Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

wt sty 22, 2008 10:15 pm

Czyżby, czyżby. Argument war-mythali pojawił się dopiero po tym jak ironicznie napisałeś, że mythale nie zwiększają potencjału ofensywnego. A ja wcześniej nic takiego nie twierdziłem. Teraz jednak po wypowiedzi Kymila, mogę ze spokojnym sumieniem powiedzieć, że owszem, zwiększają potencjał ofensywny armii.

Que??? Chyba mówimy o innych tematach. W tym, w którym się wypowiadamy stwierdziłeś, że mythale są w stanie zastąpić zgraje magów, których jednym z zastosowań jest przeniesienie sporej liczby magicznych efektów np. na pole bitwy. Spytałem, czy są w stanie zrobić to wszystko, czego efektem była Twoja odpowiedź o mythalach. Oczywiście, nie ma jednego mythala, który robiłby to wszystko.
Lendir pisze:
Nic takiego nie twierdziłem.

Lendir pisze:
Aha, generalnie te naj-najbardziej wartościowe zbiory trafił szlak w momencie zniknięcia Splotu (wyjątkiem jest tu Pomrok, który opierał się na Cienistym Splocie).

Proszę, udowodnij, że te naj-najbardziej wartościowe przedmioty, które nie przepadły były w Pomroku. Wszystkie artefakty o których wiadomo z ery netherilu działają nadal. Między innymi mythallary (pomniejsze artefakty), jak i np. scrolle.
Lendir pisze:
Nic nie pomyliłem. Rozmawialiśmy o mythallarze a nie o mythalu. Najpierw śmiejesz się, że nie da się sprzedać przedmiotów quasimagicznych poza obszarem działania mythallaru, a teraz nagle cytujesz argumenty z dyskusji o mythalu...

Lol. Najpierw była mowa o ekonomii i wzbogaceniu się kraju, a dopiero potem cytowany przez Cienie fragment. Co więcej, w zacytowanym przez Ciebie fragmencie nie pisałem nic o przedmiotach magicznych, więc musiałeś w tej kwestii odnosić się (i odnosiłeś się) do możliwości magów z halruaa, czyli między innymi w tworzenie magicznych przedmiotów i Ty wciągnąłeś w to mythallar i jego tworzenie przedmiotów.

Zobacz, tu jest moja notka, w której piszę, że przewagą magów z halruaa jest to, że nakręcają gospodarkę kraju (stanowią źródło dochodów dla państwa).
W odpowiedzi na drugi cytat (nie ilość się liczy tylko jakość), nie wspomniałem ani słowem o tworzeniu przedmiotów.
Parę postów niżej jest Twoja odpowiedź, w której odwołujesz się do mythali (między innymi war-mythali) i później, w drugim cytacie bezpośrednio odwołujesz się do tworzenia przedmiotów, jako przewagi Pomroku nad halruaańczykami (tworzenie przedmiotów prawiemagicznych). Tak więc to Ty wciągnąłeś w to mythallar i jego możliwości tworzenia przedmiotów i to Ty zestawiłeś je z możliwościami eksportu tych towarów.
Bo innego powodu na przytoczenie tej mocy mnythallaru nie widzę. W razie dalszych wątpliwości zapraszam na pw, bo ten wątek jest naprawdę poboczny.


Lendir pisze:
A czy musi być to napisane wprost skoro jedynym sposobem na rzucanie zaklęć/tworzenie przedmiotów magicznych w oparciu o Cienisty Splot jest posiadanie atutu Magia Cienistego Splotu? Atutu, który wyklucza możliwość korzystania ze Splotu? 2+2=4.

Ech... Lendir. Przecież mowa jest o rytuale, w którym są obecnych jest kilku czarodziejów. I moje pytanie brzmi: wskaż mi w zasadach takie miejsce, w którym napisane jest, że nie można łączyć w taki sposób magii, bo do tego się odnosiłeś.
Lendir pisze:
Nie jest nie fair, bo przyznałem Ci tutaj rację. Licząc cały Netheril, przegrywa on pod względem wysokomagiczności z Halruaa. W tej dyskusji poruszam jedynie kwestie Wysokiego Netherilu (jako, że Wysoki znacząco różnił się od Niskiego).

Ale to jest bez sensu. Udowadniasz coś, czego nikt nie kwestionuje i co w żaden sposób nie ma wpływu na dyskusję między magią Pomroku, a Halruaa (wydzielając temat Zsu dał złą nazwę) i mogę podsumować to obrazkiem:
Obrazek
Lendir pisze:
Jeśli większość tych koboldów znałaby się na magii, byłaby ona powszechnie dostępna a koboldy potrafiłyby wykorzystać potencjał mythallaru to tak, nazwałbym ich społeczeństwem wysokomagicznym.

Mhm. A w jaki sposób oprócz mythallaru magia jest powszechna w Pomroku? Tzn, w jaki sposób oprócz wykorzystania mythallaru większość mieszkańców pomroku używa magii?
Lendir pisze:
Chwila - mówimy o trzeciej edycji? No to nie ma żadnego państwa a tylko miasto Pomrok. Nie uznajesz chyba Bedynów Anauroch za społeczeństwo Pomroku? Tak więc nie 20% a 100%.

Cóż, sam zacząłeś spoilery, więc chyba jesteśmy na pograniczu 3.5 i 4.0. W efekcie, w państwie Pomrok (nowy Nerethil) nie wszyscy będą mieli równy dostęp do magii, zatem nie można mówić ani o kulturze wysokomagicznej (patrz niżej).

Lendir pisze:
Opis Pomroku? Mówisz o tych skrawkach z Trylogii Arcymagów, z których właściwie nic nie wynika? Przyjąłem bardzo rozsądne założenie - mythallar nie stracił swojej funkcjonalności przez czas przebywania na Planie Cienia, a miasto nie zostało nigdy zdobyte (zresztą atak na Pomrok byłby samobójstwem). Rozsądnie można więc założyć, że cała magiczna architektura przetrwała. Ba, całkiem prawdopodobne, że się nawet rozwinęła.

Struktury miasta w sensie struktury społecznej, kategoryzacji, szufladkowania. Nie było to dość precyzyjne określenie, przyznaję, ale ni cholery z kontekstu nie mogę znaleźć, w jaki sposób miałoby się to odnosić do architektury :?


Lendir pisze:
Zgadzam się z opisem. Porównując pod tym względem Pomrok i Halruaa wygląda to moim zdaniem tak:

Brakuje jednej rzeczy, która powinna charakteryzować społeczeństwo magiczne, czyli tzw. kulturę wysokomagiczną, a której moim zdaniem brakuje w pomroku (a przynajmniej nie jest w żaden sposób eksponowana): łatwość w dostępie do magii, jej wymienialność. W Halruaa, cała kultura kraju opiera się na magii, poczynając od dziwnych gestów i zwyczajów, kończąc na wspólnych, niemal rodzinnych spendach poświęconych wymianie informacji (o magii), czarów, czy komponentów.

Po prostu społeczeństwo wysokomagiczne, oprócz tego, że posiada dużą ilość magii, musi mieć kulturę magiczną. A do tego zalicza się takie elementy jak zachowanie, pieśni, przysłowia, baśnie, mity, legendy, mody, obyczaje, zwyczaje, obrzędy ale także instytucje, działalność gospodarcza, język, religia itd, itd.

Co więcej, musi być pewna swoboda i wolność w obrębie (w tym wypadku) magii. Chcę przez to powiedzieć, że poprzez swoje podejście do dostępu do magii i poprzez jej szerokie rozpropagowanie poprzez codzienną pracę jej mieszkańców Halruaa stworzyła państwo wysokomagiczne.
Nie widzę czegoś takiego w Pomroku. I nie ukrywam, że jest to głównie przez obecność mythallaru. Pomrok jest miastem, gdzie magia jest bardzo powszechna i bardzo potężna, ale jednak nie wypływa ona od mieszkańców. Wkład zwykłych mieszkańców w tworzenie społeczeństwa magicznego jest moim zdaniem mocno ograniczony właśnie przez artefakt, który, brzydko pisząc, odwala za nich całą robotę.

edit: w sprawie tych 3 enklaw, prawdopodobnie chodziło o 3 enklawy uratowane przez Mystrę, czyli Anauria, Asram i Hlondath. Jestem w trakcie dalszego sprawdzania, ale to potrwa troszkę (sesja).
 
Awatar użytkownika
amnezjusz
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1634
Rejestracja: pn sie 15, 2005 9:33 pm

wt sty 22, 2008 10:36 pm

Nie chce przerywać, dlatego pojawiam się tylko na chwilę.
Suldarr'essalar pisze:
Cóż, sam zacząłeś spoilery, więc chyba jesteśmy na pograniczu 3.5 i 4.0. W efekcie, w państwie Pomrok (nowy Nerethil) nie wszyscy będą mieli równy dostęp do magii, zatem nie można mówić ani o kulturze wysokomagicznej (patrz niżej).


Odnośnie edycji 4.0 Z racji tego, że Pomrok zagarnie ziemie władane przez Bedinów i będą oni częścią Nowego Netherilu to uznać należy że 'wysokomagiczność' Imperium spadnie - głównie ze względu na tychże Bediniów znanych z wrogości względem magic-userów, co w konsekwencji zmniejszy - jak to nazwał Suld - wysokomagiczną kulturę Imperium...
 
Awatar użytkownika
27383
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3267
Rejestracja: śr sie 01, 2007 5:44 pm

śr sty 23, 2008 10:39 am

Jak na mój gust dyskusja o wyższości jednej krainy nad drugą jest dość jałowa. Moim skomnym zdaniem nie odjdzei do większego konfliktu między tymi trzema miastami. A poza tym jeśli np. Pomrok zaatakowałoby Halruaa, to do walki (po stronie Halruaa) pewnie stanęłoby Myth Drandor czy Evereska. Co dwie głowy to ne jedna. Zaangażowanie sił Pomroku na Halruaa mogłoby wywołać atak np. Evereski na z lekka osłabione miasto. Taka sytuacja może być dość ciekawa do prowadzenia kampanii. Np. zadaniem graczy byłoby nawiązywać układy lub rozwiązywać dobre konflikty. Jeśli drużyna lubi rozwiązania dyplomacyjne takie rozwiązanie jest jak znalazł.
Możnaby podpisywać różne pakty, układy itp. A każdy nieprzemyślany ruch mógłby wywołać wielki konflikt.
 
Awatar użytkownika
Lendir
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 379
Rejestracja: pt maja 05, 2006 3:18 pm

śr sty 23, 2008 5:29 pm

Suldarr`essalar pisze:
Que??? Chyba mówimy o innych tematach. W tym, w którym się wypowiadamy stwierdziłeś, że mythale są w stanie zastąpić zgraje magów, których jednym z zastosowań jest przeniesienie sporej liczby magicznych efektów np. na pole bitwy. Spytałem, czy są w stanie zrobić to wszystko, czego efektem była Twoja odpowiedź o mythalach. Oczywiście, nie ma jednego mythala, który robiłby to wszystko.


Ale mi chodziło o ten Twój cytat:

Suldarr`essalar pisze:
Tu masz racje. Ów przenośny i podręczny mythal zapewnia dostęp swoim mieszkańcom do luksusów, zwiększa potencjał ofensywny armii, stanowi doskonałe źródło dochodów dla całego państwa. Całkowicie się z Tobą zgadzam.


Przed tą wypowiedzią ani słowem nie wspomniałem o tym, że mythale zwiększają potencjał ofensywny armii i to cały czas próbuję Ci uświadomić.

Suldarr`essalar pisze:
Proszę, udowodnij, że te naj-najbardziej wartościowe przedmioty, które nie przepadły były w Pomroku. Wszystkie artefakty o których wiadomo z ery netherilu działają nadal. Między innymi mythallary (pomniejsze artefakty), jak i np. scrolle.


Nie muszę udowadniać, że najbardziej wartościowe przedmioty Netherilu były w Pomroku, bo nic takiego nie mówiłem. Cytat, na który się powołujesz oznacza tylko tyle, że najbardziej wartościowe zasoby Netherilu (czyli te, które w ten czy inny sposób związane były z magią poziomów 10-11) przestały działać po śmierci Mystryl. Do przedmiotów najbardziej wartościowych należały m.inn. mythallary i te albo eksplodowały albo przestały działać i uległy zniszczeniu po roztrzaskaniu danej enklawy. Mythallar Pomroku (a więc jeden z najbardziej wartościowych przedmiotów Netherilu) przetrwał.

Suldarr`essalar pisze:
Tak więc to Ty wciągnąłeś w to mythallar i jego możliwości tworzenia przedmiotów i to Ty zestawiłeś je z możliwościami eksportu tych towarów.
Bo innego powodu na przytoczenie tej mocy mnythallaru nie widzę.


A nie zwróciłeś uwagi, że mówiąc o możliwości tworzenia przedmiotów quasimagicznych przez mythallar nie odpowiadałem na Twój argument o dobrobycie państwa, tylko o przewadze magów Halruaa, ich potencjale poznawczym i wielotorowych badaniach magicznych? Widać to jak na dłoni w przytoczonych przez Ciebie linkach. Cały czas chodziło mi o to, że dzięki przedmiotom quasimagicznym magowie Pomroku mogą poświęcać swój potencjał na wykonywanie innych rzeczy (podczas gdy Halruaańczycy muszą każdy swój przedmiot użytkowy wytwarzać za pełną cenę) i była to bezpośrednia odpowiedź na Twój argument o ogromnym kapitale poznawczym Halruaa. Przez myśl mi nie przeszło, że możesz to odnieść do kwestii gospodarczej, poruszonej zresztą w jednym cytacie wyżej.

Suldarr`essalar pisze:
Ech... Lendir. Przecież mowa jest o rytuale, w którym są obecnych jest kilku czarodziejów. I moje pytanie brzmi: wskaż mi w zasadach takie miejsce, w którym napisane jest, że nie można łączyć w taki sposób magii, bo do tego się odnosiłeś.


Dla mnie nielogiczna mechanicznie jest sytuacja, w której mówimy o rytuale, gdzie część odprawiających go osób korzysta ze Splotu a część z Cienistego Splotu, przez co efektem jest zaklęcie częściowo zwykłego a częściowo Cienistego Splotu. Ale jako, że nie jestem w stanie wskazać tego dokładnie w zasadach to odwołuję ten argument. Proszę, odnieś się do kwestii mechanicznego wytłumaczenia długowieczności magów. Chyba, że zrezygnowałeś z twierdzenia, że w trzeciej edycji warstwa fabularna musi się zgadzać z warstwą mechaniczną.

Suldarr`essalar pisze:
Ale to jest bez sensu. Udowadniasz coś, czego nikt nie kwestionuje i co w żaden sposób nie ma wpływu na dyskusję między magią Pomroku, a Halruaa (wydzielając temat Zsu dał złą nazwę) i mogę podsumować to obrazkiem:


Dobrze wiedzieć, że nie negujesz wyższości Netherilu (wysokiego) nad Halruaa, bo generalnie w tej dyskusji odniosłem wrażenie, że uznajesz Halruaa za najpotężniejsze państwo w dziejach Torilu :wink:

Suldarr`essalar pisze:
Mhm. A w jaki sposób oprócz mythallaru magia jest powszechna w Pomroku? Tzn, w jaki sposób oprócz wykorzystania mythallaru większość mieszkańców pomroku używa magii?


W taki sam sposób jak 1/3 mieszkańców Halruaa. Prawie wszyscy mieszkańcy 25-tysięcznego Pomroku znają co najmniej jedną sztuczkę.

Suldarr`essalar pisze:
Cóż, sam zacząłeś spoilery, więc chyba jesteśmy na pograniczu 3.5 i 4.0. W efekcie, w państwie Pomrok (nowy Nerethil) nie wszyscy będą mieli równy dostęp do magii, zatem nie można mówić ani o kulturze wysokomagicznej (patrz niżej).


Nie, nie, nie. Mówimy wyłącznie o trzeciej edycji (spoilery są z Shadowbred, rok 1374, czyli jak najbardziej trzecia edycja). O nowym Netherilu nie ma co prowadzić dyskusji bo za mało wiemy. Halruaa też się znacząco zmieniła. Zresztą jasne jest, że jeśli częścią Netherilu jest Sembia, to pod względem społeczeństwa wysokomagicznego czwartoedycyjny Netheril przegrywa z trzecioedycyjną Halruaa na łeb na szyję. Tylko gdzie sens w takich porównaniach?

Suldarr`essalar pisze:
Struktury miasta w sensie struktury społecznej, kategoryzacji, szufladkowania. Nie było to dość precyzyjne określenie, przyznaję, ale ni cholery z kontekstu nie mogę znaleźć, w jaki sposób miałoby się to odnosić do architektury :?


To przez Zarrowa bo on też pisał o kształcie aktualnego Pomroku a chodziło mu o architekturę :wink: Generalnie, nie ma powodu zakładać, że zmiany cywilizacyjne jakie zaszły w Pomroku na Planie Cieni zmieniły magiczną istotę enklawy, bo Telamont nigdy by do tego nie dopuścił. W Pomroku mogło się zmienić wiele pod względem struktury społecznej, podejścia państwa do poddanych itp., ale nigdy arcyksiążę nie dopuściłby do utraty przez miasto magicznej, netherilskiej tożsamości. Tak przynajmniej wynika z opisu postaci Telamonta we Władcach Mroku.

Suldarr`essalar pisze:
Po prostu społeczeństwo wysokomagiczne, oprócz tego, że posiada dużą ilość magii, musi mieć kulturę magiczną. A do tego zalicza się takie elementy jak zachowanie, pieśni, przysłowia, baśnie, mity, legendy, mody, obyczaje, zwyczaje, obrzędy ale także instytucje, działalność gospodarcza, język, religia itd, itd.


Kultura magiczna była już w Pomroku powszechną codziennością, gdy na terenach przyszłego Halruaa jedyne co ludzie potrafili to łowić ryby i paść bydło...

Suldarr`essalar pisze:
Co więcej, musi być pewna swoboda i wolność w obrębie (w tym wypadku) magii. Chcę przez to powiedzieć, że poprzez swoje podejście do dostępu do magii i poprzez jej szerokie rozpropagowanie poprzez codzienną pracę jej mieszkańców Halruaa stworzyła państwo wysokomagiczne.
Nie widzę czegoś takiego w Pomroku. I nie ukrywam, że jest to głównie przez obecność mythallaru. Pomrok jest miastem, gdzie magia jest bardzo powszechna i bardzo potężna, ale jednak nie wypływa ona od mieszkańców. Wkład zwykłych mieszkańców w tworzenie społeczeństwa magicznego jest moim zdaniem mocno ograniczony właśnie przez artefakt, który, brzydko pisząc, odwala za nich całą robotę.


A widzisz. Ty patrzysz na mythallar jako coś, co odwala za magów całą robotę i przez to zmniejszą kreatywność całej społeczności. Ja widzę w tym coś, co ułatwiło rozwój. Pozwoliło zająć się innymi rzeczami (opartymi i nie opartymi na mythallarze), a nie wymagało poświęcenia całych stuleci pracy na osiągnięcie porównywalnych efektów. Coś takiego jak maszyna parowa.

Suldarr`essalar pisze:
w sprawie tych 3 enklaw, prawdopodobnie chodziło o 3 enklawy uratowane przez Mystrę, czyli Anauria, Asram i Hlondath. Jestem w trakcie dalszego sprawdzania, ale to potrwa troszkę (sesja).


Sprawdziłem gdzie tylko się dało i nie natrafiłem na najmniejszy ślad wskazujący na to, że Raumark mógłby wywieźć zbiory magiczne z tych enklaw.
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

śr sty 23, 2008 8:37 pm

Lendir pisze:
Przed tą wypowiedzią ani słowem nie wspomniałem o tym, że mythale zwiększają potencjał ofensywny armii i to cały czas próbuję Ci uświadomić.

Ech, cóż. Jakby co, ja chciałem to zakończyć.


Napisałeś wyraźnie, że mythal zastępuje wszystko do co mogą zrobić magowie z Halruaa, włączając w to siłę militarną:
Lendir pisze:
Jeśli chodzi o Evereskę, wystarczy wspomnieć o mythalu - koniec dyskusji Smile Halruaa mogła by mieć dwa razy więcej czarodziejów, i nic by to nie dało. Bo tu nie mówimy o drobnych zaklęciach użytkowych a o Wysokiej Magii. Atak 3 tysięcy halruuańskich czarodziejów na Evereskę zakończyłby się śmiercią 3 tysięcy halruaańskich czarodziejów zanim elfy zorientowałyby się o co w ogóle chodzi

Więc proszę nie pisz bzdur, bo sam zacząłeś tę dyskusje.
Lendir pisze:
Nie muszę udowadniać, że najbardziej wartościowe przedmioty Netherilu były w Pomroku, bo nic takiego nie mówiłem. Cytat, na który się powołujesz oznacza tylko tyle, że najbardziej wartościowe zasoby Netherilu (czyli te, które w ten czy inny sposób związane były z magią poziomów 10-11) przestały działać po śmierci Mystryl. Do przedmiotów najbardziej wartościowych należały m.inn. mythallary i te albo eksplodowały albo przestały działać i uległy zniszczeniu po roztrzaskaniu danej enklawy. Mythallar Pomroku (a więc jeden z najbardziej wartościowych przedmiotów Netherilu) przetrwał.

Popatrzmy, z działających mythallarów mamy (oprócz tego w city of the Shade): Lathery, Sakkors, Selunarra, losy conajmniej 10 nie są znane, 3 wylądowały w stanie nienaruszonym i przynajmniej w czasach bezpośrednio po upadku Netherilu posiadały sprawne mythallary: Anauria, Asram i Hlondath.

Scrolle z Nether również nadal posiadają swoją moc, podobnie jak artefakty zbierane przez Larlocha. Rogata Korona, "prezenty" Larlocha dla Szass Tama...
Wszystkie te przedmioty działają świetnie, mimo iż do ich stworzenia potrzebna była magia, która Twoim zdaniem nie powinna już działać. Proszę więc, udowodnij mi, że w momencie upadku najbardziej wartościowe przedmioty były w posiadaniu Pomroku.

Lendir pisze:
Proszę, odnieś się do kwestii mechanicznego wytłumaczenia długowieczności magów. Chyba, że zrezygnowałeś z twierdzenia, że w trzeciej edycji warstwa fabularna musi się zgadzać z warstwą mechaniczną.

O których magów Ci konkretnie chodzi? Możliwości jest wiele, oto jeden z nich.
Lendir pisze:
Prawie wszyscy mieszkańcy 25-tysięcznego Pomroku znają co najmniej jedną sztuczkę.

Mhm, czyli społeczeństwo wysokomagiczne wykorzystuje na codzień sztuczki.
Lendir pisze:
W taki sam sposób jak 1/3 mieszkańców Halruaa.

No właśnie, że nie. Halruaańczycy muszą sami robić wszystko to, co za pomrocznych odwala mythallar.
Lendir pisze:
Tylko gdzie sens w takich porównaniach?

Czyli sens porównań jest tylko wtedy, kiedy Pomrok jest górą?
Bo Ty tak porównujesz (wysoki nerethil vs, cała halruaa).
Lendir pisze:
Generalnie, nie ma powodu zakładać, że zmiany cywilizacyjne jakie zaszły w Pomroku na Planie Cieni zmieniły magiczną istotę enklawy, bo Telamont nigdy by do tego nie dopuścił.

Po pierwsze, sam Telamont się zmienił przez cały ten czas przebywania na planie cienia (i nie chodzi mi o poziomy, ale np. charakter), podobnie jak większość pomroków. Nie wierzę, że zmiana charakteru Shadowa nie wpłynęła na zmianę całego społeczeństwa, biorąc pod uwagę, że Telamont sprawuje władzę absolutną.
Lendir pisze:
A widzisz. Ty patrzysz na mythallar jako coś, co odwala za magów całą robotę i przez to zmniejszą kreatywność całej społeczności. Ja widzę w tym coś, co ułatwiło rozwój. Pozwoliło zająć się innymi rzeczami (opartymi i nie opartymi na mythallarze), a nie wymagało poświęcenia całych stuleci pracy na osiągnięcie porównywalnych efektów. Coś takiego jak maszyna parowa.

Nie, tu chodzi o coś innego. Ja porównuję obecny Pomrok do obecnej Halruaa, a nie Pomrok z czasów Netherilu, do obecnej Halruaa. Wtedy był to faktycznie niesamowity przedmiot uwalniający magów od przyziemnych problemów, ale obecnie jest zupełnie inna sytuacja. Magia się zmieniła, co sam zauważyłeś. Mamy dużo nisko- i średnio-poziomowych magów, których pracę wykonuje mythallar. Oni, z punktu widzenia rozwoju społecznego są na straconej pozycji, bowiem albo wykonują pracę, która nie jest nikomu potrzebna, co oczywiście nie ma żadnego przełożenia na rozwój, albo próbują rozwoju w innych dziedzinach. Przy czym, najważniejsze zostały zablokowane przez zmianę struktury magii, hierarchie społeczną i mythallar. Co więc im pozostaje?

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość