Paserstwo?
Moim zdaniem powinienes to jakos rozwiazac z tym, ktory Cie oszwabil. Pasek i tak z dobrej woli powiedzial Ci o tym. Zarzadanie kart od niego byloby co najmniej dla mnie chamowa niezla. (a na jego miejscu na pewno bym Ci ich nie oddal, dlaczego ja mialbym doplacac do tego calego interesu?).
Sytuacja nie do pozazdroszczenia, w takim wypadku sie jedzie i obija kolesiowi ryj. Przepraszam, za wyrazenie, moze dostane warninga jakiegos, ale taka jest moja metoda niestety. Policja? zawiadamianie allegro czy cos innego? Bez sensu. Zyjemy w takim a nie innym systemie. Mnie na razie raz koles nakroil na allegro, jak mialem wolny czas, pojechalem sobie do niego, oddal mi kase, doplacil za koszt mojej podrozy, dostal w morde i juz. A przy okazji odwiedzilem moich znajomych w Krakowie
Taki koles dwa razy zastanowi sie nad tym, czy jeszcze raz kogos naciac na karty, a takie zawiadomienia na policje ponizej 250zl to wiesz.. oni miedzy bajki wkladaja (spisza i wrzuca w papiery, a potem umorza, ze wzgledu na mala szkodliwosc spoleczna czynu.. pff...) a koles jeszcze bedzie darl lacha, ze musiales sie nachodzic, nazeznawac i tak dalej.
Przykro mi, ze moze okazuje sie brutalem, ale w Polsce o swoje trzeba walczyc.
Tak samo historia z tego dzialu - jak do kolesia do Wroclawia po karty warte niezla kase jechali - pojechali, odzyskali wiekszosc kart (gratulacje btw) ale czy ktos im zwrocil koszt podrozy? Stracony czas i karty?
Life is brutal. Masz adres kolesia - jedz. Jak sam sie boisz albo cos, to jedz z kumplem/ami.
M.