Film, który wstrząsnął polską kinematografią.
Naprawde jeden z lepszych filmów jakie widziałem tego roku. Jak dla mnie 9/10. Minus 1 pkt. za Małaszyńskiego.
Co wy myslicie o tym filmie i jak go oceniacie?
pozdr beneq
DibiZibi pisze:Historii nie zwykłem nigdy traktować z uwielbieniem, czy nawet jakimś ponadprzeciętnym zainteresowaniem, a druga wojna światowa, i wszystkie opowieści o tym, jak Polska była biedna, i ilu ludzi zginęło, irytują mnie chyba najbardziej.
DibiZibi pisze:Zwłaszcza irytująca była dziewczynka na początku filmu, i Żmijewski, piszący pamiętnik. "Jedziemy pociągiem, nie wiem gdzie" - wygłaszane tonem osoby mającej wszystko gdzieś. Rozumiem, że mogli spodziewać się śmierci, ale bez jaj - nawet wtedy można by było ukazać trochę więcej entuzjazmu.
DibiZibi pisze:Jakim cudem Jerzy (chyba tak się nazywał ten gość od swetra) się uratował?
DibiZibi pisze:Kim w ogóle był ten koleś który wpadł do salonu fotograficznego, i zginał pięć minut później?
DibiZibi pisze:Po co wprowadzać nową postać skoro i tak nic nie wniesie.
DibiZibi pisze:W ogóle przedstawienie śmierci w Katyniu na końcu było jakieś takie dziwne. Umieszczenie jej w środku filmu było by chyba jeszcze gorsze, dlatego było to wyjście lepsze, ale i tak – jakies nijakie.
DibiZibi pisze:Zerowa dramatyczność - Kurczę, myślałem że scena masowego mordu wzbudzi trochę więcej emocji
DibiZibi pisze:Jestem pewien, że film został zrobiony tylko i wyłącznie po to, by zbić na nim pieniądze. Z premierą w rocznicę, i opowiadający o zdarzeniach które „muszą być znana każdemu Polakowi”. Kończy się tym, że cała moja szkoła musiała obowiązkowo iść do kina. Zapewne obowiązkowo pójdą też wszyscy ludzie starsi. Czy to nie doskonały sposób na zbicie naprawdę dużych jak na polskie kino pieniędzy? Dokładnie tak jak „Karol, człowiek który został papieżem”.
beneq pisze:Wybacz ale nie rozumiem. Skoro irytują Cie czasy II wojny światowej to czego ty się spodziewałeś po filmie pt "Katyń"? Westernu, Jamesa Bonda? Jak dla mnie zmarnowałeś szmal, który mogłeś wydać na "Żółwie Ninja" jeżeli nie trawisz ambitniejszych filmów Very Happy.
beneq pisze:Kwestia: "Jedziemy pociągiem, ale nie wiem gdzie" po pierwsze nie była wypowiedziana tylko napisana, a odczytana przez lektora(w tym przypadku przez samego aktora), a po drugie miała sens, bo co innego miałby napisać gość nie wiedzący gdzie go wiozą, a mający złe przeczucia. Zwykły polski żołnierz, co by napisał?
beneq pisze:Polecam doczytać historię. Polskich oficerów słano partiami do konkretnych obozów. Jerzemu się poszczęściło bo został uwolniony przed tym nim nastała jego kolej.
beneq pisze:To w końcu jakie było według Ciebie? Słabe, dobre, bardzo słabe, jakie? "Nijakie"
beneq pisze:Nie wiem, co odpowiedzieć. Jak dla mnie był to jasny przekaz reżysera do odbiorców. Brak heroizmu, wydumanej muzyki służył temu by pokazać okrucieństwo oprawców i bezsilność ofiar. Zauważ, że ludzie byli traktowani jak świnie w rzeźni. Pach! Kulka w łeb, wiadro wody na podłogę, aby wymyć krew, dwóch kolesi bierze ciało i wpycha je po równi pochyłej do ciężarówki jak mięso do masarni. Zero emocji. Zero ludzkości i humanitaryzmu. Rozumiesz teraz
beneq pisze:Myśle, że Wajda nieźle dąłby Ci w pysk gdybyś takie coś mu w twarz powiedział
DibiZibi pisze:Jedyna ciekawa rzecz o jakiej można by jeszcze napisać… Grubo ponad 200 osób opuszczało salę kinową w totalnej ciszy – większej niż na pogrzebach. Kurczę. Tyle ludzi, a robili mniej hałasu niż 5 osób na lekcjach w szkole.
DibiZibi pisze:Jak już napisałem, dla całej mojej szkoły było obowiązkowe. Niczego po filmie się nie spodziewałem. Mnie nie "irytują czasy II wojny światowej" tylko sposób ich przekazywania.
DibiZibi pisze:Nie wiem jak Żmijewski przygotowywał się do roli, ale moim zdaniem mu nie wyszło.
DibiZibi pisze:My to wiemy, ale chyba powinno być to wytłumaczone w filmie. Bo gdybyśmy mieli iść na film, wiedząc wszystko dokładnie, to jaki był by w tym sens?
DibiZibi pisze:Sorry, ale na filmie który robi się po to żeby upamiętnić śmierć tysięcy ludzi, zwyczajnie nie wypada czerpać kasy. Można by było sprzedać go telewizji, za cenę pokrywającą koszty
beneq pisze:Ok. Rozumiem, ale w takim razie jaki jest najlepszy sposób przekazywania tego klimatu?
beneq pisze:Czytał pamiętnik zachowany w aktach IPN gościa, którego grał. Pamiętnik był prawdziwy i jestem w stanie uwierzyć, że kwestie przytaczane w filmie są zaczerpniete właśnie z tego źródła.
Jaki jest sens oglądania filmu opartego na historii, jeżeli nie zna się tła historii. Reakcja jest wtedy podobna do twojej albo do cudzoziemca, który oprócz tego, że dokonano masowych mordów na Polakach w miejscu zwanym Katyniem, nie wie nic.
beneq pisze:No słuchaj, w film zostały włożone ogromne pokłady pracy i dość gruba kasa. Ktoś kto to robił tracił czas na darmo? Każdy chce rekompensaty albo zapłaty. Stroje zostały wypożyczone, za darmo? Ktoś występował w tym filmie, za darmo? Ktoś w to zainwestował, za darmo? Może Wajda miałby jakieś powody by nie czeprać z tego wielkich korzyści. Reszta nie ma żadnych.
DibiZibi pisze:Sorry, ale na filmie który robi się po to żeby upamiętnić śmierć tysięcy ludzi, zwyczajnie nie wypada czerpać kasy. Można by było sprzedać go telewizji, za cenę pokrywającą koszty (ewentualnie z drobnym profitem).
maxik pisze:I nie można powiedzieć czy ten film był dobry czy nie, tutaj chodzi o to Wajda nakręcił film o ogromnej zbrodni, chcąc pokazać Polakom, którzy w większości nawet nie wiedzą co się stało w Katyniu. Bolesne acz prawdziwe.
Że co? Jak nie można powiedzieć, czy film był dobry, czy nie? Film to film. Jak komiks, może być fajny, i może być kichą. I co z tego, że Wajda wziął ''taki'' temat? Nie robi to automatycznie z jego filmu arcydzieła. Właśnie tego nie cierpię - kiedy reżyserzy biorą ciężki gatunkowo temat (vide papież) i ich film musi być świetny, i basta. Bo opowiada o miłości, oddaniu, poświęceniu, bla, bla, bla. A jak ktoś powie, że ich film śmierdzi kupą, to już całym świat się obraża i ma kogoś takiego za chama i gbura.
Kymil Nimesin pisze:I co z tego, że Wajda wziął ''taki'' temat? Nie robi to automatycznie z jego filmu arcydzieła. Właśnie tego nie cierpię - kiedy reżyserzy biorą ciężki gatunkowo temat (vide papież) i ich film musi być świetny, i basta. Bo opowiada o miłości, oddaniu, poświęceniu, bla, bla, bla. A jak ktoś powie, że ich film śmierdzi kupą, to już całym świat się obraża i ma kogoś takiego za chama i gbura.
Czytane są one tak nienaturalnym aktorskim, sztucznie zaangażowanym głosem, że aż mnie ciarki przechodziły. Walił się pod tymi słowami cały realizm filmu i wyłaził teatr. Powinni naprawdę wziąć do tego zadania jakiegoś spikera radiowego, broń Boże nie aktora.
To chyba była jego siostra, nie prawdaż?[/spoiler]Dzielna żona oficera sprzedaje włosy na perukę, żeby postawić mężowi nagrobek, który niszczą źli komuniści.
mOrF3u$ pisze:To chyba była jego siostra, nie prawdaż?
ale o gustach się nie rozmawia, jedynie z głupotami się polemizuje
earl pisze:zsyłka w głąb ZSRR ponad miliona polskich obywateli z Kresów Wschodnich - Polaków, Żydów, Ormian, Ukraińców, Białorusinów
markós pisze:Historia jest fałszowana, my Polacy prawie nic z tym nie robimy.
earl pisze:Niemniej jednak zasługuje on na Oskara, gdyż byłby to hołd, złożony ofiarom tej wojny, ofiarom jednego z 2 zbrodniczych systemów
NoOne3 pisze:Historia nie jest fałszowana. Mówisz, jakby ktoś robił to specjalnie. Historia ulega zatarciu.
Karczmarz pisze:Ja zdecydowanie uważam, że Katyń nie zasługuje na Oskara. Uważam też że 50-60% filmów które dostają co roku nie zasłużyły na nieco.
Boruta pisze:Nie spodziewałem sie po Wajdzie niczego. Nie lubię i nie cenię go.
Boruta pisze:Film po prostu słaby. Jeśli o czymś sie kręci film, to powinna być jakaś fabuła, akcja. Tutaj wyszedł reportaż.