Lendir pisze:Zarrow, w cytowanym przeze mnie fragmencie.
Nie widzałem tam żadnej wzmianki o ataku na Everaskę, czy Myth Drannor. No, chyba, że zamierzasz w jakiś sposób przenieść część mocy mythala na pole bitwy ;)
Lendir pisze:zwiększają potencjał ofensywny armii (war-mythale)
Hmm, czyżby dało się taki mythal przenieść na pole bitwy?
Czy może jego moc jest tak wielka, że potrafi zadziałać na dowolne miejsce w FR?
Lendir pisze:Choć można znaleźć wiele mocy mythali, które poprawiają komfort życia (na przykład moc lecząca choroby mythalu Myth Nantar, albo spadanie jak piórko w Everesce), (...) czy stanowią doskonałe źródło dochodów (np. napełnianie ładunkami przedmiotów magicznych i inne z dziesiątek nieopisanych mniejszych mocy mythali, które miały za zadanie polepszać jakość życia).
I wszystkie naraz mamy w Everasce, czy w Myth Drannor?
Lendir pisze:Generalnie moce mythalu tak znacznie ułatwiają życie mieszkańcom danej społeczności, że Halruaa ze swoją drobną magią użytkową się głęboko chowa.
Bardzo nie lubię takich pustych słów. Niby co próbujesz tym osiągnąć? Narzucić mi (nam?) swoje zdanie autorytarnie? Czy może dajesz do zrozumienia, że masz gdzieś dyskusje, bo i tak wiesz swoje?
Odnośnie zaś porównania mythalu i mythalarów, to raczej kiepsko to wychodzi, bo w chwili obecnej żadne państwo nie dysponuje magią zdolną odtworzyć zniszczony artefakt lub stworzyć nowy. Pomroki nie posiadają nawet mocy, żeby naprawić swoje cacko. A Halruaa nie ma tych problemów osiągając porównywalne, jeśli nie lepsze efekty.
Lendir pisze:Co z tego, że mają tylu magów, skoro najpewniej zaledwie garstka przekroczyła 5 poziom.
Jeśli jest to normalne społeczeństwo to magów powyżej 15 poziomu w samej stolicy powinno być ~30, w tym co najmniej 2 epickich.
Lendir pisze:Nie posiadają też zdolności magicznych elfów, ani bezpośredniego dostępu do Netherilskiej wiedzy i magii (jak Pomrok).
Są spadkobiercami Netherilu. Raumark zakładając Halruaę, miał całkiem pokaźną flotę zawierającą, oprócz niedobitków wojny z phaerrimami całą wiedzę jaką udało im się zabrać ze sobą. Jak już pisałem, startowali z tego samego poziomu i każde poszło w inną stronę. To, że miasto Pomrok trafiło spowrotem na Anauroch wcale nie daje im w niewytłumaczalny sposób dostępu do całej wiedzy i magii Netherilu.
Lendir pisze:Mają przewagę w drobnej magii nad elfami (nie nad Pomrokiem, gdzie dzięki mythallarowi tworzenie przedmiotów quasimagicznych jest śmiesznie tanie) i tyle.
Lol. Spróbuj je gdzieś shandlować poza murami miasta cieni.
Lendir pisze:Nie znamy tak naprawdę pełnych możliwości Pomroku.
A znamy możliwości Everaski? Myth Drannor? Halruaa?
Lendir pisze:Faktem jest, że dysponują mythallarem i ciągle działającym 10-poziomowym zaklęciem, dzięki oparciu się na Cienistym Splocie.
No nie do końca w ten sposób to działa, ale przyjmijmy. Czy dobrze wyczytałem, że Halruaa również dysponuje latającym miastem?
Lendir pisze:Piszesz tak, jakby książęta Pomroku nie zdawali sobie sprawy z możliwości Halruaa i nie wiedzieli jak zaatakować, żeby ci nie byli w stanie doprowadzić do efektywnego użycia magii kręgów (kilka selektywnych ataków w najważniejsze osobistości Halruaa i po krzyku).
Piszesz tak, jakby Halruaa nie była rządzona przez krąg divinerów ;)
Lendir pisze:Przypominam kolejny raz, że książęta to rodowici mieszkańcy Netherilu, żyjący od ponad dwóch tysięcy lat. Doświadczeniem wojenno-magicznym biją na głowę żyjących sto-dwieście lat najpotężniejszych ludzkich magów Halruaa.
I co to jest za argument? Na podstawie czego?
Lendir pisze:Nie, magia kręgów nie jest wcale mocnym argumentem. Mimo dostępu do takiej magii i ogromnej ilości czarodziejów w Thay, jedna jedyna Simbul potrafiła rozbijać całe armie Czerwonych.
Bo to Thay, nie Halruaa. Jakoś nie widzę, aby 6 zulkirów od tak z siebie zjednoczyło się i używało magii kręgów by wspomóc siebie nawzajem. Oj, nie widzę takiego scenariusza ;)
Lendir pisze:Gdyby np. Wysocy Magowie byli zdecydowani zniszczyć Halruaa, zrobiliby to bez względu na setki poziomów i magię kręgów jaką Halruańczycy mają do dyspozycji. To samo tyczy się Pomroku. Taka od zawsze była historia Faerunu, gdzie pojedyncze wybitne jednostki wpływały na losy całych narodów.
Tak było zawsze wtedy, gdy mechanika była kiepsko rozpisana. 3.0 weszło na raczej nieodwracalną ścieżkę, gdzie fabuła musi iść w zgodzie z mechaniką, dlatego takie wydarzenia raczej się już nie przydarzą.
Lendir pisze:A niby jakie negatywne konsekwencje dotyczą powszechności magii w Pomroku, że podajesz ich jako przykład?
Nie pisałem o negatywnych efektach powszechności, ale o negatywnych efektach używania magii przez Netheril. Jakie to negatywne efekty? Rozwarstwienie społeczne, wyniszczająca wojna z phaerrimami zakończona powstaniem Anauroch, czy w końcu idiotyzm Karsusa.
Lendir pisze:gdzie magia była równie a nawet bardziej powszechna.
Hmm, jakoś to kłóci się z wizją wysokiego i niskiego Netherilu, ale może coś się w między czasie zmieniło?
Lendir pisze:Halruaa jest tutaj daleko w tyle i nigdy nie osiągnie poziomu magii takiego, jak w prawdziwej Netherilskiej enklawie z mythallarem.
Śmieszne to troszkę. Uważasz, że Pomroki są bardziej magiczne, bo mają uszkodzony relikt przeszłości, którego nie mogą naprawić? Mimo posiadania w swoim mieście istot, które były obecne przy jego tworzeniu? Doprawdy, rozczarowujesz mnie. To troszkę jakby dać aborygenom superklasy mercedesa i mówić, że mają lepsze samochody niż dajmy na to, Mongolia. Co z tego, skoro nikt nie potrafi go naprawić, jak już się zepsuje?
Czy o sile świadczą przedmioty, które są w posiadaniu, czy to, co dane państwo może zrobić?
Lendir pisze:Nie jestem w błędzie. To, że określa się profesję delikwenta zgodnie z jego naturalnymi predyspozycjami nie oznacza, że dana osoba nie uczy się podstawowej wiedzy magicznej. To tradycja Netherilu i wątpię, żeby Telamont ją zmienił. Zresztą wspomina o niej zarówno N:EoM jak i Władcy Mroku (gdzie mamy wyraźnie napisane, że plebejusze Pomroku nie wykazujący żadnych zdolności w kierunku magii opanowują jedynie czary maksymalnie 0 poziomu). Jasne jest, że zdecydowana większość Pomrocznych nie wychodzi poza znajomość jednej-dwóch sztuczek, ale tak samo jest z 1/3 mieszkańców Halruaa.
No bez przesady. Porównujesz sztuczki do praktykujących magów?
Zresztą, zakładając, że pod tym względem Halruaa niczym nie różni się od pomroku, to przez samą liczbę mieszkańców odsetek osób parających się magią jest kosmicznie większy.
Lendir pisze:(a takich magów w Halruaa jest niewielu, na pewno nie dziesiątki tysięcy). Oczywiście nie zmienia to faktu, że przewaga liczebna do 15-20 poziomu jest po stronie Halruaa.
To może jakiś szkic dowodu tej hipotezy? Bo widzisz przy populacji 1'676'160 (ponad półtora miliona istot), jeśli jedna trzecia para się magią, to daje ponad pół miliona magów. Z tego wychodzi, że ~341'936 jest poniżej 5 poziomu, co daje lekko licząc ponad 150 tysięcy magów na poziomach 6-10 i ponad tysiąc pięćset na poziomach 10+ przy rozkładzie normalnym. Zakładając, że
jedna dziesiąta procenta z nich przekroczyła poziom 15, daje to około 500 magów. Pomroków jest 500.
Dalsze porównania zostawiam Tobie.
Lendir pisze:Z tego samego pułapu? Porównujesz grupę uchodźców do w pełni sprawnej Enklawy Netherilu z potężnym Archwizardem, który był uczniem Karsusa? Halruaa przy Pomroku to epoka pierwotna.
Cóż, ta grupa uchodźców była prowadzona przez jednego z dwóch arkanistów, którzy przewidzieli wpadkę Karsusa (drugim był Iolaum).
Lendir pisze:Zrozum - w Pomroku wszystko opiera się na magii.
Drobne sprostowanie: opiera się na mythallarze ;)
A to nie świadczy w żaden sposób o sile samych pomrocznych.
Olowek10 pisze:Hmm, popatrzmy na drowy: co sprawia, że mają tak doskonałych fechmistrzów, kapłanki i czarodziejów? Właśnie rywalizacja. Każdy mroczny elf od urodzenia uczony jest tego, iż ambicja jest najważniejszą z cnót. To ona powoduje, że dążą one do mistrzostwa w tym co robią, byle tylko być lepszymi od reszty.
Hmm, a dlaczego drowy nie podbiły jeszcze Podmroku, po powierzchni nie wspominając?
Ach tak, rywalizacja. ;)
Acha, jeszcze jedno: W Halruaa każdy pobiera nauki magiczne zaczynając od wieku 5 lat i w okolicach lat 15 potrafi rzucać sztuczki, więc pod tym względem nie różni się specjalnie od Pomroku (oba państwa czerpią tutaj z dziedzictwa Netherilu). Co więcej, jeśli chodzi o odzwierciedlenie mechaniczne, to dla Halruaan dostępny jest atut Magical Training, który opisuje właśnie ten aspekt.