Się rozpisałem, ale no... cała sytuacja jest dziwna, więc...
Jeśli samurajom odebrano katany / zbroje ściągano* / zabezpieczenia zachowano / rozpytywano się o tożsamość ronina, to zmienię posta. Ale – jak patrzyłem – to nic o takowych środkach nie było, więc założyłem wersję wejścia bezproblemowego. Jeśli było inaczej, to zmienię.
Jeśli chodzi o przeprosiny – mogę rzucić na szczerość... ale no, dla mnie zajedno, czy się uda. To i tak jest niemal całkowicie ceremonialne. Bo – jak się jest roninem – to wpadanie na „urra!” do zamku daimyo to przesada
I tyle.
Zaś co do nieufności i całej inicjatywy... Taka postać. Pan Akamoto daje sygnały odnośnie swego honoru & swego zaangażowania w sprawę** zdecydowanie zbyt często, żeby Unari mógł bezczynnie siedzieć.
* choć to w przypadku Kraba by pewnie godzinę zajęło
** by nie było - mówimy o sygnałach niezależnych od tych odbieranych przez Chiyoko & Hayato.