bunio pisze:@Tullaris II
Kolego Tullaris. Na czym opierałeś się tworząc ten wywód? Bo mi się zdaję, że żaden podręcznik, czy to do role play, czy też battle nie porusza kwestii przekuwania pancerzy zdobytych na wrogach czy handlu żelazem.
Innymi słowy są to tylko nasze indywidualne przypuszczenia i to jak rozwiązujemy problem w "naszym Warhammerze".
Racja w księgach armii nie są opisane takie szczegóły, jednak już w RPG możemy się natknąć na wzmianki o handlu pomiędzy ludźmi i elfami. Co do przetapiania zdobycznego sprzętu to nigdzie nie natknąłem się na opisy tego, ale wnioskuje, że wobec braku surowca do wytwarzania broni, wojownicy Leśnych Elfów zbierali by sprzęt pokonanego przeciwnika (zresztą nie tylko oni tak robią). Jak dla mnie Leśne Elfy są trochę jak Indianie którzy po rozbiciu oddziału kawalerii Unii zbierali wszystko co wydawało im się przydatne, przynoszą do osady, a następnie wykorzystują do swoich potrzeb. Pamiętajmy, że Leśne Elfy walczą nie tylko z ludźmi, którzy chcą im zabrać las, ale też (nawet częściej) z Orkami i Goblinami (które mają sprzęt ze stali), ale głównie ze zwierzoludźmi którzy mają stalową broń zdobytą na ludziach. Taki sposób zdobywania metalu + handel spokojnie zaspokajał by potrzeby leśniaków względem metalu, więc posiadanie kopalń nie było by konieczne.
bunio pisze:W moim nie widzę problemu, by w lesie była jakaś kopalnia pod ziemią. Co to za problem, by elfy posiadały jakieś małe własne złoża i nie bały się machać kilofem. W końcu w społeczeństwie kastowym jakim są elfy powinno być miejsce dla każdej kasty, nawet dla górnika.
No właśnie o to chodzi, że według Księgi Armii Leśnie Elfy nie są społeczeństwem kastowym, a grupy społeczne które istnieją nie są ustosunkowane względem siebie hierarchicznie, tylko równolegle. Leśnie Elfy żyją w osadach ich mieszkańcy dzielą się na klany. Każdy klan w każdej osadzie należy do określonej grupy społecznej - Zwiadowcy, Wojownicy, Magowie (Tkacze Zaklęć), Obrońcy Polany, Jeźdźcy Polany, Dzicy Jeźdźcy itd. Nie w każdej osadzie można znaleźć klany należące do wszystkich tych grup, ale prawie w każdej można spotkać zwiadowców i wojowników. Na czele każdego klanu stoi jego przywódca. Na czela każdej osady stoi tzw. Strażnik Polany. Zostaje nim najbardziej doświadczony z przywódców klanów które zamieszkują osadę. Osady mogą łączyć się w sojusze na czele których stają (Lordowie Leśnych Efów - Władcy Lasów), którymi zostają najbardziej doświadczeni Strażnicy Polan. W dwóch przypadkach takie sojusze połączyły się w królestwa, czyli Athel Loren i Las Laurelorn. Gdy jednak przywódca klanu zawiedzie, traci władzę, gdy Strażnik Polany Zawiedzie traci swą pozycję, podobnie szef sojuszu. A na ich miejsce wybierani są inni, godniejsi. Władza nie jest przekazywana z pokolenia na pokolenie, tylko oddawana tym którzy najbardziej na nią zasługują i nie ma warstwy niższej i wyższej.
I teraz dlaczego jedni maja harować w kopalni, a drudzy mogą sobie biegać po lesie i polować na zwierzaki? Jak ma być wypłacane wynagrodzenie za pracę skoro Leśne Elfy nie znają pieniądza? Po co kopać dziury w ziemi, skoro łatwiej stal zdobyć na wrogu i lub zwyczajnie kupić???
pneu pisze:W "moim" Warhammerze leśne elfy nie mieszkają na dzewach, mają swoje królestwa w lasach z miastami, zamkami itd. Nie ma tego wszystkiego na mapie Imperium czy Bretonii, bo miejsca te okryte są tajemnicą i nikt poza elfami i może garstką innych szczęśliwców (BG?) tych miejsc nie widział.
Każdy ma prawo kreować "swojego" Warhammera jak mu się podoba. Jeżeli jednak wprowadzamy miasta i zamki Leśnych Elfów, to automatycznie konieczne jest wprowadzenie rozwiniętego rolnictwa, bo te miasta i zamki muszą się jakoś utzymać. Co prowadzi do tego, że Elfy musiały by wyciąć swoje ukochane drzewka i zająć się uprawą roli, wtedy Leśne Elfy przestały by być Leśne.
pneu pisze: Co do pochodzenia surowca możemy sobie teoretyzować, ale dwie główne siedziby elfów w SŚ (Loren i Larelorn) sąsiadują z górami więc....
Radowid pisze:Zgadzam się z przedmówcą. Athel Loren sąsiaduje z masywem górskim. W dodatku masywem o ile wiem bogatym w metale.
Góry które kontrolowane są przez Krasnoludy i wątpię, aby pozwoliły Leśniakom cokolwiek kopać, nawet jeśli nie używają tych złóż.