Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Gieferg
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 524
Rejestracja: czw gru 02, 2004 1:43 am

Re: Incepcja

śr lis 03, 2010 10:44 am

(jaką Matrix Reloaded był)


Matrix Reloaded to dla mnie CGI nawalanka + bełkot z którego wynika coś co mnie absolutnie nie satysfakcjonuje - czyli słaby film i wielkie rozczarowanie (a Revolutions już w ogóle sięgnęło dna). Jeśli jakiś film z nim zestawiam, to zdecydowanie nie jest komplement dla tego filmu. Podobnie zresztą Incepcja - spodziewałem się fajnego wykorzystania mozliwości jakie daje tematyka, szczególnie czegoś co bym mógł nazwać "klimatem snu" co było obecne w scenie "treningowej" a potem praktycznie wcale. To tak jakby po scenie treningowej w dojo w Matrixie, w dalszej częsci filmu nie było już żadnych widowiskowych walk.

To że Incepcja się wielu podoba to fakt z którym nie mogę dyskutować. Wyniki finansowe, recenzje krytyków, opinie i ocena na IMDB - to wszystko raczej nie pozostawia wątpliwości. Niemniej jednak - mnie film nie zainteresował na tyle by mi się chciało poświęcać więcej czasu na dalsze dywagacje na jego temat. Nawet nie mam ochoty do niego wracać, a myślałem że będzie to jeden z tegorocznych pewniaków do kupienia na DVD.
Ostatnio zmieniony śr lis 03, 2010 10:54 am przez Gieferg, łącznie zmieniany 6 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
New_One
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 521
Rejestracja: pn lip 19, 2010 10:31 pm

Re: Incepcja

śr lis 03, 2010 11:56 pm

Co do Incepcji - oczywiście, uznanie, jakie ten film zyskał "in general" nie jest powodem, aby każdy ten film lubił. Ilu widzów, tyle spojrzeń, tyle gustów, tyle różnorodnych upodobań etc. To samo dotyczy klasyków - zyskują renomę, ale nie każdy musi podzielać zachwyt takich krytyków, dajmy na to. Nie zamierzam więc przekonywać do Incepcji osób, którym ten film się zwyczajnie nie spodobał. Niemniej polecam jego obejrzenie każdemu - choćby po to, aby się do tego obrazu ustosunkować. Widzieć i nie polubić - ok. Nie widzieć - no, trochę nie bardzo. :)

Co do Matriksa Reloaded zaś, to nie podzielam Twojej opinii. Określenie "słaby" jest w tym wypadku nie na miejscu. "Nie dla mnie" już bardziej. Tego filmu nie można (już nawet nie nie powinno się - po prostu nie można) traktować jako dzieła autonomicznego, samowystarczalnego. Ani też jako "zwykłej" kontynuacji. Reloaded jest czymś więcej, jest częścią ogromnego systemu, którego znaczenia dookreślają się TYLKO poprzez zestawienie poszczególnych jego elementów. Każde miejsce, które widz-tradycjonalista określiłby jako lukę w scenariuszu, zostało celowo tam umieszczone. Matrix jest przykładem dzieła konwergentnego (oraz, według pewnych teorii, hipertekstu, wykorzystania zasady kłączowości itp). Pierwsza część musiała być bardziej "klasyczna" i przejrzysta narracyjnie z kilku powodów, których nie ma sensu tu wyszczególniać, ale spośród których podstawowy to rola prologu do uniwersum. W moim odczuciu świetnego prologu, ale tylko prologu. Trzecia zaś była - również tylko - epilogiem, w dodatku (absolutnie się zgadzam) słabym.

Aczkolwiek z Matriksem podobnie jak z Incepcją - jeśli nie trafił na podatny grunt, mógł spotkać się tylko z krytyką. Twórcy znali ryzyko. Osobiście jednak czekam na więcej takich projektów. Takich, w których widz, który obejrzał tylko film stwierdzi "ale kupa, chaos i dziurawy scenariusz", a widz zaangażowany, obeznany z innymi elementami całości uzna go za przykład "nowej jakości". :)
 
Awatar użytkownika
Kat_BunBun
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 11:31 am

Incepcja

ndz gru 12, 2010 3:55 pm

Fascynuję się tematyką snu i cieszyłam się jak dowiedziałam się, że ma wyjśc coś takiego jak Incepcja.
Film oglądałam już dawno i niestety nie potrafię teraz powiedziec co mnie zawiodło ale jedno jest pewne. Czegoś mi niestety brakowało.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Incepcja

ndz gru 12, 2010 4:00 pm

Może happy endu?
 
Awatar użytkownika
Kat_BunBun
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 11:31 am

Incepcja

ndz gru 12, 2010 5:19 pm

Nie, nie tego. Wręcz przeciwnie...brak happy endu składało się na 'dobry film'.
 
Awatar użytkownika
Lazlo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 132
Rejestracja: pt paź 22, 2010 8:14 pm

Incepcja

ndz gru 12, 2010 9:24 pm

Ale happy end był ;)
 
Awatar użytkownika
smaller
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1633
Rejestracja: śr lis 15, 2006 2:55 pm

Incepcja

pn gru 13, 2010 2:11 am

Kiedy?
 
Awatar użytkownika
Lazlo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 132
Rejestracja: pt paź 22, 2010 8:14 pm

Incepcja

pn gru 13, 2010 9:31 pm

happy END raczej nie na początku ;o
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Incepcja

pn gru 13, 2010 10:00 pm

Trudno nazwać happy endem takie zakończenie jakie było.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Incepcja

wt gru 14, 2010 7:47 am

maria43 pisze:
Jedyne co nie podobało mi się w filmie, to niewykorzystanie talentów aktorskich Berengera i Caine'a. Ten drugi pojawia się epizodycznie 2 razy a ten pierwszy też ma drugo- czy trzeciorzędną rolę. Czyżby obaj gwiazdorzy mieli za zadanie robić za kwiatki do kożucha i swoimi nazwiskami przyciągnąć widzów? Bo, jak dla mnie, żaden z pozostałych aktorów nie ma takiej siły przyciągania.

Poza tym zgadzam się z przedmówcami, że film wciąga. I mnie wciągnął, może nie od pierwszych minut (pierwszy kwadrans trochę przysypiałem po męczącej nocy przy procentach i zmaganiu się z tym, o co dokładnie chodzi w całej akcji), ale potem trzymał w napięciu aż do końca. Zarówno od strony akcji, która była wartka i nie pozwalała widzowi nawet na chwilę oderwać oczu od ekranu, jak też od strony emocjonalnej - sceny z żoną i dziećmi Cobba naprawdę potrafiły wzruszyć i zmusić odbiorcę do identyfikacji z bohaterem i kibicowania mu, by udało się wyprostować jego życie rodzinne. Warto, naprawdę warto pójść i obejrzeć.


Ejże, co to jest za przepisywanie moich postów? Nie masz własnego zdania na temat filmu? Dość oryginalny (i to nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu) sposób na rozpoczęcie działalności na forum.
 
Awatar użytkownika
smaller
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1633
Rejestracja: śr lis 15, 2006 2:55 pm

Incepcja

wt gru 14, 2010 12:28 pm

 
Awatar użytkownika
NoOne3
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1908
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 4:42 pm

Incepcja

wt gru 14, 2010 7:28 pm

Trudno nazwać happy endem takie zakończenie jakie było.

W sumie, to zakończenie nie jest tak do końca jednoznaczne. Napisy pojawiają się dokładnie w momencie, kiedy powinna się ta kwestia rozstrzygnąć.


I rzeczywiście, pierwsze skojarzenie jakie mi się nasunęło podczas oglądania, to "Matrix". Jak by na to nie patrzeć, to oprócz pojedynczej linii fabularnej, ten film ma do zaoferowania głównie efekty. Nie twierdzę, że to źle, zwłaszcza że większość z nich zrobiono wcale z głową i operując umiejętnie zarówno obrazem jako takim i pewną "konwencją filmów akcji". Przypominały mi się różne filmy, to Bond, to znów Żądło...

Chociaż od Dzieci Cobba bardziej wzruszyła mnie jego nieistniejąca żona.
Ostatnio zmieniony wt gru 14, 2010 7:32 pm przez NoOne3, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Incepcja

wt gru 14, 2010 10:12 pm

@ smaller

O co chodzi w związku z Twoim ostatnim postem, bo nie zrozumiałem?
 
Awatar użytkownika
smaller
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1633
Rejestracja: śr lis 15, 2006 2:55 pm

Incepcja

śr gru 15, 2010 1:35 am

Koleś pod emotami ma hyperlinki do sponsorowanych stron czy innego szajsu...

Wersja pierwotna mówiła "pod linkami ma hyperlinki", za zamieszanie przepraszam. Byłem pijany i spieszyłem się, bo wołali mnie na więcej.
Ostatnio zmieniony śr gru 15, 2010 1:35 pm przez smaller, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Incepcja

ndz gru 19, 2010 9:28 pm

Jak widać post nadal jest i nikt go nie wykasował, mimo Twojej interwencji.

Wersja pierwotna mówiła "pod linkami ma hyperlinki", za zamieszanie przepraszam. Byłem pijany i spieszyłem się, bo wołali mnie na więcej


Czyli pogratulować dobrej zabawy.
Ostatnio zmieniony ndz gru 19, 2010 9:29 pm przez earl, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Jean de Lille
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1156
Rejestracja: śr paź 21, 2009 2:21 pm

Incepcja

ndz gru 19, 2010 10:38 pm

earl pisze:
Jak widać post nadal jest i nikt go nie wykasował, mimo Twojej interwencji.
Już niedługo - zaraz poleci.
 
Awatar użytkownika
Jadeit
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: ndz mar 21, 2010 3:17 pm

Incepcja

pt gru 31, 2010 4:38 pm

Jak mam być szczera to za bardzo mnie ten film nie zachęcił swoim thrilerem wiec go nie ogladalam ... ;]]
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Incepcja

pt gru 31, 2010 4:40 pm

swoim thrilerem


"Trailerem" nie "thrilerem".
 
Awatar użytkownika
Lazlo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 132
Rejestracja: pt paź 22, 2010 8:14 pm

Incepcja

ndz sty 02, 2011 5:11 pm

Nie oceniaj książki po okładce, nie oceniaj filmu po trailerze ;s
 
Awatar użytkownika
Faren
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 57
Rejestracja: wt gru 14, 2010 10:46 am

Re: Incepcja

pn sty 03, 2011 9:05 pm

Uwaga, dla tych co nie oglądali - radzę nie czytać!

Po Memento, Prestiżu i Mrocznym Rycerzu spodziewałem się bardziej wgniatającego zakończenia. A to co zobaczyłem, jest strasznie banalne, albo facet nadal śpi, albo nie, co w całym wymiarze filmu nie jest niczym wstrząsającym, ba to wręcz naturalne ;P Oglądaliśmy tyle sennych fantazji, że świadomość iż bohater w finale pogrążył się w śnie o spotkaniu z dziećmi wywołuje tylko "aha".

Ja, jako że lubię miażdżące zwroty akcji, spodziewałem się, że jego żona jednak żyje, a jej śmierć jest incepcją, którą przeprowadziła na swoim mężu. To Cobb, a nie Moe, zatracił się w fantazji i odsunął od prawdziwego życia, zmienił się, złudzenia stały się dla niego ważniejsze niż prawdziwa żona. Moe poczuła się odtrącona, postanowiła więc sprawić, by jej mąż zatęsknił do niej i do dzieci. Wmówiła mu więc, że przeprowadził na niej incepcję, która ją zabiła. Rozłąka miała być terapią dla ich małżeństwa, w odpowiedniej chwili poznałby prawdę o incepcji. Aby mój pomysł mógł być zrealizowany, Cobb nie mógłby dłużej uciekać niż rok, albowiem jego dzieciaki w ogóle nie urosły.

BTW, z tym wiekiem dzieci to argument, iż on nadal śpi, bowiem zapamiętał ich wygląd jako maluczkich dzieci. Gdyby był kilka lat za granicą, to logiczne, że lekko by się postarzały. Nie podane jest, albo mi umknęło, ile czasu spędził na wygnaniu.

Z innej beczki, scena walki na tej stacji polarnej przypomina mi jedną misję z Black Opsa :) w ogóle oglądając cały film, miałem ciągle taką myśl "kurcze, mogliby zrobić film Call of Duty"
 
Awatar użytkownika
Umbra
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1158
Rejestracja: wt paź 07, 2003 10:59 am

Re: Incepcja

wt sty 04, 2011 2:57 pm

Lazlo pisze:
Ale happy end był ;)


Oczywiście, że nie było i nie ma w tym filmie Happy Endu. Zakończenie przedstawione jest tak, żeby sobie teraz móc o tym podyskutować, ale nie można mówić, czy przedmiocik w końcu opadnie. Dlatego właśnie końcówka jest tak świetna, bo mamy wątpliwości. A to, że zaczął chybotać nic, do końca nam nie mówi i jest to zamierzony efekt po to żeby taki np. Lazlo pisał swoje. Ale to będą zawsze tylko przypuszczenia, czyli zamierzony efekt Nolana się udał - będzie się dużo mówiło o zakończeniu.
 
Awatar użytkownika
Faren
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 57
Rejestracja: wt gru 14, 2010 10:46 am

Re: Incepcja

śr sty 05, 2011 11:35 pm

Szczerze wątpię.
Są tylko dwie możliwości, albo śpi, albo nie śpi. I tyle. Mnie to osobiście zakończenie wcale nie zaskoczyło, można było się spodziewać, że fabuła może okazać się snem, część snu, itp. a to co zastosował Nolan, w odbiciu całego filmu, gdzie bohaterowie śnią, nie jest niczym "o kurdeeeee... nie gadaj, nigdy bym na to nie wpadł!".


Nieco lepiej to się prezentowało w Prestiżu. Prawdziwie zajebisty zwrot akcji był w Memento ;] tego wg mnie nic nie przebije, jak i samego pomysłu na fabułę i jej przedstawienie. Incepcja, jako że dzieje się na kilku poziomach, sprawia podobne wrażenia.

Film mi się bardzo podobał, ale porównując do Prestiżu, Memento i Mrocznego Rycerza, spodziewałem się lepszego zakończenia -
to że jest otwarte mi nie przeszkadza, ale jest szalenie proste. Nie ma nad czym się tak rozwodzić, bohater albo śpi, albo nie śpi. Nie wiem jak inni, ale po takim zakończeniu mogę spać spokojnie, bo mnie wcale nie rusza.
 
Awatar użytkownika
Umbra
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1158
Rejestracja: wt paź 07, 2003 10:59 am

Re: Incepcja

pt sty 07, 2011 11:37 am

Wiesz nie chodzi o to czy zaskakuje. Tylko bardziej o to, jak po drodze reżyserowi i aktorom udało się wplątać widza w całą historię i zaciekawić fabułą, ja się wkręciłem i to bardzo, więc zakończenie mnie poruszyło, bo szczerze chciałem, żeby dzieci spotkały ojca. A to, że są tylko wie możliwości, to nie jest ważne, i tak to jedno z fajniejszych zakończeń filmu jakie widziałem. Bo cały obraz na to zakończenie zapracował.
 
Awatar użytkownika
R'Q
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: wt maja 04, 2010 3:49 pm

Incepcja

czw sty 20, 2011 11:19 pm

Moim zdaniem film jest ewidentnie inspirowany takimi dziełami jak Psychonauci czy nawet zalinkowanym wcześniej komiksem. ;) Co wcale nie świadczy o nim źle - w bardzo ciekawy i przemyślany sposób rozwija ideę wchodzenia do umysłów ludzi. O ile nie podobało mi się parę rzeczy ("nie konstruuj swoich snów z lokacji wziętych z rzeczywistego świata, bo przyjdzie Mal i cię udusi"), to zgodzę się z poprzednikami, że to kawał naprawdę dobrego, trzymającego w napięciu kina.
 
Awatar użytkownika
wikus.metka
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 35
Rejestracja: śr paź 20, 2010 2:09 pm

Re: Incepcja

ndz sty 23, 2011 10:26 pm

O matko!
Wszyscy wychwalacie ten film ze wszystkich prawie stron, a ja Wam powiem, że co do opracowania fabuły i realizacji niektórych szczegółów było bardzo dużo niedociągnięć, które mnie bardzo drażniły w trakcie trwania filmu.

Za przykład mogę podać taką błahostkę jak ów znak dźwiękowy, który był dawany charakterom śniącym, że zaraz będzie skok i mają się obudzić. Otóż: jeżeli wszystko było zrobione tak, że zawsze im głębszy sen, tym czas zwalnia obroty, to dlaczego muzyka ZAWSZE leciała, nie ważne, w którym etapie snu, z tą samą prędkością?
To mnie strasznie wkurzało i za to ten film ma dla mnie bardzo dużego minusa.
Ja po prostu lubię kiedy jeżeli coś jest zagmatwane, to niech będzie wyjaśnione, logicznie bądź nie i niech się tego wszystkie aspekty świata trzymają. Jeżeli tak nie jest i widz zda sobie z tego sprawę, to po zabawie.
Ostatnio zmieniony ndz sty 23, 2011 10:26 pm przez wikus.metka, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Ancient Lord
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 189
Rejestracja: śr sie 13, 2008 2:27 pm

Incepcja

wt cze 28, 2011 2:47 pm

Może jestem zbyt prostym człowiekiem, może po prostu mało wymagającym - mnie zakończenie zaintrygowało, a film uwielbiam za całokształt.
Jedna z lepszych produkcji ostatnich lat.
 
Awatar użytkownika
Nausicaa
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 292
Rejestracja: pn lip 12, 2010 10:19 pm

Incepcja

wt cze 28, 2011 4:14 pm

Ja jestem studentką architektury i moje uwielbienie sięga niebios.
Też tak chcę!
 
Awatar użytkownika
New_One
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 521
Rejestracja: pn lip 19, 2010 10:31 pm

Re: Incepcja

ndz lip 03, 2011 3:15 pm

Ja tylko napomknę, że zarzut dotyczący tempa muzyki-znaku jest chybiony. Muzyka ta autentycznie (i wymiernie) ZWALNIA na głębszych etapach snu. Inna sprawa to klarowność linii melodyjnej, która w jednej ze scen całkowicie by zniknęła, gdyby konsekwencja w tym temacie była 100%-owa. Zależność czasowa Non, je ne regrette rien zaakcentowana jest wówczas w linii dialogowej. Poza tym wyjątkiem, za każdym razem słychać spowolnienie.

Ostatnio analizowałem ten film i opis dwóch przykładów funkcjonalizacji samej ścieżki dźwiękowej zajął mi bodaj całą stronę (w tym piosenka Piaf). Znacznie ciekawsze są tu zabawy montażowe i wykorzystanie sfery wizualnej dla podkreślenia konstrukcji świata przedstawionego (a w zasadzie światów przedstawionych i zależności między nimi). Istne cudeńko i rarytas dla filmoznawców lubujących się w bardziej analitycznym podejściu. Doprawdy misterna konstrukcja.
 
Somnus
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: pn kwie 06, 2009 4:36 pm

Incepcja

ndz lis 13, 2011 8:12 pm

Film niezły ale bez przesady.

Jak dla mnie zmarnowano potencjał dobrze rokującej fabuły.W znaczącym stopniu przyczyniło się do tego banalne i przewidywalne zakończenie.

Film przyjemnie się oglądało ale niczym niezwykłym mnie nie zaskoczył, więc
zasłyszane opinie o jego niezwykłej oryginalności są dla mnie w znacznym stopniu przesadzone.

6/10

Ps Świetny sountrack
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Incepcja

wt lis 15, 2011 9:13 pm

Teraz powinniśmy oczekiwać na sequel, gdyż sądzę, po zakończeniu, że takowy nastanie.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości