektywa nrzeczywistoświą - ponieważ dopuszczenie słuszności wielu sprzecznych ze sobą sądów przeczy rzeczywistości obiektywnej.
Wyjściem pozostaje uzasadnianie sądów na poszczególne płaszczyzny - naturalistycznej, religijnej czy etycznej i ocenianie ich słuszności względem każdej z nich (zgodnie z realizmem wewnętrznym Putnama). Tutaj nadal więc pozostaje imho słuszna moja opinia o braku zasadności pytania o "naturalność" pewnych zachowań, gdyż w kontekście tematu, któremu poświęcony jest ten wątek implikuje to mieszanie się tych płaszczyzn. Stawiam tezę, iż ustalenie, czy homoseksualizm jest naturalny czy nie, nijak się ma do stwierdzenia słuszności/dopuszczalności jego na gruncie religijnym czy etycznym. Postulowane przez Ciebie "ocenianie" po skutkach rodzi nieuchronne pytanie: wg Ciebie jakie to skutki aksjologiczne pociąga za sobą homoseksualizm? (choć określenie się przez Ciebie jako osoby religijnej zdaje się tę odpowiedź determinować).
Ostatnio zmieniony śr gru 15, 2010 1:49 am przez zatapatique, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Ginden
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 831
Rejestracja: pt gru 19, 2008 1:15 pm

Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 2:51 pm

Vukodlak pisze:
A wg mnie nie jest to jałowa wartość poznawcza, tylko jak najbardziej kluczowa, bo uznaję, że rozpoznanie zamysłu Stwórcy - czyli obiektywnej prawdy o rzeczywistości - oraz życie według niej jest rzeczą dobrą i pożyteczną.

Blah, to jest myślenie pod tezę. A jeśli tego Stwórcy nie ma? Nie można odnosić wiary do spraw nauki. Nie dlatego, że jest to niesprawdzona hipoteza, ale dlatego, że koncepcja Boga jest wewnętrznie sprzeczna (co nie dowodzi, że ten nie istnieje, bo psychika człowieka też jest wewnętrznie sprzeczna), więc nie może być rozpatrywana zgodnie z prawami logiki, lub za pomocą innego aparatu poznawczego.
earl pisze:
Innymi słowy - należy wykreślić z języka polskiego słowo "naturalne", gdyż ono nic nie oznacza.

Nie... Po pierwsze, słowo informuje o odczuciach osoby wobec przedmiotu, a także sposobie wytwarzania obiektu/zachowania/czegośtam (czy proces zachodzi samoistnie, bez udziału woli ludzkiej, czy nie).
smaller pisze:
Czy gdybym postawił tezę, że to szczątkowość tak zamierzchłych czasów, gdy praprzodek człowieka (kijanka :) ) rozmnażał się bezpłciowo, zostałbym przez brać forumową, która ma większe rozeznanie w genetyce niz ja (lekko licząc 90% :P) zlinczowany? :)

A jakiekolwiek zwierzę rozmnażało się kiedyś bezpłciowo jako główna forma? Nie. W tym ujęciu wręcz nie może być homoseksualistów, bo w świecie istot bezpłciowych seksualność nie istnieje. :P
smaller pisze:
Abstrahując od moralności, prowadzący seksuolog dowodził tam, że homoseksualizm jest naturalny, bo po (co najmniej) tysiącach lat ewolucji jest on wciąż obecny, a skoro tak - musi spełniać pewną rolę.

Co znaczy naturalny? Jak wiadomo, homoseksualizm istnieje wśród ludzi przynajmniej od 6 tysięcy lat (pierwsze rysunki w Egipcie). Więc albo musi być przekazywany przez gen recesywny, albo musi wiązać się z rozwojem człowieka. W pierwszym przypadku nie może zostać wyeliminowany, tak jak wyeliminowana nie może zostać hemofilia, w drugim też nie może zostać usunięty przez ewolucję, bo nie zależy od genów.
Ale proszę nie szukać na siłę usprawiedliwień dla swojej hipotezy w "ewolucyjnym" - jest, więc musi być dobre. Bo ta sama argumentacja odnosi się też do nowotworów, rasizmu i spleśniałych nektarynek na dnie pudełek

Wszystko, co wymieniłeś (oprócz mandarynek :shock: ) wedle koncepcji darwinowskiej w zdrowym ewolucyjnie i genowo gatunku powinno zaniknąć (w końcu) w wyniku doboru naturalnego.

Tak, ale taki proces musiałby trwać dłużej niż istnieje wszechświat. :P Zmniejszenie szans wystąpienia pewnej choroby genetycznej z 1% do 0,01% musi zająć przynajmniej 70 pokoleń absolutnej selekcji. Samoistnie występować mogłaby więc jedynie selekcja na skutek obserwacji już objawionej choroby genetycznej u potomstwa.
A teraz pomyślmy np. o rasizmie - niesie on korzyść krótkofalową dla społeczności. Społeczności rozmnażają się "bezpłciowo" (bo zwykle nie łączą się dwie kultury, tylko wzrastają one osobno), więc znacznie wolniej zachodzi wśród nich ewolucja, a poza tym jest ich znacznie mniej.

No ale o czym w ogóle toczy się dyskusja?
 
Awatar użytkownika
yabu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2538
Rejestracja: pt sty 18, 2008 5:34 pm

Re: Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 3:04 pm

Z tego co pamiętam to 2 do 8 % populacji [w zależności od źródeł i klasyfikacji] ma orientację homoseksualną. Niezależnie czy było to popierane [np starożytna Grecja], czy nie [np Rzym], odsetek ten nie ulegał zmianie. Wszelkie doróbki ideologii, czy uzasadnienia społeczne lub ewolucyjne nie mają najmniejszego sensu. Dokładnie jak zwalczanie leworęczności, lub propagowanie tejże.
Wniosek; geje i lesbijki byli, są i będą. Cokolwiek zrobimy lub nie, nie zmieni tego faktu.
Działanie może tylko skutkować zejściem do podziemia, lub propagowaniem homoseksualizmu. [Oby tylko nie zmuszaniem.]
 
Awatar użytkownika
smaller
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1633
Rejestracja: śr lis 15, 2006 2:55 pm

Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 4:00 pm

Ginden pisze:
A jakiekolwiek zwierzę rozmnażało się kiedyś bezpłciowo jako główna forma? Nie. W tym ujęciu wręcz nie może być homoseksualistów, bo w świecie istot bezpłciowych seksualność nie istnieje.

Zależy, którędy przebiegała oś ewolucyjna przodków człowieka. Zwierząt rozmnażających się bezpłciowo było i jest ci u nas dostatek.
A, i jeszcze jedno: Homoseksualizm (z greki ὁμόιος homoios = taki sam, równy, i z łac. sexualis = płciowy). Na bazie tej definicji można określić homoseksualizm jako pociąg do przedstawicieli niewyróżniających się - względem nas - dymorfizmem płciowym. Stąd już tylko jeden krok.
Ginden pisze:
Tak, ale taki proces musiałby trwać dłużej niż istnieje wszechświat. Zmniejszenie szans wystąpienia pewnej choroby genetycznej z 1% do 0,01% musi zająć przynajmniej 70 pokoleń absolutnej selekcji. Samoistnie występować mogłaby więc jedynie selekcja na skutek obserwacji już objawionej choroby genetycznej u potomstwa.

Ależ genetyka nie rzutuje jedynie na obecność lub nie chorób genetycznych. Vide wszelakiego rodzaju epidemie, w trakcie których wpływ mutacji jest nieporównywalnie silniejszy.
Ginden pisze:
A teraz pomyślmy np. o rasizmie - niesie on korzyść krótkofalową dla społeczności. Społeczności rozmnażają się "bezpłciowo" (bo zwykle nie łączą się dwie kultury, tylko wzrastają one osobno), więc znacznie wolniej zachodzi wśród nich ewolucja, a poza tym jest ich znacznie mniej.

Akurat rasizm sklasyfikowałbym jako połączenie naturalnego egoizmu i instynktu samozachowawczego.
A korzyści to nawet krótkofalowych nie widzę :stupid:
Wszelkie doróbki ideologii, czy uzasadnienia społeczne lub ewolucyjne nie mają najmniejszego sensu. Dokładnie jak zwalczanie leworęczności, lub propagowanie tejże.
Wniosek; geje i lesbijki byli, są i będą. Cokolwiek zrobimy lub nie, nie zmieni tego faktu.

Im dłużej czytam wywody współużytkowników, tym bardziej utwierdzam się w smutnym przekonaniu, że powyższa konkluzja jest jedyną logiczną... :( A szkoda, lepiej wiedzieć niż nie.
 
Awatar użytkownika
Maelstrom
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 976
Rejestracja: sob mar 12, 2005 1:02 pm

Re: Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 4:44 pm

smaller pisze:
A moze kiedyś na świecie byli jedynie homoseksualiści? :shock: Czy gdybym postawił tezę, że to szczątkowość tak zamierzchłych czasów, gdy praprzodek człowieka (kijanka :) ) rozmnażał się bezpłciowo, zostałbym przez brać forumową, która ma większe rozeznanie w genetyce niz ja (lekko licząc 90% :P) zlinczowany? :)

Nie lubię linczów, wolę wyszydzać :P
A akurat u płazów płeć jest często tak kosmetyczną sprawą jak kolor włosów u ludzi. Choć rozumiem, że "kijanka" była przenośnią ;)

smaller pisze:
Ja bym tych zjawisk nie porównywał do siebie, bo szacunkowo co najmniej z paruset homoseksualistów mamy na forum zarejestrowanych :D

I jaki ma to związek z czymkolwiek? Czy homoseksualizm, biseksualizm, heteroseksualizm czy aseksualizm powodują jakieś zaburzenia w pojmowaniu metafor? Nie.
Cechy jak każde inne. Czyjaś orientacja seksualna obchodzi mnie tyle samo co urażenie jego uczuć, czyli wcale :P
Swoją drogą - czysto hipotetycznie: czy nie uważasz założenie, że wszelakie porównania homoseksualizmu do śmiertelnej choroby ciała i śmiertelnego zawodu kupionym owocem mogłyby urazić homoseksualistów, za nadmiernie posuniętą poprawność polityczną?
A jeśli nie, to czy twoja reakcja zmieniłaby się, gdybym był tej samej orientacji co osoby "obrażane" moim porównaniem?
Zawsze mnie śmieszyło, że czarni raperzy powtarzają nigger tak często jak polscy raperzy "pier***", ale nie są wyciągane wobec nich żadne konsekwencje prawne. Dla mnie to rasizm.
smaller pisze:
Wszystko, co wymieniłeś (oprócz mandarynek :shock: ) wedle koncepcji darwinowskiej w zdrowym ewolucyjnie i genowo gatunku powinno zaniknąć (w końcu) w wyniku doboru naturalnego.

A to wcale nie jest "koncepcja darwinowska" :P Darwin twierdził, że potomstwo ma ten, kto może mieć. Ci którzy umrą, dzieci nie mają - ot co. Ewolucja nie wartościuje w żaden sposób; wszystkie cechy są równe, chyba, że zginiesz, wtedy się nie liczysz.
Pojęcia takie jak "zdrowy ewolucyjnie" czy "zdrowy genowo gatunek" wywołują u mnie, jako genetyka populacji, podobne reakcje co "Krejzi emowe życie Marysi" u polonisty.

smaller pisze:
powinno zaniknąć (w końcu) w wyniku doboru naturalnego. A homoseksualizm był, jest i (prawdopodobnie) będzie.

Dlaczego stosujesz system binarny, zamiast modeli statystycznych? Gdyby nie zjawisko pociągu seksualnego nie byłoby nas. Pociąg seksualny wymaga wielu skomplikowanych mechanizmów, produkowanych hormonalnie w wielu stopniach, a później opierających się na wpływie środowiska, aby zadziałać poprawnie.
To, że coś nawali po drodze jest wliczone w koszta, bo "w biologii 2+2 daje między 2 a 8".

smaller pisze:
Akurat rasizm sklasyfikowałbym jako połączenie naturalnego egoizmu i instynktu samozachowawczego.
A korzyści to nawet krótkofalowych nie widzę :stupid:

Jak to nie widzisz? Zwalczanie osobników z innej grupy zapewnia twojej grupie genetycznej przewagę, przez co zwiększa szansę przetrwania twoich genów.
Walcząc z innymi pośrednio także się rozmnażasz.
Rasizm jest wynikową instynktu ochrony własnej grupy rodzinnej, zwalczania konkurencji oraz odrazy przed deformacjami, rozumianymi jako wizualne odbieganie od normy ustalonej w danej grupie genetycznej. Jest równie łatwo kierowany na kolor skóry czy układ fizjonomii, jak na styl ubierania się czy drużyna piłkarska "za którą się jest".



Ginden pisze:
Więc albo musi być przekazywany przez gen recesywny, albo musi wiązać się z rozwojem człowieka. W pierwszym przypadku nie może zostać wyeliminowany, tak jak wyeliminowana nie może zostać hemofilia, w drugim też nie może zostać usunięty przez ewolucję, bo nie zależy od genów.

Ała. Boli.
To tak jakbyś stwierdził: jesteś tutaj, więc albo musiałeś tutaj przyjechać konno, albo przyjść na piechotę.

Czynników warunkowanych 1 genem, który ma tylko 2 allele jest bardzo, bardzo mało. Nawet tak prosty przykład, jak "kolor oczu" czy "kolor włosów" zależą od bardzo wielu czynników genetycznych, jak i środowiskowych. Taka, dajmy na to, grupa krwi u konia, zależy od 7 genów, z których każdy ma inną liczbę alleli, a daje to w sumie, zebrane do kupy, kilkaset tysięcy możliwych kombinacji.
Do samego genotypu w danym allelu dochodzi epistaza, piętno gametyczne, metylacja DNA, penetracja i ekspresywność genów i masz już tyle czynników, że próbując pojąć to wszystka siedzisz dwa dni z bólem głowy, a potem mówisz "p***ę, wrzucę to w macierz i program statystyczny wypluje mi wynik" :P



yabu pisze:
Z tego co pamiętam to 2 do 8 % populacji [w zależności od źródeł i klasyfikacji] ma orientację homoseksualną.

Badania takie opierają się zazwyczaj na klasyfikacji zero-jedynkowej, więc są z natury obarczone olbrzymim błędem. Takie badania seksualności porównałbym do badania długości rogów na podstawie ankiety "Czy masz rogi?" :P
Większość osób w badaniach mówiących 8-15% to osoby w różnym stopniu biseksualne.
yabu pisze:
Niezależnie czy było to popierane [np starożytna Grecja], czy nie [np Rzym], odsetek ten nie ulegał zmianie.

Masz jakieś badania na poparcie tej tezy? Bo takie skomplikowane badania historyczno-socjologiczno-statystyczne powinny mieć porządną publikację, żeby je w ogóle brać pod uwagę, a co dopiero wspominać w dyskusji.

yabu pisze:
Wszelkie doróbki ideologii, czy uzasadnienia społeczne lub ewolucyjne nie mają najmniejszego sensu. Dokładnie jak zwalczanie leworęczności, lub propagowanie tejże.

Sens mają. Zawsze jest jakiś sens. Są nieproduktywne i szkodliwe społecznie, ale to, że nie przystają do obecnie przyjętego za poprawny światopoglądu, nie znaczy, że nie mają sensu ;) Choćby sensem tym miało być usprawnienie produkcji pistoletów i karabinów, by nie martwić się o te 20% mańkutów ;P



P.S. Przy okazji - na kwestie filozoficzno-religijne się nie wypowiadam, bo mnie nie interesuje wymiana myśli na tej płaszczyźnie.
Ostatnio zmieniony śr gru 15, 2010 5:44 pm przez Maelstrom, łącznie zmieniany 8 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 6:16 pm

Zawsze mnie zastanawiały jęki homoseksualistów, że są dyskryminowani. Bo gdzie ta dyskryminacja zachodzi? Czy ktoś za to ich skazuje na batogi, na więzienia, odmawia im udziału w życiu publicznym, zamyka im drogę do kariery zawodowej? Nie spotkałem się z tym, przeciwnie - prawo zabrania dyskryminacji ze względu m.in. na orientację seksualną.

Oczywiście, ktoś może powiedzieć, że homoseksualiści są obrażani czy nawet bici przez innych ludzi. Owszem, jest tak, ale ma to wymiar, powiedzmy, prywatny. Ktoś nienawidzi homoseksualistów, więc stara się im utrudniać życie. To jest taka sama zasada, jak w stosunku do np. punków czy szkolnych kujonów. Czy przez to, że jakiś punk lub kujon został pobity czy zelżony należy wnioskować, że są dyskryminowani? Nie, wynika to po prostu z faktu, ze na świecie jest dużo brutalności i sadyzmu wśród ludzi. I tyle. O żadnej dyskryminacji mowy być nie może. Tak jak z homoseksualistami.

Poza tym jest druga kwestia. Jeśli ktoś chce usankcjonować związki homoseksualne tylko dlatego, że one istniały od wieków, to również dobrze powinien dbać o to, by zalegalizować związki kazirodcze. Dlaczego brat z siostrą, ojciec z córką, matka z synem, ba, nawet niespokrewnieni ze sobą członkowie rodziny (jak pasierb z macochą czy ojczym z paiserbicą) nie moga zawierać ze sobą związków, ba, nie mogą współżyć ze sobą, bo za to grozi im kara do, bodajże, 5 lat więzienia. A przecież związki kazirodcze są tak samo stare, jak homoseksualne, ba, mają nawet boski rodowód (vide: Zeus i Hera, Ozyrys i Izyda). Czy więc heteroseksualiści, chcący kochać się ze swoimi najbliższymi (a nie jest ich mało), nie mogą czuć się dyskryminowani i zatraszani? Dlaczego tego problemu się nie porusza tylko wałkuje wyimaginowaną dyskryminację homoseksualistów?
 
Awatar użytkownika
Kastor Krieg
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1310
Rejestracja: śr lut 18, 2009 1:59 am

Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 6:28 pm

Czy ktoś za to ich skazuje na batogi, na więzienia, odmawia im udziału w życiu publicznym, zamyka im drogę do kariery zawodowej? Nie spotkałem się z tym, przeciwnie - prawo zabrania dyskryminacji ze względu m.in. na orientację seksualną.


Jesteś homoseksualistą? Nie? To jak się chciałeś spotkać?

Jeśli ktoś chce usankcjonować związki homoseksualne tylko dlatego, że one istniały od wieków, to również dobrze powinien dbać o to, by zalegalizować związki kazirodcze.


Uprzejmie proszę byś natychmiast przestał porównywać zachowania i związki homoseksualne z zachowaniami takimi jak kazirodztwo. Nie obchodzi mnie, że nie widzisz różnicy. Prawo ją widzi.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 6:37 pm

Uprzejmie proszę byś natychmiast przestał porównywać zachowania i związki homoseksualne z zachowaniami takimi jak kazirodztwo. Nie obchodzi mnie, że nie widzisz różnicy. Prawo ją widzi.


Uprzejmie proszę o wytłumaczenie mi tego. Nie obchodzi mnie jak to zrobisz, ale zasłanianie się prawem jest wyrazem ignorancji i braku argumentów.
 
Awatar użytkownika
Maelstrom
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 976
Rejestracja: sob mar 12, 2005 1:02 pm

Re: Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 6:39 pm

Homoseksualiści SĄ dyskryminowani. Chciałbym, żeby "chrześcijańskie" albo "katolickie" było takim ogólnym określeniem pejoratywnym jak "pedalskie" czy angielskie słowo-klucz "gay".
Sam fakt, że to właśnie "pedał" jest najpopularniejszym i najbardziej upokarzającym przezwiskiem wśród młodzieży świadczy, że dyskryminacja jest poważnym problemem społecznym.

Prosiłbym więc, aby nie bagatelizować tego problemu biorąc moje słowa za głos poparcie.

A związki inne niż "Jedyne Słuszne Po Bożemu", muszą zostać usankcjonowane prawnie. Każdy rodzaj aktywności seksualnej, który nie powoduje szkód u osób trzecich (np. dzieci ze związków kazirodczych), niepełnoletnich lub osobników w inny ubezwłasnowolnionych (w tym zwierząt) MUSI być legalny.

Jeśli czujesz się dyskryminowany bo jesteś "biały, polak, hetero i katolik" to gardzę tobą. Ale szanuję twoje poglądy i doceniam twoje uzdolnienia. Dopóki twoja bigoteria nie wpłynie bezpośrednie na moje życie, nie mam nic do Ciebie.
I uważam, że tak powinno być.
Tolerancja dla nietolerancji jest niezbędna, alby jakakolwiek tolerancja miała miejsce.

Tyle ode mnie w tej kwestii, więcej w dyskusji na tematy polityczno-filozoficzno-światopoglądowe nie będę się udzielał i prosiłbym aby moich wypowiedzi nie wykorzystywać jako głosów poparcia dla jakiejkolwiek nietolerancji.
Ostatnio zmieniony śr gru 15, 2010 6:40 pm przez Maelstrom, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 6:46 pm

Maelstrom pisze:
Sam fakt, że to właśnie "pedał" jest najpopularniejszym i najbardziej upokarzającym przezwiskiem wśród młodzieży świadczy, że dyskryminacja jest poważnym problemem społecznym.


To chyba jeszcze mało w życiu widziałeś, skoro tak uważasz. Znam wiele innych i wielokrotnie bardziej upokarzających wyzwisk niż pedał, ale nie będę ich przytaczał ze względu na kulturę języka.

Maelstrom pisze:
Jeśli czujesz się dyskryminowany bo jesteś "biały, polak, hetero i katolik" to gardzę tobą.


No proszę, czyli tak wygląda Twoja tolerancja. Pogratulować hipokryzji.
 
Awatar użytkownika
Kastor Krieg
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1310
Rejestracja: śr lut 18, 2009 1:59 am

Re: Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 6:55 pm

Maelstrom pisze:
gardzę tobą


NIezależnie od opinii i przekonań, proszę o unikanie stosowania taki sformułowań i dokonywania ataków personalnych na innych uzytkowników.
 
Awatar użytkownika
Anarchy_Kanya
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 303
Rejestracja: wt paź 19, 2010 2:29 am

Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 7:00 pm

Panów proszę o powrócenie do swoich narożników i uspokojenie się. To nie miejsce na podbudowywanie swojego ego. Tu się grzecznie dyskutuje.
Co do tematu - Mniej konkurencji dla hetero i tyle.
Niezależnie od opinii i przekonań

I niezależnie od intencji. Zdaje mi się, że Maelstrom nie pisał o earlu, tylko tak ogólnie o ludziach. Mimo tego jednak jest to zachowanie niestosowne.
 
Awatar użytkownika
Kastor Krieg
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1310
Rejestracja: śr lut 18, 2009 1:59 am

Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 7:03 pm

@Kanya
Z pragmatycznego punktu widzenia, najlepiej być bi :razz:
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Homoseksualizm ogółem

śr gru 15, 2010 7:06 pm

I niezależnie od intencji. Zdaje mi się, że Maelstrom nie pisał o earlu, tylko tak ogólnie o ludziach. Mimo tego jednak jest to zachowanie niestosowne.


Też nie uważam, aby pisał o mnie, bo wówczas spotkałby się z ostrą ripostą. Natomiast jeśli ktoś pisze o tym, jaki jest tolerancyjny a jednocześnie, że kimś gardzi, to jest to przejaw obłudy i hipokryzji.

Jesteś homoseksualistą? Nie? To jak się chciałeś spotkać?


Czy trzeba być homoseksualistą by spotykać się/lub nie z praktykami ich dyskryminacji? A czy trzeba być kryminalistą, by wiedzieć, co się dzieje w więzieniach?
Ostatnio zmieniony śr gru 15, 2010 7:22 pm przez earl, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 29

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości