Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Thilnen
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 64
Rejestracja: śr paź 22, 2003 6:11 pm

wt wrz 13, 2005 11:15 am

Bardzo podoba mi się pomysł Fingala z używaniem innej postaci, kiedy postać główna decyduje się na jakiś czas przejść na "osiadły" tryb życia. Dzięki temu nie trzeba naginac postaci, a przy okazji nie cierpi na tym gra drużynowa. Przy okazji MG ma czas, żeby wymyslić jakieś ciekawe wątki dla postaci, która pozostała w grodzie - z mojego punktu widzenia przygoda, czy nawet krótka kampania, tocząca się w owym grodzie i na jego obrzeżach może być bardzo ciekawa, obfitować w wątki oparte na relacjach społecznych, rozwiązywaniu sporów i intrygowaniu.
 
Hajdamaka

wt wrz 13, 2005 1:45 pm

Mi to troche przypomina moje sescie sprzed 11 lat, kiedy to grajac w Krysztaly czasu ( te z MiMa ) z braku ludzi do gry, kazdy prowadzil po 3 postaci... wiem, ze to troche co innego, ale i tak dla mnie cos tu nie gra. Natomiast pomysl MG Deema bardzo mi sie podoba :)
 
Awatar użytkownika
Ellentir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 89
Rejestracja: ndz lis 02, 2003 11:57 pm

pn wrz 19, 2005 9:32 am

A moim zdaniem to kwestia podejścia do gry jako takiej. Pytanie, czy najważniejsze jest wczucie i odgrywanie tej jednej jedynej postaci (w tym wypadku ustatkowanie się naszego bohatera oznacza odejście z drużyny i potrzebę gry 1na1). Dla innych ważne może być "wczucie w świat" a więc przede wszystkim chłonięcie Tir Na Danu. W takim wypadku postać staje się bardziej przymatem, przez który patrzymy na świat i nie ma potrzeby trzymania się koniecznie jednego bohatera.
 
Fingal
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 182
Rejestracja: pt maja 27, 2005 1:24 pm

pn wrz 19, 2005 3:20 pm

Akurat mój pomysł (czuję się zaszczycony, że zainspirował osobny temat:)) był podyktowany potrzebą. Tutaj muszę niestety przynudzić szczegółami. Otóż mój bard, Seamuis Mac Merna pochodził z odłamu Mac Mernów z Doliny, żyjących niedaleko ziem sluagh. Dolinę, jego rodzinny gród, zdemolowali fomorianie. Zatem rozpoczął się bój o Dolinę, podczas którego druidka-NPC poświęciła się w rytuale, by przywrócić życie wymarłej okolicy - na jej zwłokach wyrósł gigantyczny dąb, będący od teraz drzewem ochronnym ale i grobem druidki. Po zakończonej walce bohaterowie wokół dębu zbudowali ogromną palisadę, w której miał być centralnie święty gaj i wokół niego gród. Czterej bohaterowie w tym momencie nie mogli zostawić pracy nad grodem dla innej przygody, gdyż każdy miał w tym swój interes - Aiden chciał założyć zajazd, ja browar, Eric kuźnię, a Torn postanowił zaopiekować się gajem ( Jednocześnie staliśmy się władcami tych ziem). Nie ukrywam, chcieliśmy mieć taki dom, jak Camelot króla Artura czy raczej Morwen króla Filgala. Ale przez ten czas do gry doszły nowe osoby i trzeba im było dać nową przygodę, żeby mogły trochę pograć pierwsze skrzypce. A że akurat nam nie pasowało, to zmieniliśmy postacie na czas nieokreślony.
Co do robienia ze zmiany graczy w trakcie kampanii normy, to odradzam. Pamiętam co się działo w D&D, gdy ciągle zachodziła potrzeba zmiany postaci - zwariować można było.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości