Solo ze zdwojoną energią zaczał ciąć i szarpać i podobnie jak wcześniej skutków nie widział, ale już widział szykująca się do ataku Alex, potężne miotacze ognia precyzyjnie uderzyły w cel. Mimo ro Solo musiał cofnąć się by uniknąć emitowanego przez nie gorąca.
Odcięcie się Alex od zainfekowanych nanitów przyniosło skutek, raporty o rozprzestrzenianiu się infekcji przestały przychodzić.
Tony przesłał instrukcje do Alex, przez chwilę nic się nie działo, nagle jednak poczuł ucisk w uszach i coś na kształt dreszczy przebiegło przez jego ciało. Nieludzki, agonalny ryk bólu wyrwał się z warg Stranga. Potężne kleszcze zasadzki Marcusa rozsypały się w proch w jednej chwili. Tkwiący w bezruchu Strange podniósł powoli dłoń.
Gniew i Tarsis zaczęli się wycofywać. Stwór mając dwóch przeciwników wybrzuszył się z lewej strony i zaczął powoli formować swoją kopię, była trochę mniejsza od oryginału, ale jeśli zachowała choć połowę jego zdolności to smocza parka będzie miała spore problemy.
Adam skinął głową Lady.
- Masz rację, wycofujemy się do diablicy. Tu i tak stoimy bezczynnie.
Paladyn w końcu wypatrzył lukę w obronie strzygi i zdał potężny cios. Strzyga poleciała z kilka metrów w tył i znieruchomiała ze zmiażdżoną głową.
Dłoń Stranga powoli wzniosła się i dotknęła jego twarzy, po czym błyskawicznie opadła, a sam doktor niczym szmaciana lalka padł na ziemię. Wory zamarły, najwyraźniej zaskoczone tym co się stało. Jedak zaskoczenie nie będzie trwało wiecznie.
Kain wyczul że rzeczywistość lekko się wygładziła. Na pewno w twierdzy pozostały ze dwa dodatkowe wymiary, jednak skuteczna nawigacja zaczynała być możliwa.