-Niezłe podsumowanie Fenix
Suldarr'essalar pisze:Co do wniosków z ankiety, to wyłania się z nich obraz ludzkości we wczesnej fazie podboju kosmosu, więc mamy taki pomysł, żeby ludzkość dotarła do pierwszych gwiazd. Postawiła stopę w kilku układach gwiezdnych, spotkała pierwsze nowe rasy.
-Spoko, mnie pasi. Tak by podać jakieś dane liczbowe to powiedzmy jestem za tym by ludzie byli osiedleni na 20 - 30 adresów w 5 - 10 systemach. Tak by powiedzmy żyły tam sporawe populacje i warunki życia były na ogół mniej - więcej ziemskie. Pod takie adresy mogły by podpadać skalne planety jak Ziemia albo spore satelity jak te od Jowisza czy Saturna. Ewentualnie jakieś ewenwmenty w stylu dużych stacji gwiezdnych albo takie cóś.
-Pozostałe hm... Pogranicze? Proponowałbym drugie tyle czyli następne 20 - 50 adresów. Tym razem byłyby to jakieś okruchy cywiliacji czyli np. stacje badawcze, kopalnie, stacje przeładunkowe czy nadajnikowe, bazy wojskowe, kolonie karne, załogi terraformujące planety i inne takie.
-Razem dałoby ok 40 - 100 potencjalnych lokacji. Całkiem sporo jak dla mnie. Zwłaszcza jak trzeba je wygenerować
Pozostała Przestrzeń mogłaby być powiedzmy poznana różnej maści wykryaczami więc np. wiadomo byłoby czego się w danym Układzie spodziewać, w jakiej jest odległości ale jeszcze nikt z ludzi przynajmniej by tam nie był.
-Na takim uniwersum jak zostało naszkicowane tak wstępnie główny trzon ludzkości chyba wciąż żyłby w US.
-Co do opisywania światów proponuje schemat by się nie pogubić.
Opis Układu
Adres: gdzie się znajduje i za pewne ile ma do US i do najbliższych układów.
Gwiazda: typ, jasność, ilość i wielkość (w realu ma to główne znaczenie no ale w grze właściwie chyba tylko kosmetyka)
Planety: Ile ma planet, czy planety mają jakieś satelity, typ planet.
Biosfera: ile z tych planet mieści się w ludzkiej biosferze czyli jest najłatwiejsze do zamieszkania.
Opis: jak coś jest nietypowego albo warto po coś lecieć do tego układu to właśnie to.
Opis Planety
Adres: jak i gdzie jest położona wzgędem macierzystej gwiazdy.
Planeta: wielkość, ciążenie, oś obrotu, atmosfera, kontynenty itd.
Satelity: ma, nie ma ile i jakie. Satelity można w razie czego opisać podobnie jak planety.
Biosfera: gdzie się da żyć na tej planecie ludziom i ile tych ludziów (bieguny, równik, podziemia, oceany, miasta itd.)
Opis: czym się charakteryzuje no i po co warto tam lecieć.
-No to taka moja propozycja. Jak by zaliczyc podobny schemat przy opisie każdej lokacji myślę, że byłoby mniej - więcej wiadomo o co tam biega i co to za miejsce. No ale w sumie w żadną kosmiczną grę nie grałem więc nie wiem jak się zazwyczaj w grach opisuje takie bajery
Suldarr'essalar pisze:Co do napędu, to pomysł jest taki, by połączyć dwie najpopularniejsze metody transportu, czyli zdecydowanie tańszy napęd podświetlny (czyli prędkości poniżej prędkości światła) do przemieszczania się w ramach jednego układu słonecznego i prędkości nadświetlne do poruszania się między układami.
-Ok, mniej więcej mi pasi.
Suldarr'essalar pisze:Hibernacja występuje w obu wariantach. Podróże w ramach układu słonecznego zajmowałyby maks kilka tygodni i wykorzystywałyby wiatr słoneczny (podróż z Ziemi na Pluton w około dwa tygodnie), podróże międzygwiezdne, wykorzystujące struny wszechświata, jako autostrady) do kilku miesięcy (podróż do najbliższej gwiazdy ciut ponad 2 tygodnie w locie nadświetlnym i potem podświetlnie w ramach układów słonecznych).
-Hm... Z Ziemii do bazy Najeźdźców w 2 tygodnie? Aaa już wtedy będzie po nich tak?
-No dobra, ale jak na tej trasie na Plutona się leci 2 tyg to na Marsa czy Wenus pewnie paręnascie godzin co? No ale nawet 2 tyg to nie wiem czy opyla się hibernować. Jak dla mnie opylałoby się na trasach powyżej 1 m-ca, zwłaszcza jakby to już w lata szło. Tak 1 - 3 tyg to każdy wytrzyma jakoś, jak rejs przez ocean statkiem obecnie.
-No dobra a jakby wyglądały walki kosmicznych myśliwców i innych flot? Na co i jak one by się napędzały?
Suldarr'essalar pisze:Co do ras, to głównie dostępne byłyby podgatunki ludzi (frakcje narodowo-korporacyjne). Mamy zarys dwóch ras (jedna oparta o genetykę, druga o cybernetykę), ale raczej niegrywalnych, lub po dokładnej konsultacji z MG, więc chyba jest dobrze. Może macie jakieś propozycje ras?
-No jeśli załadamy, że gramy głównie ludźmi to i chyba ludzkie podgatunki mogłyby być grywalne. Chyba, że mówimy o jakimś predatorze czy innym zergu w gościnnych progach drużyny. Mnie tam luziki się podobują więc skupię się na nich.
-kosmiczni nomadzi - zmodyfiowani genetycznie we wczesnych fazach podboju kosmosu do długotrwałych podróży bez grawitacji. (zakładam, że na obecnym etapie jest taki detal
). W nieważkości czują się jak w wodzie nie mają problemów z błędnikiem czy zanikiem mięśni. Obecnie zepchnięci na margines z powodu rozwoju systemów zapewniających normalną grawtację.
-ciemniaki - podgatunek przystosowany do życia w odległych rejonach od gwiazdy gdzie systemowa gwiazda jest tylko jaśniejszą gwiazdą na niebie. Ewentualnie gdzie z jakiś powodów trzeba żyć bez widoku nieba/gwiazy (gęsta atmosfera, wieczne chmury, podziemia itd). Po modyfikacjach psychofizycznych nie mają deprechy z powodu braku słońca i lepiej sobie radzą w ciemności.
-androidy/si - coś jak Bishop z Alienów albo Alex z Inwazji. Ludzkopodobne roboty zaprojektowane do konkretnych zadań. Zapewne zbyt niebezpiecznych dla ludzi. Modele na tyle rozbudowane si i emo, że grywalne dla Graczy (no coś właśnie jak Ehran gra Alex tak bym to widział). Czyli właściwie nie podgatunek no ale coś innego i da się tym zagrać.
-superwojownicy - osobnicy zmodyfikowani na potrzeby armii na drużyny komandosów, pilotów, ochroniarzy VIPów itd. Wyspecjalizowani w tej dziedzinie, elita ludzkiej armii (coś jak joker w talii co przebija wszystko) ale nie radzący sobie w świecie poza armią, w normalnym społeczeństwie.
-Nie wiem czy o takich "rasach" mówimy...
No ale żeby nie było potem, że się nie dorzuciłem niczym a marudzę i wybrzydzam...
Suldarr'essalar pisze:Temat psioniki jest póki co nieruszony.
-I ja tak bym to zostawił
Serio ich nie trawięw sf. Widziałem filmiki no fajne są, robią wrażenie no ale słabo kumam tych czarusiów... Nigdy mnie nie kręcili nawet w fantasy a w sf to już w ogóle... Jak dla mnie najlepiej by umniejszyć ich rolę i moce tak bardzo jak to się tylko da. Strawię jak będą to jakieś subtelne moce no ale rzucanie o ściany opancerzonymi kolesiami to już tak trochę za dużo jak dla mnie. Jak magus staje dootwartej walki z opancerzonym uzbrojonym fajterem to powinien mieć mokro w gaciach bo nie ma ani jego broni, ani pancerza, ani expa w wypruwaniu flaków. Tak ja to mniej więcej widzę. A nie, że walnie trika i pluton marinsów leży pokotem...
Suldarr'essalar pisze:Jakieś pomysły na wykorzystanie nanotechnologii?
-Hm... Jesli już to coś w stabilnych platformach jak fabryki, szpitale, duże pojazdy itd. Dalej jednak małopopularne bo np.maszyny je obsługujące są drogie albo licencja czy załoga w cholerę kosztuję albo, że pochodziod obcych iludzie nie mają zaufania mają zaufania itd. . No niezbyt popularna w każdym razie.
-Nie strawię nano taktycznego w chwili gdy można dzięki niemu odmienić losy bitwy posyłające do piachu czołgi, BWPy, mechy i żołnierzy albo dająca bierzącą odporność na wszystko lub modyfikująca się na bierząco pod aktualną potrzebę od stimpacka po część do karabinu. Czegoś takiego nie strawię chyba...
-Jak już coś ma być to raczej jak są zestawy grypa - szczepionka/learstwo na grypę. Czyli coś o dość wąskim zastosowaniu jak powiedzmy narzędzie/część/learstwow tubce, coś na podobę obecnych silikonów czy tych mas uniwersalnych po jakiś abgrejdach. Wówczas nadal mamy potrzebe mienia speca doich obsługi a nie, że se nakupie nano i wtedy mam wszysto i nie potrzebuję nikogo...
Feniks pisze:Ja widzę nanotechnologię jako np. Bacta tubes w starwarsach, czy produkcja sprzętu na skalę przemysłową.
-Czyli? Nie znam własciwie SW...
Feniks pisze:Sugeruję rozważenie tuneli nadprzestrzennych, które pozwalałyby na odległe skoki, normalnie niedostępne. Wyjaśniłoby to dlaczego do tych czas nie wykryliśmy żadnych obcych i nagle ich spotykamy znikąd. Takie tunele mogłyby być powodem konfliktów, bo kto kontroluje taki węzeł w układzie kontroluje cały handel itp
-Noo a własciwie to o co chodzi z tymi tunelami? Czym miałyby się różnic od tego suldowego napędu nadświetlnego i czemu miałoby się opylać ich korzystanie?
-I znaczy, że co, że na drugim krańcu tunelu są obcy? O to Ci chodzi z tym spotykaniem obcych?
Feniks pisze:Chciałbym, żeby była jakaś rasa obcych czy to Borg czy Zerg, coś czego pojawienie się w okolicy ma budzić panikę.
-Czyli jakaś tępa napierająca agresywna masa? No fakt, można by się z takimi poczelać. Albo jakieś czyjeś zbuntowane SI... Hm... Może te SI pozostałę po owej Slannowej wymarłej pradawnej rasie tempo broniacej nieistniejącego domu więc mogącej strzelać do kazdego niedomownika?
-A ja bym chciał jeszcze jakiś azyl obcych na terenie zamieszkałych przez ludzi. Zapewne na terenach niezdatnych do zamieszania przez nich jeszcze długo jak np.gazowe olbrzymy pokroju Jowisza... Chociaż to taki luźny pomysł na razie, nie wiem jeszcze na jakim etapie rozwoju mieliby byc ci obcy ani czy mieliby coś wspólnego z innymi rozumnymi obcymi...