Feniks pisze:Brak planety ziemia. Pozwoli to na niemartwienie się o to co stało się z państwami itp.
-Mnie się Ziemia podobuje. No a dokładniej narodowości mi się podobują. Bardziej wolę grać potpmkiem Jankesów czy Rosjan albo osadników z Księżyca czy Marsa niż z planety X której obraz w ogóle do mnie nie trafia. A jak słyszę "Jankes" czy "Niemiec" no to jakiś tam obraz i imaginację mam.
Suldarr'essalar pisze:Podróże międzygwiezdne (Hipernapęd/teleportacja, prędkości nadświetlne)?
-Teleportacja do mnie słabo trafia. Może jakieś supertechnologiczne superwrota co jest ich kilka znanych w całym ludzkim świecie i są na głównych krzyżówkach to ok. Ale ogólnie chciałbym by się te kosmiczne odległości czuło a nie, że idziesz do kibla, wracasz i jesteś w innej galaktyce. W ogóle to wypacza sens grania w kosmosie jak dla mnie. Jakby się leciało z adrsu na adres parę tygodni, miesięcy, może lat, tak jak kiedyś się podróżowało morzami i oceanami no to by chyba było ok jak dla mnie.
Suldarr'essalar pisze:Działania "lokalne"? (czy traktujemy planety jak np. w SW, czyli planeta to głównie jedno miasto, gdzie szybko można znaleźć, to czego się szuka)
-Jak dla mnie przerobienie całej planety w jedno miasto, las czy pole ryżowe jest mało realne. No i nudne fabularnie. Aczkolwiek jest dużo prostsze bo łatwiej się skojarzyć, że ta planeta jest górnicza a tamta naukowa czy rekreacyjna. Można by podumać nad jakąś tabelką - generatorem co w kilku - kilkunastu rzutach będzie ustalał najważniejsze parametry planety. (wielkość, ciążenie, odległość od gwiazdy głównej, satelity, polulacja, charakter, bogactwa itd.)
Suldarr'essalar pisze:Grywalne rasy inne niż ludzie (w tym cyborgi)?
-Jakieś cyborgi, si, androidy i takie tam w roli BG są ok. Co do innych obcych to nie wiem. Ale wolałbym by gra była nastawiona na ludzki świat i ludzkich BG a jakieś takie inne obce egzotyki były jako fenomen.
Suldarr'essalar pisze:Rasy obcych jako sojusznicy/towarzysze (w tym np. animal companions)
-Się znaczy jakiegoś małego zerga na smyczy? No spoko. To może być w końcu nawet jakiś wyhodowany w laboratorium mutek.
Suldarr'essalar pisze:Cyberwszczepy?
-Spoks, jak najbardziej. Kwestia co one mają robić i jak bardzo być "dobre". Kwestia więc do ugadania. Jak jakieś smartłącze z bronią czy pojazdem byłoby jak najbardziej ok, zwłaszcza u speców, np. u wojskowych.
Suldarr'essalar pisze:Psionika (jeśli tak, podaj poziom i dostępność)?
-Nie trawię magów w sf
Suldarr'essalar pisze:Technologia teleportacji?
-Nie. Chyba, że garść tych bram tak jak opsiałem powyżej. Na pewno nie indywidualna - personalna.
Suldarr'essalar pisze:Technologia pół ochronnych?
-Się znaczy jakieś pole siłowe wokół statków. Hm... Spoks. Fajnie się drzeć w sterówce, że trza grzać silnikii wiać bo nam pole siłowe zara padnie
Suldarr'essalar pisze:Technologia personalnych pól ochronnych?
-Hm.... Raczej nie. Jak już to o symbolicznym poziomie ochrony. Ogólnie byłoby to moim zdaniem sensownie zrobione jakby było uzależnione od wielkości generatora np. Czyli duży pojazd miałby silniejsze pole niż mały a ten silniejsze niż człowiek. Kestia udźwigu i gabarytu mniej więcej.
Suldarr'essalar pisze:Zaawansowana technologia broni białej ("miecze świetlne" i tym podobne (również ostrza Zealotów))? Jeśli tak, podaj dostępność (tylko obcy, technologia ludzka, technologia obcych, dostępna dla ludzi).
-Lasery, plazmy i inne takie dla ludzi to jestem na nie. (ok, podobnie jak z polem siłowym może na jakieś statki czy czołgi no może, może... Ale nie dla ludziów).
-Jednak przydałaby się jakaś broń do zwarcia mająca realną szansę przebić przeciętny poncerz przeciętnego żołnierza. Coś takiego by się przyało by walka w zwarciu miała sens i szanse powodzenia. A czy to będą jakieś miecze łańcuchowe czy monkrystaliczne noże to już mnie tam rybka... Aby nie lasery i inne światełka
Suldarr'essalar pisze:Konflikt ludzie vs. inteligentni obcy (protossi, predatorzy itp)?
-Wojna z obcymi... Jak coś na podobę pedatorów czy np orków z 40 k to spoko. Fajnie byłoby jakby jednak był jakiś czynnik wyrównujący szanse starcia tych cywilizacji. Czyli albo obcy są np. zajęci jakimś własnym wewnętrznym lub zewnętrznym zagrożeniem i nie chcą/nie mogą poświęcić się w całości walce z ludźmi albo no nie wiem, ale coś w tą mańkę.
-Ogólnie chciałbym zagrać w system gdzie ludzie niby już otrzaskali się z podróżami międzygwiezdnymi ale w sporej części są jeszcze dość świeży, odkrywają nowe planety, badają, kolonizują je, eksploatują itd. Wciąż jednak centrum ludzkości byłaby w Układzie Słonecznym. W starciu z taką cywilizacją jak np. są reprezentowane w 40 k taka młoda cywilizacja kosmiczna padłaby pod naporem dość krótkiego blitzkriegu więc właśnie dlatego musiałoby być coś co by temu zapobiegło.
Suldarr'essalar pisze:Konflikt ludzie vs. rój obcych (zergowie, obcy z Obcego)?
-O tak, pewnie! Dawaj ich pod lufę!
Ino jakby byli na jakimś zwierzęcym poziomie to by dość słabo im wychodziło podróżowanie w przestrzeni. Mogliby więc występować lokalnie. Nie byłoby problemu jakby właśnie tam było coś superważnego dla ludzi i zdecydowanie się tam pchali sami
Suldarr'essalar pisze:Konflikt ludzie vs. ludzie?
-Pewnie! Najfajniej się tłucze z ludźmi. Generuje to mnóstwo problemów/możliwości. W końću jak się tłuczesz z takim obcym, orkiem czy predatorem to jakoś specjalnie nie ma co gadać. Trzeba pociągać za spust nim tamten wygarnie do ciebie. Z ludźmi nie jest już tak prosto. No weźcie nawet Inwazję, nikt na serio nie gdyba nad porozumieniem z obcymi ale już z Osbrornem czy Doomem to inna sprawa.
Suldarr'essalar pisze:Oddział ludzki marines/najemników?
-Marines i inne wojo to głównie rozkazy i posłuszeństwo. Gracze miewają z tym problemy
Choć zapewne jeśli by się udało to robić bez zgrzytów byłoby w pytę. Dlatego grupa najmitów wydaje mi się bardziej swobodna w odgrywaniu.
Suldarr'essalar pisze:Oddzial złożony z ludzi i obcych?
-Jakby na te paręosób trafił się jakiś elf, kraś, protos czy inny obcy to ok. Ale jakby wyszło, że połowa albo więcej to jakieś dziwadła noto jakoś tak... Ja generalnie jestem nastawiony na ludziów.
Suldarr'essalar pisze:Walka wewnątrz drużyny?
-Nie. Jestem przeciwny z założenia tak jak to parę razy wcześniej zaznaczałem.
Suldarr'essalar pisze:Zlecenia rządowe?
-Czerpanie zysków z rządu, czerpanie zysków z nierządu... Tolerancyjny facet jestem i wyrozumiały...
Suldarr'essalar pisze:Polityka i dylematy moralne?
-Czyli co właściwie? Jak masz na myśli samodzielność decyzyjną, że dziś robimy dla czerwonych a jutro dla niebieskich to spoko.
-A dylematy moralne wychodzą same z siebie gdy stawka jest na tyle wysoka i interesująca, że Graczom na niej zależy.
Suldarr'essalar pisze:"Budowa bazy" i operacje strategiczne (w sensie, nie walczymy bezpośrednio herosem, ale jakąś grupą operacyjną)
-Oooo taaak!
I dokupywanie dodatkowego pancerza na statek, i łazika do desntnika, i dodatkowych wierzyczek strzeleckich a tak w ogóle to na Lodos III jest pustawy dok to można go schachmęcić dla siebie.... Tylkomusielibyśmy zwerbować tam swoich ludzi...
-Taktyka jest ok. myslę,że to da się zrobić hm... "żetonowo". Się znaczy myślę, że każdy się upora z 2-3 żetonami pomocników/wsparcia i nieważne czy każdy z nich to ludź,ich grupka czy pojazd. Zarządza się mniej więcej podobnie. Jakby ustalić wcześniej zasady myślę, że warto spróbować.
Suldarr'essalar pisze:Pojazdy (speedery, statki kosmiczne) i walki w pojazdach (np. branie udziału w walce kosmicznej sterując statkiem)
-Spoks, jestem za. Jakby to były pojazdy w stylu Aliena albo 40 k no to byłoby git.
Suldarr'essalar pisze:Wrzuciłem to do google.doca.
-No widziałem i wypełniłem. Dobra robota
Suldarr'essalar pisze:Może ktoś chce coś dodać od siebie?
-Nom. Ktoś grał w "Gwiezdne wilki"? Taka czelanka kosmicznymi mysliwcami ze statkiem bazą w tle. Ogólnie zagrałbym coś w tych klimatach i technologiach choć jak mówię tam rzecz skupia się na myśliwcach.
-Ale podoba mi się patent pracowania dla danych frakcji. W ludzkiej cywilizacji byłyby 3-4 frakcje które powtarzałyby się w każdym systemie ino w mniejszym lub większym stężeniu. Pracując dla jednych niekoniecznie wyrabia się dobre PR u innych. Ale ci "nasi" są dla nas wówczas "lepciejsi". Kwestia więc czy się trzymać jednej frakcji czy sobie zmieniać do woli. Powszechność frakcji myślę, że jest dobrym pomysłem.
slann pisze:4. Trudne warunki egzystencji (Arrakis Hoth)
-Czyli? Co masz na mysli?
slann pisze:Pradawna wymarła rasa
-Ok, ktoś musiał te bramy pobudować i trzeba co mieć oglądać w muzeach no nie?
slann pisze:spadkobiercy pradawnej rasy
-Spoko, pewnie ten kto wygra obecną wojnę
slann pisze:Wirtualna nieśmiertelność
-Nie.
slann pisze:bezcieleśni obcy
-Nie. To ma się dać rozwalić ze standardowej spluwy a jak nie to z granatu albo wyrzutni rakiet a nie dzwonic po maga bo nas duchy straszą
slann pisze:Alternatywna ekonomia [dzięki nanotechnologi)
-Czyli?
slann pisze:M. Mistyka.
-Czyli?