Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

Kolat

wt lip 06, 2004 8:43 pm

Panie i panowie, oto najbardziej tajemnicza z organizacji, okryta cieniem głębszym niż mrok ninja... Powstali nim narodziło się Cesarstwo, po jego upadku będą rządzić światem... Kiedy Bayushi knują swe miałkie spiski, oni decydują o losie świata...
A może i nie?

Kim są? Skąd pochodzą? Jakie są ich cele? I jak dużą graja rolę?

A, przede wszystkim, coż o nich wiecie?
 
Awatar użytkownika
Krakonman
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 653
Rejestracja: pt gru 12, 2003 9:14 am

wt lip 06, 2004 8:53 pm

Nic. I niech tak zostanie.
 
Awatar użytkownika
deem
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 690
Rejestracja: pn maja 17, 2004 1:27 am

wt lip 06, 2004 10:27 pm

ja również bym się chętnie dowiedział "czym to się je" a jeśli ktoś woli nie lub go to nie interesuje to czytać nie musi
 
Awatar użytkownika
Togashi Kaneda
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 257
Rejestracja: sob kwie 24, 2004 6:08 pm

wt lip 06, 2004 11:59 pm

A ja bezpardonowo odpowiem czym jest Kolat ! Ha ! I wszystkich zatka 8)

odpowiem po kolei. Tak jak fairhaven zadawała pytania.

Q Kim są ?
A Tajną organizacją :)

Q Skąd pochodzą ?
A Z Rokuganu :P

Q Jakie są ich cele ?
A Niejasne :D

Q Jak dużą grają rolę ?
A Duża albo małą :razz: zależy od MG


A tak poważniej to IMO o Kolacie nie powinno się za bardzo gadać... To jest organizacja, która jak mało która powinna być poruszana w gronie tylko MG. Wiem, że to brzmi głupio, ale Kolat tak na prawdę jest na tyle tajny, że większość MG wie o nim bardzo mało, a nawet są tacy co nie wiedzą nic :). O ile o ninja można deliberować, ponieważ mają oni swój odpowiednik w historii, to Kolat w samym zamyśle autorów nie był do końca doprecyzowany. Jest to organizacja, której cele są na prawdę niejasne, a ich intrygii... bardzo subtelne i długofalowe. Zresztą L5K powinno całe być subtelne... i to bardzom bo wtedy duzo lepiej wypada.
 
Awatar użytkownika
Flapjack
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 372
Rejestracja: wt kwie 13, 2004 3:45 pm

śr lip 07, 2004 6:22 pm

Pamiętam jak swojego czasu takie pytanie padło na liście dyskusyjnej l5k. Później zaś pojawił się okraszany ostrzeżeniem SPOILER tekst Krystyny Nahlik opowiadający o tej organizacji. Tekst ten dzisiaj można odnaleźć na stronie Zielonego Smoka (dokładne tu -> http://zielony-smok.w.interia.pl/pliki/ ... kolat.html). Ostrzegam jednak że posiadanie tych informacji prze graczy może popsuć im wiele zabawy (SZCZEGÓLNIE MOIM GRACZOM, rozumiemy się Vino :razz:). Z tych też powodów proponuję zaprzestać dyskusji na temat tej organizacji.

Kłaniam się nisko
FLAP :mrgreen:
 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

pt lip 16, 2004 2:02 am

Kolat. Jakoś z Kolatem nigdy się nie polubiłem. Jako MG nie korzystałem z niego ani razu.

W zasadzie o Kolacie najwięcej można się dowiedzieć z karcianki, ale jako, że nie grywam, wtedy nic nie wiedziałem, dopóki nie sięgnąłem po 2 ed. Tam tłumaczą, kto jest szefem organizacji (zatkało mnie... to daymio mojej pierwszej postaci). W czym maczał palce itd. I jakoś mnie to nie ruszyło. Wolę Rokugan bez Kolatu.
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

pn lut 28, 2005 9:54 pm

Odświeżam topic, bo właśnie w moje łapki wpadł dodatek, opisujący z grubsza to stowarzyszenie.

Zastanawiam się, czy bylibyście zainteresowani rozmową na ten temat. Niewatpliwie (jako jeden z większych rokuganskich sekretów) wzbudziłby on zainteresowanie - z drugiej strony forum to czyta wielu graczy, których później ciężko już będzie zaskoczyć. Ale jakoś nie podoba mi się podejście - ci co mają wiedzieć, wiedzą - bo co z MG którzy nie mają pełni informacji, coś jest dla nich niejasne itp?

W sumie jest to szersze pytanie o zasadność odkrywania różnych sekretów na forum...
 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

pn lut 28, 2005 11:52 pm

Preferuję grę, w której czyny człowieka determinowane są przez jego chatakter i możliwości, a nie poprzez przynależność do jednej z dwóch "Organizacji o niejasnych, lecz z pewnością złowrogich celach". Te organizacje to:
- Klan Skorpiona
- Kolat
Moi gracze już nieraz stwierdzali, że jeśli zaczną myśleć stereotypem, to na dłuższą metę poniosą porażkę. Wkażdym razie u mnie na sesjach ludzie robią, to co robią, nie dlatego, że mają naszywkę skorpiona, czy Legitymację Honorowego Członka Kolatu :P

Ale miało być odnosnie Kolatu i dyskusji na jego temat, nieprawdaż?
Możemy dyskutować.
Ktoś powie - "Uno momento amigo, a jesli jacyś gracze tu zajrzą?"
A co jeśli gracze zajrzą do np. "Time of the Void" i dowiedzą się jak Shinjo wybiła jednorogom z głowy Kolatowanie? Jeśli MG może się czego dowiedzieć, to i gracze mają ta możliwość. Tak samo, jak mogą czytać moduły, któe MG ma zamiar poprowadzić, prawda?

To broszka gracza, aby nie psuć sobie zabawy.
 
Awatar użytkownika
Mayhnavea
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 447
Rejestracja: pt kwie 09, 2004 3:36 pm

wt mar 01, 2005 1:43 am

Och, imo Kolat to żadna tajemnica. Jeśli gracz chce się czegos dowiedzieć, szuka na stronach o L5k, a nie grzebie na forach. To trochę tak jak z Kreuzritterami w 7th :razz:

Cała zabawa polega na tym, że większość graczy zna Sekrety Świata, ale gra tak, jakby ich bohaterowie tego nie wiedzieli.

Kolat jest do kitu. Jest pioruńsko sflaczałym, niewypalonym pomysłem, którego nie da się rozsądnie rozegrać w formie podręcznikowej - chyba że potrzebujemy kami ex machina lub idealnie złego BN'a, subtelnego jak celullitis pani Kachiko.

Na swoje potrzeby redefiniuje kolat zupełnie w oderwaniu od Płonących Piasków, raczej jako coś na kształt rozwinietej Yakuzy.
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

wt mar 01, 2005 3:27 pm

Nie widzę problemu w tym, by gracz zapytał na forum o coś, a nie grzebał po sieci. Tym bardziej jeśli chce sobie tylko uzupełnić detale (bo forum oczywiście nie może zastąpić podręczników).

Drachu - oczywiście, że każda postać powinna mieć motywację osobistą - nie tylko "jestem złym, wrednym Skorpionem więc do wszystkiego się mieszam". Ja jednak lubię się bawić stereotypami (mowiliśmy juz o tym) bo dają graczom namiastke wiedzy o świecie. Zatem nie odrzucałabym kandydatury Soshi na Wielkiego Złego tylko dlatego, że to Skorpion :)

Ja w sumie nie chciałabym, by moi gracze czytali dodatki o Cieniu czy Kolacie - bo wolę ich tym zaskoczyć, jednak jasne jest, że nie upilnuje się ludzi, którzy mają dostęp do netu. Liczę tu na pewną samokontrolę :P

Mayhnavea - mógłbyś sprecyzować, czemu odrzucasz Kolat? Bo jak na razie mam nieco inne zdanie - więc miło byłoby zapoznać się z przeciwną argumentacją.
Akurat związek z Płonącymi Piaskami nie jest taki głupi - to akurat gaijini, którzy mi jeszcze w miarę pasują do mojej wizji...
 
Awatar użytkownika
Flapjack
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 372
Rejestracja: wt kwie 13, 2004 3:45 pm

wt mar 01, 2005 3:40 pm

Co prawda sam proponowalem żeby ten temat porzucic (za co dzis bije sie w pierś). Mi w przeciwieństwie do Drachu i Mayhnavea pomysl Kolatu bardzo sie podoba. Sama idea zbuntowania sie przeciwko boskiej wladzy jest mi osobiście bliska wydaje mi się że tez ladnie komponuje sie ze swiatem. Dla mnie glowna ideą L5K jest stawianie gracz wyboru pomiedzy mentalnością "japońską" a "europejską".
Ideologia Kolatu wydaję mi się bardzo eurpejska dla tego wydaje mi sie być ciekawym przeciwnikiem graczy. W dodatku przeciwnikiem który powoli odslania swoje sekrety.

Sam bardzo zawodlem sie na drodze lwa gdzie myslalem beda jakies informacje na temat Kolatu zwiazane z Akodo Kage. Tymczasem oprócz tego że w jego statystykach pojawila sie mroczna tajemnica to nic o jego związku z ta organizacja sie nie dowiedzialem.
 
Awatar użytkownika
Mayhnavea
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 447
Rejestracja: pt kwie 09, 2004 3:36 pm

wt mar 01, 2005 5:01 pm

fairhaven pisze:
Nie widzę problemu w tym, by gracz zapytał na forum o coś, a nie grzebał po sieci. Tym bardziej jeśli chce sobie tylko uzupełnić detale (bo forum oczywiście nie może zastąpić podręczników).


Nie wyłapałaś kontekstu mojej wypowiedzi. Ni jestem przeciwko informowaniu graczy o róznych Tajemnicach na forum, przeciwnie. Chodziło mi o to, żeby nie cenzurować swoich wypowiedzi (bo a nuż wypowiem Wielką Tajemnicę i gracze rozwiążą mój Rokugan jak krzyżówke i nie będzie po co dalej grać), dlatego, że gracze, którym nie wolno się nic dowiedzieć (np. o Kolacie), nie będa lecieć na forum, żeby wszystkich o ten Kolat wypytać, ale pogrzebą w innych źródłach.

Ergo: jeśli ktoś chce zrobić topic o Kolacie - jestem za. Jeśli gracz "ma nie wiedzieć", i jest uczciwy, to nie będzie go czytał. :)

fairhaven pisze:
Mayhnavea - mógłbyś sprecyzować, czemu odrzucasz Kolat? Bo jak na razie mam nieco inne zdanie - więc miło byłoby zapoznać się z przeciwną argumentacją.
Akurat związek z Płonącymi Piaskami nie jest taki głupi - to akurat gaijini, którzy mi jeszcze w miarę pasują do mojej wizji...


Juz służę. Mógłbym napisać, że Kolat to niewypał fabularny i jest sztucznie i śmiesznie namnożonym i nawarstwionym bytem (przebąkiwania o nim sa przez wszystkie Drogi - po to tylko, żeby na koniec wyskoczył idiotyczny pajacyk z pudełka) - ale byłoby to bardzo niekonstruktywne.

Początek Kolatu jest w porządku. Dawni władcy ziemi, odtrąceni od swoich godności sa spoko. Dlatego to bym zostawił - i stworzył coś a;a Yakuza, o czym już pisałem.

Dalej: dawni władcy z nosa wyciągają mistyczną bajeczkę o świecie i Niebiańskim Porządku, który z jakichś mglistych przyczyn należy obalić. Głupie, że boli. Wielki spisek - a i tak nie wie, co jest jego celem. Czas się zatrzymuje... i??? Kolat wygrał? Kolat przegrał? Czy poza czasem cokolwiek istnieje? Gdyby ktoś dodał jakiś pierwiastek buddyjski - że mistyczne zrównanie bytów zakończy bolesną wędrówkę duszy przez wcielenia (oki, też naciągane, ale przynajmniej wyjaśnia poprzedni pomysł). Ale nie, kończymy czas i będzie cacy.

Kolat idzie na Płonące Piaski a potem zakaża Jednorożce prostacką magią, odsuwającą świętych mężów od duchów i przodków. Ale podstęp!

Obecnie Kolat spełnia rolę zakamuflowanej, illuminackiej Żydomasonerii, która potajemnie rządzi światem w celu doprowadzenia do jego upadku, tudziez odrodzenia według zwyrodniałych zasad (wciąż mglistych). Cóż, jeżeli ktoś nie ma pomysłó na ciekawego L5kowego villaina, taki mroczny, zakłamany, podstępny (bardziej niz Otomo i Skorpiony) zakapior spod ciemnej gwiazdy jest wymarzony. W końcu Amerykanie nie lubią szarości i półcieni. Zrobili więc coś baaardzo złego, a dla rysu tragicznego (tudziez tragikomicznego) dopisali idealistyczną, utopijną bajeczkę - żeby nadać trzeci wymiar.

Motyw Śpiocha. Osoba jest uwarunkowana psychicznie,k w odpowiednim momencie zrobi coś złego a potem o tym zapomni. Jakoś nie wierzę, żeby wielu MG wykorzystało ten motyw bardziej twórczo - albo zrobią BNa spiocha (co dla graczy będzie się równało deus ex machina), albo w najfajniejszym momencie odbiora graczom inicjatywę w przygodzie.

No i członkowie Kolatu - mroczni, zakazani żniwiarze ludzkich umysłów, tacy japońscy cthtultyści. Niewypowiedzeni, nienazwani, ukrywający się w mrokach....(ałaaaaa!!! litości! To nie "Zamczysko w Otranto"!)

No i na koniec Klat z Merchant's Guide. Podręcznik nareszcie (i ostatecznie, bo to chyba ostatni z oryginalnej serii) wyjaśnia głupim graczom, że honor i bushido to idiotyzmy, stworzone przez Mądry Kolat, aby pogrążyć świat w otchłani głupoty. Sorry, ale zrobienie głupców nie tylko z bohaterów, ale i z graczy, którzy na jakiś czas utożsamiają się ze wschodnimi wartościami - takie cyniczne przekonanie jest nie fair.

flapjack pisze:
Sama idea zbuntowania sie przcwiko boskiej wladzy jest mi osbiście bliska wydaje mi się że tez ladnie komponuje sie ze swiatem.


Widzisz, mi też. Ale nie podoba mi się masa śmieci, które się nagromadziły dookoła tego pomysłu, w wyniku czego powstał Kolat. Dlatego właśnie napisałem o Yakuzie - może nie zauważyłeś. Dawni władcy, którzy odepchnięci od swojej pierwszej władzy, zajęli sie szarą strefą, elementem świata na pograniczu kompetencji chłopków i wielmożów - czyli handlem (przy okazji ochroną wieśniaków i mieszczan, coś na kztałt policji, działającej niezależnie mod straży dworskich i zajmującej się także innymi, mniej ofiacjalnymi sprawami). A że wszystko się gdzieś ączy, to Kolat - Yakuza potrzebował swoich sił zbrodjnych, wywiadu, środków nacisku. Motyw bardzo grywalny (i w sumie nawet aktualny), a nie potrzeba do tego tanich, złoto-plastikowych ozdobniczków a'la Pisaki czy nowe teorie kosmogoniczne.

flapjack pisze:
Dla mnie glowna ideą L5K jest stawianie gracz wyboru pomiedzy mentalnością "japońską" a "europejską".


Cóż, ale ten konflikt między mysleniem japońskim a europejskim dokonuje się w graczach. Jeśli pani Asahina ma wyjść za ohydnego paszteta Yasuki, to sprzeciw jest w Graczu. I to Gracz prowokuje heroiczno - tragiczną historię o walce ze sobą, służeniu rodzinie i sercu - co prowadzi do wspaniałego, romantycznego końca (pani Asahina wyznaje miłość roninowi, którego pokochała jadąc w orszaku ślubnym na ziemie Kraba, a potem popełnia seppuku).

Wstawienie zaś kogoś o europejskim podejściu do życia w świat gry:
- robi totalny zgrzyt - no chyba że bawimy się w Jankesa na dworze króla Artura
- nie wprowadza żadnych konfliktów moralnych. Więcej, niszczy je - ponieważ ktoś o odmiennej moralności usprawiedliwia ten "inny", "europejski" wybór. A dla dramatyzmu np. posłuchanie serca a nie obowiązku wazne jest, żeby był to czyn przeciw zasadom, a nie zgodnie z jedną z wielu.
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

wt mar 01, 2005 6:45 pm

No to zacieramy łapki i zabieramy się do kłócenia :P
Z zastrzeżeniem, że właśnie brnę przez dodatek i po przejżeniu całości punkt widzenia może się zmienić. Ale w niczym to nam nie przeszkadza, prawda? ;)

OK - ostrzegam, że ponizej pojawią się SPOILERY (jakby nie było ich nieco wcześniej :) )

Ideologia Kolatu... Hmm, trąci mi to nieco Technokracją i dominacją tkaczki, faktycznie nieco naciągane. Z drugiej strony tak ambitnych celów jak te, które ma Kolat, nie uzasadniałaby prosta żądza władzy. Plus przy obecności artefaktów typu Oka Oni musi być w organizacji nieco więcej mistycyzmu...
Uczucia tu mam mieszane.

Wizja historii - no, jest to nieco irytujące - jednak na tej samej zasadzie napisane są wszystkie drogi - każda ogranizacja (klan) ma inną wizje rokugańskiej historii. Powstanie oficjane w chwili wybuchu pierwszej wojny Szmaragdowego Cesarstwa jest logiczne. Opcja z Jednorożcami podobała mi się, ponieważ lubię motywy gdy w dodatkach pojawia się spójna wizja przecząca tej "oficjalnej". Jedynym niedociągnięciem jakie widzę jest to, że członkom Kolatu udało się oszukać Shinjo, bądź co bądź Kami. No ale przy wizji Kami jako upadłych i nieudolnych (a taką serwuje nam dodatek) jest to poniekąd logiczne...

W ogóle jest to chyba kwestia gustu - niektórzy bardzo lubią motywy z wielką, tajemna organizacją oplatającą swymi mackami świat. A innych to śmieszy...

Sposoby działania Kolatu - cóż, tu na razie wypowiem się tylko o śpiochu i innym, znanym z Miasta Kłamstw (wiazaniu szantażowanych ludzi z Oni) - oba mi się podobają i mogą stanowić fajny motyw na przygodę. Jak wykorzystać takiego śpiocha? Można zacząć "od końca" - morderstwo zostało dokonane, sprawca znaleziony, ale graczom "coś tu nie gra". Jak najbardziej wyobrażam sobie zbudowanie na tym wątku świetnej przygody. Co do uczynienia gracza śpiochem - to głupia i dość krótkowzroczna opcja (postać ma 99% szans na szybką śmierć z własnej lub cudzej reki) poza tym nie pasuje mi do konwencji.
Zaś co do sprzedawania ludzi Oni - po prostu śliczne, też daje mnóstwo motywów.

Co do mrrrocznych członków Kolatu - opisy postaci z końca dodatku są ciekawe - taki np Kage jest dużo bardziej interesujący niż jego mdła wersja z drogi Lwa. W ogóle mistrzowie pomyslani są fajnie (mimo powielania pewnego schematu). No i pomysły na postacie (te z końca podręcznika) pokazują, że członek Kolatu wcale nie musi być mrocznym kultystą. Ja z dziką rozkoszą zagrałabym takim Żurawim manipulatorem :)

Mayhnavea pisze:
honor i bushido to idiotyzmy, stworzone przez Mądry Kolat, aby pogrążyć świat w otchłani głupoty

Tu na szczęście nie dobrnęłam :P

tyle uwag wstępnych :)

Co do konfliktu w graczach - tu się zgadzam. Dlatego nie przepadam za klanem jednorożców który często wybiera się właśnie po to, by uciec od wschodniego sposobu myślenia
(może własnie dlatego tak mi się podoba wizja z dodatku, robiąca z nich patentowanych głupców :P )

Z drugiej strony gra postacią "w kolacie" wcale tego konfliktu nie zmniejsza, no chyba że gramy pewnym swych ideałów kultystą (czego zdecydowanie nie polecam).

Z dyskusją o europejskim podejściu możnaby się przenieść do wątku o gaijinach.

PS: Flep - twoja samokrytyka została dostrzeżona :P
 
Awatar użytkownika
Mayhnavea
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 447
Rejestracja: pt kwie 09, 2004 3:36 pm

wt mar 01, 2005 11:40 pm

fairhaven pisze:
Z drugiej strony tak ambitnych celów jak te, które ma Kolat, nie uzasadniałaby prosta żądza władzy.


Proste wytłumaczenia często są najlepsze. A na pewno lepsze od przekombinowanych, nieprawdopodobnyhc... tudzież śmiesznych. Bo to trochę trąci tym, że autor pomysłu sięgnął do amerykańskiego podręcznika New Age i wuszperał jakąś - w jego mniemaniu - chwytliwą bajeczkę o świecie. :razz:

fairhaven pisze:
Opcja z Jednorożcami podobała mi się, ponieważ lubię motywy gdy w dodatkach pojawia się spójna wizja przecząca tej "oficjalnej".


Też uwielbiam smaczki, niedopowiedzenia, wieloznaczności. Ale nigdy kosztem Jakości.

fairhaven pisze:
W ogóle jest to chyba kwestia gustu - niektórzy bardzo lubią motywy z wielką, tajemna organizacją oplatającą swymi mackami świat. A innych to śmieszy...


Jak wyżej. Spiski są super, jezeli mają ręce i nogi. Nibynóżki, i rzęski nawet takie Oficjalne do mnie nie przemawiają.

Wcześniej powołałem się na stereotypową "Żydomasonerię" (zabrakło Cyklistów), czyli śmieszne coś, co funkcjonuje w świadomości społeczeństwa, a co jest kozłem ofiarnym i esencją "grupy znienawidzonej" - choć jakoś nigdy nie można jej zdefiniować, chyba że chce się kogoś obrazić - wtedy to pojęcie jest nader obszerne.

A co do ewentualnego prawdziwego spisku masońskiego - super. Przyznam szczerze, że jest to temat tak smakowity i delikatny, że jeszcze go nigdy nie użyłem i zbieram się, zbieram...

Jeszcze co do spiocha - nie twierdzę, że to pomysł zupełnie spalony - wręcz przeciwnie, powiedziałbym, że ambitny. I to na tyle, że wyobrażam sobie, że jest marnowany az za często :razz:

A co do smaczków, postaci, etc. - oczywiście, nie twierdzę, że takich nie ma. Przeciwnie! Wydanie dodatku bzdurnego od A do Z mija się z celem. Ale chyba wolałbym wydłubać rodzynki, żeby nie podać ich w cieście, do którego wsypano soli zamiast cukru. Dlatego redefiniuję sobie Kolat na własną rękę.

Moja Mistrzyni wprowadziła raz postać, która była związana z Kolatem (takim zmienionym). Była to kobieta niezwykłej urody, która wykupiona ze skrajnej nędzy została wychowana jako... idealna partnerka dla konkretnego mężczyzny, którą oczywiście podetknęto mu pod nos. A to w jednym celu - dziewuszka miała go zniszczyć całkowicie, następnie zabić jego a na końcu siebie. Żywa bomba, mająca zgładzić całą gałąź rodziny.

Pomysł mniam, odegrany na sesji rewelacyjnie. I nie potrzeba tutaj "europejskiego" zaplecza, płonących piasków w butach, tudzież innych Niewypowiedzianych Tajemnic i Sekretów.
 
Awatar użytkownika
Morf_GM
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 133
Rejestracja: śr gru 15, 2004 10:55 pm

śr mar 02, 2005 5:32 am

Nic dodać nic ująć: Mayhanavea powiedział za mnie wszystko, co ja sam miałbym do powiedzenia w tej sprawie i mogę tylko podpisać się pod jego słowami.

Chciałbym tylko zaznaczyć, że wyrobiłem sobie własny - wymyślony - obraz Kolatu po tym, jak dowiedziałem się o jego istnieniu, a jeszcze nie dostałem w ręce firmowych materialów dot. tej sprawy. I byłem szczerze zawiedziony "przekombinowanym" obrazem, jaki ujrzałem na kartach podrczników. Dlatego pozostałem przy własnym obrazie Kolatu, który u mnie jako żywo pod względem organizacyjnym przypomina masonerię w Królestwie Polskim pod zaborem rosyjskim. Natomiast cele mojego Kolatu sa inne: obalenie skostniałego, zachowawczego i przestarzałego Niebiańskiego Porządku i zastąpienie go nowoczesną formą rządów, postęp naukowy, społeczny, modernizacja kraju na modłę gaijińską. Coś jak z XIX wiecznej Japonii, przed obaleniem shoguna i wejściem kraju w epokę Meiji i westernizacją kraju. To możliwe i uzasadnione, gdyż u mnie gaijini istnieją, mają się dobrze i stanowią dobry wzór do naśladowania. Nie wspominając o tym, że handlując z Koaltem zaopatrują go w broń i technologie.

Tak wiec mój Kolat to poczatkowo ruch filozoficzny, z czasem i w miarę wzrostu własnych sił dryfujący w kierunku zmian rewolucyjnch: społecznych i przemysłowych.

Z drugiej strony nie zamierzam otwarcie wprowadzać Kolatu do gry i wikłać moich graczy w rozgrywki z udziałem Kolatu: wystarczy że umocowałem go w swoim Rokuganie i sam sobie dałem wyjaśnienie jego istnienia.
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

śr mar 02, 2005 11:00 am

Morf - to dopiero jest europeizacja Kolatu :P
Taka wizja nie przemawia do mnie z paru powodów, głównie zaś dlatego, że nie chciałabym popychać mojego Rokuganu w żaden przemysłowy czy modernistyczny kierunek. Bardzo wiele czysto rokugańskich motywów mogłoby się zgubić po drodze.
No i kłania się tu różnica w podejściu do gaijinów - skoro odrzucam ich wpływy, również na Kolat "modernizujący kraj na modłę gaijińską" nie ma u mnie miejsca...
Tu powinno paść nieśmiertelne "ale jest to kwestia gustu" :P

Dobra, zabieramy się za część drugą.

Mayhnavea pisze:
Też uwielbiam smaczki, niedopowiedzenia, wieloznaczności. Ale nigdy kosztem Jakości.

Mayhnavea pisze:
Jak wyżej. Spiski są super, jezeli mają ręce i nogi. Nibynóżki, i rzęski nawet takie Oficjalne do mnie nie przemawiają.

Z całym szacunkiem, Mayhnavea, ale to co znajduje się w twoim powyższym poście to tylko uniki, żadna przekonująca argumentacja. (dywagacje na temat żydomasonerii pominę). Co, poza faktycznie słabą ideologią (moim zdaniem jednak jakaś tam być musiała - z powodu obecności Oka chociażby i skali działań) jest nie tak w Kolacie? Tajemniczość? Sposoby działania? Mistrzowie?

Opcja, jaką wprowadziła twoja Mistrzyni, jest jak najbardziej do wykorzystania również w tradycyjnym Kolacie, co więcej, mocno pasuje do opisanych w podreczniku sposobów ich działania.

Płonące Piaski są wtórne wobec Kolatu, nie oddziaływały mocno na ich ideologię - zresztą co jest nie tak z uwiedzeniem klanu Ki-Rin? Poza tym, że rzeczywiście zmienia to sytuacje polityczną Rokuganu?

Żeby było jasne - nie uważam, że Kolat w tej formie jest ósmym cudem świata, po lekturze podręcznika widać, że pewne rzeczy przyczepiano doń na siłę - jednak nie jest to powód dla którego należałoby potępiać w czambuł cały pomysł. Tym bardziej, że rzeczy grywalnych, ciekawych i zaskakujących jest w dodatku sporo.
 
Awatar użytkownika
Mayhnavea
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 447
Rejestracja: pt kwie 09, 2004 3:36 pm

śr mar 02, 2005 9:44 pm

fairhaven pisze:
Z całym szacunkiem, Mayhnavea, ale to co znajduje się w twoim powyższym poście to tylko uniki, żadna przekonująca argumentacja.


Po pierwsze: nie stosuję uników, bo nieczego nie pomijam i niczego nie ukrywam. Może to, co pisze Cię nie przekonuje - ale na pewno nie unikam wyrażenia swojej opinii.

Po drugie: weszłaś w dyskusje nie z tym, co mi się nie podoba w Kolacie, ale z moją opinia o nim. To nie agumentacja (bo argument jest za albo przeciw), bo nie mam zamiaru nikgo przekonać, że coś jest dobre albo złe. Wyrażam swoją opinię i to bez ambicji przekonania do niej kogokolwiek.

A to, że dodaję co mi się podoba w Kolacie, a co nie - to tylko moja osobista chęć podzielenia się wrażeniami i dania innym możliwości rozważenia ich, zgodzenia się lub nie. Nie prowadzę działalności pedagogicznej przez forum :wink:

To tak a'propos metodologii wyrażania opinii i komentowania ich.

fairhaven pisze:
Opcja, jaką wprowadziła twoja Mistrzyni, jest jak najbardziej do wykorzystania również w tradycyjnym Kolacie, co więcej, mocno pasuje do opisanych w podreczniku sposobów ich działania.


Tak, jasne, ale równie dobrze pomysł ten mógłby mieć zastosowanie w ramach rokugańskiego ruchu eko-feministek. Więc? Czy to w jakikolwiek ma zmienic mój stosunek do Kolatu?

Mnie zaś cieszy to, że przez odcięcie się od podręcznikowego Kolatu ja jako gracz miałem przyjemną świadomość, że to ciekawy pomysł, którego nikt nie zmieszał z tanimi filozofiami i nieciekawymi teoriami spiskowymi.

fairhaven pisze:
Płonące Piaski są wtórne wobec Kolatu, nie oddziaływały mocno na ich ideologię - zresztą co jest nie tak z uwiedzeniem klanu Ki-Rin? Poza tym, że rzeczywiście zmienia to sytuacje polityczną Rokuganu?


Nie do końca. Kolat narodził się w Rokuganie, ale dojrzał poza nim - zresztą stąd sama nazwa Qolatu. Drugie zetknięcie się Kolatu z Rokugańczykami zdarzyło się podczas opuszczenia Rokuganu przez lud Shinjo. A potem wędrowali sobie razem przez cały zachodni świat przez kilka setek lat. Zatem wpływ musiał być :wink:

A co nie jest tak z uwiedzeniem Ki-Rin? Mnie się nie podoba i już - tak samo, jak nie podobałoby mi się, gdyby ktoś napisał, że Shinjo słynęła z "głośnego oddechu nocnego" i ud oraz pośladków niczym mandarynki z cesarskiego sadu.
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

czw mar 03, 2005 8:04 pm

Ach - wybacz, myślałam, że mamy nawiązać jakąś wymianę zdań :P . Rzeczywiście, zwracam honor, jeśli tylko chcesz poinformować nas, co myślisz na dany temat i nie masz zamiaru nikogo przekonać (ani dać się przekonać) - to pozostaje nam tylko przyjąć to do wiadomości :D .

Kolat rokugański i Qolat rozwijały się jako 2 oddzielne gałęzie - zresztą nadal 2ma gałęziami pozostały. Kiedy wygnani przedstawiciele Qolatu wędrowali z Shinjo, Kolat w Rokuganie knuł swoje własne spiski, nie oglądając się na działania tamtych. Owszem, łączność między nimi istniała, lecz raczej jednostronna - i to właśnie Kolat rokuganski, dzięki posiadaniu Oka Oni miał przewagę.
 
Awatar użytkownika
Mayhnavea
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 447
Rejestracja: pt kwie 09, 2004 3:36 pm

czw mar 03, 2005 11:05 pm

fairhaven pisze:
Ach - wybacz, myślałam, że mamy nawiązać jakąś wymianę zdań


Wymianę zdań - zawsze :wink:

Ale nie oszukuję się, ludzie piszą coś na forum z podświadomym przekonaniem "w zasadzie ta dyskusja nie ma sensu bo i tak wiem że mam rację" :razz: A to, że ktoś zmieni zdanie to niejako wypadek przy pracy, czy też raczej czytaniu.

Widzę, że mnie nadal nie rozumiesz, więc dalej prostuję. :wink: Kiedy pojawił się topic o Kolacie, napisałem, jaka jest moja ocena i dlaczego tak uważam. Ty odparłaś, że moje argumenty Cię nie przekonują. Ale mi nie chodizło o to, żeby Cię przekonać, tylko przedstawić swój punkt widzenia. I taka rozmowa ma sens - przedstawia się różne spojrzenia na dany temat, ujawniane są różne gusta. Nie chodzi o to, żeby się popastwić nad Kolatem lub oblać go lukrem a na koniec uzyskać Złoty Środek.

A Kolat nawet z 3 ałęziami mi się nie podoba. Oko Oni jest wtórne do bólu - miałem nadzieję, że nikt nie będzie chciał robić palantirów w l5k.

Pomijając gusta - czy sami mieliście jakies pomysły (zrealizowne bądź czysto teoretyczne) na wprowadzenie Kolatu - bądź innego dużego spisku - do L5k? A może także zredefiniowaliście Kolat (jak GM-san - swoją droga bardzo ciekawie. U mnie nie ma gaijinów - ciach i wypadają :wink: ale biorąc pod Uwagę Twoje założenie, pomysł wygląda smakowicie).

Ukłony.
 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

ndz lis 27, 2005 10:40 pm

Trochę wywlekę ten temat z otchłani.
Oto ja. Nowy gracz. Trzecioedycyjny.
Nie znam karcianki (i nie zamierzam po nią sięgać).
Jakoś nie śpieszy mi się też w wydawaniu forsy na stare podręczniki z edycji I, II czy d20. Bo pewnie i tak nie ma tam informacji które mnie interesują.
Klan Zająca i Kolat. No skoro mam na wstępie tą pierwszą rangę, to może AEG łaskawie dałby mi jakąś informację trochę większą w podręczniku, z czym to się je. A tak są tylko jakieś niejasne strzępki gdzieś w time-line.
Co Klan Zająca wie o Kolacie? Oczywiście, oprócz tego, że to Kolat maczał w zniszczeniu tego klanu.
Dzięki za info, jeżeli ktoś coś wie.
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

czw gru 01, 2005 9:03 am

A błąd to, błąd, bo drogi klanowe bardzo by ci się przydały. Choćby po to by wiedzieć, z czym się "je" dany klan.

Niestety, ciezko mi powiedziec, jaki jest stan wiedzy klanu zając na czas 4 wiatrów - napewno różni się od stanu z 1ed kiedy nie wiedział o nim nikt. Ale w międzyczasie miała miejsce wojna z Zyjącą Ciemnością i parę innych wydarzeń, które znacznie odkryły Rokugańczykom istnienie Kolatu. Z tego co wiem, Kolat na razie spi i czeka na lepsze czasy :)
 
Awatar użytkownika
beneq
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 796
Rejestracja: pn paź 10, 2005 4:39 pm

ndz lut 19, 2006 11:44 am

Mam pytanie fairhaven: Przez jaki dodatek brnęłaś odkrywając czym jest Kolat?

pozdr beneq :razz:
 
Fingal
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 182
Rejestracja: pt maja 27, 2005 1:24 pm

ndz lut 19, 2006 1:53 pm

Ajjjjj...Kolat boli jak drzazga w f...khmmm - w punkcie strategicznym :P

Po pierwsze - porównajmy Kolat do NOM z 7th. Pierwsze zostało wciśnięte na siłę. Jako ortodoks wolałem gdy złem ostatecznym był Feflung, a największym mistrzem przekrętów był Klan Ogoniastych. Zwyczajnie wtrynianie "mrocznych spiskowców" w klimat samurajski wydaje mi się głupotą. Wręcz mam wrażenie, że do ekipy AEG wkradł się jakiś żałosny domorosły chaota, co się za dużo Crowley'a i Dana Browna naczytał i nie widzi nawet własnych gaci bez porządnego (ekhm...powiedzmy) spisku na skalę globalną. A NOM? Od początku wiadomo, że jest, ma konkretne zadania, jest podzielony na bohaterów i łotrów, a nie "total true black", pasuje w klimat płaszcza i szpady, poza tym jest szansa, by gracze domyślili się, kto wchodzi w skład tej organizacji, co daje sporą satysfakcję.

Po drugie - idiotyczne założenie, kultywowane przez naszych polskich fanów ezoteryki, że wszyscy poza "tymi za sceną" są głupi i gdyby nie te tajne organizacje to nic by nie było, w wypadku Kolatu m.in. bushido. Sorry, ja nie kupuję pomysłu, że założenia Shinsei to jakaś zasrana machlojka mhrocznych khrethynów. Po prostu chemia nie teges :P

Kolejny punkt - taaaak, znowu głupiutkie Jednorogi z ich kami na czele dają się zrobić w wała mądruśkim spiskowcom. To się robi tyleż ograne, co irytujące. Jezu, a nie mógłby tak dla odmiany jakiś inny klan zostać tymi naiwnymi? (tym bardziej, że Droga Kucyka zaprzecza temu stereotypowi klanu)

Następna łatka - Chryste, co to w ogóle za nazwa "Kolat"? Brzmi jak synonim trypra, w japoński klimat pasuje jak wół do karety.


Ogólnie widać, że twórcom brakowało pomysłu, co by tu jeszcze dowalić jako przedmiot nienawiści graczy.
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

czw lut 23, 2006 9:33 pm

Informacje o Kolacie znajdziesz benqu w Merchant's Guide to Rokugan
 
Sarevokfr
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: ndz mar 11, 2007 9:48 pm

sob gru 29, 2007 9:21 pm

Widze że temat już dawno nie poruszany ale mimo to napisze jak ja widze tą ogranizacje.

W L5K nieco pograłem, zacząłem też prowadzić a ponieważ jestem fanem harfiarzy z D&D i ogólnie wszelkiej maści globalnych ściśle tajnych i czasami mroooocznych organizacji więc obojętnie do Kolatu nie mogłem podejść.
Podstawowy cel Kolatu czyli obalenie niebiańskiej porządku już samo w sobie jest bardzo ambitnym celem a jako że Kolat założyli i kierują zwykli choć genialni śmiertelnicy to nic dziwnego iż zajmuje mu to kilka ( kilkanaście ) wieków. Poza tym rozrastający się Kolat w pewnym momęcie zetkną się z drugą niezwykle zakonspirowaną organizacją ( jeśli tak ją można nazwać ) jaką była owa osławiona później Kłamliwa Ciemność która dlatego nie mogła tak długo zrealizować swojego celu bo właśnie Kolat sabotował ją przez te wszystkie wieki a kiedy już Kłamliwa Ciemność ujawniła się z całą mocą zmanipulowawszy uprzednio Fu Lenga wówczas "skośnoocy masoni" doprowadzili do powrotu skorpionów i rytuału który nadał Kłamliwej nazwę a później pozwolił się pozbierać cesarstwu słusznie mniemając że lepsze jest osłabione cesarstwo jako przeciwnik niż wciąż groźna chodz już nazwana Ciemność. I pewnie dlatego Togashi ich nie zniszczył kiedy miał okazje bowiem wiedział że tylko oni mogą ( paradoksalnie ) uratować świat od chaosu.

Dlatego w mojej wersji wpływ tym dwóch organizacji jest pozornie tak nikły na świat ponieważ patrząc sobie ciągle na ręce ogranizajcje te tracą większość energii na odwieczną walkę i równowaga ta załamie się dopiero w 2 edycji L5K.

Jak w ( miejmy nadzieje ) styczniu wyjdzie 3 edycja to zobaczy się co się zrobi z Kolatem jak i resztkami Kłamliwej
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Kolat

wt cze 12, 2012 9:43 am

Ja bardzo lubię Kolat... Może przez moją buntowniczą naturę, W każdym razie, świetni mieszacze
 
Awatar użytkownika
Rukasu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 737
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 10:24 pm

Kolat

ndz cze 17, 2012 7:50 pm

Kolat jestem w stanie zaakceptować tylko jako coś w rodzaju rokugańskiej yakuzy.

Wizja traktowanego "na poważnie" supertajnego spiksu ludzie vs. bogowie / pospulstwo vs. samuraje niezbyt do mnie nie przemawia - to nie ten klimat. Nie za bardzo też wyobrażam sobie, w jaki sposób Kolat mógłby realnie (i celowo) szkodzić marionetkom Lying Darkness. Nie mówiąc już o tym, w jaki sposób mógłby o nich tyle wiedzieć, skoro nie udało się to nawet detektywom Smoka.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość