wt lis 13, 2012 9:45 pm
Wtorek, 16 czerwca, godzina 19:00
Posterunek policji przy dworcu Southgate Central nie był tak jak wasz, siedzibą surowych stróżów prawa i łowców bandytów. Było to bardziej przyziemne miejsce zmagające się z kłopotami zwykłych, szarych obywateli. Chodziło więc głównie o ogólne pilnowanie porządku na wiecznie zatłoczonym dworcu, gdzie kieszonkowcy byli prawdziwą zmorą, i o tyle o ile można było szybko zostać bez dokumentów i bagaży, to nikt raczej przy okazji nie pakował nikomu noża pod żebra.
Erik Tomps okazał się być kompletnie przeciętnym funkcjonariuszem, nie na tyle bystrym by zrobić karierę, ale też dostatecznie odpowiedzialnym by dobrze sprawować się na obecnym stanowisku.
Około trzydziestu lat, dobra kondycja fizyczna, schludna aparycja.
Po któtkim przedstawieniu się, szybko przeszliście do rzeczy.
-Pobicie w pociągu, piątego czerwca wieczorem. Tak, oczywiście...
Staliście w niewielkim biurze na końcu korytarza, na pierwszym piętrze. Wszędzie piętrzyły się szare teczki z raportami. Dobrze wiedzieliście co one oznaczają. Każde zajście wymagało udokumentowania. Jeśli zajmowało się jedną sprawą w tygodniu, to nie było problemem, ale jeśli dziennie zgłaszano kilkanaście kradzieży zaczynały się kłopoty. Zwłaszcza że raporty te były kompletną stratą czasu, bo jeśli komuś wyciągnięto z kieszeni portfel na dworcu, nie było absolutnie żadnej szansy by odzysakć go inaczej niż czystym przypadkiem. Ale ofiarami byli zazwyczaj ludzie o wartościowych portfelach, a oni mogli zaszkodzić policji gdyby nie dołożono wszelkich starań przy ściganiu ludzi którzy tak strasznie ich skrzywdzili. Tak więc ktoś musiał to robić.
Po dłuższej chwili przewracania papierów Erik wyciągnął grubszą teczkę z raportem z pobicia, wręczając ją wam do przeczytania. Sam zaczął opisywać. Jego słowa pokrywały się z tym co mówiły dokumenty.
-Pociąg przyjechał na stację o dziewiętnastej dziesięć. Wtedy też konduktor wezwał nas do jednego z wagonów drugiej klasy. Tuż przed tym jak pociąg wjechał do miasta pobito jednego z pasażerów. Pokrzywdzony powiedział że wychodził właśnie z toalety, gdy otrzymał cios pięścią w twarz. Napastnik zadał kilka kolejnych ciosów, po czym pobity stracił przytomność. Według jego zeznań, gdy doszedł do siebie pociąg zatrzymywał się właśnie na stacji. Skradziono mu portfel, bagaż i dokumenty. I tutaj jest raczej dziwnie, bo ten gdy udzieliliśmy pomocy rannemu, zapytaliśmy go o rysopis sprawcy, a on powiedział że nie chce żebyśmy go szukali. Coś tam o tym że nie chce do tego wracać, że chce o tym zapomnieć, że go nie znajdziemy, żeby nie zawracać mu głowy. Spisaliśmy tylko jego dane i zabrano go do szpitala, ale wyszedł jeszcze tego samego dnia. – W trakcie gdy policjant mówił, waszą uwagę zwracała jednak tylko jedna rzecz. W raporcie wyraźnie widniało imię i nazwisko ofiary : Tom Perks.