Czy ktoś wie, dlaczego Palpatine wprowadził w swoim Imperium dyskryminujące zasady? Nie wywodzi się to z jego bycia Sithem (przecież ani jego mistrz, ani pierwszy uczeń nie bylu ludźmi), ani też z rozsądku. Dlaczego poza tym inteligentny i przebiegły Palpatine pozwolił sobie na taki błąd, zrażając do swoich rządów tysiące planet i tracąc wielu potencjalnych świetnych poddanych? Thrawn dał radę przebić się w rasistowskim porządku, ale wielu innych, może mniej wybitnych, nie, choć byli bardziej kompetentni niż przełożeni będący ludźmi.
Jak łatwo się domyślić całość wynika w cięciach w funduszach SW. Jako że nie spodziewano żadnych wpływów z tego filmu, poleciano po kosztach równo usprawiedliwiając to wszystko później wydumaną ksenofobią Imperatora. Wg. mojej wiedzy wciąż motywowaną na "bo tak".
Oj oj oj. A mało to rasistów chodzi po świecie? Więc czemu Palpatine nie mógł takowym być? Nie mógł wszak być po prostu idealny, że geniusz, świetnie włada bronią, Mocą itp. Miał po prostu swoje takie "zboczenie" i wystarczającą władzę, żeby się tym pochwalić całemu światu...
A że zrażał do siebie tysiące planet... Co z tego? Poza garstką Rebeluchów, raczej trzymał te planetki w ryzach.
Poza tym, co by nie mówić, ludzie stanowili większość w galaktyce. Rozplenili się wszędzie, gdzie mogli. Widocznie "Nowy Ład" zakładał świat bez obcych... Vongowie mieli podobnie...
Palpek, jak wynika z książek SW był raczej ksenofobem. Nie tyle nienawidził innych ras, co uważał je za gorsze. Zresztą Palpek uwazał wszystkich za jednostki gorsze, bez wzgledu na rasę i inne cechy. Nieprawą jednak jest, że dyskryminował obcych. Maul - obcy, jego przydupas z warkoczykami - obcy. Nawet komandosi Vadera Noghri - obcy. Co do Thrawna to inna bajka. On poprostu kilka razy udowodnił Palpkowi, że nieuwzględnianie zdania Wielkiego Admirała może się źle skończyć. I po kilku takich wpadkach zaczęto go uważniej słuchać. A Xizor, książe, poplecznik Imperatora (oficjalnie :p ) tez obcy. Bardziej bym się jednak przychylił do Setha, że cięli koszty i wyszło "bo tak".
A że zrażał do siebie tysiące planet... Co z tego? Poza garstką Rebeluchów, raczej trzymał te planetki w ryzach.
W sumie jednak na tym stracił, bo to przez ową dyskryminację i traktowanie jak zwierzęta spowodował bunty wielu społeczności. Jasne, mógł ich "po prostu" nie lubić, ale nie widzę powodu, dla którego miałby to okazywać Inna sprawa, że wydaje się że pod koniec (pierwszego) życia Palpi stracił trochę ze swojej rozwagi na koszt arogancji.