Ewentualnie Vader był na tyle posłuszny imperatorowi, który szukał nowego ucznia, że gotów był podłożyć się synkowi, żeby nakłonić go to join the dark side ( and get a free cookie ; > )
Pozdrawiam
Rag
Teoretycznie mógł spodziewać się też, że synek nie zabije jego, a Imperatora, a tatusia utrzyma przy sobie jako pomagiera.Ewentualnie Vader był na tyle posłuszny imperatorowi, który szukał nowego ucznia, że gotów był podłożyć się synkowi, żeby nakłonić go to join the dark side
Nie. Dopiero od NT.Vader się nie podkładał moim zdaniem, był po prostu słaby. Od początku był rozemocjonowanym mięczakiem, który płakał za swoją Padme i nie mógł się pogodzić z tym co się stało dawno dawno temu.
Nico pisze:Zgadzam sie, ale teraz mamy już ciąg historii i trzeba te puzle jakoś dopasować, by wszystko trzymało się jako-takiej-kupy
Fiddler on the Roof pisze:- [bla bla bla]
- Masz rację.
- [bla bla bla]
- I Ty masz rację.
- Ale oni obaj nie mogą mieć racji!
- Ty też masz rację!
Nico pisze:Przy tworzeniu ANH nikt nie wiedział, że będą następne epizody.
shaman_tm pisze:Lucas w wywiadach wyraźnie mówi, że miał zarys całej historii, a zaczął mniej więcej od środka.
shaman_tm pisze:Może aby było nietypowo.
shaman_tm pisze:Zupełnie jakby twórcy nawet nie chciało się obejrzeć swojego własnego dzieła przed robieniem dalszego / wcześniejszego ciągu i utrzymać jako taki poziom spójności, bo przecież - że posłużę się cytatem - "ciemny lud i tak to kupi".
Calderone pisze:
Trudno porównywać Anakina z Lukiem. Anakin był świetnym szermierzem, doskonałym pilotem i moc była w nim potężna. Luke był dobrym szermierzem, niezłym pilotem i dysponował także dużą mocą. Ale dlaczego trudno porównać? Doświadczenie - Anakin brał udział w wielu bitwach, toczonych podczas wojen klonów. Zdobyte na nich doświadczenie zarówno pilota, jak i aspektów związanych z byciem jedi jest ogromne. Luke nie miał aż tak wielu okazji. Nie walczył z sithami jak ojciec. Nie uczestniczył w wielu bitwach kosmicznych.
SethBahl pisze:Sęk w tym, że Ani był _szkolony_ do bycia wojownikiem i miał ku temu niezłe warunki. Luke natomiast szkolony był do zostania... wieśniakiem.
Nie pamiętam ile trwały Wojny Klonów, ale myślę, że okres będzie porównywalny do CW. I w tymże porównywalnym okresie młody zrobił postęp ogromny - na tyle by stawić czoła ojcu i ujść z tego z życiem.
Malaggar pisze:Vader w walce sprawiał wrażenie wypranego z emocji
Darklighter pisze:
Walki w SW nie miały być odzwierciedleniem świata realnego. To hołd dla japońskiego kina stuk walki ("jidaigeki" - znajoma nazwa, nie? i jego podgatunku - "chanbara"), w którym, podobnie jak w chińskim Wuxia, nie dominuje realizm. To tyle jeśli chodzi o jeden z kulturowe "Behind the scenes of Star Wars".
6paths pisze:
Więc okiem obiektywnego realisty -
To polecam film Wiedźmin, który zapewne jest międzynarodowym hitem ze względu właśnie na super realistycznie oddany styl i postawy podczas walki.
Ja bym to bardziej podpiął pod kendo a nie aikido
W ten sposób właśnie posługiwali się mieczem (sławną kataną) więc trudno odmówić kendo realizmu.
Może w nowej trylogii też są momenty w których walczący zachowują się "dziwnie" - ale żaden, absolutnie żaden moment walk z nowej trylogi nie wygląda tak żałośnie jak upadek Vadera na barierkę.
W Nowej Trylogii wpływy wuxia jak najbardziej widać, ale nie kina samurajskiego.
Boruta pisze:Moment. Jedi pełnili wiele funkcji, walka była tylko jedną z wielu. Kiedy juz wybuchła wojna klonów Anakinowi, jak innym jedi przyszo od razu pełnić funkcje dowódcze. Luke zaczynał jako szeregowy pilot.
Boruta pisze:Trzy lata.
Darklighter pisze:W Nowej Trylogii wpływy wuxia jak najbardziej widać, ale nie kina samurajskiego.
Widać tak samo w starej, jak i w nowej.
SethBahl pisze:Boruta pisze:Moment. Jedi pełnili wiele funkcji, walka była tylko jedną z wielu. Kiedy juz wybuchła wojna klonów Anakinowi, jak innym jedi przyszo od razu pełnić funkcje dowódcze. Luke zaczynał jako szeregowy pilot.
Co to ma do rzeczy?
Och cudnie, następny do grona "ten pościg nie mógł tak wyglądać, bo szybciej by jechali, gdyby jechali inaczej". Ludzie, SW to film rozrywkowy, nie dokumentalny. I to w dodatku dla dzieci. Accept it.
Boruta pisze:To, że jeden z nich miał jednak dłuższą praktyke bojowa i lepsze przygotowanie jako pilot mysliwski. Podkreślam, jako pilot myśliwski. To jedna sprawa. Druga to kwestia szkolenia. Anakin nie był szkolony na wojownika, a na jedi, trening Luke'a choc krutszy był własnie treningiem wojownika. Pominieto tutaj rzeczy zwiazane z rolą negocjatora, czy rozjemcy, teoretyczną strona mocy etc.
Jej, wreszcie ktoś też to zauważyłNatomiast co do walki na miecze, to sugerowałbym nie opieranie się na tym co pokazano na ekranie, bo to wynika z umiejętnosci aktorów i dublerów, efektóe specjalnych i pomysłów choreografa.
Stary, daj sobie spokój. Chcą podyskutować, to proszę bardzo. Lepsze to niż bezruch w dziale. Zwłaszcza, że można coś ciekawego przeczytać.Och cudnie, następny do grona "ten pościg nie mógł tak wyglądać, bo szybciej by jechali, gdyby jechali inaczej". Ludzie, SW to film rozrywkowy, nie dokumentalny. I to w dodatku dla dzieci. Accept it.
Stoczył pojedynek na miecze świetlne ze Skywalkerem i pokonał go, a następnie po raz kolejny podporządkował swej woli. Razem z Lukiem wyruszyła do twierdzy Nowej Republiki i postawił Leii ultimatum - jeżeli nie przybędzie na jego statek, wymorduje wszystkich rebeliantów. Leia uległa Imperatorowi i przybyła na statek. Tym razem stoczyła pojedynek z bratem, ale udało jej się zawrócić brata ze ścieżki zła.
ossus.pl pisze:Luke uznał, że może w ten sposób pokonać Imperatora raz na zawsze - przechodząc na Ciemną Stronę i zdradzając go w odpowiedniej chwili.
ossus.pl pisze:Luke wysłał wizję Leii, która myślała na początku, że ma wizję ducha Dartha Vadera. Wkrótce jednak pojęła, że widzi swojego brata, który wyznał swojej siostrze, że przeszedł na Ciemną Stronę, gdyż uważał, że tylko tak może pokonać Imperatora. Zakazał siostrze zbliżać się do siebie.
ossus.pl pisze:Tymczasem Luke na Byss dowodził w dalszym ciągu siłami Imperium, ale wydawał błędne polecenia, dzięki którym Imperium straciło wiele statków.
cwany-lis pisze:Na ciemną stronę Luke przechodzi w komiksowej serii Dark Empire. Osobiście go nie lubię - jest zbyt grzeczny i poukładany - dobry kandydat na zięcia, jest zbyt prostolinijny
Malaggar pisze:Tego samego, który Generała G rozwalił bez problemu?
Co z tego, że walczyli tak, że miało to sens, a nie miotali się bezcelowo po okolicy...
Soltys pisze:Zauważ że Kenobi był mistrzem negocjacji,kompromisu, a nie wojownikiem, choć jego oszczędny styl walki też był mistrzostwem sam w sobie.
Tiramissu pisze:Liczy się tylko klasyka dawnych wersji
Specu pisze:Świadczy o tym choćby kolor miecza