Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
nid
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 245
Rejestracja: śr lut 15, 2006 11:24 pm

[Compass Gods] Madness? No! This is... electrification!

ndz sie 23, 2009 10:44 pm

Stary AP. Z przygodnych powodów spisywany częściowo po sesji a częściowo teraz, stąd część scen jest znacznie bardziej lakoniczna. Ale skoro część spisałem, to niech się nie zmarnuje, zresztą dla AP dokładna fabuła jest drugorzędna. Graliśmy 10 VII, w zwyczajowej herbaciarni na Studenckiej. Obecni byli: ja, Carrie, vh. Filip parę godzin przed sesją przysłał SMS że niestety nie może się zjawić.

W Compass Gods miałem okazję zagrać z Darkenem podczas Confuzji i gra całkiem mi się spodobała. Graliśmy na podstawie playtest draftu stąd: http://simoncarryer.googlepages.com/compassgods .

Carrie narysowała Taj Mahal jako Pałac Cesarzowej, po czym ustaliliśmy, że czerwony kraniec mapy to będzie Złe Mzimu, czyli macki, tam-tamy i Joseph Conrad, żółty to Diuna, piaskale i moce Quisatz Haderach, srebrny to Elektryfikacja - łany zboża modelowego komunizmu, Nikola Tesla i prototypowy sterowiec unoszący się nad tym wszystkim, fioletowy to Smoki, mające postać skrzydlatych wielorybów (jak na rysunku), mogących latać wszędzie gdzie im się spodoba, ale zasadniczo żyjących pod wodą, co nie przeszkadza im ziać ogniem.

Mapa, zawierająca dodane w trakcie sesji elementy, jak macki wokół Pałacu, tutaj: http://www.divshare.com/download/7878613-d81 . Rysowała głównie Carrie, bo jako jedyna mniej więcej wie od której strony w ogóle należy trzymać to coś do rysowania. Znaczy się, długopis.

Ustaliliśmy, poprzez poniższy dialog, że nasze postacie będą się wyróżniały poprzez posiadanie głów surykatek - pomysł Carrie, zainspirowanej "Podziemiami Veniss" VanderMeera.

Dialog:
vh: Trzecie oko?
nid: Cztery ręce?
Carrie: Głowa surykatki?
vh: Kupuję to! A co to jest surykatka?

Po krótkim tłumaczeniu zasad, zwyczajowej ilości offtopu i kłótni o tłumaczenia Diuny udało nam się zacząć.

MG - nid

scena: vh

Sceneria - złote łany zboża jak okiem sięgnąć, proletariuszki na kombajnach, słupy doprowadzające elektryczność do chat i burzowe chmury nadciągające od strony Pałacu Cesarzowej. Drogą w kierunku siedziby NKWD mknie suka policyjna z postacią vh w środku. Interwencja magiczna: silnik eksploduje, postać vh umyka wraz ze swoimi wiernymi rewolucjonistami w zboże. Jeden z nich próbuje go zdradzić, ale dostaje nóż pod żebro i swoją krwią nawozi pole. Rewolucjoniści przejmują kombajn na polecenie "Towarzysze! przejmujemy ten pojazd!". Flashback: postać vh na polu bitwy, w pełnej płytówce, dookoła dym, zapach krwi, krzyki rannych, uzbrojony w oburęczny topór stoi naprzeciwko parowego czołgu. "Towarzysze! przejmujemy ten pojazd!" i rzuca się na czołg, razem ze swoimi wstającymi z martwych żołnierzami.

scena: Carrie

Sceneria - wielopoziomowa dżungla, taka, gdzie metrowa warstwa ściółki jest umieszczona na gałęziach, a pod nią znajduje się kolejny poziom i tak w nieskończoność w każdą stronę. Wyprawa na smokach, mocno już przerzedzona, gorąco, duszno, masy owadów, etc. Przed smokami otwiera się studnia poprzez poziomy. Smoki odruchowo przyspieszają i nurkują, postać Carrie powstrzymuje swojego przed takim manewrem (flashback: pustynia, ujeżdża swojego pierwszego piaskala, okrzyk instruktora: nie pozwól mu uciec w dół! tylko nie w dół!) i wpada w pułapkę - sieci dookoła niej. Przegryza je swoimi zębami (flashback: siedzi na smoku, wysoka wieża obok niej, z wyjścia na taras wysypują się żołnierze Cesarzowej z miotaczami ognia, w powietrzu między smokiem a tarasem, jedną ręką trzymając się uprzęży a drugą balustrady wisi postać z głową surykatki; postać Carrie odgryza jej rękę od strony smoka, ten w szoku spada, krzycząc "nieee!" i nabija się na piki u dołu; postać Carrie odlatuje, śledzą ją martwe oczy przebitego jej brata) i leci w górę, gdzie napotyka się na zwieńczenie studni wierzchołkami drzew rosnących koronami w dół. Naprzeciwko niej - tunel ze starą świątynią na końcu i szaman składający jej hołd jako Małemu Mzimu. Atakują ją dzikusy na lianach, strącające w dół towarzyszy, ląduje na początku tunelu prowadzącego do świątyni. Nad nią stoi szaman z kijem w ręce; żeton na widzenie alternatywnych możliwości, uśmiech na twarzy postaci: "nie uderzysz mnie". Unforseen consequence: uśmiech, "nie ja". Uderzenie od tyłu, traci przytomność.

MG - Carrie

scena: nid

Scena rozpoczyna się pod wodą, gdzie postać poluje na białego smoka/wieloryba, którego obiecała przyprowadzić cesarzowej, gdy ta jeszcze żyła, jako jedyną rzecz w całej krainie która może ją uzdrowić. Ostatecznie udaje mu się wyrwać z pościgu innych smoków i wylecieć ponad wodę, choć niszczy tym samym statek pełen specjału i swoich towarzyszy, których rozszarpują smoki swoimi fiszbinami. Postać udaje się w kierunku Pałacu, ale najkrótszą drogą tam prowadzącą jest droga po spirali, poprzez wszystkie krainy i dopiero z Diuny do Pałacu. Gdy przelatuje nad łanami zboża i neoklasycystycznym budynkiem NKWD, zostaje zaatakowana przez sterowiec z czerwoną gwiazdą. Wymiana efektów magicznych, na chwilę zakłóca system sterowania sterowca, smok pikuje w dół, jakoś trafia się flashback: na pustyni, dosiada piaskala uciekając przed wrogiem, piaskal chce skierować się w głąb piasku, postać wykonuje manewr taki jak przedw chwilą ze smokiem aby powstrzymać wierzchowca od pikowania i tym samym wystawia się na strzał.

scena: vh

Początkowa sceneria: dżungla dookoła, plac murzyńskiej wioski, na środku - przywiązany do pala i kołków w ziemi smok. Postać vh na środku, zgromadzeni dookoła Murzyni. Pod hasłem "Nie możecie odrzucić kolektywizacji" ustalają listę kolejkową - naturalnie z postacią vh na pierwszym miejscu - uprawniającą do korzystania ze smoka.



Potem nastąpiły jeszcze 4 sceny, ale prawdę mówiąc, nie jestem w stanie ich zrekonstruować dokładnie. Na pewno była scena z wyłażącymi z wulkanu mackami, z atakiem na Pałac i ożywającą cesarzową podczas ataku wielkiego mackowatego potwora, było jakieś odgryzanie rąk towarzyszom przez postać Carrie i industrializacja pustyni przez postać vh.


Ostatni widok:

Samotna formacja skalna na pustyni, gwiazdy na niebie, postać Carrie z umazanymi krwią rękoma, głową, zębami wznosi głowę do nieba. Doskonała cisza, dookoła niej leżą same trupy - ani jednej żywej duszy.

Pustynia, cysterna na kołach, prowadząca od niej rura gdzieś pod piasek. Postać vh stoi obok niej i wykrzykuje komendy, Pigmeje kręcą korbami poruszającymi mechanizm, wydobywający specjał na skalę przemysłową.

Ruiny Pałacu: gruzy, leżące dookoła macki, zapach gnijącego mięsa, ciemność, moja postać klęczy przed cesarzową i podaje jej złoty łańcuch do którego przytwierdzona jest obroża białego smoka.


Uwagi:

(1) Nie umiem grać postacią. Na szczęście Carrie i vh nie umieją grać nimi wiele lepiej.
(2) Silny MG w RPG ssie, tak ogólnie.
(3) Coraz bardziej przekonuję się do podziału scen według typów a'la Burning Empires (to chyba będzie mój ulubiony przykład na to, że capsule review RPGa to żadne review).
(4) Musimy zagrać w Universalis.
(5) Gra jako taka nie pozwala graczom na wrzucanie fajnych scen koloru. To ssie.
(6) Zasady dotyczące przewijania puli po wydaniu ostatniego żetonu na działanie magiczne nie są sprecyzowane albo przegapiłem. Na potrzeby gry uznaliśmy, że unforseen consequence nie występuje jeśli po przewinięciu puli wypadnie choć jeden czysty żeton. Wydaje mi się że to mocno przyspiesza koniec gry.
(7) Podobnie jest z tym, że efekty magiczne o ile nie wyda się żetonu na stałe są tymczasowe - co to dokładnie ma znaczyć, nie jest określone.
(8) Chyba zasady dopuszczają brudne zagrania a'la Wick. Brakuje tu trochę czegoś w stylu mechaniki stawek, w przypadku dłuższej gry. Parametr tymczasowy / permanentny przy wydawaniu żetonów nie wystarcza. Ale może to kwestia przyzwyczajenia.
(9) Gra ma potencjał większy niż ilość dziur. To całkiem nieźle. Ale nie umiem powiedzieć ile z tego co było fajne to był nasz domyślny sposób grania.
(10) To co jest OK w tej grze to fakt, że imona postaci nie są potrzebne :) W sumie i tak jedyne do czego się przydają imiona postaci to ew. rozmowy między nimi i ułatwiają pisanie AP.
(11) Rysowanie daje sporo radości.
(12) Przyklejanie papieru kolorowego na sztony nie jest wcale tak łatwym zadaniem jak możnaby pomyśleć.
(13) Do kolejnych mechanik potrzebujemy, kolejno: domino, ruletki, ośmiornicy :P

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości