Suldarr'essalar pisze:Immortus wspominał, że reszta doskoczy chwilę potem, więc nie wiem w czym problem
Serio ? Nie zauważyłem ? Więc Lady pewnie też nie wiesz straciła dwóch towarzyszy to jest w szoku
Suldarr'essalar pisze:Immortus wspominał, że reszta doskoczy chwilę potem, więc nie wiem w czym problem
Suldarr'essalar pisze:Pojawił się przy grupie Adama.
- Doskonała robota. Otworzę Wam portal do pomieszczenia głównego, gdzie trzeba urządzić piekło. Dołączymy sekundy poźniej, muszę jeszcze wrócić po Calwina i Tonyego Immortus otworzył portal dla ChainDogs, po czym teleportował się do swojej grupy.
Pipboy79 pisze:-Hm... Co hoopaky właściwie zrobiliście? Bo nie jestem pewny...
PPPP pisze:Będą mieli lagi, a jak wiadomo z gier takich jak CS, czy Battlefield, kto ma lagi dostaje bęckiJeśli spowolnimy czas tam, to Najeźdźcy będą mieli potwornie kłopoty w komunikacji w swoich statkach kosmicznych.
PPPP pisze:Lady nawet nie zdołała zdobyć zaufania trzonu New Wave, ale wiesz - trochę za mało czasu sesji minęło, aby to było możliwe.
zarok pisze:Nie wydaje mi się żeby wykruszający się gracze byli aż tak dużym problemem bo już byliście do tego przyzwyczajeni.
zarok pisze:ps: PPPP, nie wierzę, że zapomniałeś o Morelu .
PPPP pisze:Dla mnie byli dużym problem. Przychodziliście, przewracaliście sesję do góry nogami, potem jako NPCe z reguły działaliście przeciw nam i utrudnialiście życie. Także zdecydowanie nie podobało mi się takie zachowanie. Gdybyś został jako Doktor sesja na pewno byłaby o wiele ciekawsza.
Suldarr'essalar pisze:tak jak pisałem wyżej, Marcus nie wygrał wojny. Najeźdźcy nadal są w tym wymiarze, choć nie tak liczni. W opisie wykorzystałem fakt, że główna fala natarcia nie poruszała się z tą samą prędkością, co pozwoliło na wyeliminowanie części problemów, ale nadal ta armia gdzieś jest w rozsypce. W pewnym momencie oni zaczną się przebudzać i to jest to, co Immortus przekazał w swoim ostatnim zdaniu. Walka się więc nie skończyła, mimo końca sesji, a Marcus poświęcił siebie, by powstrzymać/oddalić zagrożenie.
Suldarr'essalar pisze:MG, opiszesz jak to wyglądało z Twojej strony? Tzn, co przyczyniło się do inwazji, kim byli, jka należało ich powstrzymać itp?
Heretyk pisze:A Tony zgarnia zaszczyty
Heretyk pisze:Dlaczego tak jest? Spytajcie Tonego
Suldarr'essalar pisze:Jedyne zastrzeżenie, czy też spostrzeżenie jakie zauważyłem to to, że jako gracze średnio radziliśmy sobie w skali kosmicznej (rozdział 2 i epilog).
Suldarr'essalar pisze:Pipboy - Jesteś niesamowity. Twoje opisy czyta się rewelacyjne. Nie są ani nudne, ani narcystyczne, są idealne. Zmusiłeś mnie do podjęcia wysiłku w próbie dorównania Twoim najsłabszym postom i jestem Ci za to wdzięczny. Technikę opisu sytuacji, osadzenia swojego bohatera, ciągu przyczynowo-skutkowego uczę się z Twoich postów cały czas. Zdecydowanie ubarwiasz sesje, bez Ciebie moje posty nadal byłyby pisane w stylu przedszkolnym
Twoją postać ja zaliczałem do trzonu NW, choć z naturalnych przyczyn nie do grupy dowodzącej.
Suldarr'essalar pisze:Odnośnie samego zakończenia: tak jak pisałem wyżej, Marcus nie wygrał wojny. Najeźdźcy nadal są w tym wymiarze, choć nie tak liczni. W opisie wykorzystałem fakt, że główna fala natarcia nie poruszała się z tą samą prędkością, co pozwoliło na wyeliminowanie części problemów, ale nadal ta armia gdzieś jest w rozsypce. W pewnym momencie oni zaczną się przebudzać i to jest to, co Immortus przekazał w swoim ostatnim zdaniu. Walka się więc nie skończyła, mimo końca sesji, a Marcus poświęcił siebie, by powstrzymać/oddalić zagrożenie.
Suldarr'essalar pisze:MG, opiszesz jak to wyglądało z Twojej strony? Tzn, co przyczyniło się do inwazji, kim byli, jka należało ich powstrzymać itp?
Brilchan pisze:Popieram pytanie, wiemy że to Ego rozsiewało zarazę ale nie wiadomo dokładnie na jakiej zasadzie.
Pipboy79 pisze:-Hm... Się znaczy... Można jeszcze coś dopisać w sesji? Bo ja bym się swoim hirołem chętnie spytał o co kaman