Gerard Heime pisze:Widzę Macku, że gracie na wysokim powerlevelu.
Zaczynalismy od zera, czyli od smiertelnikow, ale gralismy po drodze sporo... Nie liczylem sesji, ale na pedeki, to tak ze 150 rozdalem na glowe, nie liczac Arcane.
Gerard Heime pisze:A może materiały wybuchowe, elektryczność, ogień?
Nie udalo sie - Paradoks zezarl to zaklecie i pojawilo sie dopiero jako element wyladowania Paradoksu. I to mocnego, bo usmazylo wszystkie elementy elektryczne i elektroniczne w promieniu 64 metrow.
Gerard Heime pisze:W ostateczności, zawsze zostają duchy. Rozwalenie czwartorangowego demona, albo durnego Genius Loci, może być już naprawdę trudne, szczególnie, jeśli krąg nie specjalizuje się w Arkanum Ducha. Analogicznie Zjawa, jeśli nie ma władających Arkanum Smierci.
No coz... Sa powody, dla ktorych nie bylo tam Duchow, ani Upiorow...
Ja na poziom zagrożenia na tej sesji nie narzekam. Co prawda, dzięki arkanum życia wyszedłem z tego bez szwanku, to swoje i tak dostałem (troszkę kratek lethali).
Spodziewalem sie, ze bedzie wiekszy... A przynajmiej, ze walka bedzie bardziej dramatyczna. Byla, ale nie od tej strony, od ktorej chcialem. No i oczywiscie musze liczyc te 6 agravek od Miecza, ktore Joanna/Cherubim zafundowala swojemu adwersarzowi.
Sethariel pisze:Z początku myślałem, że mnie tam rozstrzelają i mało co do tego nie doszło, trochę szczęścia od drużynowego Acanthusa
Szczerze? Jego zaklecie dawalo tylko tyle, ze brak sukcesu przy chance roll'u traktowalem jako automatycznie dramatyczna porazke. Sam wiesz, ze byl tylko jeden taki przypadek - reszta to twoja zasluga.
Sethariel pisze:Ale 2 magów npc-ów ostro dostało, jednego uratowałem w ostatniej chwili bo w następnej rundzie jego kratki życia zapełniły by się agrafkami.
Troszeczke o nim zapomnieliscie... Wykrwawial sie od kilku rund. Bierz tez pod uwage, ze to dzieciarnia o niskich statystykach. O ile wam wiadomo, nie wykroczyli poza poziom 2 w swoich arkanach.
Sethariel pisze:szybka reakcja i doskok do wrogów, tak by móc skorzystać ze swojej całkiem wysokiej obrony (3+3 za specjalizacje w defensywnej walce z 3 kropki meritu Sztuki Walki: Kung Fu) i jakoś dałem radę.
Dolicz do tego 4 punkty pancerza z Zycia i juz wiesz dlaczego nie rozniosl cie ogien ciagly z trzech Beryli. Dobrze ze zainwestowales przy uzyciu Body Control w Inicjatywe, inaczej Obrona nic by nie pomogla i przyjalbys 3 dlugie serie z celowaniem, za jakies 8 kostek kazda, nawet po odliczeniu pancerza...
Sethariel pisze:Jeżeli chciałeś nas tam zmasakrować, to Kot Ci się nie udało. Udało Ci się jednak ostro nas nastraszyć. Choć rzeczywiście oprócz mnie to chyba nikt z postaci graczy poważniejszych ran nie dostał...
To miala byc raczej nauczka. Takich wrogow jak Aryman/Asura sie nie lekcewazy, szczegolnie jesli siedza cicho... Macie szczescie, ze Zagubiony zdolal zalatwic sobie pomoc lokalnych Uratha w wytropieniu kryjowki wroga.
Sethariel pisze:Ps. Kot jeżeli nie mam przeglądać tego tematu to daj znać...
Nie ma tu nieczego, czego bys nie wiedzial. A nawet jesli bedzie, to mam do was zaufanie.