Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Gottri
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 83
Rejestracja: sob wrz 11, 2010 10:26 am

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

ndz wrz 12, 2010 10:48 am

Warhammer 2ed

1.
Noc zastała naszą drużynę na trakcie, chcąc nie chcąc musieliśmy w danym miejscu przenocować. Na co jeden z graczy: "To ja idę po chrust a wy w tym czasie rozpalcie ognisko".

2.
Gracz(z profesji żołnierz) dostał za zadanie od swojego dowódcy ochraniać pewnego maga(innego gracza). Z racji tego że mieścina była niewielka żołnierz przy spotkaniu z magiem zapytał MG:"Czy ja znam tego maga,tak chociaż połowicznie?"
 
Awatar użytkownika
kaellion
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 111
Rejestracja: pt kwie 01, 2005 8:37 am

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pt wrz 24, 2010 11:55 pm

Jedna ze starych sesji WFRP:
Po walce w której gracze wystrzelali z łuków przeciwników:
MG - Kilku z bandytów jeszcze żyje.
Graczka - To ja wyciągam strzały.

Inna sesja:
G1 - Ile kosztuje ludzkie życie?
G2 (ładuje pistolet) - A ile kosztuje kilka gram ołowiu?
 
Awatar użytkownika
Drejfus
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 123
Rejestracja: ndz lis 09, 2008 6:49 pm

Re: Kfiatki z Sesji - reaktywacja

ndz wrz 26, 2010 3:17 am

Sesja DnD

Elfi łucznik strzela do ogra. MG patrzy na kości, porównuje z KP i z pewnością w głosie zaczyna opis:

MG: Strzała trafia w pancerz orga...
Ja: Ej, te konwenty stały się niebezpieczne...
Ostatnio zmieniony ndz wrz 26, 2010 3:18 am przez Drejfus, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
OzziLee
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 162
Rejestracja: pt sty 26, 2007 10:06 pm

Re: Kfiatki z Sesji - reaktywacja

śr wrz 29, 2010 8:09 pm

DnD 3.5 :

Most na przepaścią pełną lawy, strażnicze golemy zrzucają dwóch graczy w przepaść.
MG: Widzisz jak twoi kompani spadają z mostu prosto do lawy. Co robisz?
G1: Skaczę za nimi.
I było nas o jeszcze jednego mniej...

Pustynia, gracze zagłębiają się w wąwóz.
MG: Widzicie przed sobą obóz namiotów.
G2: Idę porozmawiać z przywódcą namiotów.
...

Gracze trafili do lochu, gdzie znaleźli nietypowego więźnia.
MG: Do ściany przykute zostało łańcuchami dziecko z wiadrem na głowie.
G1: Zdejmuję mu wiadro i staram się nawiązać kontakt.
Po krótkiej i burzliwej rozmowie...
G3: Żegnamy się i zakładamy mu wiadro z powrotem na głowę.

Zaprzyjaźniony z drużyną ogr imieniem Rgo rysuje graczom mapę pobliskiego miasta, popisując się ortografią i inteligencją: "Tu jest Żond, Śfiontynia, Żeka" po czym mówi uczonym głosem: "Jeśli pragniecie się tam dostać, musicie kierować się na północ i przejść przez pola irygacyjne"

Gracze walczą z wrogą drużyną na arenie. W pewnym momencie przywódca rzuca na siebie niewidzialność.
G2: Trzeba go znaleźć!
G3: Macie jakieś czary na widzenie niewidzialnych?
G1 (mnich): Walić czary, wrzucam przyspieszenie z mojego nunchaku i przebiegam cały obszar w którym on zniknął w tą i z powrotem.
I znalazł go ;]

Po dostaniu się do płonącego miasta, ucieczce z pożaru i walce z jaszczuroludźmi gracze powzięli decyzję o ucieczce. Drużyna wycofała się za bramę, odpoczęła kilka godzin, zaczęła obmyślać plan.
G2: Tym razem nie pchajcie się debile do płonących budynków to damy radę.
G4: O Jezu, przecież ja ciągle płonę!

Po wejściu do karczmy w ogarniętym demoniczną inwazją mieście gracze zastali w środku istną rzeź. Tancerki zostały ponabijane na rury o wiadomym przeznaczeniu, które w pewnym momencie zaczęły się obracać.
G2: Hmm... gdybym miał kawałek liny, skombinowałbym z tego fajna windę.

Nasz drużynowy łotrzyk za wszelką cenę chciał sforsować drzwi do skarbca skrytobójców. Najpierw oglądał drzwi kilka razy z rzędu, nie dowierzając, że nie mają żadnej mechanicznej pułapki, w końcu użył zasady 20-ki.
G3: I co widzę?
MG: Widzisz, że drzwi patrzą na ciebie jak na debila.
Zdecydował się otworzyć je, drzwi wypadły z zawiasów i runęły na niego, przygniatając go do podłogi.

Drużyna przebiła się przez całą siedzibę skrytobójców, docierając do przedsionka ostatniej komnaty. Tuż za rogiem czekali naczelni przywódcy zabójców, gotowi na walkę. Tymczasem gracze dobrali się do leżącej na półce niewielkiej szkatułki, otworzyli ją, a z środka wysypała się rzeka monet. Spokojnie, nigdzie się nie śpiesząc, gracze spędzili kilkadziesiąt minut układając monety na stos i licząc je. O dziwo skrytobójcy nie mieli nic przeciwko i grzecznie czekali na swoją kolej...


Neuroshima (pierwsze sesje):

Gracze przypuścili szturm na fabrykę zajętą przez bandytów, niedobitki uciekły do jednego z budynków.
G1: Staję przy drzwiach i dyskretnie zerkam do wnętrza.
G2: Dołączam do niego, stając po drugiej stronie.
G4 (zamyślony): Wchodzę do środka i idę się odlać w kącie.
MG: Za sobą słyszysz strzały, kula trafia koło twojej głowy.
G4: Nie strzelajcie we mnie, debile!
G1 (krzycząc z zewnątrz): To nie my, idioto, za tobą są bandyci...

W tym samym pomieszczeniu, po wybiciu wrogów gracze odkrywają OTWARTĄ klapę w podłodze.
MG: Z dołu dobiegają jakieś odgłosy.
G4: Przykładam ucho do klapy i nasłuchuję.
Oczywiście klapa leżała obok studni i usłyszał niewiele...

Gracze, po brutalnej walce z mutantem, postanowili go nie dobijać, tylko przesłuchać. Nie mając sznura, związali go wężem od dystrybutora paliwa. Niedługo potem jeden z graczy odkręcił zawór z benzyną. Benzyna oblała rany mutanta, gracze wkurzeni jego jękami postanowili biedaka dobić.
G1: Nie chce mi się iść po broń, tłukę go po łbie workiem z amunicją.
G4: Czekaj chwilę. Panie mutant, gdzie pan ma łopatę?
MG: Że co?
G4: No co, chciałem być cywilizowany i go pochować...

Stacja benzynowa pośrodku pustyni, gracze po wyeliminowaniu mutanta-właściciela schodzą do piwnicy, skąd także dochodzą głosy mutków. Oprócz nich jest tam hibernator z jednym z graczy.
MG (do tegoż gracza): No, to zaraz cię tam na dole spotkają i wejdziesz do gry.
G1: Strzelam na oślep, wychylając samą broń zza węgła.
MG: Trafiasz w podziemny zbiornik benzyny. Pa, pa...
G1 (do zamrożonego gracza): A to się nagrałeś...

TO BE CONTINUED...
 
Awatar użytkownika
Lasard
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 129
Rejestracja: pn wrz 08, 2008 11:26 am

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

ndz paź 24, 2010 12:47 pm

Nie jest to dokładnie kfiatek z sesji, ale związany z RPG. Bawiłem się Przydatnikiem do Wolsunga i tworzyłem sobie jednostrzałówki. I oto co mi raz wyszło z dwóch kart:
Zawiązanie: Ktoś porywa młode damy, policja jest bezradna.
Cel: Zdobyć ostatni okaz do unikalnej na światową skalę kolekcji.

Nooo to chyba nie jest przygoda godna dobrych dżentelmenów XD
 
Awatar użytkownika
Lazlo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 132
Rejestracja: pt paź 22, 2010 8:14 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn paź 25, 2010 4:25 pm

Trochę nie ogarnąłem i oto co wyszło z sesji w Warhammerze:

Mg: Wisielec spogląda na każdego z was...
Ja: Zaraz zaraz...
Drużyna: No bo to nieumarły jest!
Ja: Ale kto by wieszał nieumarłego?!


Pozdrowienia dla Skały ;P
Ostatnio zmieniony pn paź 25, 2010 4:28 pm przez Lazlo, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Lasard
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 129
Rejestracja: pn wrz 08, 2008 11:26 am

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

czw paź 28, 2010 6:43 pm

Wczorajsza sesja Wolsunga:
Byliśmy w komnacie z sarkofagiem jakiegoś faraona. Faraon jak to faraon nawet po śmierci musi się rządzić, więc postanowił nas pomęczyć jako mumia za podebranie kilku jego świecidełek.
GM: Krejwenie, z trumny wyszła prawdziwa mumia faraona! To jest niebywałe odkrycie, wiele muzeów może zapłacić mnóstwo pieniędzy za taki okaz!
Ja (jako Krejwen): Okey, w takim razie jak każdy prawdziwy łowca mumii... wypalam do niej z mojej strzelby.
 
Yarpen_Zigrin
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 46
Rejestracja: pt sty 09, 2009 9:13 am

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn lis 08, 2010 5:47 pm

DD-ki 3.5 ed, skład: 2 białogłowe (human dragon shami, elf droid... ee, druid), 3 "tych drugich" (gnom cleric, elf scout, human samurai)

Drużyna sprawdzała budynki w jednej wiosce, scout wdrapał się na dach chatki pilnować okolicy, reszta wchodzi do środka:

gnom (moja postać): Wspinam się na próg, zeskakuje po drugiej stronie...
dragon shami: Gdy widzę wysiłki gnoma dźwigam go i przenoszę przez próg
po chwili MG do scouta: Słyszysz jak do budynku wchodzi czworo ludzi...
g: TRZECH!!!
GM: masz ciężki pancerz, słychać Cię
gnom z satysfakcją w głosie: Zostaję wnoszony

Mina Misia: bezcenne

Ta sama sesja, w karczmie wyznawca Bushido zaczął podskakiwać 3 krasnoludom, po paru ciosach ławką (jeden z nich był oparty na broni improwizowanej) spróbował sił w blefie (rzut na blef w okolicach 27, wyczucie pobudek krasnoluda koło 12):
Samurai: Wyluzuj, albo zaraz tu wpadnie moja banda uzbrojonych po zęby rzemieślników!!!
(Po 10 sekundach konsternacji całej drużyny)
Znowu Samurai: Eee, rzezimieszków!

I cała premia z blefu poszła na spacer i do dziś nie wróciła
 
Awatar użytkownika
Thanet
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: ndz lis 07, 2010 8:37 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

wt lis 09, 2010 6:23 pm

Warhammer II ed.

Ja - Człowiek, uczeń czarodzieja
Kumpel - Krasnal, tarczownik chyba

Zatrzymaliśmy się w małej (bardzo - raptem trzy domki na krzyż i stodoła) wiosce na odpoczynek.
Jako, że prawie wszyscy mieszkańcy byli nieufni, nie wpuszczono nas do ciepłego domu. Mimo wszystko udało się wytargować noc w pobliskiej stodole.

No więc rozkładamy się w tej stodole wygodnie, wszystko fajnie, pełen luz. Ja zasypiam. a wtenczas
krasnal stwierdza, że mu zimno i postanawia rozpalić ognisko w stodole co by się ogrzać...

Jak się skończyło można się domyślić - ja uciekłem, a krasnal (cały czas przekonany o słuszności swoich działań) został, żeby zapanować nad ogniem no i poleciał PPek.

Warto dodać, że wioska była własnością innego BG (szlachcic), który dopiero wchodził do gry, ale zanim to zrobił usłyszał kwiecisty opis jego płonącej własności.
Ostatnio zmieniony wt lis 09, 2010 6:35 pm przez Thanet, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Wolgan
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: ndz lis 07, 2010 8:35 pm

Re: Kfiatki z Sesji - reaktywacja

wt lis 09, 2010 6:31 pm

D&D

Mag rzuca zaklęcie, obrażenia to 12k8. Podjąłem się liczenia rzutów. Pierwsze turlnięcie kością, a ja zadowolony z wysokiego wyniku oświadczam "9"!

WH

Zależało nam na szybkim przedostaniu się z jednego, do drugiego miasta. Przed nami było 20km, a jeden z członków drużyny poruszał się z prędkością "1", ponieważ miał złamaną nogę. Warto też zaznaczyć, że wiele pieniędzy nie mieliśmy. Więc szukaliśmy długo rozwiązania, próbowaliśmy wypożyczyć wóz, zabrać się z kimś, lecz nic z tego. Jednak w oczy rzuciła nam się krowa, spokojnie przeżuwająca trawę. Kiedy już znaleźliśmy właściciela, udało nam się wytargować przyzwoitą cenę i dokonaliśmy transakcji. Więc kulawy krasnolud usiadł na krowę...
G1: No, to ja też siadam na krowę i możemy ruszać.
MG: Ale jak, przecież już krasnolud siedzi...
G1: Przecież krowa jest 2 osobowa! - krzyknął, jakby to było oczywiste. ;)


"Wchodzicie do jaskini, w oddali widzicie wielki, kamienny łuk..."
G1: Biorę go!
Ostatnio zmieniony wt lis 09, 2010 6:38 pm przez Wolgan, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Vessen
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: czw lis 11, 2010 3:45 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

czw lis 11, 2010 7:55 pm

D&D

Pewnego razu przed walką z bossem większość z nas nałożyła na siebie ochronę przed czarami śmierci bo wiedzieliśmy już, że będziemy walczyć z magiem wampirem. Krasnolud bardzo domagał się aby na niego także rzucić to zaklęcie ale stwierdziliśmy, że jemu się nie przyda bo dużo wytrzymałości i krasnolud do tego wojownik.

Kiedy doszło do spotkania ze złym wampirem, wszyscy byli gotowi na najgorsze lecz kiedy usłyszeliśmy jego imię atmosfera "trochę" się rozluźniła, jego imię brzmiało Ghulitas, oczywiście doszło do nabijania się z wampira i wyzywania go od kutasów, jeszcze jego okulary ochrony przed słońcem oraz włosy trochę przypominające afro doprowadziły do salwy śmiechu. Kiedy zdenerwowany wampir wyzwał nas do walki wszyscy spoważnieli.

Krasnolud zaszarżował na maga, ten wykonując kilka zręcznych uników chwycił niskiego krasnala za głowę, rzucił zaklęcie "Palec śmierci" i po prostu pchnął go za siebie zabijając na miejscu, reakcja gracza była po prostu niesamowita, "Czemu nie rzuciliście na mnie ochrony! Mówiłem, że będzie potrzebna *kilka wulgaryzmów*, (ironicznym głosem) nie, nie rzucimy na Ciebie ochrony, masz dużo wytrzymałości, jesteś kraśkiem, wytrzymasz."

Po krótkiej walce, która nie poszła najlepiej, wszyscy uciekli w bezpieczne miejsce, krasnoluda udało się ożywić za pomocą zaklęcia "Zmartwychwstanie".
Ostatnio zmieniony czw lis 11, 2010 8:04 pm przez Vessen, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Wolgan
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: ndz lis 07, 2010 8:35 pm

Re: Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pt lis 12, 2010 12:32 pm

D&D
W trakcie przygody dołączyła do nas bardka. Podczas walki w wąskim tunelu, złamała nogę. Tunel doprowadził nas do jakiegoś pomieszczenia. Artystka nie była w stanie iść dalej, próbowała nam to powiedzieć, ale my zachwyceni walką, z której udało nam się cało wyjść nie słyszeliśmy jej i święcie przekonani, że jest zaraz za nami eksplorowaliśmy lochy przez bodajże dwa dni. Kiedy sobie o niej przypomnieliśmy, ledwo żyła. Po kilkudniowym odpoczynku i leczeniu była w stanie znowu chodzić ;).
 
Awatar użytkownika
Lazlo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 132
Rejestracja: pt paź 22, 2010 8:14 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

sob lis 13, 2010 2:13 pm

Vessen pisze:
Pewnego razu przed walką z bossem większość z nas nałożyła na siebie ochronę przed czarami śmierci bo wiedzieliśmy już, że będziemy walczyć z magiem wampirem. Krasnolud bardzo domagał się aby na niego także rzucić to zaklęcie ale stwierdziliśmy, że jemu się nie przyda bo dużo wytrzymałości i krasnolud do tego wojownik.


Nie ma to jak dedekowa solidarność xdd
 
Awatar użytkownika
von Mansfeld
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1778
Rejestracja: wt lip 29, 2008 7:31 am

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

sob lis 13, 2010 4:58 pm

Wolsung.

1) Podczas pierwszej sesji, szaman ork (BG, arch. Śledczy) przekonał jednego z głównych rewolucjonistów w Lyonesse, by wygadał cały plan spisku przeciwko (co najmniej) śmietance rządzącej Lyonesse do Alfenyardu, a następnie zgłosił się na ochotnika do bycia funkcjonariuszem.
2) Podczas drugiej sesji, za sprawą zagrania kart jakiegoś trolla (BG, arch. Ryzykant) ciągle spadały skrzynki z narzędziami od niedomkniętej klapy samochodu. Niezależnie od tego, czy podczas pościgu nad oceanem, w rozmowie z kimś czy w walce w pomieszczeniu.
3) Podczas omawiania sprawy, przejęzyczyłem się w nazewnictwie jakiejś postaci, zamiast "profesor" powiedziałem "procesor".
4) Drużynowy Salonowiec ciągle nawijał o "znajomościach wujków".
5) Ryzykantowi-artyście udało się odpalić na Wiwernie "tajemniczy, niewykorzystany dotąd pedał" do zwiększenia szybkości podczas pościgu za sterowcem. Kilka chwil później, moja postać nacisnęła na ten sam pedal (oczywiście także i nogę rzeczonego BG), uaktywniając "zakamuflowane silniki w tego typu Wiwernie". Druga z Wiwern w drużynie "miała" aktywowane kolce na skrzydłach.
6) Podczas pierwszej sesji, najprawdopodbniej elficki możny w wyniku dyskusji z BG został pochwycony przez strażników (których sam zawołał z powodu naszych postaci), skoro zmuszony był przed nimi uciekać po ripoście orka szamana.
 
Awatar użytkownika
Cornic
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 52
Rejestracja: ndz lis 07, 2010 11:41 am

Re: Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn lis 15, 2010 2:24 pm

Sesje Warhammera
Gracz grający bogatym szlachcicem (i szczycący się tym - kazał na swojej tunice wyszyć w wielkiej skali herb) nie mógł opędzić się od różnej maści żebraków i wieśniaków. Pewnego razu nie wytrzymał i z udręką w głosie odezwał się tymi słowy do jednego z proszących:
- Ale ja jestem biedny! Tylko ciuchy mam takie fajne!

Innym razem ten sam gracz wraz z drużyną próbował dostać się do pilnie strzeżonego ratusza miejskiego. Dumnie wypinając pierś ze swym ogromnym herbem stanął przed strażnikiem i władczo zażądał:
- Wpuść mnie!
- A niby dlaczego mam to zrobić? - Usłyszał dość opryskliwą odpowiedź
-No... - zawahał się - ... Bo jestem wielkim wojownikiem!
Być może napisane nie robi to tak dużego wrażenia, jednak kiedy mówił to ze śmiertelną powagą na sesji, zabrzmiało to naprawdę komicznie.

Ten sam gracz, nadal Warhammer, tym razem jednak inna postać. Szarlatan. Gdy dołączał z resztą drużyny do grupy przymierzającej się do eksploracji starej kopalni, przedstawił się jako doświadczony grotołaz
- Byłem juz pod Górami Szarymi, pod Górami Krańca Świata, właściwie jestem w połowie krasnoludem!
Test wyszedł nadzwyczaj dobrze (bodajże 003 na kostkach), powitano go więc bardzo entuzjastycznie. Gdy już zeszli trochę pod ziemię, zasypali go pytaniami o możliwe niebezpieczeństwa i w jaki sposób bezpiecznie poruszać się po korytarzach, na co odparł z dumą:
- To bardzo prosta i sprawdzona metoda, której używałem setki razy! Jeśli chcecie iść bezpiecznie, musicie dokładnie się rozglądać (tu wyciągnął przed siebie dłonie i wskazał palcami wskazującymi) Sufit - Podłoga, Sufit - Podłoga! Proste, no nie?
 
Awatar użytkownika
rdo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 124
Rejestracja: sob gru 26, 2009 8:29 pm

Re: Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn lis 15, 2010 2:56 pm

Neuroshima + Savage Worlds

Bohaterów atakują mutanci. wszyscy mutanci rozstrzelani po za jednym. na ostatniego mutanta rzuca się BG uzbrojony w siekierę.
Rzut na trafienie udany, na obrażenia: 1 i 1.
MG: trafiłeś go, po czym twoja siekiera ześlizgnęła się z jego zbroi zrobionej z bębna od pralki.
Kilka kolejnych rzutów na trafienie nie udanych.
Dołącza drugi BG, uzbrojony w długi miecz.
Rzut na trafienie udany, prawie przebicie. Na obrażenia: 1 i 1
MG: trafiłeś go, po czym twój miecz ześlizgnął się z jego zbroi zrobionej z bębna od pralki.
W końcu ktoś solidniej mutka trafił.
MG: mutek został zmasakrowany, bęben od pralki się ostał!
 
Awatar użytkownika
Thanet
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: ndz lis 07, 2010 8:37 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn lis 15, 2010 3:22 pm

D&D 3.5 FR
Cornic prowadzi nam sesję przez całą noc w piwnicy jednego z graczy :D

Ukrywamy się w młynie i próbujemy rozwiązać zagadkę zabójstwa młynarza.
Ogólnie klimat grozy i horroru panuje na sesji. Stary, opuszczony młyn, pośrodku ciało młynarza, gdzieś tam jeszcze się szwenda Alib, a my siedzimy w młynie i szepczemy do siebie próbując powiązać ze sobą informacje.

W oddali widzimy jakieś światła, odgłosy wilków te sprawy. Nagle drużynowy kapłan wpada na pomysł użycia odpędzania martwiaków (na sesjach przyjmujemy, że odpędzaniu towarzyszy krótki, ale dość mocny błysk, a my chcemy pozostać niezauważeni). Wywiązuje się dialog:

- To ja może rzucę odpędzanie! Jeśli to coś ucieknie lub zniknie to znak, że to był nieumarły!
- Tak k***a, żebyśmy się świecili jak pier*****a żarówka!

Ta sama przygoda. Krasnal barbarian wchodzi do karczmy i zamawia:
- Ja bym chciał ten...udka..eeee...kurczak...dziczyzna w każdym bądź razie!!

Ten sam krasnal polemizuje z BNką:

- (K) - Powiedz mi co tu się stało!?
- (BN) - Gdzie jest mój brat?
- (K) - Masz nam powiedzieć co tu się stało!
- (BN) - Najpierw mi powiedzcie gdzie jest mój brat? Czy żyje?
- (K) - Powiedz co się stało?
- (BN) - Znaleźliście mojego brata czy nie?
- (K) - Zabiłaś młynarza!!
- (BN) - ?
- (K) - JEB!

Lewy prosty w twarz od krasnala barbariana 8)
 
Awatar użytkownika
Wolgan
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: ndz lis 07, 2010 8:35 pm

Re: Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn lis 15, 2010 5:44 pm

Ten sam krasnal polemizuje z BNką:

- (K) - Powiedz mi co tu się stało!?
- (BN) - Gdzie jest mój brat?
- (K) - Masz nam powiedzieć co tu się stało!
- (BN) - Najpierw mi powiedzcie gdzie jest mój brat? Czy żyje?
- (K) - Powiedz co się stało?
- (BN) - Znaleźliście mojego brata czy nie?
- (K) - Zabiłaś młynarza!!
- (BN) - ?
- (K) - JEB!

Lewy prosty w twarz od krasnala barbariana 8)


O 5 rano trudno nie stracić cierpliwości. :)

Nowy BG dołącza do kampanii. Poznajemy się na szlaku zaatakowani bodajże przez ogry. Jako że uratowaliśmu mu życie, postanowił postawić nam kolacje w karczmie. Więc każdy sobie zamówił największego świniaka, najlepszy trunek itd.
Jeden z naszych kompanów dostrzegł biedaka, więc postanowił i jemu zafundować posiłek. I tak kilku kolejnym. Jakie zdziwienie pojawiło się na twarzy nowego gracza, kiedy dowiedział się, że zapłacił za jedzenie dla połowy gospody.
 
Awatar użytkownika
Areth
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: pt lis 19, 2010 6:30 pm

Re: Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pt lis 19, 2010 6:36 pm

Warmłotek
Może cała scenka jest średnio zabawna ale reakcja i miny graczy bezcenne :D

Akcja dzieje się po walce w karczmie gdzie 3 graczy dzielnie się broniła a jedna postanowiła uciec.
Wiec najpierw dostała bełtem w nogę tak ze sterczał jej z łydki i za bardzo biec nie mogla.
Myśmy pokonali swoich no i wzięliśmy się za jej ratowanie, oczywiście nikt nie umiał leczyć wiec postanowiono ja zanieść do pobliskiego lekarza. Lekarz okazał się zgrzybiałym staruszkiem i musiał nas prosić o pomoc w wykonaniu zadania. Wyciągnęliśmy jakoś ten bełt a że koleżanka strasznie wrzeszczała to została wprawnie ogłuszona. Staruszek zaś nas oświecił ze ranę trzeba przypalić, dostaliśmy wiec narzędzia (pręt) no i usiłujemy wypalić jej tę ranę, muszą to zrobić 2 osoby więc 2x rzuty na zręczność w związku z czym koleżanka doznała kilku przypaleń kończyny dolnej. W końcu nam się udało trafić i wszyscy szcześliwi już chcą się zabierać do wyjścia na co MG w roli lekarza: A z drugiej strony?
Wszyscy chóralnie: NIEEEEEEE!!!!

Zaznaczę że to była jej 1 sesja wiec średnio sobie radziła to jeszcze była dość upierdliwa a MG wybitnie wredny ;P
_____________________________________________________________________________________________________

Też Warhammer ta sama sesja.

Idziemy sobie przez jakieś bagniska:
Znaleźliśmy tam smoka (1 lvl postacie wiec my już porządnie przestraszeni że po nas).
Jeden inteligentny inaczej barbarzyńca go zaatakował z okrzykiem bitewnym.
Smok go zjadł, przełknął i tekst: 'No to teraz zagadka na przejście dalej'. (tak w skrócie)
Zagadkę rozwiązaliśmy i żeśmy grzecznie poszli dalej.
Wymiana zdań miedzy graczami po akcji:
G1: Kurde szkoda ze smoki nie srają mithrilem
G2: Ile by z tego mieczy było!
G3: Ciekawe jak byś tą kupę do kowala zatargał -.-
Ostatnio zmieniony pt lis 19, 2010 7:14 pm przez Areth, łącznie zmieniany 4 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
von Mansfeld
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1778
Rejestracja: wt lip 29, 2008 7:31 am

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

ndz lis 21, 2010 9:17 pm

Wolsung.

1) Obwieszczono nowe rodzaje nazewnictwa Thaumologii: Thaumatologia oraz Traumatologia (Traumatolog/Traumatolodzy)
2) Podczas dyskusji z nadzorcą krasnoludzkich robotników w metalurgicznej odlewnii piecy hutniczych, drużynowy orkijski szaman wyraził w swojej wypowiedzi: "(...)nie wmówisz mi, że białe jest białe, a czarne jest czarne, więc(...)".
Ostatnio zmieniony ndz lis 21, 2010 9:17 pm przez von Mansfeld, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Cornic
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 52
Rejestracja: ndz lis 07, 2010 11:41 am

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

ndz lis 28, 2010 5:13 pm

Sesja Warhammera, jeden z graczy próbuje swoich sił jako MG. Jeden z graczy, chcąc go trochę zestresować doprowadza do następującego dialogu:
(MG) - A więc widzicie miejscową karczmę...
(G) - Są okna?
(MG) - No są...
(G) - Pomarańczowe czy zielone?
(MG - kompletnie zbity z tropu) - Eee... Zielone...
(G) - Otwarte czy zamknięte?
(MG) - Eee... Nie ma..!

D&D - bohaterów w zaciszu domu próbuje zlikwidować mimik. Za cel na początek wybiera sobie gnoma - kapłana, kilka razy pukając do tylnych drzwi i po ich otworzeniu zamieniając się w stół (przed sobą wykopał dół - pułapkę). Po trzecim razie z rzędu, gnom mocno już zestresowany idzie do swojego pokoju, by ze zgrozą odkryć, że stół obok którego przechodził w korytarzu teraz zniknął. Gracz z przerażeniem wrzasnął do znajdującego się na strychu maga
- THANET!
- ... Co?
- STÓŁ JEST W DOMU!
Ostatnio zmieniony ndz lis 28, 2010 5:14 pm przez Cornic, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Kajkacz
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: pt gru 03, 2010 12:32 am

Re: Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pt gru 03, 2010 1:08 am

Wszystko z Neuroshimy

Pierwsza sesja, w drużynie był Monter-Konrad i Kowboj-Zibi (kobiety) i ja jako MG
Fabuła typowa na start, mieli zabrać pancerną kasetkę z wraku samolotu który rozbił się na pustyni
MG-W końcu dojeżdżacie, po paru godzinach jazdy.
G-Podchodzimy do wraku
MG-Wychodzą z niego...
Z-Strzelam
Rewolwerowiec, więc broń z automatu dobyta, rzut na obrażenia, coś jak 1,2,2(4 pistoletów)
Chwila konsternacji...
MG-Trafiłeś w zbiornik paliwa, zabiłeś ich wszystkich.Walcie się...
Najszybsza walka ever :)

Później na tej sesji podjechał Hummer z Minimi na dachu.W teorii miał ich zabrać do bazy, związanych etc.
Zabarykadowali się w ruinie, samochód podjeżdża, soczysty opis genialnego stanu technicznego, strzelec przygotowuje się:I 2x20 na kości.Na starcie mieli Hummera z działkiem

Po paru sesjach zasadniczo nauczyłem się że Konrad zabierze wszystko co ma w sobie choć trochę z elektroniki.
Sesja na której go nie było
MG-Posterunek jest niedawno opuszczony, cała masa rozwalonego śmiecia elektronicznego
G-Gdyby był tu Konrad to on byłby tylko ,,Chwilowo Niesprawny"

Innym razem drużyna ,,przez przypadek" zaszła od tyłu linie Molocha.Jeden z nich zawinął się w folie termiczną i poszedł do miejsca skąd ciągle wybiegały robociki do stanowisk artyleri.Jego oczom ukazał się wielki magazyn amunicji Molocha
G-To ja łapię jakiś granat, odbezpieczam i rzucam.
Innych graczy trzeba było z niego ściągać na siłę

CDN.
 
Awatar użytkownika
Lazlo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 132
Rejestracja: pt paź 22, 2010 8:14 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pt gru 03, 2010 5:07 pm

Kajkacz pisze:
Pierwsza sesja, w drużynie był Monter-Konrad i Kowboj-Zibi (kobiety) i ja jako MG
Fabuła typowa na start, mieli zabrać pancerną kasetkę z wraku samolotu który rozbił się na pustyni
MG-W końcu dojeżdżacie, po paru godzinach jazdy.
G-Podchodzimy do wraku
MG-Wychodzą z niego...
Z-Strzelam



Jeżeli zanim dokończyłeś on zadeklarował strzał, to powinieneś ukarać takie zachowanie i wsadzić tam jakichś ważnych dla fabuły BNów :P
 
Kajkacz
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: pt gru 03, 2010 12:32 am

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

sob gru 04, 2010 8:23 pm

Wiesz, to była ich pierwsza sesja, a i ja prowadziłem wcześniej tylko ze 3 D&D, a Neuroshime pierwszy raz.Miałem 13 lat, a fabuła była z ,,Przynieś, zabij, pozamiataj"
 
Awatar użytkownika
kaellion
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 111
Rejestracja: pt kwie 01, 2005 8:37 am

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn gru 06, 2010 12:48 am

Lazlo, czepiasz się.
Mogło być tak:
Z-Strzelam
... w powietrze
... ostrzegawczo
 
Awatar użytkownika
Malaggar
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3222
Rejestracja: ndz cze 01, 2003 3:36 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn gru 06, 2010 10:45 am

Jeżeli zanim dokończyłeś on zadeklarował strzał, to powinieneś ukarać takie zachowanie i wsadzić tam jakichś ważnych dla fabuły BNów
Brawo. Nie ma jak zmienianie scenariusza by dowalić graczom.

I się potem dziwić, że Laveris ma o niektóych stylach gry złe mniemanie.
 
Awatar użytkownika
von Mansfeld
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1778
Rejestracja: wt lip 29, 2008 7:31 am

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn gru 06, 2010 11:14 am

Malaggar pisze:
I się potem dziwić, że Laveris ma o niektóych stylach gry złe mniemanie.


Nie wywołuj wilka z lasu. ;) Bo w tym przykladzie nie widzę zdrożnego zachowania. Zareagowała postać, to zareagowała.

A co do tamtego przykladu: należało zaakceptować decyzję gracza i - w zależności od konsekwencji testu - zadecydować o dalszym przebiegu sesji. :)
 
Awatar użytkownika
Cornic
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 52
Rejestracja: ndz lis 07, 2010 11:41 am

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn gru 06, 2010 1:50 pm

Szczerze mówiąc zabijając ważnych BNów, MG sam by sobie zaszkodził...
 
Awatar użytkownika
Lazlo
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 132
Rejestracja: pt paź 22, 2010 8:14 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn gru 06, 2010 4:28 pm

Oj tam oj tam. Chodziło mi o to, żeby pokazać graczom, że nie strzela się w pierwsze co się widzi. Poza tym, BNi nie są dla MG a dla graczy. Poza tym nie offtopujmy tutaj.
 
Awatar użytkownika
Malaggar
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3222
Rejestracja: ndz cze 01, 2003 3:36 pm

Kfiatki z Sesji - reaktywacja

pn gru 06, 2010 4:40 pm

Oj tam oj tam. Chodziło mi o to, żeby pokazać graczom, że nie strzela się w pierwsze co się widzi.
Co można spokojnie zrobić bez robienia z graczy idiotów, podmieniania npców i innych oszołomstw.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości