Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Celhian
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 34
Rejestracja: śr lut 11, 2009 10:48 pm

czw kwie 30, 2009 1:54 am

Mieliśmy sytuacje kiedyś że jeden z graczy usnął na sesji, nikt nie zwrócił na to uwagi i graliśmy dalej. Jeden z BNów miał na imię Anita. Ostatnim co usłyszał śpioch przed zaśnięciem było to że rozmawialiśmy z tą właśnie Anitą. Potem poszliśmy dalej... Po jakiejś godzinie gry wróciliśmy do Anity.
MG: A więc wracacie do Anity - i z przekąsem do śpiocha się zwrócił i zapytał głośno co robi.
A śpioch tylko chrapnął i powiedział "Żegnaj Anito", odwrócił się i spał dalej...

Od tamtej pory "żegnaj Anito" jest kultowym tekstem. :P
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

czw kwie 30, 2009 7:38 am

Ojciec pewnej kobiety:
- Miałeś się trzymać od niej z daleka?
Ja:
- Nie wyszło...
 
Awatar użytkownika
Eliash
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 474
Rejestracja: wt lut 26, 2008 4:34 pm

sob maja 02, 2009 2:40 pm

Warhammer

Gracze uratowali dziewczynę, która całe życie była trzymana pod kluczem w celi przez swego ojca-nekromantę.

Później szli sobie drogą i Gracze zaczęli zastanawiać się jaką ma profesję. Szlachic? Żak? Uczeń Czarodzieja? Może ona też jest potężnym nekromantą, nawet może Arcymagiem?
W końcu jeden z graczy postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości. Podchodzi do dziewczynki i pyta:
"Czym się zajmowałaś w swoim życiu? Poza tym że ojciec trzymał cie w celi?"
 
Awatar użytkownika
Trenton
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: czw kwie 23, 2009 1:09 pm

pn maja 04, 2009 9:17 pm

Łotrzyca imieniem Renfri została zarażona likantropią. Pewnej nocy ku grozie wszystkich chłopaków z drużyny zamienia się w dzikołaka. Reszta drużyny zdziwiona. Drużyna pyta co z nią jest, ona odpowiada chrapliwym głosem.
- Renfri! Co Ci jest?!
- Nie przejmujcie się mną!
- W sumie nic się nie zmieniłaś...
- Mam okres!

:P
 
Awatar użytkownika
Eliash
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 474
Rejestracja: wt lut 26, 2008 4:34 pm

ndz maja 10, 2009 5:55 pm

Warhammer

MG: "Widać, że jest łysy bo ma bielmo na oczach"
 
Awatar użytkownika
Parsifal
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 73
Rejestracja: pt paź 26, 2007 12:22 am

ndz maja 10, 2009 6:16 pm

Eliash pisze:
Warhammer

Gracze uratowali dziewczynę, która całe życie była trzymana pod kluczem w celi przez swego ojca-nekromantę.

Później szli sobie drogą i Gracze zaczęli zastanawiać się jaką ma profesję. Szlachic? Żak? Uczeń Czarodzieja? Może ona też jest potężnym nekromantą, nawet może Arcymagiem?
W końcu jeden z graczy postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości. Podchodzi do dziewczynki i pyta:
"Czym się zajmowałaś w swoim życiu? Poza tym że ojciec trzymał cie w celi?"


Widzę inspirację tzw. toposem fritzlowskim!
 
Awatar użytkownika
Trenton
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: czw kwie 23, 2009 1:09 pm

pn maja 11, 2009 10:06 am

Opowiadam sesję koleżance:
Jadę 100 na godzinę (motorem) prosto na fontannę. Zobaczę czy wymięknie. Nie wymiękła. Tak oto zginąłem.
 
Awatar użytkownika
Celhian
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 34
Rejestracja: śr lut 11, 2009 10:48 pm

pn maja 11, 2009 12:12 pm

Nie tak to było Trenton, przecież wymiękła... ale niestety tylko jedna cegła z fontanny... :P
A czemu uciekałeś motorem? A skąd się ten motor wziął w północnej części Impilturu? Czemu gonił Cię Ilmater? A dlaczego do jasnej cholery Oskar tańczył makarene potem z Ilmaterem i armią Formitów?!... nie wiem... ale papkę z mózgów to mieliśmy niezłą :P
Ostatnia sesja niszczyła mózg.
 
Awatar użytkownika
thannis
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1599
Rejestracja: wt maja 01, 2007 7:17 pm

czw maja 14, 2009 9:03 pm

To nie kwiatek z sesji, ale dwie osoby na GG postanowiły pozastanawiać się, czy beholdery są koszerne. Miłej lektury. ;)

E: H., czy beholdery są koszerne?
H: Ja nie wiem jak to biologicznie wygląda. Jak ma błoniaste wypustki np. to nie. Myślę, że to podpada pod stworzenia mackowate... a frutti di mare koszerne chyba nie są.
E: Beholder nie ma macek i nie pływa...
H: Ale lata?
E: Lata.
H: Jaki to jest typ zwierzęcia? Ptak nie bo nie ma skrzydeł.
E: Wynaturzenie?
H: Nie jest błoniasty?
E: Nie. Jest okrągły...
H: Ma normalne mięso i krew? Znaczy jest ciepłokrwisty?
E: Chyba tak...
H: Jak się go zrani to coś wypływa nie?
E: Czekaj, sprawdzę w podręczniku.
H: Wynaturzenie czy nie, ciepłokrwiste lub zimnokrwiste być musi. Jak jest ciepłokrwisty to ma szansę być koszerny.
E: Kurcze, nie piszą...
H: A jak je? Łapczywie z błota jak swinia, czy porządnie jak drapieżnik? Bo jeśli jego da się jeść, to pewnie i on coś konsumuje...
E: Łukasz mówi że stałocieplne... Eee, wszystkożerny jest, więc chyba niekoszerny.
H: Znaczy padlinę je? No to niekoszerny.
E: I lubi się obżerać.
H: Przykro mi.
E: Znaczy jak świnia.
H: Fuuuj! Żaden porządny Żyd nie powininej go tknąć!!!
E: No typowo nie je padliny, ale mógłby.
H: Po co ci ta informacja?
E: Z ciekawości... zastanawiam się, ile rzeczy z bestiariusza dnd jest, i czy coś w ogóle.
H: Nooo, na pewno.
E: Rasistowski system, kurczę... ;-)
H: Tylko nie wiem, czy wolno jeść istoty inteligentne...
E: Nie ma nic powiedziane
H: Ale chyba nieee... Małpy niby koszerne mogłyby być a nie są.
E: Bo są humanoidalne?
H: Chyba tak. Trudno uznać goryla za brudnego. Jest ciepłokrwisty, na ogół roślinożerny.
E: Je świnki, znaczy niekoszerny:
"A beholder’s favorite foods include small live mammals, exotic mushrooms and other fungi, gnomes, beef, pork, colorful leafy vegetables, leaves, fl ower petals, insects, and birds."
H: Hmmm... To, że je świnie jeszcze go nie dyskwalifikuje. Je małe ssaki, to nawet ładnie.
E: To nie jest przechodnie??
H: Nieee... Lew je świnie, a koszerny jest! Znaczy każdy drapieżnik.
E: o!
H: To zależy od tego JAK je
E: To może np displacer też jest koszerny?
H: Jak je z brudu i padlinę to jest niekoszerny.
E: Beholder je wyrafinowanie. I raczej to co sam zabije chyba.
H: Masz w Biblii dokłądny opis reguł.
E: To widac nie pamiętam...
H: Nie może być toto błoniaste i zimnokrwiste. Być moze beholder jest mackowaty, ale to raczej wtórne upodobnienie niż ewolucyjna cecha. Zapytaj Kuby, on powinien to wiedzieć lepiej.
E: Nie am macek...
H: Ma oczy na takim czymś... jak pamiętam rysunek.
E: No, szypułkach.
H: Poza tym ma jakieś wypustki i to nie są łapy.
E: Nie ma wypustek, tylko oczy.
H: Ewidentnie ma oczy na szypułkach.
E: Owszem. Ale takie skórzaste i twarde, on ma 11 naturalnego pancerza!
H: Hmmm...
E: Nie jest błoniasty...
H: No to jak jest ssakopodobny i używa noża z widelcem... Nie jest zbyt inteligentny... to chyba jest koszerny.
E: Nie używa, nie ma rączek... ;-) I jest inteligentny... ale nie mówi w jidysz.
H: Ma łuskę?
E: Nie ma.
H: To jest.
E: O!
H: jakby miał a nie pływał to by odpadał. A tak to chyba jednak jest. Nie podpada pod gada ani płaza.
A co? Archony jedzą tylko to, co koszerne? W sumie...
E: Nie wiem.
H: Miałoby to sens. I nawet ich potomstwo musiałoby... :D
E: Chciałbyś! :P
H: Co najlepsze: diabły z Baator też powinny... ;)
E: ??
H: No jakoś tak mi pasuje
E: One jedzą m. in. demony.
H: A demon ma łuski?
E: Demon ma rozdwojone kopyto.....
H: Aaaa... No to źleee....Demon ma rozdwojone kopyto?
E: No, sądzę, że ma
H: Raczej podejrzewał bym go o łuski... Poza tym ma rogi... Aale istotnie jest z definicji nieczysty.
 
Awatar użytkownika
Khil
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 154
Rejestracja: sob gru 06, 2008 3:04 pm

ndz maja 17, 2009 8:07 pm

Ostatnia sesja Warhamca i genialny popis drugiej edycji w związku z magią...
Jako MG ledwie wytrzymałem, a i gracze napadli na ziemię, gdy potężny mag w tajemniczych, mistycznych ruinach oświetlał im drogę... świecącą łyżką.
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

pn maja 18, 2009 10:21 am

Z wczorajszej sesji D&D

BG gra niziołkiem i towarzyszy 15 letnia czarodziejka. Dziewczyna chce zamówić piwo, a gracz poczuł się za nią jakoś odpowiedzialny i powiedział:
G: Dzieciom nie wolno pić piwa!
Czarodziejka: Nie jestem dzieckiem! Nie możesz mi mówić co mam robić!
G: Jestem od ciebie starczy. Mam 25 lat!
Cz: Ale jesteś kurduplem, który sięga mi ledwo do pasa!

Dobre dziesięć sekund ciszy i zrezygnowana mina gracza po tej kwestii były absolutnie bezcenne. :)

BG dowiaduje się, że stajnia na tyłach gospody, w której trzyma muła jest punktem przerzutowym pewnej szajki bandytów. Rozmyśla nad tym faktem na głos: ...było dobrze i spokojnie, a teraz boje się tam nawet muła zostawić!"
 
Awatar użytkownika
Aesandill
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1230
Rejestracja: wt mar 27, 2007 8:12 pm

pn maja 18, 2009 10:02 pm

Pytam się mojej Graczki, jaką postać przydzieliła by mi, żeby dobrze oddawała mój styl grania.
Ona(bez namysłu i z pełną powagą) - "cwaniak dupochron"
 
Awatar użytkownika
Got
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt sie 18, 2006 11:35 am

pt maja 22, 2009 11:41 pm

Warhammer

MG (czyli ja) opisuje - Znajdujecie się przy bramie cmentarza, jest zamknięta. Za nią widzicie kapłanów Morra, Ulryka i Sigmara. Widzicie też Inkwizytora...

BG-Skąd wiemy że to Inkwizytor?

MG- Bo wyg....Ma tu taki ten... noo......Ryngraf ze znakiem!

-----------------------------------------------------------------------
Warhammer

BG- Dobrze, a teraz chodzmy do naszej prywatnej kostnicy, której nie użyczamy nikomu. Używamy jej tylko do potrzeb własnych.

--------------------------------------------------------------------
Monastyr

BG (teraz ja :) ) - Hmm...wjeżdząc do wioski rzucam strażnikowi [zaglądam na karte postaci] Ma ktoś wydać kordiny z wioski? Bo mam Wioske, a żadnych kordinów to nawet na piwo mnie nie stać.

BG (znowu ja ) mówie do BG 2 (Dziewczyna) - Słuchaj, ja, mój Brat i Crowley idziemy razem robić to. Czego ty niechcesz robić z nami...

Oczywiście miałem na myśli zabicie inkwizytora :D

BG(JA), porwalismy kobiete (postać Graczki) i przez długi czas ją nieślismy, aż ona zaczęła na nas krzyczec i stawiać nas po kątach, no to ja do niej cichym głosikiem - Nie chciałbym ci przeszkadzać, ale wiesz... To MY cie porwaliśmy....
 
Awatar użytkownika
Szarlih
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 906
Rejestracja: ndz maja 11, 2008 3:04 pm

ndz maja 31, 2009 4:32 pm

BG (do kapłana): Widziałeś gdzieś tu kapłana?

Chwila śmiechu, gracz postanawia sprecyzować.

BG: Widziałeś gdzieś kapłana z martwą córką?

-----------------------------------------------------------------------

BG1 chce wydać połowę majątku drużyny na przedmiot z premią do ukrywania, BG2 próbuje mu to wyperswadować.

BG2: Przecież ty ani razu nie ukryłeś umiejętności używanie!

----------------------------------------------------------------------

BG: Sudden leap i atakuję...
Ja: Pudło - przyjął twoje kopnięcie w głowę na opancerzone przedramię, potem potężnie cię odepchnął.
BG: Drugi atak...
Ja: Trafienie! Zaskoczyłeś go, tym razem atakując wyżej...
BG: Niż w głowę?
 
Awatar użytkownika
Turgon
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 196
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 10:59 pm

pn cze 01, 2009 9:38 pm

BG: To nie był wilk?
MG: A wilki biegają na dwóch łapach i gadają w Mrocznej Mowie?
BG: No wiesz, to Warhammer...
 
Awatar użytkownika
Chochliczek
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 178
Rejestracja: pn lis 10, 2008 9:55 pm

pn cze 01, 2009 9:54 pm

MG [ja] do BG1. Neuroshima. Ogólnie była pociecha :) .

BG1: Ej to jaki muszę mieć wynik, żeby z zapałek i agrafki zrobić rakietę balistyczną?
MG: Trzy jedynki, dziesięć razy pod rząd .

BG udało się rzucić 3 jedynki 9 razy pod rząd... ostatni rzut nie wyszedł [kości dobre, gramy nimi od... jakiegoś czasu i to ja je trzymam] a już była radość :hahaha: .

Ta sama sesja. BG1 zawsze robił postacie typowo do walki i koksił [np. Brujah z potencją etc.], zawsze był odnośnikiem siły reszty (ej, a damy radę całą resztą zabić BG1?] - tym razem zrobił technika-montera w Neuroshimie, tymczasem BG2 zrobił łowcę mutantów.
Pod koniec sesji wyniknął ostry spór:
BG2: Buahahah - śmieję się opętańczo i mówię w stronę BG1 - Teraz cię zniszczę! *wyjmuje spluwe i strzela; wyniki 20, 18, 17; spluwa ciężko zacięta*
BG1: Tja, pamiętaj, dziś ja mam szczęście. *strzela; wyniki 4,2,1; 2 Headshoty, 2 obrażenia ciężkie i jedno lekkie u BG2* Pamiętaj, kto tu jest MacGyver.

Z tych co zapamiętałem... BG1 mnie jeszcze spytał pod koniec jaki chcę test na "zrobienie bomby elektromagnetycznej która zniszczy molocha".
Nie zgodziłem się :razz: .
 
Awatar użytkownika
Moraine
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 273
Rejestracja: sob paź 04, 2008 10:15 pm

wt cze 02, 2009 11:08 am

Mnie sie przypomniało goblińskie przysłowie używane ongiś przez mojego MG:

- Nogi są jak łuk, im bardziej krzywe, tym dalej niosą...
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

czw cze 04, 2009 9:14 am

Wchodzi dwójka bohaterów do tawerny.
Pierwszy mówi: Dwa piwa poproszę.
Drugi: Dla mnie też dwa:)
 
Awatar użytkownika
rizzen silver_shadow
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: pt cze 22, 2007 12:31 pm

pn cze 08, 2009 7:38 pm

Kilka perełek z nocnych sesji:
MG ja, nieśmiały półork barbarzynca, Cwaniak diablę łotrzyk oraz Pewny siebie drow zaklinacz:

ogólnie klimat grozy kiedy to przebrani za orków wyzywają na pojedynek samego Obulda Wiele Strzał (samemu mając 7 lvle), opis ceremonii religijnej ku czci Grumsha, głośne wyliczenie zasług i osiągnieć wodza i nagle wkracza Obould w zasięg widzenia
MG: Przed wami pojawia się wysoki na 3m potężnej budowy ork przy którym wasz półorczy przyjaciel wygląda dośc marnie (pomimo 150 kg i 2,45 wzrostu), ma DŁUGIE BRĄZOWE OCZY...

w tym momencie padli xD

Tym razem las, trójka elfów każe im zawrócić z terenów ich ludu:
MG: Widzicie trzech elfów, najbardziej wysunięty na lewo męzczyzna wygląda na CZARUJĄCEGO
Potem było coś podczas rozmowy z Elministrem "JESTEM WYBRANKIEM MYSTRY"

I w obozie orków, cwany łotrzyk został poczęstowany piwem, jako że uważał się za wybitnego konesera i znawcę alkoholi krzyknął:
Łtr: SZCZYNY !
W tym momencie stojący w pobliżu ork przerzucił krytyka x3, łotr padł.
MG: Ork odchodzi. (budzą towarzysza)
Łtr: Zapisaliście numery ?
 
Awatar użytkownika
riotpunk
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 65
Rejestracja: wt mar 17, 2009 12:52 pm

pn cze 08, 2009 7:46 pm

- Panowie, musimy skontaktować się z jakąś Tajną Organizacją Rządową!!!
- Jasne, sprawdź pod "t" - mówi drugi gracz wskazując na książkę telefoniczną.
 
Awatar użytkownika
ZlyPorucznik
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 300
Rejestracja: wt lis 15, 2005 12:45 pm

pt cze 12, 2009 1:21 am

Perelki stare,ale znowu je znalazlem i sa w 100% z prawdziwej sesji:

Alien:

Tanaka - Nie chciałbym się chwalić ale mam najdłuższą lufę w tym
oddziale.

Ender: Ta kobieta ma piersi, twarz i nogi.
Leslie: To idę, i podchodzę prosto do jej stolika. Ja mam naszywkę
smartgunnera na normalnym mudurze jak rozumiem?
Elfka: Będziesz podrywał ją na smartguna. "Patrz jakiego mam smartguna."
Zefir: Będziesz ją podrywać na miecz - patrz, inne mają sztylety a ja
mam miecz.
Iwan: Hej laluniu, patrz jaki mam długi miecz.

"Jesteśmy amerykańską armią, skoro nie możemy wezwać wsparcia to
wrzućmy granat!"
 
Awatar użytkownika
Khil
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 154
Rejestracja: sob gru 06, 2008 3:04 pm

pt cze 12, 2009 1:19 pm

Warhammer Drugiej Edycji
Middenheim; wybuchają zamieszki przeciw sigmarytom, gracze biegną przez miasto i nagle napotykają wielkiego draba, który gryzie w zębach podkowy i wita ich jednym zdaniem:

- "Sigmar czy Ulryk?"

Gracze, rzecz jasna, w lot rozumieją o co chodzi i zaraz odpowiadają:

- "Ulryk!"

Ów drab, wyrażając swoje poparcie woła w niebo głośno "Ulrryyyyk!", zaś gracze wtórują. Po chwili (zbyt mocno się wczuli), zaczynają zrywać z siebie koszule, otwierać butelki wódki i tańczyć w kółko, krzycząc na chwałę Ulryka. Gdy odgrywali to w pokoju, wyglądało doprawdy bajecznie komicznie.

"Ulryk! Ulryk! Ulryk! Ulryyyyyk!"
 
Awatar użytkownika
Adam Adilew
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 97
Rejestracja: śr cze 17, 2009 1:13 pm

śr cze 17, 2009 1:39 pm

Zew Cthulhu:

W podmiejskiej rezydencji na piętrze ukryła się istota paląca papierosy i pozostawiająca śliskie ślady na podłodze. Gracze zastanawiają się, czy mają szanse w walce, czy lepiej podpalić dom i czy to coś ucieknie.
G1: To ucieknie do lasu.
G2: Jak to pełza i ma kijową kondychę, na pewno nie wyskoczy oknem.

Dalsza część dyskusji. Gracze dochodzą do wniosku, że warto spróbować zabić wrogą istotę ukrywającą się na piętrze budynku.
G2: Umiem prowadzić samochód. Możemy to rozjechać samochodem.

Gracze znaleźli w mieszkaniu ciało zamordowanego profesora lingwistyki w centrum miasta. Obejrzeli zwłoki. Raptem ktoś puka do drzwi i gracze panikują. Dwoje chowa się w łazience, a G5 wskakuje do szafy. Po chwili do pokoju wchodzą policjanci.
G5: W takim razie zapalam papierosa i... Hmm. Wychodzę z szafy jakby nigdy nic i udaję, że szukałem tak śladów po zabójcy.
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

śr cze 17, 2009 2:12 pm

"Ulryk! Ulryk! Ulryk! Ulryyyyyk!"


Miałem podobną sytuację. W gospodzie co chwila wznoszone były toasty za Sigmara. Gdy tylko przerywałem jakąś wypowiedź, by rzucić w tle "Za Sigmara!!!" gracze reagowali natychmiast "Za Sigmara!!!", "Sigmar!!!" Ech, stare dobre czasy. :)
 
Awatar użytkownika
Adam Adilew
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 97
Rejestracja: śr cze 17, 2009 1:13 pm

czw cze 18, 2009 12:06 am

Earthdawn:

MG: W kwestiach formalnych. Jak często twoja postać się myje?
Krasnolud: Przecież oszczędzamy wodę.
Elf: Częste mycie skraca życie.
Krasnolud: Skóra się ściera i krasnal umiera.

MG: Mamy dla ciebie przykrą wiadomość. Kiedy tydzień temu nie przyszedłeś na sesję, drużyna wspinała się na klif, a jednocześnie była ścigana przez najemników. Zdołaliście im uciec, ale mieli ze sobą skorpiony (machiny wojenne), które strzelały bełtami długimi na metr. Na szczęście drużyna uciekła.
Krasnolud: To dobrze.
MG: Jeden z takich bełtów cię trafił.
Krasnolud: To niedobrze.
MG: Przeżyłeś postrzał.
Krasnolud: To dobrze.
MG: Ale spadłeś z siedemdziesięciu metrów.
Krasnolud: To niedobrze.
MG: Gracze próbowali cię złapać.
Krasnolud: Ehem.
MG: Ale wspinałeś się ostatni, więc to było niemożliwe. Nie martw się. Spisaliśmy, jakie otrzymałeś obrażenia (MG wręcza krasnoludowi kartkę A4), żebyś miał pamiątkę. Na szczęście istnieją potężne czary, które przywróciły cię z zaświatów.
Krasnolud: To dobrze.
Elf: Ale musieliśmy złożyć w zamian czyjeś życie w ofierze w trakcie rytuału...
Krasnolud: To dobrze.
Elf: Więc twój chowaniec eksplodował.
 
Awatar użytkownika
Bolek91
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 57
Rejestracja: pt maja 02, 2008 4:49 pm

czw cze 18, 2009 7:54 am

Star Wars Revised Core Rule Book

Jeden z graczy brał udział w ewakuowaniu bazy na Yavin IV, w eksperymentalnym myśliwcu A-Wing. Jako że był to nowy myśliwiec, kazałem owemu graczowi robić testy na używanie komunikatora. I tak kiedy padła znana wszystkim 1 na kości rozmowa wyglądała następująco.
- Tu kapitan Garik Lang, czy połączyłem się ze Świątynią Massassi?
Na odpowiedź usłyszał charakterystyczny dyszący oddech.
- Chyba nie - powiedział z rozbrajającą miną :D
 
Awatar użytkownika
Uszaty
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 252
Rejestracja: czw paź 06, 2005 7:46 pm

pt cze 26, 2009 8:21 pm

Legenda Pięciu Kręgów
Sesja wprowadzająca nowego gracza, ja MG, jeden gracz-weteran (G1) jako bushi Smoka, początkujący gracz (G2) jako bushi Żurawia.

Gracze szukają zaginionego w mieście samuraja Klanu Feniksa. Mają pewne podejrzenia co do statku pod banderą Klanu Żółwia oraz jego załogi. Kręcąc się po porcie zobaczyli dwóch ludzi toczących beczkę w stronę okrętu Żółwi.

G2: Słuchaj, mam pomysł jak moglibyśmy się rozejrzeć po tym ich statku.
G1: Hmm, jaki? Nie rozumiem.
G2: No widzisz tą beczkę?
G1: Nie rozumiem do czego zmierzasz.
G2: No widzisz, jest taka możliwość, mógłbyś wejść do tej beczki i...
G1: *@&%$!


Neuroshima
Trzyosobowa drużyna, jeden z graczy to niezbyt rozgarnięty łowca mutantów. Gracze natrafili na jakieś stare laboratorium w opuszczonym schronie, a tam słoje wypełnione jakimiś płynami z ludźmi, tylko jedna kobieta (lekarz-naukowiec) była jeszcze żywa. Gracze ją od tego odłączyli, zaopiekowali się nią. Gdy doszła do siebie zaczęli jej powoli wyjaśniać jak teraz świat wygląda. Doszło do mutantów:

Łowca: No widzisz, a teraz już prawie nie ma normalnych zwierząt. Wszystkie zmutowały, dostały jakichś nowych możliwości, są groźniejsze, szybsze itp. Chociażby ten, którego widziałaś tam w schronie. A ja różne takie rzeczy zabijam.
Kobieta: No ale jak to? To niemożliwe. Przecież chromosomy...
Łowca: Chromosomy też zabijałem.
 
Awatar użytkownika
AGrzes
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1140
Rejestracja: pn gru 30, 2002 5:42 pm

wt cze 30, 2009 10:36 pm

SWEX Post-apokalipsa

Nie wiadoma dlaczego postać znielubiła przywódcę kanadyjskiej społeczności w Niu Jorku, efekt: Prezent w postaci popielniczki ulepionej z semtexu i pomalowanej farbą olejną ;)

Na tej samej sesji drużyna musi wydostać sporo dokumentów i ciężkich skrzyń z 60 piętra budynku, prądu nie ma chyba od dwudziestu lat, rozwiązanie:
połączyć silniki dwóch wind by druga działała jak hamulec i odstrzelić część przeciwwagi w windzie. Żeby było lepiej postać która to wymyśliła jechała z dokumentami.

Na szczęście hamulce awaryjne zadziałały.
 
MaWro
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 326
Rejestracja: pt kwie 04, 2008 9:41 pm

śr lip 01, 2009 1:47 pm

Kiedyś , aby na chwile oderwać się od przygody zrobiliśmy sobie pojedynek wewnątrz drużynowy. Arena x na y metrów, każdy na każdego.
Zostało dwóch graczy. Jeden z nich dzięki butom latania unosi się w powietrze i bombarduje drugiego wszystkim co ma, ale drugi ma spore szczęście i dobry RO na refleks, więc unika. W końcu zrezygnowany gracz rzecze:
-Rzucam w niego butem

Sesja Neuroshimy. Dojeżdżamy do małej wsi, 5 domów na krzyż. Jeden z graczy pyta spotkanego mieszkańca

G:Jak nazywa się to miejsce?
M:Mała Wieś
G!: Dlaczego nosi tąką nazwę?
M:Bo jest mała

Może teraz nie brzmi to śmiesznie, ale na sesji mieliśmy z teog kupę śmiechu.
 
Awatar użytkownika
Tomeg
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 232
Rejestracja: ndz lip 23, 2006 12:32 pm

śr lip 01, 2009 2:24 pm

Nie wiem czy się nie powtórzę.

MG: Podchodzi do Ciebie strażnik i pyta...
G1: Tylko nie o grzyby, bo nie znam się na grzybach!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość