Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Royal
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 34
Rejestracja: ndz maja 06, 2007 6:21 pm

Krótkie pomysły na opowieści

wt sie 28, 2007 7:31 pm

Chciałbym zaproponować pewną rzecz. Otóż wydaje mi się, że dobrze by było, aby powstał temat (najlepiej przyklejony), w którym można by umieszczać krótkie pomysły na opowieści do Vampire the Requiem. Korzyść by była z tego dwojaka. Po pierwsze, byłaby to inspiracja dla narratorów odwiedzających forum, po drugie zaś osoby nie znające Requiem mogłyby się przekonać w co się gra na sesjach nowego wampira. Wiem z własnego doświadczenia, że ktoś kto nie miał do czynienia ze Światem Mroku może mieć trudności z wyobrażeniem sobie czym też te wampiry zajmują się po nocach :) Co o tym sądzicie ?
Ostatnio zmieniony pn paź 27, 2014 5:23 am przez Kamulec, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Kastor Krieg

wt sie 28, 2007 7:55 pm

Na zasadzie zahaczek (Story Hooks)? Najlepiej działa to chyba z jakimś gotowym materiałem - np. NPC czy lokacja i zahaczki do nich. Ale jeśli samodzielne zahaczki ktoś jest w stanie wymyślać, może nieco na zasadzie trójfazowych zahaczek z Legendy, to czemu nie?

Przykleję, zobaczymy co ludzie z tym zrobią.
 
Awatar użytkownika
Royal
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 34
Rejestracja: ndz maja 06, 2007 6:21 pm

wt sie 28, 2007 8:04 pm

Ponieważ jeden przykład jest lepszy niż wiele stron wyjaśnień, ja ze swojej strony mam do zaoferowania odnośnik do strony "25 Vampire Stories". Chodzi mi o pomysły w takiej mniej więcej formie.

http://vampirerequiem.wordpress.com/2007/01/02/25-vampire-stories/
 
Kastor Krieg

wt sie 28, 2007 8:10 pm

Przykleiłem, proszę korzystać. :papieros:
 
Awatar użytkownika
evolved_lupus
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: czw gru 06, 2007 10:30 am

pt gru 14, 2007 8:54 pm

Hmm, może to nie całkiem na temat, ponieważ mam story hook dla śmiertelników, ale czemu nie?

WSPOMNIENIA MIASTA

Ten story hook bazuje głównie na materiale z podstawki ( konkretnie "Głosie Anioła" ). Z racji zawodu, jakie postacie graczy muszą mieć aby dostać się do miejsca, gdzie rozgrywa się akcja jest to raczej materiał na jednostrzałówkę niż kronikę, ale to już kwestia tego co lubimy bardziej prowadzić...

Plotline:

Na Księżyc zostaje wysłana misja załogowa w skład której wchodzą trzy osoby ( postacie graczy ). Misja sama w sobie nie jest niczym szczególnym: ot pobranie próbek gruntu i poskakanie przed kamerą, ku uciesze przeciętnego telewidza. Jednakże po dotarciu na miejsce załoga zauważa, że coś jest nie tak: pobliżu miejsca lądowania znajduje się uszkodzony obiekt, którego tam nie powinno być. Jest olbrzymi, podniszczony i na pewno nie powstał wczoraj. Ciekawscy pracownicy NASA postanawiają to sprawdzić...

Co tu się dzieje:

Obiekt jest niczym innym jak częścią miasta, które zostało zniszczone, gdy mieszkający w nim ludzie zbuntowali się i postanowili przejąć nad nim władzę. Prawdą jest to, główna część miasta zatonęła gdy spadła do ziemskiego oceanu, ale po drodze część się oderwała i spadła na Księżyc. Obecnie kawałek ten spoczywa w regionie na skraju jasnej strony Księżyca. Powodem, dla którego kawałek nie został odkryty wcześniej jest prosty: część maszynerii miasta wciąż działa, ale z racji, że jest ona uszkodzona, miasto co jakiś czas znika z naszego kontinuum i przebywa w zupełnie innym, po czym wraca, aby po pewnym czasie ponownie zniknąć.

Ok, ale gdzie tu straszenie?

Jak już mówiłem, maszyneria miasta działa, ale jest uszkodzona, tak więc to właśnie pod tym względem stanowi zagrożenie dla postaci graczy. Mechanizmy i urządzenia odpowiedzialne za utrzymywanie odpowiedniego ciśnienia, grawitacji i składu powietrza są niezbędne, jeżeli Narrator chce, aby postacie mogły ściągnąć hełmy. Nie ma większego znaczenia, na jakie urządzenia natrafią grający ( ale im więcej ich tym lepiej; w końcu to było miasto wyznawców Boga-Maszyny ), ale jedno z nich jest podstawą dla rozwoju fabuły napięcia.

Oprócz wielu cudów techniki, na które postacie na pewno się natkną podczas eksploracji miasta jest coś, co możemy nazwać systemem projektorów holograficznych, które kiedyś spełniały funkcję znanych nam kamer przemysłowych i urządzeń służących rozrywce. Owe projektory zarejestrowały wydarzenia z nocy, kiedy to ludzie zaczęli mordować Pierworodnych. Na początku, kiedy astronauci badają wymarłe miasto, system będzie generował pojedyńcze postacie, pojawiające się i znikające w mgnieniu oka, które co bardziej bojaźliwe postacie zinterpretują jako oznakę, że miasto jest nawiedzone. Z biegiem czasu postaci będzie pojawiać się coraz więcej, aż w końcu zaczną odtwarzać przed oczyma postaci historię owej nocy. Oznacza to jedno: w raz z biegiem czasu przemieszczanie się po mieście będzie stawało się coraz bardziej niebezpieczne, ponieważ odtwarzane postacie walczą między sobą i co gorsza, chociaż same nie są prawdziwe to obrażenia zadawane przez nie już tak. W pewnym momencie jedyną sposobem przetrwania stanie się ucieczka z miasta, ale pojawią się dwa problemy: a) hologramów będzie już tyle, że zwykłe przejście alejką do śluzy nie będzie wchodziło w rachubę, b) okaże się, że wzrastająca aktywność maszyn w mieście rozkręca jego elektrownię, która pobiera energię z innego kontinuum, ALE, ponieważ elektrownia jest uszkodzona, miasto zaczyna nieubłaganie tracić kontakt z naszym własnym, co powoduje, że astronauci muszą ścigać się z czasem, jeżeli chcą jeszcze kiedykolwiek zobaczyć Ziemię.

DAMAGE CONTROL?

Ok, wiem, że pomysł jest dziwny, ale przy odrobinie dobrej woli można go uczynić nieco bardziej przerażającym. Rozważcie te możliwości:
- sam fakt, że projektory holograficzne są uszkodzone, sprawia, że można tworzyć naprawdę makabryczne i niepokojące sceny, na przykład obszary, gdzie postacie są uchwycone w trakcie mordowania Pradawnego ( wiecie, krew zastygła w powietrzu i te sprawy. ), zapętlony obraz Pradawnego, który popełnia samobójstwo w obliczu niechybnej śmierci z rąk ludzi, albo pomieszczenia, gdzie przedmioty zdają się falować niczym galareta.
- mówiłem już, że miasto cyklicznie znika z naszego kontinuum. Co, jeżeli wróciło ono z istotami zamieszkujące "drugą stronę" ( i nie mam w tym przypadku na myśli Hisilu )?
- to, że urządzenia działają, nie znaczy, że fragment miasta jest w idelanym stanie, w prost przeciwnie. W niektórych jego obszarach być może będzie potrzebne twórcze zastosowanie sprzętu przywiezionego z Ziemi, a nawet robienie rzeczy stojących w sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem.
- fakt, że postacie graczy są napawdę daleko od domu oraz to, że ich życie może zależeć od dbania o kombinezon może być świetne dla utrzymania stanu ciągłej nerwowości.
- to, że postacie graczy walczą o życie z wrogim im środowiskiem i jego mieszkańcami nie zmienia faktu, że postacie są naukowcami; fragment miasta jest w końcu skarbnicą wiedzy i technologii. Czy postacie zaryzykują życie aby choć poczęści ją zrozumieć i spróbować wrócić do domu z klikoma choćby artefaktami?

Wiem, że pachnie to trochę "Event Horizon" i tymi odcinkami Star Treka, gdzie postacie były w niebezpieczeństwie bo holodeck nawalił, ale dobry Narrator na pewno poradzi sobie z wyciśnięciem z tego pomysłu odrobiny świeżości.
 
Awatar użytkownika
Kot
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2551
Rejestracja: wt lut 03, 2004 11:20 am

ndz gru 16, 2007 9:10 am

Siedem Chudych Lat
BG odnajdują na strychu starej kamienicy tajemnicze pudełko. Jak się okazuje zawiera ono siedem duchów głodu, uwięzionych przez Przebudzonego rabina z warszawskiego getta tuz przed jego likwidacją. Przez przypadek, lub z rozmysłem otwierają pudełko nieświadomi jego zawartości. Życzę powodzenia przy ich łapaniu, zanim spowodują klęskę na miarę egipskiej.
 
Awatar użytkownika
Kaos
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 50
Rejestracja: pt gru 14, 2007 9:18 am

sob gru 22, 2007 10:00 pm

<b>Łowca</b>
W mieście zniknęło kilku magów,wampirów i inniejszych.Miejscowe Tradycje i Książe otrzymują martwe ciała z powrotem.
BG natrafiają na ślad mordercy i dopadają go.Okazuje się pozornie zwykłym ludzkim szaleńcem.Zabijają go czy też publicznie tracą przed księciem/dworem/tradycją/plemieniem.Następnego dnia sytuacja się powtarza.
Haczyk tkwi w tym,że tytułowy Łowca może pojawiać się w wielu miejscach a zabicię jednego wcielenia nie wpływa na inne.Może być nephandi korespondencji albo innym wynaturzeniem.Istotne dla puenty,żeby w pierwszym kontakcie był dla BG śpiącym.Taki sobie przerywnik do sesji.
 
Awatar użytkownika
sir Marcel
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 94
Rejestracja: sob lut 24, 2007 10:10 pm

czw maja 15, 2008 8:57 pm

Kiedyś kombinowałem nad scenariuszem w którym bohaterowie na początku sesji zażywają polecany przez kumpla narkotyk, a później okazuje się, że zmienia on sposób postrzegania przez nich rzeczywistości. Zaczynają widzieć jakieś dziwne rzeczy, towaru brak, a kumpel z którym kosztowali smakołyku ostatnio nie pojawia się na zajęciach. Niestety cały pomysł tylko do tego się ograniczył, bo jego kapryśny autor stwierdził, że jest trochę głupkowaty i ciężko by mu mogło być odegranie go na sesji więc całą sprawę olał ciepłym moczem. Niemniej, może jednak przyda się ona jakiemuś Narratorowi, który ma ochotę naćpać swoich graczy (oczywiście nierealnie).
Ostatnio zmieniony pn sty 26, 2009 5:23 pm przez sir Marcel, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Nukereal

sob cze 07, 2008 9:27 pm

Wyroki
Warto wykorzystać pomysł z anime Death Note. Jeśli osoba znająca twarz celu wpiszę imię oraz nazwisko, osoba ginie w ciągu 6 sekund. Można dopisywać warunki śmierci, domyślnie jest to zawał serca. Ustalmy więc że nie można dopisywać warunków. Dodać modyfikację, iż można uśmiercić w ten sposób tylko wampiry, a sam przedmiot przed wieloma laty należał do miejscowego inkwizytora dodatkowo służył mu jako pamiętnik (z opisem spotkań społeczności Spokrewnionych, struktury, miejsc, opisy kilku zostawionych przy życiu i porady do postępowania wobec nich) a przede wszystkim jako spadek dla następcy? A co jeśli pewien wampir wie o co chodzi, wyjaśni w skrócie sytuacje, tylko z pewnych powodów nie zdradza kto i dlaczego to robi? Z odpowiednią historią, nawet pijawki będą zmuszone chronić swoje nieżycie przed kolejnym łowcą, wspomaganym przez antyczny artefakt. Sprawa sama w sobie może mieć wiele wątków.
 
 
Awatar użytkownika
mortmaire
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: śr sie 18, 2010 9:03 am

Krótkie pomysły na opowieści

pt sie 27, 2010 9:09 pm

Pora odgrzać truposza, jako że temat wiecznie aktualny.

Zabrałem się ostatnio za film Max Payne. Produkcja idiotyczna i próbuje jechać na oklepanych standardach - a tak ładnie się zapowiadała. Natomiast idzie z tego pomysł na sesję:

W objęciach Morfeusza

W mieście pojawił się nowy narkotyk. Nic szczególnego, prawda? Z tym, że osoby zażywające działkę umierają tragicznie w niewyjaśnionych okolicznościach, na miejscu 'zbrodni' można natomiast znaleźć pióra. Wojny gangów? Psychopaci? ...Anioły?

Postacie można wkręcić na różne sposoby. Najprościej, gdy bohater związany jest pośrednio (detektyw) lub bezpośrednio (gliniarz, wydział zabójstw/wydział ds. narkotyków) z policją. Może również być reporterem szukającym sensacji. Bądź studentem, któremu owe proszki zaoferowano na jednej z licznych imprez. To już zależy od konceptu postaci ;)
 
Awatar użytkownika
Headbanger
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 201
Rejestracja: pt maja 21, 2010 12:34 pm

Krótkie pomysły na opowieści

śr wrz 15, 2010 2:56 pm

Czas na wojnę.

Test nowoczesnej broni kwantowej, na poligonie nuklearnym w Nevadzie otwiera przypadkowo bramę do innego wymiaru - który smutnie okazuje się Piekłem (taak doom!), z którego wypełza miasto średniej wielkości, łączące w sobie ślady wielu wojen na przestrzeni dziejów (od starożytności do teraźniejszości). Szybko wypełzają też pozostałości grzeszników z armii walczących w tych konfliktach (np. Krzyżowcy, Armie Napoleońskie, Armia czerwona i of course Nazi Zombie czyli Wermaht. Dla jaj można też wrzucić Spartan). Wszystkie te bataliony posługują się bronią z epoki i metodami walki znanymi za życia. Ich sprzęt i umundurowanie jest brudne, zakrwawione, miejscami pordzewiałe, ale zadziwiająco sprawne i kompletne. Sami grzesznicy wyglądają jak zdrowi, sprawni lecz podobnie umorusani żołnierze/wojownicy, z tym że ich oczodoły są puste, powieki wypalone, a patrząc w głąb czaszki widzi się tylko dziwne obrzydzenie, ból, strach i nienawiiść - wszystko co złe w ludzkości, zamiast tego co wewnątrz czaszki powinno się znajdować.

Dodatkowo komunikują się i zachowują adekwatnie do epoki. To może być niepokojące, jak zakradając się obok obozu nazistów, widać będzie jak te potwory grają w karty i pażą sobie herbatkę w stalowym kubku powieszonym nad prowizorycznym ogniskiem, puszczając z gramofonu odpowiednie melodie, czy średniowieczni rycerze uczestniczący w mszy wewnątrz zrujonwanego gotyckiego kościoła, gdzie ołtarz jest po przeciwnej stronie (jak i krzyże na ich płaszczach, odwrócone do góry nogami).

Narazie wydaje się to niegroźne i sztampowe, ale wszystkie zdjęcia satelitarne wskazywać będą coś jakby przegrupowywanie i sprowadzanie posiłków i szykowanie się na inwazję - pomimo braku jakiegoś wyraźnego portalu do piekła. Nowe siły po prostu się pojawiają i to w taki niezauważony sposób. Dodatkowo legiony potępionych atakują każdego człowieka który się zbliży, tak jakby był żołnierzem przeciwnika (nawet jak to cywili). Z pełnym zaangażowaniem, powagą i taktyką zaatakują zwykłego przechodnia (jeżeli w ogóle jacyś by byli - na środku Doliny Śmierci), jak i ewidentnie atakującego żołnierza. W ich postępowaniu nie ma jednak nienawiści, czy okrucieństwa, jest precyzja i wykonywanie rozkazu - coś jak program. Wyda się to BG dodatkowo niepokojące i nieludzkie.

Kim są BG? Są jednym fireteamem dowolnych oddziałów specjalnych USA (od rangers, po zielone berety - z wyłączeniem delta force i SEAL's oni pracują w nieco innych warunkach niż środek pustynii).
Jakie jest ich zadanie? Heh... tu się zaczyna coś co oddziela scenariusz od "generic RPG session". BG nie są jakimiś bohaterami mającymi uratować świat. Mają proste rozkazy. Z racji tego, że US DoD stwierdziło, że miejsce trzeba wymazać a użycie bomby atomowej raczej ciężko jest przeoczyć, powstał inny subtelniejszy plan (bomba jak się nie uda). Miasto zostało otoczone i od kilku dni jest oblegane i zmiękczane artylerią, która nie daje dobrego efektu. Wróg znacznie szybciej się zbiera niż traci siły w ten sposób, a miasto dodatkowo wskutek ostrzału zdaje się zwiększać swoją powierzchnię. US DoD podejmuje decyzję o szturmie.

Tutaj wchodzi dużo pracy dla MG, trzeba zrobić mapę miasta i opracować (i podzielić na plutony, bataliony, kompanie - w zależności od skali na jaką chce konflikt - czy mają być tysiące, setki, czy dziesiątki piechoty) siły które się zmagają. Ustalić front, linie zaopatrzeniowe, polowe sztaby dowodzenia, punkty opatrunkowe, parki maszyn, fortyfikacje itd.
Wojnę prowadzimy globalnie i taktycznie. Globalnie stosujemy wspomniane plutony i rzucamy je na siebie (jedna tura to 2h czasy gry po upływie których decydujemy kto się wycofuje a kto przejmuje nowy obszar, czy może front w skutek zaciekłych walk się nie zmienia). Taktycznie zaś - to działania BG, mają po 2h przed kolejnymi możliwymi przesunięciami, ale i sami wpływają na wynik starcia - jako SF lądują za liniami wroga i sabotują jego działania, dając korzyści, ułatwienia które ich koledzy z US ARMY wykorzystują (lub nie). Dokładana i całkiem niezła mechanika jak to zrobić jest w podzie DOGS OF WAR.

Czas trwania kroniki? Nie wiadomo od godzin bo tygodnie w zależności od tego jak intensywne są zmiany na polu walki. Bitwę mogą wygrać albo legiony, albo amerykańscy chłopcy, gracze mają znaczny wpływ na przebieg, ale sami tej wojny nie wygrają i może się okazać, że nawet ich genialne akcje nie wystarczą - dlatego namawiam na wykorzystanie kostkowego systemu dotyczącego toczenia się bitwy strategicznie.

W momencie wygreania Legionów - siły przesuwają się w kierunku Las Vegas - i to nie na pokera i ruletkę, spawnując coraz więcej sił. Co straszne tym razem do walki po przeciwnej stronie wstają ofiary z tamtej bitwy (w tym nawet upadli BG).
Jak miasto zostanie przejęte przez US ARMY - wszystkie pozostałe przy życiu siły Legionów spopielą się wraz z ciałami. Piekło jeszcze nie jest gotowe do Apokalipsy. Ale ta bitwa wzmocniła Demony o nowe siły nieprawdaż?

Sesja pozwala pobawić się czołgami, śmigłowcami, wzywaniem artylerii i innym ciężkim sprzętem. Poza tym kto nie chciał Abramsem zestrzelić Tygrysa :).
Jednak powaga - mocny realizm wymagany. BG i ich wrogowie mają podobną siłę. Ich kule, miecze i strzały ranią tak samo (jak czasem i nie gorzej - podcas II WŚ, kalibry broni strzeleckiej były masywne jak cholera). Z drugiej strony BG mają znacznie nowocześniejszy sprzęt i techniki walki, co może nieco pomóc - jednak najbardziej liczy się spryt, ogień zaporowy, CQB, osłony i spryt - Legiony nie uczą się na błędach kolegów i walczą tak jak za swoich czasów, wykorzystaj to!

O jeszcze jedna sprawa - przy projektowaniu przeciwników i całych plutonów trzeba pamiętać o okresie historycznym z którego pochodzi i co umie. Ciężkozbrojna piechota z XII wieku jest mielona jak mięso, ale jest ich dużo, armie napoleońskie pomimo układania się w kolumny potrafią już razić na odległość, a wojska ententy z I WŚ są nie do wykurzenia z okopów, jednak lubią razić gazem wrogów.
Ostatnio zmieniony pn paź 27, 2014 5:24 am przez Kamulec, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości