Nie, jeśli są wyjątkowo idiotyczne i absolutnie nie podparte jakimkolwiek materiałem dowodowym.Każdy ma prawo do swoich małych spekulacji, prawda?
Nie, jeśli są wyjątkowo idiotyczne i absolutnie nie podparte jakimkolwiek materiałem dowodowym.Każdy ma prawo do swoich małych spekulacji, prawda?
Prof. Andrzej Romanowski: Kategorycznie nie Wawel
Opłakuję śmierć prezydenta mojego państwa, ale jestem kategorycznie przeciwny idei pochowania Lecha Kaczyńskiego wraz z małżonką na Wawelu.
To nie ulega dla mnie najmniejszej wątpliwości z pięciu przyczyn. Po pierwsze, na Wawelu nie leży żaden z polskich prezydentów, ani Mościcki ani Narutowicz. To nekropolia królewska. Po drugie, trzeba otwarcie zadać pytanie, czy Lech Kaczyński jest takim samym bohaterem narodowym jak Piłsudski? Nie jestem pewien, czy większość społeczeństwa podziela to zdanie. Po trzecie, gdy w latach 90 tych symbolicznie chowano w Polsce najbardziej tragicznego naszego władcę Stanisława Augusta - nikomu poza garstką ludzi - nie przyszło na myśl, by chować go na Wawelu. Choć to nekropolia królów. Po czwarte, zawsze słyszeliśmy od władz kościelnych, że na Wawelu nie ma już miejsca. Po piąte, nasi bohaterowie narodowi Piłsudski czy Sikorski nie zostali pochowani wraz z żonami.
Prezydent Lech Kaczyński z Małżonką zostaną pochowani na Wawelu - powiedział metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Informację tę potwierdziła Kancelaria Prezydenta RP. Uroczystość rozpocznie się w niedzielę o 14.00. (...)
- Ostatecznie decyzja zapadła, że tym miejscem najbardziej godnym jest Wawel, żeby tam spoczął razem z tymi, którzy się zasłużyli dla dobra naszej ojczyzny: od królów, po bohaterów, wodzów - powiedział Dziwisz, podkreślając, że prezydent "zmarł w warunkach wyjątkowych, po bohatersku można by powiedzieć, bo leciał do Katynia, by oddać w imieniu całego społeczeństwa hołd męczennikom".
Chowamy osobę uosabiającą majestat Rzeczypospolitej, prezydenta, który zginął tragicznie podczas pełnienia obowiązków
kotul pisze:Cyrkiem nazywam pomysł by urządzać pogrzeb tragicznie zmarłego prezydenta na Wawelu. Czy istnieje chociaż jeden sensowny pomysł dlaczego?
Noth pisze:A Kaczyński nie jest postacią symboliczną tak jak inni Panowie spoczywający na Wawelu
RAM pisze:A mnie nie podoba się festiwal hipokryzji, jaki nagle zapanował w mediach i polityce. To nazywam "cyrkiem". Nagle wszyscy są wielkimi zwolennikami prezydenta Kaczyńskiego. Ci sami, którzy w piątek wieszali na nim psy, nagle uważają go za wielkiego patriotę. Polskie piekło hipokryzji.Co nazywacie skandalem, cyrkiem i hańbą?
Nie podoba mi się ton wypowiedzi.
Z tym się zgadzam. Ale dowodzi to tylko braku klasy i chęci lansowania się na śmierci Pana Prezydenta i reszty ofiar.A mnie nie podoba się festiwal hipokryzji, jaki nagle zapanował w mediach i polityce. To nazywam "cyrkiem". Nagle wszyscy są wielkimi zwolennikami prezydenta Kaczyńskiego. Ci sami, którzy w piątek wieszali na nim psy, nagle uważają go za wielkiego patriotę. Polskie piekło hipokryzji.
A mnie nie podoba się festiwal hipokryzji, jaki nagle zapanował w mediach i polityce. To nazywam "cyrkiem". Nagle wszyscy są wielkimi zwolennikami prezydenta Kaczyńskiego. Ci sami, którzy w piątek wieszali na nim psy, nagle uważają go za wielkiego patriotę. Polskie piekło hipokryzji.
Bzdura, jesteśmy ich jedynym konkurentem dostatecznie silnym w regionie, żeby przeciwstawiać się ich politycznym planom. I naprawdę trzeba mieć kompleksy na punkcie Rosjan, żeby tego nie zauważać
Jesteśmy przez naszych wschodnich sąsiadów traktowani jako ambasadorzy ich interesów w UE, o czym dobitnie świadczy choćby projekt Partnerstwa Wschodniego.
dała naszemu krajowi pozycję najsilniej inwestowanego kraju w regionie, co daje spore szanse na zniwelowanie dystansu gospodarczego między bogatymi państwa Unii w przeciągu nastu-dziesięciu lat.
A w dalszej perspektywie jest gaz łupkowy, o którego potędze Moskwa już przekonała w przypadku rynku Amerykańskiego, więc perspektywa powtórki sytuacji w Europie, przede wszystkim Polsce, jest dla nich naprawdę groźna.
Dla Rosji jesteśmy więc krajem silnym siłą Unii Europejskiej (co mogą komentować sobie w niewybredny sposób, ale czego na dłuższą metę nie mogą zlekceważyć), który ma perspektywę, by klinem wbić im całą potęgę UE w ich politykę regionalną.
Jesteśmy też krajem, który być może niedługo stanie się niezależny od ich ropy. A więc stajemy się jedyną realną (co oczywiście nie znaczy równorzędną) konkurencją w regionie, której być może nie będą mogli łatwo kontrolować. I mieliby to zupełnie olać?
Głupcy zawsze i wszędzie będą krzyczeć i prowadzić małostkowe spory, w obliczu każdych wydarzeń.
Bo są zbyt głupi, by zrozumieć, że czasem milczenie jest lepsze od słów.
Malaggar pisze:Przerabiano to samo już po śmierci papieża. Zadumy i smutku starczyło na kilka tygodni. Dziś Kurski zdołał obwinić (nie wprost) Platformę i (wprost) media. W jednej rozmowie.Ale dowodzi to tylko braku klasy i chęci lansowania się na śmierci Pana Prezydenta i reszty ofiar.
Może powinien po prostu zaczekać, aż minie mu czas rozpaczy i zacznie myśleć świadomie? To nie są sprawy, w których pośpiech jest wskazany. Jeszcze zgliszcza nie ostygły, jeszcze nie wszystkie ciała odnaleziono i zidentyfikowano. Jeszcze nie wiadomo, kto lub co zawiniło, a już prezydenta chowa się z wielką pompą na Wawelu i robi wielką ceremonię z Barakiem na czele. Mościcki nie zasłużył, Narutowicz też nie. Okazuje się, że Kaczorowski też nie. Nawet papież. Wałęsa też pewnie by się nie doczekał. Ciekawe, czy Dziwisz równie chętnie zgodziłby się na Kwaśniewskiego. Hipokryzja gryzie paskudnie...Sirielu, nie rozpatrywałbym tego w kategorii pychy, tylko chęci osłodzenia sobie rozpaczy. Może to robić niekoniecznie w pełni świadomie.
Zgadzam się. Zwłaszcza gdy jeden człowiek śmie wypowiadać się w imieniu narodu, bezczelnie oskarżając tych, którzy się na to nie zgadzają, o wywoływanie podziałów. Dopiero teraz zacznie się inny cyrk: zarzutów, oskarżeń o brak patriotyzmu i "kalanie pamięci", ataki na tych, którzy "śmią podnieść rękę na świętość męczeństwa" i cyniczne wykorzystywanie tragicznie zmarłych osób... Tragicznie, ale nie bohatersko.Inicjatywa nieprzemyślana, egzaltowana i na wyrost, mogąca doprowadzić tylko do sporów. Teraz i w przyszłości.
W momencie, w którym naród mógł się naprawdę zjednoczyć, doprowadzi to do kłótni nad trumną, dosłownie i w przenośni.
Inne czasy, inne obyczaje.Mościcki nie zasłużył, Narutowicz też nie.
Zgadzam się. Zwłaszcza gdy jeden człowiek śmie wypowiadać się w imieniu narodu, bezczelnie oskarżając tych, którzy się na to nie zgadzają, o wywoływanie podziałów. Dopiero teraz zacznie się inny cyrk: zarzutów, oskarżeń o brak patriotyzmu i "kalanie pamięci", ataki na tych, którzy "śmią podnieść rękę na świętość męczeństwa" i cyniczne wykorzystywanie tragicznie zmarłych osób... Tragicznie, ale nie bohatersko.
Malaggar pisze:Sirielu, nie rozpatrywałbym tego w kategorii pychy, tylko chęci osłodzenia sobie rozpaczy. Może to robić niekoniecznie w pełni świadomie.
Siriel pisze:A skoro śmierć w samolocie jest "czynem bohaterskim", pozostałe ofiary tego wypadku też powinny zostać pochowane na Wawelu.
Veri pisze:Kardynał Dziwisz nie jest najwyższym organem władzy, a Wawel nie jest jego prywatną plebanią. Tak samo jak prezydent Polski nie był tylko prezydentem PiS-u, a decyzja dotycząca miejsca pochówku prezydenta (nie człowieka! - bo tu decydowałaby rodzina) powinna pozostać w gestii całego narodu, a nie prywatnego porozumienia J. Kaczyńskiego i kard. Dziwisza. Albo traktujemy prezydenta jako urząd, albo jako człowieka.Dziwię się tej decyzji ale z nią godzę bo brak poszanowania dla najwyższego organu władzy w moim odczuciu, jest brakiem poszanowania państwa.
Veri pisze:To właśnie takie stwierdzenie jest nietaktem, bo w zasadzie sugeruje, że osoba była dodatkiem do urzędu. Poza tym urząd Prezydenta RP nie umarł z Lechem Kaczyńskim - trwa nadal. I jak ktoś zauważył, nie każdy prezydent RP jest chowany na Wawelu tylko dlatego, ze jest Prezydentem.Ujmowanie komuś cech do bycia tam pochowanym w moim odczuciu jest nietaktem, bo to nie osoba jest tam też chowana, ale demokratycznie wybrany Urząd Prezydencki jaki on sprawował.
drugim jest to, co wyczyniają media. Przez całą prezydenturę ani jednego ciepłego słowa o miłości do matki nie powiedziano. Ani razu nie pokazano prezydenta z ludzkiej, życzliwej strony, a dziś najgorsze dziennikarskie gnidy, które kręciły, kłamały i przeinaczały prawdę płaczą przed kamerami mówiąc, jaki to był życzliwy człowiek.
Gen. Sikorski też (RZEKOMO) zginął w katastrofie lotniczej
Ujmowanie komuś cech do bycia tam pochowanym w moim odczuciu jest nietaktem
Dziwię się tej decyzji ale z nią godzę bo brak poszanowania dla najwyższego organu władzy w moim odczuciu, jest brakiem poszanowania państwa.
Ale leżą w Warszawie.Wolność mamy 20 lat, więc nie dziwne że prezydenci na Wawelu nie leżą.
Siriel pisze:prezydent Polski nie był tylko prezydentem PiS-u, a decyzja dotycząca miejsca pochówku prezydenta (nie człowieka! - bo tu decydowałaby rodzina) powinna pozostać w gestii całego narodu, a nie prywatnego porozumienia J. Kaczyńskiego i kard. Dziwisza. Albo traktujemy prezydenta jako urząd, albo jako człowieka.