Sprawa wygląda następująco:
Mam 14 lat, jestem z Łodzi i mam zamiar jechać na Falkon ( który jak wiemy jest w Lublinie ), jednakże są pewne opory ze strony rodziców. Będę najpewniej jechał z 2 osobami, 14 letnim znajomym z mojej klasy i moim drużynowym ( należę do harcerstwa ), który ma 16 lat. Staram się rodzicom wytłumaczyć, że na miejscu będzie ekipa medyczna, ochrona, zakaz spożywania alkoholu, itd. Rodzice mówią, że jeśli byłbym tam zobaczony przez Policję i legitymowany, to oni mieliby przerąbane, gdyż jestem tam bez opieki. Słowa o karteczce z pozwoleniem, bez którego i tak na konwent mnie nie wpuszczą, ale to za wiele nie daje. Jeśli uważacie, że jestem za młody, to czy są bliżej jakieś konwenty na które mógłbym pojechać? ( jestem świadom istnienia polterowej listy konwentów, ale lepiej jak ktoś jeszcze dopowie )

___________________________________
Jeśli dałem temat do złego działu to przenieście/napiszcie

W Łodzi jest Kapitularz.
http://polter.pl/Kapitularz-2013-n36858
Może zacznij od niego?

Jeśli rodzice mają opory, to polecam, żeby zadzwonili do organizatorów konwentu i zadali wszystkie pytania, które ich nurtują.

Pytania o konwenty najlepiej zadawać tutaj:
konwenty-vf8.html

Pozdrawiam

Na Kapitularz, to ja idę na bank, bo już zgarnąłem grupkę

No to może jak będzie ok i rodzice zobaczą, że to nic strasznego, to i do Lublina puszczą?

Pozdrawiam

Na razie są negatywnie nastawieni, gdyż uważają że gdyby coś mi się stało, a ja byłbym bez opiekuna, to nie byłoby fajnie a z opiekunem były problem, bo osób interesujących się fantastyką i mających 18 - lat nie znam.

Proponuję poszukać kogoś dorosłego z twojego miasta kto będzie jechał i mógłby wziąć cię czasowo pod opiekę. Możesz poszukać takich ludzi na facebooku na stronach zrzeszających erpegowców. Ktoś taki mógłby spotkać się też z twoimi rodzicami, zapoznać się i wytłumaczyć im jak to wygląda.

Zawsze możesz namówić rodziców, by poszli na Kapitularz i zobaczyli, co to takiego jest konwent i że nie ma on na celu deprywacji młodych umysłów.

Zgodnie z prawem musisz mieć opiekuna, więc adekwatna jest wypowiedź Agrafki. Inna sprawa, że nie wiem, kto zgodzi się wziąć odpowiedzialność za nieznanych sobie nastolatków.

W zasadzie to można ściemnić i powiedzieć, że jest się pełnoletnim. Wszak ochrona czy obsługa konwentu nie ma prawa nikogo legitymować, a jeśli ktoś wygląda o kilka lat starzej niż ma to bez problemu się wciśnie na konwent.

Z kartką od rodziców na konwent go wpuszczą, nie sprawdzą przecież miejsca zamieszkania. Problem w tym, że formalnie nie może sam jechać do innego miasta.

Ja formalnie jeździłem bez rodziców pociągiem nie mając skończonych 17 lat i nie było problemu. Chyba, że teraz się coś zmieniło.

Jest wymóg posiadania pełnoletniego opiekuna do 18 roku życia. Nie wiem, czy się prawo zmieniło. Szansa, że się policja zainteresuje, jest bliska zero i dlatego pewnie nie miałeś problemów z samodzielnym wyjazdem.

Całkiem możliwe, że tak właśnie było.

Najlepiej jak znajdziesz kogoś pełnoletniego, kto też wybiera się na konwent i może cię przygarnąć.