Oczywiście wiesz o tym, że jakby ci się ich nie udało odstraszyć to by cię utłukli na śmierć tą twoją własną pałką. Tak się stało z moim kuzynem zawsze nosił pałkę teleskopową raz go dopadło trzech dresów, zaczął machać pałką obezwładnili go i tą jego własną pałką połamali mu ręce i obili tak, że w szpitalu siedział 2 miesiące.
O rany, przecież wiadomo, że nie ma sposobu na skuteczną obronę w każdej sytuacji. Ale to nie znaczy, że należy rezygnować z obrony także wtedy, kiedy jest możliwa.
Myślisz, że społeczeństwo się zgodzi na kare śmierci za pobicie lub włam? Ja na pewno miałbym sporo przeciw.
Między innymi dlatego uważam, że demokracja jest bzdurna. Pisałem, co jest słuszne... i co jest konieczne. Oczywiście, twierdzę, ze zostanie to zrealizowane w praktyce, bo generalnie z zasady odrzucam możliwość jakichkolwiek zmian na lepsze.
A może też wynikać odwrotnie, bardziej rozwinięty świat przestępczy może być wynikiem lepszego dostępu do broni.
Owszem, może tak być. Nie chodziło mi o to, że NA PEWNO większa ilość zabójstw w USA nie jest konsekwencją łatwiejszego dostępu tylko do broni, tylko, że niekoniecznie tak musi być.
Ja tam nie widzę żadnej ujmy, w realu nie mogę zrobić nowej postaci. Cenię swoje życie wyżej niż telefon i portfel.
Co to za życie, jeśli w każdej chwili mogą Cię pozbawić czego chcą. Łącznie z samym życiem.
Czy wy ludzie nie macie kart kredytowych i ubezpieczenia na telefon jak każdy normalny człowiek.
Oczywiście, że nie. Wypraszam sobie posądzanie mnie o takie herezje.
Ja w wypadku napaści i kradzieży portfela i telefonu stracę łącznie może odpowiednik 40 złotych mogę bez tego żyć. Jeżeli trafię do szpitala bo ratowałem to 40 złotych to stracę kilka tysięcy. Jeżeli dam się zabić za głupi portfel zostawię rodzinę w trudnej sytuacji materialnej prosta matematyka pokazuje, że się nie opłaca.
Nie wiem, czy nie zauważyłeś, ale z Earlem nie rozmawialiśmy na temat "Jak to przyjemnie jest zostać pobić w obronie 40 zł" tylko "jak nie oddać 40 zł i nie dać się pobić". Poza tym, weź pod uwagę, że są ludzie, gotowi Cię pobić nawet jeśli oddałbyś im całą gotówkę i obiecał, że jutro przyniesiesz więcej. Po prostu dla jaj. W takim wypadku uległość nic Ci nie da.
Tak samo w przykładzie z dresem, statystyczny dres bije się pałką częściej od ciebie więc jeżeli ty i dres wyciągacie obydwoje pałki to są większe szanse, że z walki zwycięski wyjdzie dresiarz. Oznacza to, że konsekwencje potencjalnej przegranej przy użyciu broni są nieporównywalnie gorsze niż konsekwencje przegranej bez broni.
Ok, ale robisz zasadniczy błąd. Tak samo jak złodziej z reguły zakłada, że nie zostanie złapany, tak samo broniący się zakłada, że się obroni. Jeśli się bronię, to właśnie po to, żeby nie było mojej przegranej i żadnych jej konsekwencji. Jeśli uważam, że nie wygram, to w ogóle się nie bronię.
Jeżeli dam się zabić za głupi portfel zostawię rodzinę w trudnej sytuacji materialnej prosta matematyka pokazuje, że się nie opłaca.
Między innymi dlatego nie zamierzam nigdy zakładać rodziny, ani zawierać żadnego związku. Nie to, żeby był ktoś chętny do zawierania go ze mną
Nie no oczywiście jeżeli ktoś by się wdarł do mnie do domu i miał zamiar zabić moją rodzinę nie cofnąłbym się przed niczym ale jakby wdarł się do mnie do domu wyciągnął nóż i powiedział "Weźmiemy telewizor i nic wam się nie stanie" to bym mu oddał telewizor, potem zadzwoniłbym do firmy ubezpieczeniowej i dostał nowy oraz na policje i zgłosił możliwie najwięcej informacji jakie zapamiętałem o facetach.
Ale po co na policję? Przecież nawet jak go złapią, to nic mu nie zrobią. Posiedzi trochę a potem wróci, żeby się na Tobie zemścić.
Choć generalnie cieszy mnie taka postawa u osoby o niesłusznych poglądach. Łatwiej byłoby Was postawić do pionu, gdyby w kraju został zaprowadzony jakiś sensowny ustrój.