Lady OrleansCzuję się lepsza od was wszystkich!Tony dał posmakować Lady jej własnych metod i po prostu ją zignorował. Nie przejęła się tym za bardzo gdyż była zbyt zajęta poczuciem obrzydzenia na widok idioty uważającego się za geniusza, który tak łatwo oddaje swą nieśmiertelną duszę
Stało się, zostali przeniesieni do piekła, Orleans poczuła jak miękną jej nogi, odarto ją ze wsparcia duchowego jej wielkiego Pana
~NIE! To nie prawda nie wolno mi słabnąć duchem~ - pomyślał zdecydowanie. Samedi nadal z nią był tyle, że po prostu ona była za mało zdecydowana, niedługo usłyszy jego głos musi jedynie wytrwać w swej wierzę!
Niedane jej było zebrać swej odwagi gdyż, jako przewodniczkę dostali istotę, która obrażała wszelkie jej kryteria, jeżeli chodzi o poszanowanie kobiet i ich seksualności. Było to jak wcieranie soli w otwartą i ropiejącą ranę, a najgorsze było to, że ta diablica za pomocą jakieś swych przeklętych sztuczek sprawiła, że na jej widok murzynka zaczął odczuwać podniecenie! Kapłanka poczuła jak coś w niej pęka musiała się wyżyć lub zaraz doświadczy załamania nerwowego.
Nie mogła sobie pozwolić na takie traktowanie, sięgnęła do gigantycznych pokładów złości, którą zawsze skrywała tusz pod powierzchnią swych myśli i pozwoliła im wybuchnąć z siłą wulkanu
Wyszła przed szereg i zbliżyła się do Sukuba, w jej ruchach widać było agresje i zdecydowanie
- Nominalnie to ten tutaj, masz nas zaprowadzić do jakieś fortecy z ciał – powiedziała wskazując od niechcenia na Pyma, – Ale za nim się gdziekolwiek ruszę powiem ci, że bardzo mi ciebie żal, jesteś głupia zgadzając się na bycie uosobieniem fantazji jakieś słabych zboczonych facetów i kobiet! To prawda, że seksualność jest czymś pięknym, ale ty jesteś przykładem najgorszego uosobienia uprzedmiotowienia kobiety, jaki kiedykolwiek widziałam! Nawet ALEX jest bardziej kobieca i ludzka od ciebie! –
- Jak śmiesz splugawić coś takie pięknego jak unia dwóch ciał i dusz, uprzedmiotawiać i bezcześcić to, co powinno być ukoronowaniem związku dwojga kochających się osób!!!- Orleans aż dyszała ze wściekłości
- Rozumiem, że to nie twoja wina, jesteś istotą astralną ukształtowaną z chorych pragnień i fantazji śmiertelników zbyt słabych na ciele i umyślę, lecz nie jest jeszcze za późno! Zrozum, że potęga i władza, którą rzekomo posiadasz nad śmiertelnymi jest tylko marnością i pyłem na wietrz w porównaniu z pięknem i potęgą prawdziwej pełnej miłości! I prawdziwiej prokreacji, która tworzy nowe życie zamiast mazać się jedynie w samozadowoleniu i grzechu! Odebrano ci nawet cud macierzyństwa!
- Nie jest jeszcze dla ciebie za późno siostro! Wznieś się ponad swoją naturę i po zakończeniu tego zadania wróć z nami a znajdę sposób, aby ofiarować ci nieśmiertelną duszę abyś poznała prawdę i piękno prawdziwego uczucia. Nie oddam ci oczywiście własnej, ale z pewnością znajdę metodę, aby ci pomóc nie idąc na łatwiznę przez podpisanie jakiegoś czarciego papierka
- Zostań feministką prawdziwą kobietą a doświadczysz szczęścia, jakiego nie zaznasz od Mefisto ani żadnej z innych istot diabelskich! Kiedy już skończyła swą tyradę poczuła się o wiele lepiej, choć nadal nie czuła wsparcia Barona była przekonania, że jej Pan byłby zadowolony z tego, że mimo ciężkiej sytuacji chcę uratować tą grzesznicę.
Odwróciła się na pięcie w kierunku reszty drużyny i rzekła:
– Chciałam zwrócić uwagę, że nie czepiałam się nikogo z „waszych”. A jeżeli przyszło wam do głowy zostawić mnie na tym piekielnym pustkowiu to pragnę przypomnieć, że posiadam moc pochłaniania energii witalnej. Mogę osłabić nasz cel i sprawić, aby był nieprzytomny nie zabijając go przy tym – Jakby nigdy nic wróciła do bycia rzeczową
- Znaczy się mogę w normalnych warunkach, tutaj obecność Barona jest słabsza, ale nadal jestem pewna, że ma moc mnie nie zawiedzie – rzekła zdecydowanie
- Pamiętając jednak, z kim się potykamy pragnę poprosić was o pomoc, zauważyłam, że zarówno Komandor jak i Tony potrafią łączyć magię z technologią i choć takie złączenie wydaje mi się bluźniercze to zgodziłabym się poświęcić, jeżeli będziecie chcieli i mieli możliwość jakoś wzmocnić moje dary na czas tego starcia – Widać było, że ta prośba kosztuję ją bardzo wiele
-, Jeżeli jednak uznacie, że macie przygotowaną lepszą metodę na ujęcie Doktora z przyjemnością stanę w drugiej Linii i zajmę się leczeniem rannych oraz rzucaniem błogosławieństw wspomagającychZakończyła czekając na reakcje reszty jak na szpilkach