Zrodzony z fantastyki

Legalizacja narkotyków

Za legalizacją
38 (63%)
Przeciw legalizacji
18 (30%)
Nie wiem za czym jestem
4 (7%)
 
Liczba głosów: 60
 
Awatar użytkownika
MikeTayson
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: pt cze 24, 2011 10:27 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 8:49 am

Ostatnio widziałem w telewizji informację ( nie wiem ,czy prawdziwą :wink:) o tym , że Donald Tusk ma zalegalizować narkotyki.Co o tym sądzicie?Kto jest za legalizacją ,a kto przeciw?
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 9:22 am

Jedno jest pewne, że byłaby to kolejna hipokryzja ze strony Donka - najpierw walczy z dopalaczami, a potem chce legalizować posiadanie "miękkich" narkotyków (bo o takich może być tylko mowa). Zresztą informacja może być typową kaczką dziennikarską i wyrwaniem wypowiedzi z kontekstu, co często zdarza się "gwiazdom" z naszych mediów.
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 9:53 am

Z tego co wiem, Komorowski nie chce legalizacji narkotyków co się wyrażał wiele razy jednoznacznie. A jak jeszcze Tusk mówił, że legalizujemy, to jestem pewien, że to wiadomość prasowa poddana odpowiedniej obróbce przed podaniem telewidzom. Akurat ci dwa polityce są całkowicie przeciwni legalizacji jakichkolwiek narkotyków.
 
Awatar użytkownika
wysłannik
Moderator
Moderator
Posty: 668
Rejestracja: śr cze 09, 2010 10:54 am

Re: Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 10:04 am

Mam nadzieję, że są przeciw legalizacji jakichkolwiek narkotyków. Polskie dresy mieliby zbyt dobrze.
Co to w ogóle idiotyczny pomysł, by narkotyki legalizować...
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 10:11 am

Wysłannik a ty słyszał o Alu Caponie i prohibicji?

Co do legalizacji to możesz być spokojny. Pan Komorowski i Pan Tusk to stare komuchy, które liberalizmem jedynie sobie gębę wycierają by uzyskać więcej głosów na wyborach. Prędzej piekło zamarznie niż oni coś zalegalizuje... no chyba że będzie to coś dla jakiegoś partyjnego krewnego albo mafijnego sponsora.
A że mafia jest jak najbardziej ZA prohibicją narkotykową to w sumie się nie musisz martwić.

30 minut do oświecenia.

skrócona wersja. Jedynie 30 sekund.
Ostatnio zmieniony sob cze 25, 2011 10:27 am przez Bortasz, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 12:10 pm

Wysłannik a ty słyszał o Alu Caponie i prohibicji?


A cóż ma to wspólnego z poruszanym tematem?
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 12:29 pm

Earl: Kro zarabia na nielegalnych narkotykach?
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 12:35 pm

Ci, którzy je nielegalnie sprowadzają i rozprowadzają. No i ci, którzy przymykają oko na ten proceder.
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 12:41 pm

W skrócie przestępcy.

Teraz pytanie się rodzi.
Dlaczego ci ludzie ryzykują długoletnie więzienie handlując narkotykami?

Mam nadzieję że zgodzisz się że odpowiedzi brzmi: Dla pieniędzy.

Teraz pytanie na myślenie ;)
Co sprawia że Narkotyki to tak zyskowny biznes że ludzie ryzykują długoletnie wiezienie a nawet życie? (wojny o strefy wpływów)

A odpowiedzi na twoje pytanie. Dlaczego Al Capone stał się najbogatszym człowiekiem w stanach, skoro jedyne co robił to sprzedawał alkohol, podówczas nielegalny?
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 12:50 pm

Pytasz co sprawia, że narkotyki to taki zyskowny biznes. Z pewnością duży popyt na nie wśród dość znaczącej grupy społeczeństwa, która gotowa jest za nie zapłacić. Wiem to jednak tylko z teorii, bo w praktyce ani ja ani żadna ze znanych mi osób nie gustuje w tego typu używkach.
Ostatnio zmieniony sob cze 25, 2011 12:50 pm przez earl, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 1:05 pm

Bortasz jest zwolennikiem położenia ręki na kasie dealerów.


Ja mam inny postulat. Opodatkujmy złodziei. Ich jest więcej nawet niż dealerów i większy zarobek. Dokładnie z tego samego powodu, jakie podaje Bortasz na poparcie legalizacji trawki. A i więzienia mniej tłoczne się zrobią.
Ostatnio zmieniony sob cze 25, 2011 1:06 pm przez Klebern, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 1:10 pm

Narkotyki podlegają zasadzie popytu i podaży. Skoro są ludzie, którzy są gotowi kupić je, to zawsze znajdą się tacy, którzy będą gotowi je sprzedać. Oni wyliczą swoje ryzyko i wpiszą je w cenę. A ci gotowi kupić zapłacą ją bo niema nikogo innego kto by im dostarczył wymagany produkt.

Obecni Dealerzy narkotyków tak samo jak dawny Al capone zarabiają na tym że produkt przez nich oferowany jest nielegalny. Dzięki temu mają monopol. A jak masz monopol dyktujesz ceny.

Jeżeli narkotyki są nielegalne to sprzedawać je będzie facet, którego nie obowiązuje zakaz sprzedaży niepełnoletnim. On i tak i siak idzie do pierdla to ma wybrzydzać w klientach?
Przez to sprzedaje narkotyki tam gdzie jest najłatwiej. W szkołach gdzie dzieciaki wydadzą ostatnie grosiki które miały iści na drożdżówkę wycieczkę czy co tam chcesz, na narkotyki.

Jeżeli jednak narkotyki były legalne. I pełnoletni człowiek mógłby je kupić w aptece. To myślisz że ilu byłoby takich co ryzykowało by długoletnie wiezienie dla śmiesznie niskich zysków? Myślisz że z tych grosików to się utrzymają? No i przeciętnego aptekarza te grosiki nie skuszą by zaryzykować utratę prawa wykonywania zawodu + długoletnie więzienie.

O prostym fakcie że jak pozostałe dwa już legalne narkotyki (alkohol i nikotynę) te jeszcze nie legalne można opodatkować. Co zwiększy szansę że kiedyś zrobią porządne autostrady w Polsce.

Teraz jak narkotyki są nie legalne rząd wydaje pieniądze by z nimi walczyć, i zarabiają przestępcy. A za wszystko to płacą obywatele. Każdy w podatkach na wojnę z narkotykami, nie liczni biorący płacąc za nie.

Jedynym krajem, który może powiedzieć że opanował plagę narkotyków to Holandia. Gdzie tak zwane miękkie narkotyki nie są ścigane. Tu pragnę zaznaczyć. W Holandii NIEMA legalnych narkotyków. Po prostu za niektóre cie nie ścigają. Dla porównania USA rok rocznie wydają miliardy dolarów, które idą się pierniczyć bo narkotyków tam masz pod dostatkiem i jeszcze trochę.

To argumenty ekonomiczne.
Psychologiczny jest znany wszystkim: Najsłodsze są zakazane owoce. Te zdobyte cichaczem na szaberku. Te o których nikt się nie może dowiedzieć. Te za których posiadanie czeka kara. Tym się raja dzieciarnia kupując narkotyki. Mają zastrzyk adrenaliny zanim jeszcze zażyją świństwo jakim ich poczęstuje dealer.

Na końcu argument moralny.
Skoro jestem pełnoletnim człowiekiem, mam prawo zażywać takie świństwa jakie mi się żywnie podoba. Wszystko inne it's Bullshit.

Argument Religijny:
Po to bóg dał człowiekowi wolną wolą by ten mógł wybrać. Odmawiając mu prawa wyboru, sprzeciwiasz się bogu. Gdyby niechciał poddać nas tej próbie, nie umieścił by narkotyków na ziemi.

Alternatywny argument religijny:
Wszelkie rośliny na tej ziemi to dary boże. Jakim prawem zakazujemy zażywania darów bożych? Po to je umieścił na ziemi by pomóc w naszej psychologicznej i umysłowej ewolucji.

Wybierz, który chcesz. Do mnie przemawiają pierwsze trzy.


Klebern okradanie ludzi jest złe. Zabranie człowiekowi tego co sobie kupił jest złe. To napaści na jego wolności majątkową.
Nikt nie zmusza ludzi do brania narkotyków. Akurat ten argument dealerów jest prawdziwy. Oni sami tego chcą. To że ludzie uczynili dostarczane przez nich substancji nielegalnymi tylko im sprzyja.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 1:32 pm

@ Bortasz

Obecni Dealerzy narkotyków tak samo jak dawny Al capone zarabiają na tym że produkt przez nich oferowany jest nielegalny. Dzięki temu mają monopol. A jak masz monopol dyktujesz ceny.


A jakby produkt był legalny to by nie mieli monopolu?

Dla porównania USA rok rocznie wydają miliardy dolarów, które idą się pierniczyć bo narkotyków tam masz pod dostatkiem i jeszcze trochę.


W USA władze same wspierają mafie narkotykowe, jeśli tylko mają w tym swój własny interes. Przykładem są proamerykańskie junty w Ameryce Środkowej, z których niejedna utrzymywała się/utrzymuje się z produkcji i dystrybucji narkotyków.

okradanie ludzi jest złe. Zabranie człowiekowi tego co sobie kupił jest złe. To napaści na jego wolności majątkową.


Czyli najlepiej będzie jak zlikwidujemy podatki, bo to okradanie w majestacie prawa.

O prostym fakcie że jak pozostałe dwa już legalne narkotyki (alkohol i nikotynę) te jeszcze nie legalne można opodatkować. Co zwiększy szansę że kiedyś zrobią porządne autostrady w Polsce.


A wydawało mi się, że jesteś realistą a nie idealistą. Jesli nawet wprowadzą legalizację narkotyków i opodatkują je, to i tak koncerny produkujące i rozprowadzające je będą robić szwindle i wykazywać straty, tak jak to się dzieje w innych branżach.


Skoro jestem pełnoletnim człowiekiem, mam prawo zażywać takie świństwa jakie mi się żywnie podoba. Wszystko inne it's Bullshit.


Tylko, że później twoja terapia (jeśli zachorujesz) może pochłonąć dziesiątki czy setki tysięcy złotych albo euro. Twoich pieniędzy? Nie sądzę, by było cię na to stać. Innymi słowy leczenie będzie odbywało się za pieniądze NFZ czyli podatników, czyli nas wszystkich. Narażając więc świadomie własne zdrowie zmuszasz innych by płacili za twoje leczenie. Nie jest to więc tylko i wyłącznie twoja sprawa, ale sprawa ogółu, bo wyłudzasz w ten sposób od społeczeństwa pieniądze.
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

Re: Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 1:50 pm

A jakby produkt był legalny to by nie mieli monopolu?


Oczywiście żeby nie mieli. Powstało by wiele firm mających koncesję na produkcję i dystrybucję narkotyków, zaś sprzedażą by zajmowały się apteki. A sam przyznasz że firm aptekarskich jest sporo.

W USA władze same wspierają mafie narkotykowe, jeśli tylko mają w tym swój własny interes. Przykładem są proamerykańskie junty w Ameryce Środkowej, z których niejedna utrzymywała się/utrzymuje się z produkcji i dystrybucji narkotyków.


I jednocześnie na całego walczy z narkotykami na swoim terenie.

Czyli najlepiej będzie jak zlikwidujemy podatki, bo to okradanie w majestacie prawa.


Podejrzewam że to ironia, ale odpowiem jak byś mówił poważnie. Zgadza się. Podatek dochodowy to okradanie ludzi w majestacie prawa i powinien zostać zlikwidowany.

A wydawało mi się, że jesteś realistą a nie idealistą. Jesli nawet wprowadzą legalizację narkotyków i opodatkują je, to i tak koncerny produkujące i rozprowadzające je będą robić szwindle i wykazywać straty, tak jak to się dzieje w innych branżach.


Earl zapominasz o akcyzie i Vacie, które stanowią główną częsci ceny piwa i papierosów. Przywal je na narkotyki i niema znaczenia czy firmy wykazują straty i prowadzą szwindle. Płacić będzie musiała. W dodatku skoro powstaną nowe firmy = nowe miejsca pracy. Cała gospodarka dostaje ładny zastrzyk. JA wiem że będą kręcić i robić wszystko byle tylko jak najmniej płacić podatków. Jednak wiem też że zrobią z podatkami to co zawsze robią. Zrzucą je na konsumentów. Zerknij na rafinerie i ceny benzyny. Podatek nakładasz na rafinerie, płacą klienci. Firma nie robi tutaj szwindli bo się jej nie opłaca. I tak nie ona płaci jeno kupujący.

Tylko, że później twoja terapia (jeśli zachorujesz) może pochłonąć dziesiątki czy setki tysięcy złotych albo euro. Twoich pieniędzy? Nie sądzę, by było cię na to stać. Innymi słowy leczenie będzie odbywało się za pieniądze NFZ czyli podatników, czyli nas wszystkich. Narażając więc świadomie własne zdrowie zmuszasz innych by płacili za twoje leczenie. Nie jest to więc tylko i wyłącznie twoja sprawa, ale sprawa ogółu, bo wyłudzasz w ten sposób od społeczeństwa pieniądze.


Tylko widzisz ja też jestem za zniesieniem NFZ. ;] A w wersji minimalnej nie leczenia narkomanów za pieniądze podatników. Ćpałeś=lecz się sam. Zaręczam ci że świadomości iż będzie trzeba płacić za swoje leczenie działa bardziej odstraszająco od narkotyków niż jakikolwiek inny spod reklamowy. A fakt że przy okazji ludzie nie będą zmuszani do płacenia za usługi, których by nigdy nie kupili.... (Bo nikt normalny by nie płacił za to co daje publiczna służba zdrowia sum jakie odciągają mu od pensji. Za marna jakości.) Zatem żadnego wyłudzania niema. To się nazywa wolności. Narkoman ma prawo ćpać. I niema prawa do twoich pieniędzy. Bo są twoje. Jeżeli będziesz chciał to dasz charytatywnie na jakąś klinikę odwykową. Jak nie chcesz nie dasz. Proste.
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 2:15 pm

Uwaga! Wykryto młodego lewaka!

Twoje poglądy są jak poglądy Marksa i Lenina. Utopijne.

Zlikwidować NFZ? Jasne to teraz powiedz swojemu dziadkowi, że za każde leczenie ma płacić z własnych pieniędzy. O chwila jakich pieniędzy? On dostaje emeryturę z naszych podatków. A przecież podatki są skasowane.

Tak samo jak z narkotykami? Myślisz, że jak je zalegalizujesz, to nie bedzie monopolu? Pogadaj z właścicielami firm farmaceutycznych. Zobaczymy, czy cię nie wyśmieją z tym, że jak coś legalne to nie ma monopolu.
Ostatnio zmieniony sob cze 25, 2011 2:19 pm przez Klebern, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Rukasu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 737
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 10:24 pm

Re: Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 2:20 pm

@Bortasz:

Ad argument ekonomiczny: Czyli w ogólnodostępnej sprzedaży powinny być też karabiny maszynowe, bomby atomowe oraz broń biologiczna?

Ad argument psychologiczny: Kradzież, zabijanie, tortury, pedofilia... Na to też powinniśmy zezwolić, żeby nie tworzyć "zakazanych owoców"?

Ad argument moralny: Skoro jesteś członkiem społeczeństwa, masz obowiązek przestrzegać praw obowiązujących w tym społeczeństwie.

Ad argument religijny: Proponuję przypomnieć sobie podstawy logiki, ponieważ zastosowana implikacja nie ma z nią zbyt wiele współnego. Sprzeciwić Bogu można się jedynie, kiedy złamie się któreś z ustanowionych przez niego praw. O które z praw Ci chodzi? Bo to, że Bóg czegoś NIE ZAKAZUJE, to nie znaczy że to coś NAKAZUJE. Idąc dalej: Bóg zakazał spożywania owocu z Drzewa Dobrego i Złego; namaszczał proroków, wodzów, kapłanów i królów, dając im w sten sposób władzę nad innymi ludźmi. Sprzeciwianiem się Bogu jest więc spożywanie środków zmieniających Twoje postrzeganie rzeczywistości, a także występowanie przeciwko zalegalizowanej przez Niego władzy.

Ad alternatywny argument religijny: Gdyby Bóg chciał, aby ludzie chodzili w ubraniach, to sprawiłby, aby rodzili się w ubraniach. Idąc dalej: Bóg po to porozrzucał po Ziemi tyle surowców naturalnych i zarazków, abyśmy produkowali broń maszynową, bomby atomowe, a także broń biologiczną. I byśmy mordowali się.

Wybierz, który chcesz. Do mnie przemawiają pierwsze trzy.


Do mnie nie przemawia żaden.

Klebern okradanie ludzi jest złe. Zabranie człowiekowi tego co sobie kupił jest złe. To napaści na jego wolności majątkową.


Uzależnianie człowieka od szkodliwych dla zdrowia substancji, a następnie stosowanie oligopolicznych praktyk i eskalowanie cen jest... dobre?

Nikt nie zmusza ludzi do brania narkotyków. Akurat ten argument dealerów jest prawdziwy. Oni sami tego chcą. To że ludzie uczynili dostarczane przez nich substancji nielegalnymi tylko im sprzyja.


Chyba, żę ktoś wrzóci Twojej siostrze pigułkę gwałtu do drinka. Albo namówi na "kompot", twierdząc żę to tylko kompot. Albo przekona, że branie narkotyków jest cool, że to Twój wybór, i że narkotyki nie szkodzą zdrowiu. I nie wspomni, że potem już wyboru mieć nie będziesz - nie będziesz w stanie w żaden sposób kontrolować swojego głodu. Ale to przecież jasne: kłamstwo, oszustwo, przekręty... To wszystko jest "dobre".

---

Nie mam zdania w kwestii legalizacji narkotyków. Niemniej podając tak... niepoważne argumenty, obrażasz równocześnie inteligencję pozostałych dyskutantów. Ja w każdym razie poczułem się urażony. :x
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 2:30 pm

Klebern... Bardzo proszę mnie do komuchów nie przyrównywać.

NFZ podobnie jak ZUS to bankruci. Żyją z pożyczek i naszych podatków. Tylko że pożyczki trzeba brać z roku na rok coraz większe bo trzeba spłacać poprzednie. Obie te instytucje trzeba zlikwidować chyba że chcesz aby polska skończyła jak grecja i musiała wyprzedać swój majątek narodowy. Trzeba wyjści z komunizmu w jakim siedzimy. Inaczej ten kraj zbankrutuje, do czego zmierza z coraz większą szybkością.

Moje poglądy nie są Utopijne są realne. NIe nakłaniam do zlikwidowania państwa jeno do jej ograniczenia. Nie jestem lewakiem jestem liberałem.

Mojemu dziadkowi jak i wszystkim innym się nic nie stanie ponieważ dalej będzie otrzymywał rządową emeryturę i opiekę zdrowotną. Chodzi o to by przestało przybywać emerytów uzależnionych od bankrutującego systemu. Czyli wyciągnąć młodych i pozwolić im zarabiać.

Jasne że nie da się wszystkie zrobić w jeden dzień i na zmiany trzeba lat. Jednak trzeba zacząć je wprowadzać.

A ty klebern bardzo proszę przedstaw sensowne argumenty przeciw a nie jedynie próbujesz ośmieszyć moje poglądy.

Broń biologiczna i atomowa nie. Jednak broń palna tak.

Kradzież to napaści na czyjąś wolności majątkową.
Zabijanie to napaści na czyjąć wolności do życia
Tortury to napaści na czyjąś wolności do poszanowania godności osobistej.
Pedofilia to napaści na wolności dziecka.
Sprzedawanie narkotyków to dostarczenie towaru jaki ludzie CHCĄ kupić.

Jako członek społeczeństwa mam prawo robić wszystko to co nie krzywdzi tym innych. Jeśli chce się zaćpać mam do tego prawo.
Wy macie prawo nie łożyć pieniedzy na moje nałogi czy na moje przekonania. Czego w Polsce teraz niema bo każdy polak łoży podatek na kościół.



Człowiek sam się uzależnił. Taka jest prosta prawda. Sam wziął. Nikt mu tego nie wrzucał do gardła. Jeżeli ktoś wrzucił pigułkę gwałtu to jest to napaści na wolności. Tak samo z kompotem. Twierdzenie że Gwałt to to samo co sprzedaż narkotyków dopiero jest obrażające czyjąś inteligencję.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 2:35 pm

Oczywiście żeby nie mieli. Powstało by wiele firm mających koncesję na produkcję i dystrybucję narkotyków, zaś sprzedażą by zajmowały się apteki. A sam przyznasz że firm aptekarskich jest sporo.


A skąd wiesz, że wiele firm by dostało? Już sam fakt, że narkotyki są dochodowym interesem spowodowałby, iż koncesję dostałyby 1-2 firmy, które opanowałyby rynek i dyktowały ceny a w zamian za to odpalałyby jakieś procenty od zysków władzom.

Narkoman ma prawo ćpać. I niema prawa do twoich pieniędzy. Bo są twoje. Jeżeli będziesz chciał to dasz charytatywnie na jakąś klinikę odwykową. Jak nie chcesz nie dasz.


Problem tylko w tym, że nikt mnie nie pyta o zdanie w tej materii. Płacę za ubezpieczenie zdrowotne, z którego, Bogu dzięki zresztą, nie korzystam od wielu lat więc moje pieniądze przechodzą na tych, którzy się leczą, w tym narkomanów czy alkoholików. I dopóki ja będę utrzymywał leczących się ćpunów i żuli z moich pieniędzy, dopóty żaden z nich nie ma prawa mi powiedzieć, że nałóg to jego prywatna sprawa.
Ostatnio zmieniony sob cze 25, 2011 2:35 pm przez earl, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

Re: Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 2:43 pm

[quote="earl
Problem tylko w tym, że nikt mnie nie pyta o zdanie w tej materii. Płacę za ubezpieczenie zdrowotne, z którego, Bogu dzięki zresztą, nie korzystam od wielu lat więc moje pieniądze przechodzą na tych, którzy się leczą, w tym narkomanów czy alkoholików. I dopóki ja będę utrzymywał leczących się ćpunów i żuli z moich pieniędzy, dopóty żaden z nich nie ma prawa mi powiedzieć, że nałóg to jego prywatna sprawa.[/quote]

Tu zgadzam się z tobą w pełni. Wraz z legalizacją narkotyków winno pojawić się prawo, które wyraźnie mówi że ćpuni, wszyscy ćpuni czyli palacze i alkoholicy także, nie otrzymują pieniędzy podatników na leczenie. Postulowanie za legalizacją i za leczeniem narkomanów za pieniądze podatników to hipokryzja.

A skąd wiesz, że wiele firm by dostało? Już sam fakt, że narkotyki są dochodowym interesem spowodowałby, iż koncesję dostałyby 1-2 firmy, które opanowałyby rynek i dyktowały ceny a w zamian za to odpalałyby jakieś procenty od zysków władzom.


Fakt tak może być, jednak to sytuacja patologiczna. Zresztą przy naszej liczbie partii dostałoby kilka firm. Do koryta się dorwie Pis dostaną ich sponsorzy, dorwie się SLD do dadzą swoim sponsorom i tak po kolei w ten patologiczny sposób dostanie kilka firm :? Niestety to jest w każdej gałęzi gospodarki.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 2:52 pm

Bortasz pisze:
Zresztą przy naszej liczbie partii dostałoby kilka firm.


Nawet jeśli by tak było to i tak nie byłby to wolny rynek, tylko zmiana monopolów w zależności od odpowiedniej konfiguracji politycznej.

Bortasz pisze:
Wy macie prawo nie łożyć pieniedzy na moje nałogi czy na moje przekonania. Czego w Polsce teraz niema bo każdy polak łoży podatek na kościół.


Nie tylko zresztą na Kościół, ale na wszystkie zachcianki władzy, łącznie z podnoszeniem przez nią kosztów własnego utrzymania w momencie, gdy żądają od obywateli zaciskania pasa. I to powinno się zmienić - ale, jako że myślę realnie, nie zmieni się.
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 2:54 pm

No cię, co w tym kraju się porobiło, żeby sądzić, że określenie lewak = komuch :)

Kasujesz podatki. To kasujesz jakieś 34% PKB. To i tak szczęście, że w Polsce jest to tak mało, w porównaniu z innymi krajami. Teraz tak, kasujesz podatki, kasujesz NFZ, zaczyna ci brakować kasy na absolutnie wszystko. Leczenie teraz jest całkowicie płatne. Wszyscy muszą płacić. Pójdziesz do szpitala, a lekarz zamiast ci robić operację ratującą życie pyta ci się o numer prywatnej polisy ubezpieczeniowej. Jak jej nie masz, to umierasz. A ilu ludzi nie stać na takie polisy? W USA już sobie zdali sprawę ze wspaniałości ubezpieczeń prywatnych. Były tak cudowne, że jednak wolą ten nierentowny system ubezpieczeń państwowych.

Chcesz skasować podatki? Jasne to coś jednak niestety pójdzie w diabły z wydatków. No dobra NFZ odpadnie, ale wydatki na NFZ nie stanowią 34% PKB. Co jeszcze: szkolnictwo? No dobrze, ale potem nie drzeć się o stypendia i nie złorzeczyć, że państwo nie wspiera nauki, jak to robicie do tej pory. Ilu to ludzi usłyszy, że nie stać ich na to by posłać dziecko do szkoły podstawowej. No państwo samych mistrzów wiedzy.

To bujda na resorach jest, że w Polsce nagle wszyscy więcej będziemy zarabiać, bo nikt nie będzie płacić podatków. Żaden pracodawca nie da ci podwyżki, mimo, że nie płaci podatków, bo on woli by te pieniądze wpływały do jego kieszeni a nie twojej. Patrz na polskie firmy za granicą, tak samo traktują swoich obywateli, mimo, że tłumaczyli, ze muszą w Polsce to robić, bo do tego zmuszają ich przepisy.

Jakoś podatki 75% w Szwecji nie hamują im tendencji wzrostowej pensji pracowników, a u nas przy 65% już płaczą, ze to za wiele. Myślisz, że jak zniosą podatki, to zobaczysz te 65%? Nie. Już twój pracodawca się o to zatroszczy.

No dobra ale jest jeszcze innych nierentownych rzeczy: policja straż, wojsko. No oni też dostaną po tyłku. Panie władzo oni mnie napadli! A podpisał pan z nami umowę ubezpieczeniową? Nie, bardzo mi przykro ale nie mogę podjąć interwencji. Tak samo ze strażą pożarną: pali się? gdzie? Ma pan polisę u nas wykupioną? Nie, bardzo mi przykro, możemy przyjechać na pański koszt, koszt dojazdu i podstawowej operacji gaśniczej: 50000 zł.

O emerytury? No dobra od tej pory zbieramy na swoje emerytury. Sami. No tak: w Polsce już jest ten model i to działa parę ładnych lat. To nic, że wpłacono 175 mld złotych a na emerytury jest tylko 180 mld zł, mimo, że fundusze miały około 10% zysk.

No to teraz narkotyki. Nich je produkują jak papierosy a potem niech wsadzają za nielegalny handel nimi osób, które nie spełniają wymogów prawnych odnośnie ich produkcji. No chyba, ze chcesz wolna amerykankę i tysiące zatruć z powodu, że pan Ziutek chciał zaoszczędzić i destylował je za pomocą choćby denaturatu. Z reszta w przypadku dol=palaczy mieliśmy próbkę tej wolnej amerykanki.
Ostatnio zmieniony sob cze 25, 2011 3:02 pm przez Klebern, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Rukasu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 737
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 10:24 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 3:03 pm

@Bortasz:

NFZ podobnie jak ZUS to bankruci. (...) Obie te instytucje trzeba zlikwidować chyba że chcesz aby polska skończyła jak grecja i musiała wyprzedać swój majątek narodowy. Trzeba wyjści z komunizmu w jakim siedzimy.


Czyli przeciwstawiasz kapitalistyczną Grecję... socjalistycznym krajom skandynawskim? To ciekawe, bo akurat kraje, takie jak np. Dania, łożą gigantyczne pieniądze na służbę zdrowia, a jakoś nie zauważyłem, aby zbliżały się do bankructwa.

Broń biologiczna i atomowa nie. Jednak broń palna tak. (...) Zabijanie to napaści na czyjąć wolności do życia


No to po co broń palna, skoro zabijanie to napaść? I dlaczego broń palna tak, ale już broń biologiczna i atomowa nie? Sam przecież przedstawiłeś TAK DUŻO argumentów, że dorosłym ludziom nie wolno odbierać prawa do samostanowienia!

Sprzedawanie narkotyków to dostarczenie towaru jaki ludzie CHCĄ kupić.


Dla wielu ludzi śmierć jest towarem. Tak samo jak czyjeś cierpiernie, własność, czy zdrowie. I wiele ludzi chętnie kupuje takie "szemrane" towary. Dlaczego nie zalegalizować i tego?

Jako członek społeczeństwa mam prawo robić wszystko to co nie krzywdzi tym innych. Jeśli chce się zaćpać mam do tego prawo.


No więc nie - jako członek społeczeństwa masz obowiązek przestrzegać wszystkich praw tego społeczeństwa. Korzystasz z "zysków" (bezpieczeństwa, opieki, dostępności dóbr i usług), wynikających z bycia jego członkiem, musisz więc też ponosić wszystkie wynikające z tego "koszta". Umowa społeczna i moralność/etyka, to nie to samo. Tak więc jeżeli społeczeństwo wymaga, aby topić w oleju wszystkich mężczyzn, którzy założą skarpetki do sandałów (albo kamieniować wszystkich, któzy wymawiają nadaremno imię Boga), to żyjąc w tym społeczeństwie, jesteś równocześnie związany przez obowiązujące w nim prawa. Jeżeli prawo/społeczeństwo Ci się nie podobają, to zawsze możesz je opuścić - np. przenieść się do kraju, w którym prawo jest inne (np. do krajów Ameryki Środkowej/Południowej, gdzie narkotyki możesz kupować na ulicy).

Wy macie prawo nie łożyć pieniedzy na moje nałogi czy na moje przekonania. Czego w Polsce teraz niema bo każdy polak łoży podatek na kościół.


Problem polega na tym, że większość narkomanów nie zdawała sobie *wcześniej* sprawy, z czym wiąże się uzależnienie, i gdyby mogli - podjęliby *teraz* inny wybór. Narkomania to choroba. A w naszym społeczeństwie (przynajmniej w teorii), chorych się leczy. A nie zostawia, by zdychali pod mostem.

Człowiek sam się uzależnił. Taka jest prosta prawda. (...) Nikt mu tego nie wrzucał do gardła. Jeżeli ktoś wrzucił pigułkę gwałtu to jest to napaści na wolności. Tak samo z kompotem.


Większość narkomanów uzależniła się przed osiągnięciem pełnoletniości. Większość została przekonana do narkotyków kłamstwem, podstępem lub oszustwem. To nie był ich ŚWIADOMY wybór.

Twierdzenie że Gwałt to to samo co sprzedaż narkotyków dopiero jest obrażające czyjąś inteligencję.


Gwałt i sprzedaż to (zwykle) nie to samo. Ale już gwałt i dilowanie narkotyków? Tutaj rozróżnienie nie jest takie proste.

Jak napisałem wcześniej: osobiście nie mam zdania w kwestii legalizacji narkotyków. Po prostu proponuję podejść do problemu w bardziej przemyślany i konsekwentny sposób.
Ostatnio zmieniony sob cze 25, 2011 3:04 pm przez Rukasu, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

Re: Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 3:15 pm

A wiesz że za miesiąc miałbyś już operację...

Tak Klebern. Niczego nie zmieniajmy bo ludzie przecież teraz nie umierają, czekając na operację.

A podatki mamy tak niskie...

Emerytury są super.... NFZ jest super...

A teraz ja oficjalnie się rozsiadam jak żaba na liściu i czekam na sensowne i logiczne argumenty za pozostawieniem narkotyków nielegalnymi, pozostawienie NFZu i dalszy rabunek polaków. Bardzo chętnie usłyszę dlaczego warto ograniczać czyjąś wolności.

A aby nie było smętnie to na końcu Mistrzowska piosenka
 
Awatar użytkownika
27383
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3267
Rejestracja: śr sie 01, 2007 5:44 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 3:25 pm

Co do tematu - posłuchajcie eksperta.
 
Awatar użytkownika
Rukasu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 737
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 10:24 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 3:43 pm

Argumenty przeciw:

1) Narkotyki są niebezpieczną substancją, którą można łatwo wykorzystać do szkodzenia innym. Narkotyki są m.in. wykorzystywane do kontroli "niewolników" (prostytutki, bezwolni pracownicy na plantacjach/w fabrykach), do przełamywania cudzej woli (pigułki gwałtu, spychanie ku szaleństwu, skłanianie do zbrodni), itp. Legalizując je, dajesz ludziom łatwy dostęp do wszyskich tych nieuczciwych zastosowań. M.in. dlatego w wielu krajach zakazane jest posiadanie broni, substancji radioaktywnych, hodowania niektórych rodzajów drobnoustrojów...

2) Narkotyki są substancjami silnie uzależniającymi. Większość ludzi ma problem ze zrozumieniem, żę uzależnienie odbiera im własną wolę. Co więcej, w niektórych wypadkach wystarczy popełnić "jeden błąd", aby się uzależnić - czyli już po pierwszej dawce przestajesz mieć wybór. Ludzie uzależnieni są niebezpieczni dla społeczeńśtwa: są gotowi popełnić niemal każde przestępstwo, aby dostać kolejną dawkę. Innymi słowy, więcej narkomanów = więcej przestępców = mniejsze bezpieczeństwo dla wszystkich.

3) Legalizacja towaru nie oznacza niestety, że przestępcy tracą nad nim kontrolę. Wymuszenia, haracze, przemyt, unikanie akceyzy/podatków... To wszystko dotyczy również legalnych "branż". Czy masz np. wątpliwość, że "legalny" hazard jest silnie związany ze środowiskiem przestępczym? Że przemyt/nielegalna sprzedaż papierosów i alkoholu (z ominięciem akcyzy / -> małoletnim) jest poważnym problemem w zachodnim społeczeństwie?

4) Narkotyki to towar skomplikowany pod względem swojej struktury/wykonania. Jeżeli zmieszasz wermut z żytnią, to co najwyżej doznasz nieprzyjemności żołądkowych; jeżeli zmieszasz dwa narkotyki, konsekwencje stają się nieprzewidywalne - często śmiertelne. Kontrola nad produkcją i sprzedażą narkotyków jest przy tym równie trudna i skomplikowana - znacznie bardziej skomplikowana niż np. kontrolowanie produkcji i sprzedaży żywności przez Sanepid. Polskie instytucje nie dorosły do poziomu, na którym byłyby w stanie zapewnić "bezpieczeństwo" ŚWIADOMYM użytkownikom.

5) Wprowadzenie narkotyków, nawet zgodnie ze słowami Bortasza, wymagają olbrzymich zmian prawnych - i to nie tylko prawa dotyczącego samych narkotyków, ale również kwestii dotyczących służby zdrowia, prawa karnego, itp. Osobiście uważam, że państwo polskie kiepsko radzi sobie ze stanowieniem i konsekwentnym wdrażaniem praw znacznie prostszych i znacznie mniej groźnych niż legalizacja narkotyków. Nie mam ochoty, aby dokonywano eksperymentu "na żywym mięsie", kiedy osobiście jestem kawałkiem tego "mięsa".

Prawdę mówiąc, argumentów "przeciw" mógłbym przedstawiać dużo, dużo więcej. Tyle, żę - jak już pisałem - nie jestem ani zwolennikiem, ani przeciwnikiem legalizacji narkotyków. W rezultacie nie czuje się na tyle związany z opcją przeciwników narkotyków, aby tracić więcej czasu na udowadnianie, że logiczne i sensowne argumenty ISTNIEJĄ.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 3:44 pm

Bortasz pisze:
A teraz ja oficjalnie się rozsiadam jak żaba na liściu i czekam na sensowne i logiczne argumenty za pozostawieniem narkotyków nielegalnymi,


Na razie twoje argumenty na rzecz legalizacji narokotyków zostały podważone, więc oznacza to, że nie masz sensownych argumentów za tym, że zmiana przepisów wniesie coś pozytywnego.
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 4:29 pm

Nie mówię, że jest super, ale...

Jedziesz samochodem i masz wypadek. Jesteś ofiarą, nie sprawcą. Pogotowie przyjeżdża i zabiera do szpitala sprawcę, bo go stać na polisę. Ciebie nie, sorry Winnetou. Ewentualnie wezmą i ciebie, ale potem wystawią tak słony rachunek i nikt nie będzie się zastanawiał nad tym czy cię na to stać, czy potrzebujesz rekonwalescencji itp.

W żadnym kraju nie ma idealnej służby zdrowia, a ty widzę masz przepis na wszystko, szumne słowo: liberalizm. Ciekaw jestem dlaczego w USA porzucono twój pomysł na opiekę zdrowotną, skoro to taki cudowny jest.

Każdy by chciał płacić mniej podatków a jednocześnie chcieć od państwa więcej. To się wyklucza wzajemnie. Poza tym to artykuł tylko o stawce VAT. Ogółem suma podatków w Polsce płaconych przez zwykłego Kowalskiego jest na poziomie średnim jeśli chodzi o UE. Ani jakieś niskie ani jakieś wyżyłowane.

A teraz mała historyjka. Pewnego razu moja siostra wysłała komputer z Niemiec do serwisu w Polsce płacąc niemieckiemu DHL 27 euro. Jak ja chciałem tą samą firmą wysłać ten komputer do Niemiec koszt wyniósł 1200 zł. Jakim cudem taka dysproporcja, skoro czas realizacji zaproponowany mi miał wynieść 2 tygodnie - przy trzech dniach w przeciwną stronę - Do tego niemiecka firma kurierska ponosi większe koszty zatrudnienia pracownika, płaci mu większą pensję, realizuje szybciej a mimo to jest 10 razy tańsza? Co kurde dopłacają do interesu, czy u nas ceny są kosmiczne? A już wiem to pewnie dlatego, że mamy dziurawe drogi to i firma kurierska musi więcej zarabiać i te podatki. A że w Niemczech podatków jest więcej: cii, nikt nie musi o tym wiedzieć.

Albo inaczej. Jak to jest, że w Niemczech, wyprodukowany w jakimś azjatyckim państwie, laptop kosztował około 2500 zł, a w Polsce trzy miesiące potem okrzyknięto to jako wielki hit za 3500 zł? Przy jednoczesnym tym samym koszcie transportu, tych samych cłach, a niemiecki sklep ponosi większe koszty zatrudnienia pracownika.

Rukasu podał sensowne argumenty przeciw narkotykom, jestem ciekaw jak się do nich odniesiesz.
 
Awatar użytkownika
Maelstrom
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 976
Rejestracja: sob mar 12, 2005 1:02 pm

Re: Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 5:10 pm

Jestem za legalizacją wszystkich możliwych substancji, na takiej samej zasadzie, na jakiej są legalne leki, produkty spożywcze i środki chemiczne.

Każda substancja powinna być dostępna w czytelnie oznaczonych opakowaniach, poddana kontroli medycznej i możliwa do kupienia dla każdego, kto chce ją nabyć.
Nic nie powstrzymywało "kolegów" z osiedla przed wąchaniem kleju i rozpuszczalnika.
Nic nie powstrzymuje ludzi przed suszeniem i paleniem szałwii.
Nic nie powstrzymuje przed kupowaniem lekarstw na gardło w nadmiarze, żeby dostawać kopa od efedryny.
Nic nie powstrzymuje licealistów przed braniem paracetamolu przed wypiciem alkoholu, żeby zwielokrotnić efekt.
Nic nie powstrzymuje kompletnie stoczonych na dno meneli przed piciem denaturatu.

Dlaczego państwo pozbawia się podatków, jakie powinny być zapłacone od uprawy i sprzedaży marihuany?
Dlaczego amfetamina jest przymusowo zwolniona od podatków, a jej legalne substytuty nie? Ryzyko finansowe jest dokładnie takie samo w obu przypadkach, dostępność w praktyce również.

Jeśli ktoś chce sobie popijać detergent albo wyniszczać się 12 kubkami kawy dziennie, to państwo mu nie sprawia problemów, tylko jak zwykle odciąga podatki od producenta i dystrybutora.
Jeśli ktoś pali 2 paczki papierosów dziennie i wypije ilości przekraczające granice "picia destruktywnego" (według norm), to państwo spokojnie zarabia na akcyzie i podatkach.

A jeśli ktoś potrzebuje dawki koncentracji za wszelką cenę lub chce się rozluźnić bez obciążania wątroby, to państwo wydaje pieniądze na ściganie go, a potem wydaje jeszcze więcej pieniędzy na utrzymanie go w więzieniu.


Czy to ma jakikolwiek sens, poza tradycją takich, a nie innych używek? Jak ktoś chce się niszczyć, proszę bardzo. Jak niszczy też innych - są precedensy prawne dotyczące alkoholu i papierosów, żeby go pociągnąć do odpowiedzialności prawnej.
 
Awatar użytkownika
Bortasz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 880
Rejestracja: wt paź 10, 2006 4:35 pm

Re: Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 5:15 pm

1) Narkotyki są niebezpieczną substancją, którą można łatwo wykorzystać do szkodzenia innym. Narkotyki są m.in. wykorzystywane do kontroli "niewolników" (prostytutki, bezwolni pracownicy na plantacjach/w fabrykach), do przełamywania cudzej woli (pigułki gwałtu, spychanie ku szaleństwu, skłanianie do zbrodni), itp. Legalizując je, dajesz ludziom łatwy dostęp do wszyskich tych nieuczciwych zastosowań. M.in. dlatego w wielu krajach zakazane jest posiadanie broni, substancji radioaktywnych, hodowania niektórych rodzajów drobnoustrojów...


Innymi słowy narkotyki powinny być nielegalne ponieważ ci co łamią prawo mają przez to mniejszy dostęp do nich. Tak w skrócie przedstawia się twój argument. I jest błędny logicznie. Osoby, które łamią prawo i tak znajdą dostęp do narkotyków. Fakt że są nielegalne niema dla nich żadnego znaczenia. Co więcej w wypadku legalności narkotyków Policję winno interesować kto i dlaczego nagle kupuje hurtowe ilości narkotyków. I nie mów że nie mają prawa tego skontrolować. Mają.

2) Narkotyki są substancjami silnie uzależniającymi. Większość ludzi ma problem ze zrozumieniem, żę uzależnienie odbiera im własną wolę. Co więcej, w niektórych wypadkach wystarczy popełnić "jeden błąd", aby się uzależnić - czyli już po pierwszej dawce przestajesz mieć wybór. Ludzie uzależnieni są niebezpieczni dla społeczeńśtwa: są gotowi popełnić niemal każde przestępstwo, aby dostać kolejną dawkę. Innymi słowy, więcej narkomanów = więcej przestępców = mniejsze bezpieczeństwo dla wszystkich.


To jest populistyczny argument. Jest ogromna ilości ludzi, którzy brali i przestali, i nic złego z tego nie wyszło. Ich to nie jarało. W dodatku pragnę zaznaczyć że ja mówię o tak zwanych miękkich lub legalnych narkotykach. Różnica między koką (liść rośliny) a kokainą (produkt laboratorium) Jednak tu nawet nie chodzi o kokainę, heroinę czy Ecstacy. Ludzie chcą legalizacji grzybków, marichuany. Co tez się odnosi do poprzedniego argumentu bo nikt nie optuje za legalizacją tabletek gwałtu.

3) Legalizacja towaru nie oznacza niestety, że przestępcy tracą nad nim kontrolę. Wymuszenia, haracze, przemyt, unikanie akceyzy/podatków... To wszystko dotyczy również legalnych "branż". Czy masz np. wątpliwość, że "legalny" hazard jest silnie związany ze środowiskiem przestępczym? Że przemyt/nielegalna sprzedaż papierosów i alkoholu (z ominięciem akcyzy / -> małoletnim) jest poważnym problemem w zachodnim społeczeństwie?


Oczywiście że będzie to miało miejsce. Jednak porównaj sobie jaką skalę przemyt miał za Ala capone i jak nisko to spadło po zniesieniu prohibicji. Oczywiście że będą nieuczciwi, którzy będą próbować ominąć system. Tylko że jak to jest nielegalne to tego w ŻADEN sposób nie kontrolujesz. I co kolwiek wymyślisz przestępcy mają to gdzieś bo i tak są przestępcami. Jak narkotyki by sprzedawała apteka to myślisz ilu ich by się pokusiło by sprzedać maryszkę dzieciak? Ryzykować prawo do wykonywania zawodu i więzienie dla kilku złociszy?
Czy ryzykować wiezienie dla kilku tysięcy złociszy?
Na co znajdziesz więcej chętnych?


4) Narkotyki to towar skomplikowany pod względem swojej struktury/wykonania. Jeżeli zmieszasz wermut z żytnią, to co najwyżej doznasz nieprzyjemności żołądkowych; jeżeli zmieszasz dwa narkotyki, konsekwencje stają się nieprzewidywalne - często śmiertelne.
4a) Kontrola nad produkcją i sprzedażą narkotyków jest przy tym równie trudna i skomplikowana - znacznie bardziej skomplikowana niż np. kontrolowanie produkcji i sprzedaży żywności przez Sanepid. Polskie instytucje nie dorosły do poziomu, na którym byłyby w stanie zapewnić "bezpieczeństwo" ŚWIADOMYM użytkownikom.


Papierosy w 80% Składają się z substancji trujących. Jeżeli alkohol zmieszasz z lekami to cie zabiją. Obie te substancje są legalne. W dodatku dość często dochodzi do sytuacji gdy osoba umiera lub poważnie traci zdrowie w skutek picia zanieczyszczonego alkoholu. Więc powiedz mi dlaczego te dwie substancje są legalne, opodatkowane i państwo czerpie z nich miliardowe zyski podczas gdy reszta narkotyków jest nielegalna.
Prawda jest taka że w zbyt dużej ilości woda, tak zwykła woda, jest trucizną i może cie zabić.
Co do polskich instytucji i ich nie kompetencji, to jedynie skłania do zmiany tych którzy zatrudniają niekompetentnych użytkowników.

5) Wprowadzenie narkotyków, nawet zgodnie ze słowami Bortasza, wymagają olbrzymich zmian prawnych - i to nie tylko prawa dotyczącego samych narkotyków, ale również kwestii dotyczących służby zdrowia, prawa karnego, itp. Osobiście uważam, że państwo polskie kiepsko radzi sobie ze stanowieniem i konsekwentnym wdrażaniem praw znacznie prostszych i znacznie mniej groźnych niż legalizacja narkotyków. Nie mam ochoty, aby dokonywano eksperymentu "na żywym mięsie", kiedy osobiście jestem kawałkiem tego "mięsa".


Ponownie rozbijamy się o niekompetencję polskich urzędników i polityków.

Nie zrozum mnie źle, jestem za legalizacją narkotyków ale to nasz najmniejszy problem. Mamy zrujnowaną ekonomię, prawie bilionowy dług publiczny, rozpadającą się oświatę, bankrutujący system emerytalny, opiekę zdrowotną, która sprawia że ludzie umierają czekając na swą kolej, każdy kto tylko może ucieka z polski. A i rzecz jasna mamy ordynację wyborczą, która gwarantuje wybranie najbardziej niekompetentnych ludzi jakich tylko się da i to bez względu na to kto i jak będzie głosował. Zatem jestem jak najbardziej za tym by zmienić cały system. Zliberalizować go. Przywrócić ustawę wilczka, wprowadzić JOW. Zmniejszać podatki, zlikwidować ZUS i NFZ. Uznanie marihuany za lek, którym jest w takiej kaliforni, to tak przy okazji, pomiędzy zwolnieniem z 300 tysięcy zbędnych urzędników administracji państwowej a zmniejszeniem pensji posłom, senatorom i wszystkim dyrektorom w państwowych spółkach do średniej krajowej.
 
Awatar użytkownika
Rukasu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 737
Rejestracja: wt kwie 26, 2011 10:24 pm

Re: Legalizacja narkotyków w Polsce

sob cze 25, 2011 8:21 pm

@Maelstrom

Jestem za legalizacją wszystkich możliwych substancji, na takiej samej zasadzie, na jakiej są legalne leki, produkty spożywcze i środki chemiczne.


W pewnej mierze się z Tobą zgadzam.

Chciałbym jednak zaznaczyć, że wiele leków dostępnych jest jedynie na receptę, a wiele produktów spożywczych i środków chemicznych jest zakazanych. Co więcej, wprowadzenie na rynek leku poprzedzane jest zawsze wieloletnimi kompleksowymi analizami (w tym testami na ludziach), a także próbą oceny potencjalnych korzyści/ryzyka (ryzyka wynikającego m.in. z działań niepożądanych). Wiele leków nie doczekuje etapu rejestracji. Tymczasem większość narkotyków nie jest wciąż zbyt dobrze przebadana – a jeżeli już (medyczne zastosowanie narkotyków), to raczej na ludziach wykazujących silne zaburzenia psychiczne.

Co więcej, produkcja i sprzedaż leków/żywności nadzorowana jest przez liczne instytucje, które mają zapewnić bezpieczeństwo użytkowników. Nie zawsze instytucje te działają prawidłowo (zwł. w przypadku żywności), co nie znaczy, że nadzór taki nie jest potrzebny.

Przykład: mirakulina jest zakazana jako dodatek do żywności (w UE i USA), bowiem potrafi zmienić na korzyść smak spożywanych produktów w niewyobrażalnym stopniu. Ubłocona podeszwa buta smakować może jak wykwintny posiłek. W rezultacie, władze większości zachodnich państw uznały, że ryzyko nadużyć jest zbyt duże.

Tak więc pisząc „na takiej samej zasadzie”, odwołujesz się w rzeczywistości do niezmiernie złożonego i obwarowanego licznymi przepisami systemu kontroli.

Nic nie powstrzymywało "kolegów" z osiedla przed wąchaniem kleju i rozpuszczalnika. Nic nie powstrzymuje ludzi przed suszeniem i paleniem szałwii. (...)


I tak naprawdę, to nikt nie powstrzyma Cię przed zasadzeniem w doniczce krzaczka z konopią oraz paleniem pochodzącej z niego „trawki”. Szansa, że ktoś się zorientuje jest niewielka.

Co innego, kiedy zamiast doniczki masz całą szklarnię. Albo kiedy skręty rozdajesz dzieciakom z pobliskiej szkoły. Albo kiedy budujesz laboratorium, w którym poddajesz „surowe” narkotyki masowej przeróbce, z przeznaczeniem na sprzedaż.

@Bortasz:

Innymi słowy narkotyki powinny być nielegalne ponieważ ci co łamią prawo mają przez to mniejszy dostęp do nich. (...) Osoby, które łamią prawo i tak znajdą dostęp do narkotyków.


To dosyć popularny mit. Wystarczy porównać statystyki przestępstw popełnionych z użyciem broni w Ameryce (gdzie – w większości stanów – wolną ją kupować i posiadać) oraz w Europie (gdzie w wielu krajach nielegalne jest noszenie przy sobie – bez dobrego powodu – nawet śrubokrętu).

To jasne, że zawsze znajdzie się grupa ludzi, którzy potrafią zdobywać nielegalne towary – głównie członkowie zorganizowanej przestępczości, bądź też osoby z nimi powiązane. W takim przypadku, same posiadanie kontrabandy pozwala jednak „zaalarmować” wszystkich wokół, a także zidentyfikować posiadaczy jako przestępców. Przestępcom znacznie trudniej ukryć jest zbrodnię, bowiem każdy Europejczyk widząc pistolet u nieumundurowanej osoby, zwraca na tę osobę szczególną uwagę (i zapewne zawiadamia policję).

Jeżeli spotkasz w autobusie dresiarza uzbrojonego w pistolet maszynowy, to będziesz się przy nim czuł bezpiecznie?

Co więcej w wypadku legalności narkotyków Policję winno interesować kto i dlaczego nagle kupuje hurtowe ilości narkotyków. I nie mów że nie mają prawa tego skontrolować. Mają.


Znowu wydaje mi się, że przestajemy prowadzić poważną dyskusję.

WIĘKSZA ILOŚĆ?

Uważasz, że jeżeli ktoś nosi przy sobie 10 pigułek gwałtu, to policjant powinien mu się uważnie przyglądać? Że państwo nie ma co robić, tylko stawiać policjanta przy każdym, kto kupuje „większą ilość” legalnie dostępnego towaru?

1 pigułka gwałtu może zniszczyć Twoje życie.

1000 pigułek gwałtu można(by) kupić poprzez 500 podstawionych osób.

I co dokładnie chcesz kontrolować, skoro każdy może te 1000 pigułek gwałtu posiadać? Czy są przechowywane w ładnym kolorowym pudełeczku?

Litości!

To jest populistyczny argument. Jest ogromna ilości ludzi, którzy brali i przestali, i nic złego z tego nie wyszło. Ich to nie jarało


Cóż... W moim odbiorze, to właśnie Twoja odpowiedź jest populistyczna.

Tak: jest wiele osób, którzy nie poddali się uzależnieniu. I dużo więcej osób, którzy się mu poddali.

Ci, którzy nie zdołali zapanować nad uzależnieniem, nie odpowiadają za swoje zachowanie – nie panując nad sobą, gotowi są okraść Cię, okłamać, zabić, torturować... Jest bardzo niewiele substancji tak groźnych, tak uzależniających i tak odbierających Ci wolny wybór, jak narkotyki.

Dlaczego ja mam ponosić konsekwencje tego, że ktoś inny się stoczył, i jest gotowy zabić mnie za kolejną dawkę narkotyku?

W dodatku pragnę zaznaczyć że ja mówię o tak zwanych miękkich lub legalnych narkotykach. Różnica między koką (liść rośliny) a kokainą (produkt laboratorium)


I jak rozumiem jesteś biologiem lub farmaceutą, który jest w stanie wykazać (analizując szlaki metaboliczne lub powołując się na medyczne eksperymenty), o ile mniej groźne są „miękkie” narkotyki niż np. palenie papierosów?

Czy może po prostu powtarzasz to, co opowiadają na prawo i lewo dilerzy?

Nie za bardzo też rozumiem, skąd przekonanie że substancje wytworzone w laboratorium są „groźniejsze” od substancji naturalnych. Jest wiele naturalnych trucizn. I odwrotnie: jest wiele niegroźnych substancji, powstających w laboratoriach (spożywasz je zresztą na co dzień).

Co tez się odnosi do poprzedniego argumentu bo nikt nie optuje za legalizacją tabletek gwałtu.


To kwestia skali. Osoba pod wpływem marihuany łatwiej da się namówić na łóżkowe przygody niż osoba „trzeźwa”. I potem może żałować.

Ale idźmy dalej: przyjmijmy na chwilę, że marihuana jest legalna. Tyle, że jej zażywanie wciąż prowadzić może do ciężkich chorób: takich jak astma, depresja, schizofrenia, psychozy... Jeżeli byłbym pracodawcą, uważam że powinienem mieć w takim układzie prawo do weryfikacji, czy mój potencjalny pracownik zażywał kiedykolwiek marihuanę. I wiesz co? Z czysto „ekonomicznego” punktu widzenia, raczej bym nie zatrudnił takiego, który ją zażywał. Tak samo, jak nie chciałbym (z czysto „ekonomicznego” punktu widzenia) zatrudnić alkoholika, czy też osoby skazanej za oszustwa. Mam nadzieję, że zgodziłbyś się na rozwiązanie polegające na prowadzeniu jawnego rejestru osób kupujących „miękkie” narkotyki?

A tak swoją drogą, polecam np. tę stronę: http://zielonemity.republika.pl/mity.html

Oczywiście że będzie to miało miejsce. Jednak porównaj sobie jaką skalę przemyt miał za Ala capone i jak nisko to spadło po zniesieniu prohibicji


Tyle, że to nie jest dobry argument. Bo (jak już wielokrotnie pisano) zgodnie z tą logiką, powinieneś też zalegalizować kradzież, broń biologiczną i atomową, pornografię dziecięca, itp.

Tylko że jak to jest nielegalne to tego w ŻADEN sposób nie kontrolujesz.


Proponuję sprawdzić definicję słowa „kontrola”. Bo w moim rozumieniu kontrola (nadzór, zarządzanie, opieka) jest dużo łatwiejsza, kiedy dany produkt jest całkowicie nielegalny. Wtedy sprawa jest dosyć prosta i jednoznaczna: masz zakazany produkt = należy podjąć interwencję.

Jak narkotyki by sprzedawała apteka to myślisz ilu ich by się pokusiło by sprzedać maryszkę dzieciak? Ryzykować prawo do wykonywania zawodu i więzienie dla kilku złociszy?


A ilu widziałeś do tej pory sprzedawców w sklepie monopolwym, którzy żądali od dzieci/młodzieży okazania dowodu przed sprzedaniem im alkoholu?

Chciałbym, żeby to było takie proste. :-(

Czy ryzykować wiezienie dla kilku tysięcy złociszy?


Ludzie ryzykują więzienie dla kilkudziesięciu złotych.

Dla kilku tysięcy? Skusi się ich bardzo wielu.

Papierosy w 80% Składają się z substancji trujących. Jeżeli alkohol zmieszasz z lekami to cie zabiją. Obie te substancje są legalne. W dodatku dość często dochodzi do sytuacji gdy osoba umiera lub poważnie traci zdrowie w skutek picia zanieczyszczonego alkoholu. Więc powiedz mi dlaczego te dwie substancje są legalne, opodatkowane i państwo czerpie z nich miliardowe zyski podczas gdy reszta narkotyków jest nielegalna.


Jestem zwolennikiem zakazania / wprowadzenia znacznych ograniczeń, jeżeli chodzi o papierosy. Uważam, że zatruwanie dymem papierosowych pobliskich osób (dla własnego widzimisie), powinno być karalne. Tak jak karalna jest np. próba dokonania „umyślnego” zabójstwa.

A jeżeli chodzi o alkohol... Właśnie on pokazuje, jak niebezpieczne jest legalizowanie substancji uzależniających, oddziałujących na umysł. Tyle, że alkohol wymyślono na tyle dawno temu, że stał się częścią naszej kultury, i obecnie niezmiernie trudno byłoby go zdelegalizować. Choć takie próby wciąż są podejmowane: przykładowo w niektórych regionach skandynawskich sprzedaż alkoholu dozwolona jest w ograniczonych ilościach, jedynie przez „państwowe” sklepy, a osoby publicznie przyznające się do picia (nawet niewielkich ilości) traktowane są mniej więcej tak, jak u nas narkomanii.

I wiesz co? Żaden skandynawski Al Capone się jak dotąd nie pojawił...

Prawda jest taka że w zbyt dużej ilości woda, tak zwykła woda, jest trucizną i może cie zabić.


Wydaje mi się, że potwierdzasz tym zdaniem, że nie posiadasz fachowej wiedzy na temat narkotyków. „Zwykła” woda (w sensie woda desytlowana/dejonizowana) jest groźna nawet w stosunkowo niewielkich ilościach, bowiem wypłukuje z organizmu jony. Co więcej, słynne zdanie Philippusa Aureolusa Theophrastusa Bombastusa von Hohenheim („Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną.”) jest znane większości osób związanych z biologią, nie jest więc dla takich osób stwierdzeniem odkrywczym.

A odnoszenie powyższej oczywistości do dyskusji o narkotykach jest niepoważne i... populistyczne.

Mówi Ci coś – na przykład – skrót ADI?

Co do polskich instytucji i ich nie kompetencji, to jedynie skłania do zmiany tych którzy zatrudniają niekompetentnych użytkowników


Ale nie o tym jest ta dyskusja, prawda?

Bardzo przepraszam, ale tematy polityczne niezmiernie mnie denerwują. Nie lubię się denerwować, nie mam więc zamiaru się na nie wypowiadać (a już zwłaszcza przy sobocie).

Nie zrozum mnie źle, jestem za legalizacją narkotyków ale to nasz najmniejszy problem. Mamy zrujnowaną ekonomię, prawie bilionowy dług publiczny (...)


Nie zrozum mnie źle – nie jestem przeciwnikiem legalizacji narkotyków. Staram się pokazać jedynie, że nie jest to takie proste i jednoznaczne ekonomicznie/moralnie. Argumenty, które przedstawiłem, nie są dla mnie wystarczające, aby opowiedzieć się po stronie przeciwników legalizacji.

Niestety, Twoje argumenty nie przekonują mnie tym bardziej.

...a narzekać na innych jest bardzo łatwo. Czy mogę zakładać, że masz zamiar zostać/już jesteś zawodowym politykiem, i zamierzasz naprawić nasz ustrój? :-(

Uznanie marihuany za lek, którym jest w takiej kaliforni, to tak przy okazji, pomiędzy zwolnieniem z 300 tysięcy zbędnych urzędników administracji państwowej a zmniejszeniem pensji posłom, senatorom i wszystkim dyrektorom w państwowych spółkach do średniej krajowej.


Mam nadzieję, że potrafisz w jakiś sposób udowodnić, że legalizacja narkotyków przyniesie państwu korzyść „netto”? Uwzględniając koszty wynikające ze wzrostu przestępczości, wydatków poniesionych na leczenie ORAZ/LUB niepokoje społeczne, na utworzenie instytucji kontrolujących produkcję i sprzedaż, na spadek produktywności społeczeństwa, itp.?

Zwracam też uwagę, że jestem absolutnie ZA stosowaniem narkotyków w medycynie. I, o ile wiem, prawodawstwo polskie w pełni na to zezwala. Argument uważam więc za całkowicie chybiony.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości