http://pl.wikipedia.org/wiki/Sagrada_Familia
Oto Monowa katedra
R@phael. Nie przesadzałbym z tym podobieństwem mona do naszego świata. To jednak nie Europa+potwory. A katedry Rodiańskie są czymś naprawdę niezwykłym
Feniks + 1. A dodałbym do tego katedry w stylu katedr Dalmira do których nie można się zbliżać
Tak w ogóle to dwie sprawy.
W opisie dawnego doru jest napisane, że Doryjczy wzorowali swe budowle na Rodianach. Wynika również z tego fragmentu, że Kordyjczycy opracowali własny styl budowania.
Druga sprawa polega na tym, że tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak styl rodiańskich katedr. Każda jest osobną zagadką
Mam też ciekawy pomysł na zabobon Otóż, skoro rodniańskie katedry są „demonoodporne”, to niektórzy ludzie mogą myśleć, że kopie płaskorzeźb zewnętrznej części budowli, mogą również odstraszać deviria. Taki odpowiednik handlu relikwiami
A teraz ciekawostka wyszperana kiedyś w necie
Kościół pod wezwaniem świętej Sartus oczyszczonej był wielką budowlą, przystosowaną dla kilkuset wiernych. Zielono granatowe witraże przedstawiały najważniejsze dla karianizmu sceny: upadek Rodian, pokonanie przez proroka Złotego Boga, pierwsze krucjaty, ustanowienie dynastii cesarskiej i papieskiej. Po środku, Nad ołtarzem człowieka wisiała ogromna ikona, przedstawiająca sceny z życia świętej Sartus, pierwszej królowej nad którą odprawiono rytuał oczyszczenia duszy. Rochar Darsen stanął naprzeciwko obrazu. Jako rycerz ubrany w zbroję płytową, w przeciwieństwie do pozostałych wiernych, nie miał obowiązku, ani mówiąc szczerze, zbyt wielkiej możliwości, by klęczeć na nierównej, przystosowanej do umartwiania ciała, podłodze, którą pokrywały płaskorzeźby demonów starających się uwolnić z niewidzialnego więzienia. Przed ołtarz wyszła jakaś kobieta odziana w czarne szaty. Doryjczyk zauważył ze zdziwieniem, że będzie ona odprawiać ceremonie. „Nie spodziewałem się kobiety kapłana tak daleko na zachód od Matry”. Od czasu przyłączenia leśnego królestwa do Dominium, w pierwszych stuleciach istnienia cesarstwa Doru, kobietą pozwolono na pełnienia posługi kapłańskiej, choć nie miały one dostępu dogodności kościelnych powyżej stanowiska biskupa. Szergir znajdował się po za granicami sfery Matry i widok kobiety - księdza było czymś zaskakującym. Rycerz zdał sobie jednak sprawę, że w tym podzielonym kraju niewiasty muszą się cieszyć większymi swobodami niż w pozostałej części zachodniego Domnium. Kobieta odwróciła się w stronę ołtarza, I padła twarzą na podłogę. Tak samo uczynili pozostali obecni w kościele, poza Doryjczykiem i jego towarzyszami. Rozpoczęła się spowiedź powszechna. Wierni wygłaszali hymny pokuty, błagano Jedynego o wybaczenie grzechów, jakich dopuszczono się w czasach Rodian. Proszono o wybaczenie grzechów codziennych, których każdy człowiek w każdym życiu popełniał. Spowiedź prywatna, odbywała się zwykle wczesnym rankiem. Poddać się musieli ci, którzy dopuścili się większych grzechów, i uważali że potrzebują większej pokuty. Rycerz spojrzał w wyzwająco sufit, tak też uczynili pozostali Doryjczycy „My swoją, nie zawinioną, odprawiamy od pięćdziesięciu lat,” pomyślał rycerz. „Czy więc jest powód, byśmy się przed tobą korzyli?”.. Po odprawieniu spowiedzi, wszyscy wierni mogli wziąć udział w rytuale świętowania. Kobieta odprawiająca mszę, wstała z podłogi. Wszyscy, prócz Doryjczyków zaczęli śpiewać hymn dziękczynny, w którym dziękowano za szczęśliwe przeżycie ostatnich dni. „Zapewne, dzisiaj ich podziękowania są bardziej szczere niż zwykle. W końcu w okolicy pojawił się potężny deviria.” krzywo uśmiechnął się rycerz. Dziękczynienie trwało jeszcze ponad półgodziny. Gdy się zakończyło, przyszedł czas na właściwe świętowanie. Wszyscy wierni udali się do domów, by razem z rodziną spędzić czas..„Na mnie też już pora,” pomyślał rycerz. Ruszył w kierunku wyjścia. Bez problemów przebił się przez tłum ludzi
Co będę kłamał, ten tekst, kiepski zresztą, to fragment mojego opowiadania