Wolf Fang czyta, Wolf Fang wie.
I znów (ech, co jakiś czas mnie nachodzi) pochwalę się, że onegdaj, w pięknych okolicznościach przyrody, obmyśliliśmy z Krysią Nahlik cały, ogromny setting "CyberRokuganu", zasadniczo odmienny od obecnego w sieci 'Rokuganu 2000" (który mi się nie podoba, jest zbyt prostacki). Nawet powołaliśmy swego czasu z Markiem Mydlem listę dyskusyjną poświęcona projektowi przenoszenia Legendy w przyszość, ale jakoś umarła...
W każdym razie, gra byłaby pewnie ciekawa. Ale nie do Wolf Fanga trzeba z nią uderzać, jeno do AEG. My jesteśmy tylko skromnym licencjobiorcą.
(I jeszcze - Fairhaven, w kwestii jedzenia. Oczywiście, prosty lud jadłby papkę z glonów, hodowanych w morskich plantacjach Żurawia. A arystokraci z grubsza to samo, co zawsze
)
pozdrawiam!