Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
 
Awatar użytkownika
Ehran
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1854
Rejestracja: pt paź 17, 2008 8:33 pm

Inwazja... a co potem

sob mar 16, 2013 3:43 am

Myślę, że trudno było by uzasadnić dlaczego statek może podróżować tak szybko a sygnał albo jakaś bezsałogowa sonda nie....
Łatwiej było by uzasadnić zapotrzebowanie na kurierów łatwością hakowania przesyłek. Jeśli dane są ważne, a my musimy ryzykowac walnąć potężny sygnał by dotarł tam gdzie chcemy, i jesteśmy pewni, że każdy może ten sygnał odebrać, a systemy deszyfrujące poradzą sobie z każdym szyfrem, choćby to miało trwać miesiąc... to nie będziemy wysyłać poufnych danych zwykłymi kanałami. Wtedy wyśle się kuriera.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Inwazja... a co potem

sob mar 16, 2013 10:43 am

Ja tam jestem za kurierami.
 
Awatar użytkownika
Ehran
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1854
Rejestracja: pt paź 17, 2008 8:33 pm

Inwazja... a co potem

sob mar 16, 2013 12:04 pm

Sam pomysł kurierów mi też odpowiada. Podałem tylko alternatywne ich fabularne uzasadnienie.

odnośnie psioniki i podobnych mocy, przedstawię wam system jak używanie mocy było rozwiązane w Shadowrun.
Od razu disclaimer, że jest to jedynie zarys i że jest to post informacyjjny w nadzieji że okaże się być może inspiracją, a niczego nie narzucam.

W shadowrun było tak, że mocy trzeba było się uczyć, płacąc każdo razowo odpowiednik punktów doświadczenia. Dzięki temu można było nazbierać sporą kolekcję mocy, ale kosztem innych zdolności. Ale mieliśmy swobodę czego i ile się uczymy.
Jednak skala mocy, czyli jak mocno działa moc głównie zalerzało od tego ile energi jej poświęcamy. Choć maksymum zalerzało też od wykupionej mocy. A także od hmm powiedzmy naszego poziomu, choć w shadowrun całkowicie brak poziomów postaci, ale piszę o poziomie by uprościć rozpiskę.
Podczas rzucania mocy, deklarowało się, ile energii się jej poświęca. I teraz ciekawa czaęść. W Shadowrun nie było punktów mocy ani many ani czarów na dzień. Tam można było używać mocy do woli, jednak, za każdym razem obrywało się wycieńczenie.
Wycieńczenie to coś na rodzaj zmęczenia, albo uderzenia obuchem. Rany raczej mentalne niż fizyczne. Im więcej się takich akumulowało, tym trudniej było rzucać kolejne moce, i odbijało się to też na innych czynnościach postaci, jak choćby kierowanie pojazdem.
Bardzo potężne moce powodowały nawet rany fizyczne.

Oczywiście, wycięczenie i ran można było w shadowrun uniknąć, gdyż dopuszczany był pewnego rodzaju rzut obronny. Nie będę wchodził w szczegóły, ale można było np śmiertelne wyczerpanie, po którym gość padł by nieprzytomny zamienić np w lekkie zmęczenie, które to ledwo co przeszkadzało. No ale to nie działało z automata i raczej za każdą moc, no poza tymi najsłabszymi, płaciło się pewnym wyczerpaniem. Do tego wyczerpanie się kumulowało, czyli po otrzymaniu kilku ran lekkich przekraczaliśmy próg i liczyliśmy się jakbyśmy mieli ranę średnią, która to niosła ze sobą większe kary.
Wyczerpanie oczywiście znikało dość szybko, nie pamiętam dokładnie, ale to była kwestia godzin chyba.

System mi się zawsze podobał i miał w moich oczach sporą przewagę nad systemami opierającymi się na punktach mocy albo mocach na dzień.
Najprościej mówiąc, odzwierciedlał moje osobiste wyobrarzenie jak magia czy psionika wpływa na jej użytkownika. Czyli ciężkie potężne czary wyczerpują, wysysają energię z ciała, a użycie zbyt potężnego czaru może zabić.
Używanie zaś średnio mocnych zdolności jest męczące, ale staarczy chwila odpoczynku a nawet moment by przestało się kręcić w głowie i już jest wszystko w porządku i możemy działać dalej.
Drobne moce zaś nie są problemem i mogą być rzucane do woli. Chyba że oczywiście, jesteśmy już wyczerpani rzucaniem innych czarów, wtedy nawet drobna magia przychodzi nam z trudem i może nas doslownie dopbic.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Inwazja... a co potem

sob mar 16, 2013 3:33 pm

Shadowrun mi pasi. Może odrazu tę mechanikę?
 
Awatar użytkownika
Ehran
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1854
Rejestracja: pt paź 17, 2008 8:33 pm

Inwazja... a co potem

ndz mar 17, 2013 1:25 am

Oh, ja z wielką chęcią bym tą mechanikę użył. Ale wątpię jakoś by pozostali się do tego uśmiechnęli.

choć SR4 ma w sumie wszystko co było by potrzebne:
* dobry system walki
* cyberwszczepy, a także biotechnologiczne ulepszenia
* masa broni, zarówno ręcznej jak i ciężkiej, np wyrzutnie rakiet
* Zaawansowane reguły pojazdów, włącznie z walkami myśliwców. Prowadzeniem elektronicznej wojny (czujniki, zakłucanie, radary)
* magia, którą łatwo przerobić na psionikę
* są nawet bardziej zaawansowane bronie dla pojazdów kosmicznych
* hakowanie systemów, włącznie z przejmowaniem nad nimi kontroli

no ale jest tego materiału wiele... nie tyle co do DnD, ale i tak kilka podręczników. Jak kolwiek miło by było, to myślę, że SR jako mechanika odpada?
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: Inwazja... a co potem

ndz mar 17, 2013 12:53 pm

-Swoją drogą od tych gadek o systemach i grach sięgłęm po "Głębie Przestrzeni". Miałem przeczytać później no ale tak przejrzałem calkiem dokładnie a nie tylko nietóre obrazki jak wcześniej :) No i ktoś to może zna dokładniej?



Heretyk pisze:
Myślę o całkowitym braku połączenia między sytememi. I stąd zajęcie dla kurierów. Kolejna opcja dla graczy, taki Johny Mnemonic na kosmiczna skalę


-Mhm... Podzielam wątpliwości Ehrana, jesli statek się wysłać da a sygnału nie? Jakieś proporcjonalne opóźnienia o "wielkość x" w zależności od odległości to spoko. I niech będzię, że kurierzy roznoszą aktualne info,listy i paczki. No ale tak z założenia, że nie ma łączności?

-I ja tam nie jestem pewny czy kurier to akurat fucha dla naszej bandy... Profil grupy chyba jeszzcze nie był do końca ustalony i kurierzy chyba nie byli na faworyzowanej pozycji co? :)
 
Awatar użytkownika
gacoperz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1397
Rejestracja: sob paź 01, 2011 8:44 am

Re: Inwazja... a co potem

ndz mar 17, 2013 3:18 pm

-Mhm... Podzielam wątpliwości Ehrana, jesli statek się wysłać da a sygnału nie? Jakieś proporcjonalne opóźnienia o "wielkość x" w zależności od odległości to spoko. I niech będzię, że kurierzy roznoszą aktualne info,listy i paczki. No ale tak z założenia, że nie ma łączności?


Zakładając, że statki podróżują z prędkościami nadświetlnymi dzięki zmianie właściwości przestrzeni dookoła nich, dokonującą się dzięki zamontowanym na tych statkach urządzeniom, komunikacja bez kuriera będzie niemożliwa, gdyż sygnał sam w sobie nie będzie w stanie powtórzyć tego fenomenu na całej trasie, jaką musi przebyć.

Utrzymanie łącza komunikacyjnego wymagałoby utworzenia bardzo długich nadświetlnych kanałów łączności, utrzymywanych w sposób stały. Statki utrzymują odpowiednie w warunki tylko w swojej najbliższej okolicy i tylko podczas podróży międzyukładowej.
 
zarok
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 965
Rejestracja: pt sie 05, 2011 1:58 pm

Re: Inwazja... a co potem

ndz mar 17, 2013 3:48 pm

To kompletnie nie tłumaczy dlaczego nie używa się bezzałogowych, małych sond przenoszących wiadomość zamiast kurierów, których trzeba opłacić (tutaj jeszcze dochodzi kwestia "zawodności" człowieka) :) . Jedyne rozwiązanie jakie widzę to przerobienie Johnego Mnemonica czyli wysyłanie wiadomości jest możliwe (oczywiście z opóźnieniem itp) ale takie przesyłanie poufnych danych jest na tyle niebezpieczne, że wysyła się kuriera (w postaci człowieka z chipem dla niepoznaki albo po prostu dane zapisane na dysku) z solidną obstawą (zahaczki dla graczy maybe?).
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

Inwazja... a co potem

ndz mar 17, 2013 3:57 pm

Całkowity brak komunikacji między systemami to porażka. Teraz informacja jest często bardziej cenna niż kontyngent broni, a w przyszłości będzie jeszcze cenniejsza.
Raporty przesyłane między systemami powinny mieć parę tygodni, do miesięcy opóźnienia, ale powinny być. Dla ważniejszych informacji, tych, które nie powinny iść standardowymi drogami (które tutaj będą łatwe do śledzenia) dobrze jest mieć bezzałogowe sondy, nano-roboty przyczepione do statków kosmicznych, oraz przez kurierów. Nie powinno być komunikacji natychmiastowej między systemami, ale raporty owszem.

Co do przestrzeni międzyplanetarnej, to na dalsze dystanse raporty tekstowe, na bliższe telekonferencje (np. Księżyc - planeta, stacja orbitalna - planeta, statek - statek).
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Inwazja... a co potem

ndz mar 17, 2013 4:02 pm

Bo bezzałogowe sondy implikują bezzałogowe statki, a to jest nudne :D

Właściwie, to chcecie soft sf czy space opery, retro sf?

Suld, wiadomo, że jakaś tam komunikacja istnieme, ale wiesz, to trochę klimat jest. Jak za dawnych czasów.
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

Inwazja... a co potem

ndz mar 17, 2013 4:05 pm

slann pisze:
Suld, wiadomo, że jakaś tam komunikacja istnieme, ale wiesz, to trochę klimat jest. Jak za dawnych czasów.
Heretyk pisał o braku jakijkolwiek komunikacji między systemami. Pomysł z raportami i bezzałogowymi statkami dla standardowej komunikacji jest uważam dobrym pomysłem. Dla ważniejszych danych używać się będzie kurierów i nanotechnologii.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Inwazja... a co potem

ndz mar 17, 2013 5:03 pm

Sond bezzałogowych bym unikał, jak i zbytniej komputeryzacji.
Z róźnych przyczyn wykluczyłbym natychmiastową komunikację między systemami.

Co właściwie ustalilośmy?
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

Inwazja... a co potem

pn mar 18, 2013 2:11 pm

Żeby wszystko było bardziej klarowne, stworzyłem wiki dla tego projektu.
Nie było zbytnio czasu, żeby ją uzupełnić, więc jest prawie pusta.

Wydaje mi się, że warto ją zacząć uzupełniać i tworzyć komentować artykuły, żeby za te dwa-trzy miesiące Heretyk miał na czym bazować nową kampanię :)

link: http://star-dust.wikia.com/wiki/Star_Dust_Wiki
 
Heretyk
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5036
Rejestracja: pn mar 28, 2005 12:23 pm

Inwazja... a co potem

wt mar 19, 2013 12:49 am

Bezzałogowa sada, jak zauwazyly Slann jest nudna, ale to nie zmiania faktu ze to wciąż kurier :)

Wysyłanie wiadomości kurierem też spowoduje opóźnienia które chesz Suld :)
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

Inwazja... a co potem

wt mar 19, 2013 9:45 am

Heretyk pisze:
Bezzałogowa sada, jak zauwazyly Slann jest nudna, ale to nie zmiania faktu ze to wciąż kurier :)
Tak, ale nie widzę sensu, żeby przesyłać informacje marketingowe kurierami :)
To nieopłacalnie. Zwróccie uwagę, że ja pisałem o ogóle komunikacji, nie tylko tej ściśle tajnej ;)
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: Inwazja... a co potem

wt mar 19, 2013 7:10 pm

Suld...

-A gdzie ma być jakaś dyskusja na temat tego co tam w tej wiki jest opisane? Tutaj czy tam?



Heretyk...

-A właściwie dlaczego tak Ci zależy na tym braku komunikacji?
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

Inwazja... a co potem

wt mar 19, 2013 7:17 pm

Tam chyba można komentować artykuły. Więc można je pisać, a reszta komentować i poprawiać.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Inwazja... a co potem

wt mar 19, 2013 7:47 pm

Ja tylko rzucę kilka pomysłów.
Rasa bezcielesna żyjąca na krańcach układu, dla której pole elektromagnetyczne jest zabójcze, chyba, że opętają człowieka.

Pradawne maszyny strzegące gigantycznego komputera, w którym egzystują ich stwórcy. Porywają ludzi, aby ich także uszczęliwić...

Planeta genetycznie zmodyfikowanych górników, którzy wszczeli rebelię.

Gigantyczna niezależna stacja kosmiczna, zbudowana w węzłowym systemie
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

Inwazja... a co potem

wt mar 19, 2013 8:14 pm

Nie ma to jak po ankiecie, gdzie 90% ludzi napisało, że nie chcą bezcielesnych istot zaproponować bezcielesną rasę :P
 
Heretyk
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5036
Rejestracja: pn mar 28, 2005 12:23 pm

Inwazja... a co potem

wt mar 19, 2013 9:50 pm

A po co wydawać pieniądze na sondę bezzałogowa by wysłac marketingowe informacje?

Nie lepiej dać 1000 kosmo dolarów jakimuś statkowi handlowemu by przewióżł spam przyokazji normalnego kursu.

A właściwie dlaczego tak Ci zależy na tym braku komunikacji?

Bo jesli komunikacja na dalekie dystanse będzie łatwa, to bedzie to po prostu niczym nie będzie sie różniło od gry w jednymsystemie, czy wręcz na jednej planecie.

- Weź stary zadzwoń na alfa centauri, Mietek może mieć xerówki tego przepisu na produkcje laserów z taucetańskiebo bambusa. A i przy okazji shakuj kompa urzędu bezpieczeństwa galaktycznego. Wymaż list gończy za Romanem, to przjedzie nam pomóc.

Co sadzisz o takiej scence? :P Mnie ręce by opadły. Nie po to lecicie kawał drogi na zadupie, zeby sobi epod krzekiem kosmicznego facebooka oglądac :P
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

Inwazja... a co potem

wt mar 19, 2013 10:05 pm

Heretyk pisze:
A po co wydawać pieniądze na sondę bezzałogowa by wysłac marketingowe informacje?
Mówię o przesyłkach, które są raczej standardowo wysyłane. Raporty, wiadomości ze świata (choćby codzienne dzienniki) itp. Trudno z takimi rzeczami polegać na nieregularnych statkach kupieckich. Tylko tyle, nie upieram się na istnieniu takiego systemu, bo to w sumie drobnostka, uważam tylko że trochę słabe żeby nie było jakiejś bardziej usystematyzowanej komunikacji.
 
Awatar użytkownika
Dark_Archon_
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 692
Rejestracja: sob gru 29, 2007 2:29 pm

Inwazja... a co potem

wt mar 19, 2013 10:21 pm

Pytanie - skoro po tych kosmicznych autostradach, tj. strunach grawitacyjnych, mogą poruszać się statki i pokonywać ogromne odległości w krótkim czasie, dlaczego zwyczajna fala elektromagnetyczna nie miałaby dokonać tego samego? Wystarczyłoby ustawić jakieś przekaźniki we względnym pobliżu takiej struny i problem komunikacji byłby mniej więcej z głowy. Opóźnienie byłoby dość małe, tyle co czas w jakim fala dotarłaby od nadawcy do przekaźnika i dalej do odbiorcy, czyli pewnie od kilku do kilkudziesięciu godzin.
 
Heretyk
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5036
Rejestracja: pn mar 28, 2005 12:23 pm

Inwazja... a co potem

wt mar 19, 2013 10:30 pm

Moga być regularne kursy, coś jak poczta połaczona z autobusem. Bo skoro sie leci to już trzeba jak najwięcej korzyci wyciagnąć.

A co do codziennych informacji to... poza wywiadem (a ci mają włąsne źródła) małokogo obchodzi co się dzieje codziennie w innych układach.
Czy Ciebie interesuje co sie wydarzyło dziś w Gdańsku?

Ale faktycznie to mało wazne dla graczy.

Co do przekaźnika, koło struny
cytując gacoperza
Zakładając, że statki podróżują z prędkościami nadświetlnymi dzięki zmianie właściwości przestrzeni dookoła nich, dokonującą się dzięki zamontowanym na tych statkach urządzeniom, komunikacja bez kuriera będzie niemożliwa, gdyż sygnał sam w sobie nie będzie w stanie powtórzyć tego fenomenu na całej trasie, jaką musi przebyć.

Utrzymanie łącza komunikacyjnego wymagałoby utworzenia bardzo długich nadświetlnych kanałów łączności, utrzymywanych w sposób stały. Statki utrzymują odpowiednie w warunki tylko w swojej najbliższej okolicy i tylko podczas podróży międzyukładowej.
 
Awatar użytkownika
Dark_Archon_
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 692
Rejestracja: sob gru 29, 2007 2:29 pm

Inwazja... a co potem

wt mar 19, 2013 10:36 pm

To rozumiem i się zgadzam, ale:
dokonującą się dzięki zamontowanym na tych statkach urządzeniom

Jednak Suldarr mówił o wykorzystaniu strun grawitacyjnych do podróży międzygwiezdnych i do tej teorii się odnosiłem, bo do tego raczej specjalnych urządzeń nie potrzeba. Chyba że ta koncepcja już upadła, a ja się nie zorientowałem :)
 
Heretyk
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5036
Rejestracja: pn mar 28, 2005 12:23 pm

Inwazja... a co potem

wt mar 19, 2013 10:39 pm

Nie, ale żeby wejśc na strune trzeba sprżetu, którzy pozwili statkowi podróżować.
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

Inwazja... a co potem

wt mar 19, 2013 11:19 pm

Dark Archon myśl o strunie jak o pomyślnym wietrze w czasach podróży morskich. Statek ma żagle popłynie więc o wiele szybciej, wyrzucona butelka płynie tak samo szybko bez względu na wiatr.

Czy Ciebie interesuje co sie wydarzyło dziś w Gdańsku?


W Gadańsku niekoniecznie, ale konflikt w Syrii, zamieszki w Izraelu i Wybory prezydenckie w USA interesują mnie jak najbardziej. Do tego gdybym handlował, aukcjami jakiejś firmy pewnie interesowało mnie sporo więcej informacji ze świata. Myślę, że każdy biznesmen będzie oczekiwał regularnych kontaktów ze światem i mam tutaj na myśli codzienne wiadomości, a nie raz na 3 tygodnie.
 
Heretyk
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5036
Rejestracja: pn mar 28, 2005 12:23 pm

Inwazja... a co potem

śr mar 20, 2013 12:02 pm

Oczekiwania a to co się dostaje to dwie różne rzeczy. :) Na skalę planetarną, giełdy będą działały jak u nas, ale juz miedzy planetarne nie będą pozwalały na szybkie reagowanie na wahania rynku, tu widzę bardziej długofalowe inwestycje.
Nie wydaje mi się, żeby gracze chcieli grać maklerami :)

A codziennie może info otrzymywać, tylko wiadomości będą miały 3 tyg :)
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: Inwazja... a co potem

śr mar 20, 2013 1:12 pm

-Ok, widzę, że mamy niezłą zagwostkę z tą łącznością. Jak dobrze kumam co Heretyk prawi to jest nie tyle przeciw samej idei łączności ile przeciw braku opóźnieniom tak? No to może ustalmy jakie opóźnienia wchodzą w grę a potem doloptujmy do tego jakąś ideologie w grze :)

-Same opóźnienia nie są złe. Faktycznie bez tego mamy globalną wiochę ino rozwaloną po iluś systemach. Jak dla mnie zawsze można nadać wiadomość "normalnie" czyli z prędkością światła lub zbliżoną (tak jakoś chyba ma się odbywać komunikacja wewnatrzsystemowa tak?). Wówczas uzyskujemy opóźnienie w zależności od odległości od kilku do kilkunastu lat. W jedną stronę.

-Można przewozić info statkami, już obecnie pomijam jakie info i jakimi statkami (sondy bezzałogowe jak dla mnie są senswone i tańsze. Ponadto to zawsze może być sonda ze statku - matki BG jakby ktoś chciał się zaangażować w to bardziej). Nie wiem na razie o jakim opóźnieniu mówimy w dostawie info w wypadku transportu jej owymi statkami.

-Ale myslę, że przydałaby się jakaś "nadajnikowa" łączność gdzie opónienie byłoby rzędu kilku tygodni - miesięcy. Bo opóźnienie rzędu godzin czy dni na etapie rozwoju w jakim chcemy chyba grać uważam za rozwiązanie rodem starych trepów i takich tam. Ten kosmos i jego odległosci faktycznie byłoby fajnie poczuć a opóźnienia w info i izolacja od nich jest do tego świetnym budulcem.



-I jeszcze raz się pytam... Jak w końcu miałyby działać te struny w kosmosie? Bo nie wiem jak się odnieśc do tego tematu.
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

Inwazja... a co potem

śr mar 20, 2013 1:37 pm

Czy naprawdę nikt nie zna podstaw teorii strun, jednej z najbardziej popularnych teorii o tym jak działa wszechświat? Każdy kto ogląda Big Bang Theory musiał o tym słyszeć, bo tym zajmuje się Sheldon.

W naszym systemie to działa tak, że struny to takie tunele. Można nim lecieć jeżeli ma się odpowiednio przystosowany statek. Da się tym wysłać sondę kosmiczną, statek bezzałogowy jak i wielki krążownik. Podróżowanie wymaga nieustanego nakładu energii tym samym oznacza to, że jest niemożliwe wysłanie wiązki energii przez strunę, asteroida też struną nie przeleci.

Tym samym opóźnienia komunikacji byłyby takie jak podróż statkiem w zależności od odległości średnio 3-4 tygodni.

Dlaczego chciałem sądy bezzałogowe do wysyłania zwykłych newsów?

Bo podróż statku wiąże się z ogromnym wydatkiem finansowym, wysłanie małego bezzałogowego statku - sądy jest dużo tańsze. Statki nie kursują codziennie, takie małe sądy mogą spokojnie. Sonda dostaje info w układzie A leci do układu B tam przekazuje swoją informacje na szerokim paśmie do bazy danych na planetach. Gdzie jest ona później dostępna każdemu. Baza danych wysyła sondzie informacje z układu B, sonda zostaje zatankowana do pełna i wysłana z powrotem.

Tym samym miedzy układami podróżuje pewnie stale z 20 sond łączących każdy jeden układ z każdym innym.
 
Awatar użytkownika
Pipboy79
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2881
Rejestracja: śr sty 26, 2011 10:15 am

Re: Inwazja... a co potem

śr mar 20, 2013 2:26 pm

Feniks pisze:
Czy naprawdę nikt nie zna podstaw teorii strun, jednej z najbardziej popularnych teorii o tym jak działa wszechświat? Każdy kto ogląda Big Bang Theory musiał o tym słyszeć, bo tym zajmuje się Sheldon.


-Hm... A to do tej sesji co mamy grać wymagana jest jakaś dodatkowa wiedza z tv? :)



Feniks pisze:
W naszym systemie to działa tak, że struny to takie tunele. Można nim lecieć jeżeli ma się odpowiednio przystosowany statek. Da się tym wysłać sondę kosmiczną, statek bezzałogowy jak i wielki krążownik. Podróżowanie wymaga nieustanego nakładu energii tym samym oznacza to, że jest niemożliwe wysłanie wiązki energii przez strunę, asteroida też struną nie przeleci.


-Ok, dzięki za wyjaśnienie. Mła coś tam słyszał o takim wynalazku ale do tej pory na tym brudnopisie sesji nie było to sprowadzone do jakiegoś wspólnego mianownika.

-Ale to jak rozumiem owe struny to coś stabilnego, jak autostrada, zawsze na tej samej trasie czy też one są wszędzie i można nimi podróżowac na dowolnych trasach?



Feniks pisze:
Tym samym opóźnienia komunikacji byłyby takie jak podróż statkiem w zależności od odległości średnio 3-4 tygodni.


-Trzeba by zrobić jakiś przelicznik odległości by jasno się orientować co skąd, jak długo i kiedy...
  • 1
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości