Witam,
Chciałbym poruszyć temat / kwestię konwencji charakterystyki postaci BG w monastyrze. Co przez to rozumiem? Otóż w wielu wypowiewdziach na róznych forach spotkalem się z tezą, iż w Monastyrze gra się szlachcicami honorowymi, prawymi (tzw. jedynymi sprawiedliwymi), ludźmi starej daty, którzy wśród ogólnego zepsucia są perełką dawnych wartości etc, etc. Zasadniczo są to ci "dobrzy". Zastanawia mnie jednak, czy taki był pomysł autorów, czy pod takie tylko postacie był tworzony Monastyr.
Czy gra szpiegiem, np. cynazyjskim, nie predystynuje postaci do bycia cynicznym, nastawionym na własne korzyści, nie zawsze działającym zgodnie z prawem, czy nawet kodeksem honorowym. Czy taka postać nie mogła by zdradzić swoich towarzyszy? Myślę, że mogłaby. Czy kordyjski emisariusz, który np. zgodnie ze swoją tajemnicą zdradził kord z jakiś tam powodów, co zostało odkryte, a on popadł w niełaskę, teraz tymi samymi szemranymi kanałami lub nielegalnymi środkami nie mógłby starać się swoją pozycję odzyskać? Myślę, że mógłby. Takich przykładów można by mnożyc, a jednak z jakiś powodów większość z dotychczasowych wypowiedzi na ten temat oscyluje wokół postaci szlachetnych, dumnych i pełnych oddania (komuś lub jakiejś sprawie). Ktoś na forum nawet napisał, że gra w Monastyr to też heroic fantasy, tylko takie heroic ala Judym, czyli beznadziejna walka o jakieś tam "dobro" przez postacie stare, przegrane, nieżyciowe.
Czy musi tak jednak być? Chyba nie. Szlachcice byli rożni. Byli ci szlachetni i byli ci małostkowi i chytrzy. Jednak moje pytanie brzmi - jak myślicie, jaka jest konwencja przedstawiona przez autorów jako przykładowa / podstawowa?
Oczywiście, to pytanie czysto teoretyczne, bo postacie będą takie jakie zrobią je gracze pod czujnym okiem MG, ale nie zmienia to faktu, że dobrze by było wiedzieć jaki był pierwotny zamysł podręcznika.
pozdrawiam