Zipek pisze:I jeszcze, żeby tak odświeżyć temat-i zgarnąć przydatne informacje przy okazji-pytam, które dodatki kupować na samym początku. Na razie MG robi nam survival w kanałach pod Vegas i ogólnie jest świetnie, bo nie mamy podstawowych rzeczy do przetrwania, trwa wojna kilku organizacji, dziwne zwierzęta się tam kręcą, a my mamy po kilka magazynków, zapalniczkę i musimy przeżyć. I ogólnie mamy w planie kupić jakieś dodatki, czy kampanie gotowe, żeby maksymalnie czerpać przyjemność z gry, kiedy naszemu kochanemu MG skończą się pomysły na wielkie przygody ze spektakularnymi strzelaninami.
To zależy co Was podnieca
Ja grałem Billem "Kornikiem" Bobem z detroit który ponad wszystko cenił swoją zajebistą furę i to co mógł nią wyczyniać więc dla mnie i MG ważny był podręcznik Detroit i Wyścig (ofc nie wszystko ale fragmenty ważne)
Ktoś lubi zbijać molochowe robociki? Masz dodatek łowaca mutantów/zabójca maszyn. I tak to się ciągnie co potrzebujesz możesz kupić. Dodatki nie są drogie a na allegro czasem złapiesz większą część zestawu za śmieszną kasę...
Ja osobiście uwielbiam Detroit. A każda drużyna powinna mieć furę by nią zapierdzielać i rozpierdzielać
Tak więc jeśli bawi Cię babranie się w oleju, silniki, lane opony, przewiercone zawory to bierz stary kup Detroit i Wyścig
Może nawet kiedyś pojedziecie w samej LIDZE
@Doom: Może po prostu te kolory są u Ciebie bardziej jaskrawe
Każdy gra jak chce ale u nas opcja cyborg z minigunem nie wchodzi w rachubę
Dla mnie trochę rdzy to brak leków, syf, gówniane jedzenie. Niekoniecznie horror... to po prostu upadek człowieka i świata
Dla mnie trochę chromu to sam fakt działania posterunku, stalowa policja która zrobiła mi koło dupy ale najpierw wybili wszystko co złe w promieniu wielu mill
Dla mnie trochę stali to nowy jork, to ludzie którzy mimo przeciwności losu tłuką %#$^ molocha i stoją na linii forntu
Rtęć znów to strach co nadejdzie jutro strach, że koleś u którego kupiłem jedzenie mnie otruje i zabierze gamble.
Nie zmieniam mechaniki. Wszystko jest jak było. Czasem jest groza, czasem bieda i głód, a czasem... rzadko bo rzadko rozpieprzymy coś molochowi bez pieprzenia się i cackania bo akurat mamy czym i mamy pomysł jak.
U mnie tak miesza się kolory. Każdego po trochu, żaden nie przeważa nad innym, no może stal tylko jest nieco częściej widoczna ale to akurat kwestia naszego MG.