Suldarr'essalar pisze:Nie widzałem tam żadnej wzmianki o ataku na Everaskę, czy Myth Drannor.
Czepiasz się jednego słowa. Moja wypowiedź tyczyła się Pomroku. Evereskę dodałem na wszelki wypadek i w nawiasie. O Myth Drannor nie wspomniałem, ale oczywiście także ich można podciągnąć pod powyższe stwierdzenie. Całość była całkowicie zrozumiała i związana z wcześniejszą wypowiedzią
Zarrowa. Mniej uszczypliwości proszę
Suldarr'essalar pisze:Hmm, czyżby dało się taki mythal przenieść na pole bitwy?
Czy może jego moc jest tak wielka, że potrafi zadziałać na dowolne miejsce w FR?
Wydaje mi się, że tak - taki mythal chyba nakłada się po prostu na dane miejsce a nie przenosi. Ale nie rozumiem do czego zmierzasz. Chcesz udowodnić, że ilość magów Halruaa przeważa militarnie nad elfią magią?
Suldarr'essalar pisze:I wszystkie naraz mamy w Everasce, czy w Myth Drannor?
Bardzo śmieszne. Oczywiście w Halruaa mamy wszystko i w ogromnych ilościach i generalnie jeden Halruaańczyk zmiótłby pół Torilu kichnięciem.
Suldarr'essalar pisze:Bardzo nie lubię takich pustych słów. Niby co próbujesz tym osiągnąć? Narzucić mi (nam?) swoje zdanie autorytarnie? Czy może dajesz do zrozumienia, że masz gdzieś dyskusje, bo i tak wiesz swoje?
Puste słowa? Porównaj sobie osiągnięcia Halruaa z mocą mythalu Myth Drannor (chyba najlepiej opisany mythal). Nie licząc mocy typowo obronnych mamy między innymi: leczenie chorób, regeneracje utraconych kończyn, featherfall, powstrzymanie starzenia czy kontrolowanie wariacji pogodowych. A to tylko niektóre opisane moce. I wszystkie wpływają na każdego mieszkańca. Trzeba mieć naprawdę podejście na zasadzie "muszę wygrać dyskusję za wszelką cenę", żeby nie zauważyć astronomicznej różnicy między magią mythalu a użytkową magią Halruaa. Tak więc nie próbuję niczego narzucić autorytarnie, możemy dyskutować nad tym do końca świata, ale to i tak nie zmieni
faktu (a nie mojego zdania), że kotek nie pobije tygrysa.
Suldarr'essalar pisze:Odnośnie zaś porównania mythalu i mythalarów, to raczej kiepsko to wychodzi, bo w chwili obecnej żadne państwo nie dysponuje magią zdolną odtworzyć zniszczony artefakt lub stworzyć nowy. Pomroki nie posiadają nawet mocy, żeby naprawić swoje cacko. A Halruaa nie ma tych problemów osiągając porównywalne, jeśli nie lepsze efekty.
Halruaa nigdy nie osiągnęła i raczej nie osiągnie porównywalnych do mythallaru efektów magicznych. Co do możliwości naprawienia mythallaru, czy ktoś czytający Twilight War może powiedzieć czy Pomrok lata? A tak w ogóle wcale się nie zdziwię jak w czwartej edycji będzie on już zupełnie sprawny.
[spoiler]
Poza tym Pomrok nie jest już jedyny. Pomroczni wznieśli enklawę Sakkors z głębin Morza Spadających Gwiazd i dysponują kolejnym latającym miastem z w pełni sprawnym mythallarem.[/spoiler]
Suldarr'essalar pisze:Jeśli jest to normalne społeczeństwo to magów powyżej 15 poziomu w samej stolicy powinno być ~30, w tym co najmniej 2 epickich.
Sądzę, że normalne zasady omijają Halruaa z daleka. Sama stolica drastycznie zawyża średnią.
Suldarr'essalar pisze:Są spadkobiercami Netherilu. Raumark zakładając Halruaę, miał całkiem pokaźną flotę zawierającą, oprócz niedobitków wojny z phaerrimami całą wiedzę jaką udało im się zabrać ze sobą. Jak już pisałem, startowali z tego samego poziomu i każde poszło w inną stronę. To, że miasto Pomrok trafiło spowrotem na Anauroch wcale nie daje im w niewytłumaczalny sposób dostępu do całej wiedzy i magii Netherilu.
Jak już pisałem, nie startowali z tego samego poziomu. Zapewne Raumarkowi udało się ewakuować część jakiś zbiorów magicznych, jednak nie może się to w żaden sposób równać z całym latającym miastem, pełnym bibliotek, magicznych zbrojowni i mythallarem. Nie mówiąc o tym, że Halruaańczycy to nie są Netherilczycy a jedynie wywodzą od nich swój rodowód.
Btw, ta "całkiem pokaźna flota" to jeden latający statek.
Suldarr'essalar pisze:Lol. Spróbuj je gdzieś shandlować poza murami miasta cieni.
Nigdzie nie napisałem, że Pomrok miałby handlować przedmiotami quasimagicznymi poza terenem miasta.
Suldarr'essalar pisze:A znamy możliwości Everaski? Myth Drannor? Halruaa?
Halruaa całkiem dobrze. Generalnie to zwykłe ludzkie państwo z dużą ilością magów i wynikającymi z tego pozytywnymi konsekwencjami. Evereska i Myth Drannor opisana jest dużo gorzej (brak opisu do trzeciej edycji) - trudno określić ilość Wysokich Magów, poza tym rytuały WM nie doczekały się porządnego rozpisania na trzecią edycję.
Suldarr'essalar pisze:No nie do końca w ten sposób to działa, ale przyjmijmy. Czy dobrze wyczytałem, że Halruaa również dysponuje latającym miastem?
To mógłbyś napisać jak wg Ciebie to działa?
Nic mi nie wiadomo o tym, żeby Halruaa dysponowała latającym miastem.
Suldarr'essalar pisze:Piszesz tak, jakby Halruaa nie była rządzona przez krąg divinerów
Nie sądzę, żeby Zalathorn zdołał szpiegować magicznie Telamonta.
Suldarr'essalar pisze:I co to jest za argument? Na podstawie czego?
Argument jest jasny i chyba nie wymaga dalszych wyjaśnień.
Suldarr'essalar pisze:Bo to Thay, nie Halruaa. Jakoś nie widzę, aby 6 zulkirów od tak z siebie zjednoczyło się i używało magii kręgów by wspomóc siebie nawzajem. Oj, nie widzę takiego scenariusza
A niby po co robić krąg zulkirów. Jeden zulkir spokojnie wśród swoich magów zebrałby ogromną ilość poziomów.
Suldarr'essalar pisze:Tak było zawsze wtedy, gdy mechanika była kiepsko rozpisana. 3.0 weszło na raczej nieodwracalną ścieżkę, gdzie fabuła musi iść w zgodzie z mechaniką, dlatego takie wydarzenia raczej się już nie przydarzą.
Fabuła musi iść w zgodzie z mechaniką? Wyjaśnij mi więc jak to jest, że mythal Evereski został odtworzony z obu Splotów naraz.
Suldarr'essalar pisze:Nie pisałem o negatywnych efektach powszechności, ale o negatywnych efektach używania magii przez Netheril. Jakie to negatywne efekty? Rozwarstwienie społeczne, wyniszczająca wojna z phaerrimami zakończona powstaniem Anauroch, czy w końcu idiotyzm Karsusa.
Zdaję sobie sprawę z negatywnych efektów używania magii przez Netheril. Pytam się jednak o negatywne dla Pomrocznych efekty używania magii przez Pomrocznych. Proszę, oto cytat z Twojej wypowiedzi:
Suldarr'essalar pisze:Halruaa po prostu zrobiła to, czego nie udało się zrobić netherilowi, czy pomrokom. Zbudowała państwo w którym magia jest tak powszechan jak kowalstwo, czy uprawianie roli i jednocześnie nie przynosi negatywnych konsekwencji
Negatywne konsekwencje dla Netherilu są oczywiste, ale dalej nie widzę, żadnych negatywnych konsekwencji dla Pomroków. A przecież piszesz powyżej, że Halruaa zrobiła coś, co nie udało się pomrokom.
Suldarr'essalar pisze:Hmm, jakoś to kłóci się z wizją wysokiego i niskiego Netherilu, ale może coś się w między czasie zmieniło?
Uszczypliwości ciąg dalszy
Oczywiście chodziło mi o wysoki Netheril i doskonale zdajesz sobie z tego sprawę.
Suldarr'essalar pisze:Śmieszne to troszkę. Uważasz, że Pomroki są bardziej magiczne, bo mają uszkodzony relikt przeszłości, którego nie mogą naprawić? Mimo posiadania w swoim mieście istot, które były obecne przy jego tworzeniu? Doprawdy, rozczarowujesz mnie. To troszkę jakby dać aborygenom superklasy mercedesa i mówić, że mają lepsze samochody niż dajmy na to, Mongolia. Co z tego, skoro nikt nie potrafi go naprawić, jak już się zepsuje?
Czy o sile świadczą przedmioty, które są w posiadaniu, czy to, co dane państwo może zrobić?
Doprawdy, także mnie rozczarowujesz. Czy nazywanie mythallaru "reliktem przeszłości" ma na uwadze celowe zdyskredytowanie jego potęgi na rzecz jednej dyskusji? Strasznie tanie zagranie. Co do możliwości jego naprawy, naprawdę nie wypowiadałbym tak zdecydowanych słów. Tym bardziej, że uszkodzenie nastąpiło niedawno.
Suldarr'essalar pisze:No bez przesady. Porównujesz sztuczki do praktykujących magów?
Zresztą, zakładając, że pod tym względem Halruaa niczym nie różni się od pomroku, to przez samą liczbę mieszkańców odsetek osób parających się magią jest kosmicznie większy.
Nie. Porównuję sztuczki do sztuczek. Praktykujących magów w Halruaa jest mniej więcej 10%. Co do odsetka osób parających się magią - masz oczywiście rację i dawno to już przyznałem.
Suldarr'essalar pisze:To może jakiś szkic dowodu tej hipotezy? Bo widzisz przy populacji 1'676'160 (ponad półtora miliona istot), jeśli jedna trzecia para się magią, to daje ponad pół miliona magów. Z tego wychodzi, że ~341'936 jest poniżej 5 poziomu, co daje lekko licząc ponad 150 tysięcy magów na poziomach 6-10 i ponad tysiąc pięćset na poziomach 10+ przy rozkładzie normalnym. Zakładając, że jedna dziesiąta procenta z nich przekroczyła poziom 15, daje to około 500 magów. Pomroków jest 500. Dalsze porównania zostawiam Tobie.
Twoje obliczenia są błędne od samego początku. Rozkład procentowy znajomości magii w Halruaa wygląda tak (na podstawie Lśniącego Południa):
67% - nie zna się na magii
23% - opanowuje maksymalnie sztuczki (feat Magical Training)
10% - realni spellcasterzy
10% populacji Halruaa to ponad 167 tysięcy osób. Od tej liczby należałoby pewnie odjąć znaczącą liczbę na adeptów. Reszta, która zostanie to czarodzieje.
Suldarr'essalar pisze:Cóż, ta grupa uchodźców była prowadzona przez jednego z dwóch arkanistów, którzy przewidzieli wpadkę Karsusa (drugim był Iolaum).
To miło z jego strony. Szkoda, że gość nie był na tyle ważny, żeby chociaż trafić na strony N:EoM. Nie mówiąc o tym, że nie był archwizardem. I jest od dawna martwy.
Suldarr'essalar pisze:Drobne sprostowanie: opiera się na mythallarze
A to nie świadczy w żaden sposób o sile samych pomrocznych.
Nie? Gdyby nie wynalezienie mythallaru Netheril nigdy nie osiągnąłby swojego statusu. Poza tym nie cała potęga Pomroku opiera się na mythallarze. Książęta sami w sobie dysponują astronomiczną mocą a zdolności pomroków jeszcze je potęgują (na przykład OC Telamonta wynosi w cieniu 46
).
EDIT
Zarrow pisze:W Halruua nie 1/3 pobiera nauki magiczne, ale WSZYSCY, madafaka. Jedna trzecia to ma do tego talent.
I co to jest za argument? 2/3 populacji nigdy nie nauczy się nawet jednej sztuczki.
Zarrow pisze:Co to zresztą za argument " no no, widzę, że nie masz pojęcia o czym mówisz". Całe twoje wypowiedzi są naszpikowane podobnymi insynuacjami, opartymi tylko na twoim własnym chciejstwie. Dyskusja przestaje być merytoryczna, a zaczyna być ćwierć-pyskówką.
Wypraszam sobie posądzanie mnie o insynuacje. Zwróciłem Ci uwagę, że nie zdajesz sobie sprawy z wyglądu netherilskiej enklawy bo zacząłeś się rozwodzić jaka to stolica Halrruaa jest niesamowita, iż budynki potrafią tam latać a mieszkańcy mają dostęp do drobnej magii. I uparcie twierdziłeś, że w Pomroku czegoś takiego nie znajdziemy.
Zarrow pisze:bo co wspólnego z prawdą ma stwierdzenie, że Pomrok może produkować przedmioty za śmieszne pieniądze? Zapominasz dodać, że tylko w obrębie miasta mogą one działać.
Nic nie zapominam. Widzisz, Halruaa musiała zużyć ciężkie pieniądze i ogromny potencjał magiczny na stworzenie takiego przesyconego magią miasta. W Pomroku dzięki przedmiotom quasimagicznym i mythallarowi było to śmiesznie tanie. O to mi chodziło.
Zarrow pisze:Albo na przykład czepiasz się stwierdzenia o praktycznym podejściu do magii pomroków. Gadasz coś o rzeźbach, a moja wypowiedź wyrwałeś z kontekstu, robiąc ze mnie idiotę, podczas gdy ja mówiłem o magii bojowej.
Przepraszam bardzo. Napisałeś, że Pomrok wykorzystuje magię tylko w sposób praktyczny. Skontrowałem Twój argument. Zamiast przyznać mi rację to się niepotrzebnie czepiasz.
Zarrow pisze:Cały czas powtarzam, że Halruua to nie Netheril jeśli chodzi o potęgę, ale że przebija tego drugiego pod względem powszechności magii.
A ja cały czas powtarzam, że to myślenie błędne bo nie liczy się ilość, ale jakość.
Zarrow pisze:Całe te dyskusje natomiast o wojnie między potęgami magicznymi dałem jako tło, a ni oś główna dyskusji. Robienie z tego głównego tematu rozmowy to nieporozumienie, ale z drugiej strony można sie było czegoś takiego spodziewać.
To Ty pierwszy napisałeś, że Halruaa pokonałaby inne potęgi magiczne. Trzeba było liczyć się z odzewem przy tak kontrowersyjnych teoriach.
Jeśli chodzi o resztę Twojej odpowiedzi
Zarrow - nie mam ochoty się kłócić, więc nie będę odpowiadał na zaczepki. Proszę jednak następnym razem o więcej merytoryki a mniej emocji.