Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Kasquit
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: wt kwie 29, 2014 8:14 pm

Mam bardzo nietypowe (z skaveńskim wyznawcą Tzeentcha)

sob gru 06, 2014 12:57 pm

W zabójcy Smoków była sytuacja, jak koniarz Tzeentcha na widok dwóch skavenów (Thanqul'a i Lurk'a) od razu zaszarżował, mimo, że szary prorok mówił, że przyszedł na negocjacje, ma wieści od Rady Trzynastu. Tylko pisk, że popełnia błąd spowodowało, że się przed nim zatrzymał.

Potem wpadł na "genialny" pomysł, by ich od razu zabić (mimo, że wiele razy są sojusze i assassyni klanu eshin mogą zabić każdego, kogo chcą i do tego niby pewna mniejszość skavenów wyznaje Tzeentcha), potem powiedział, że walczył kiedyś ze skavenami i że to zdradzieckie gnidy i żeby zawiesić ich szczurze głowy jako ostrzeżenie dla reszty ich rodzaju (mimo, tak jak gdzieś było napisane, niektórzy skaveni wyznają Tzeentcha).

Teraz mamy taką sytuację. Jakaś banda Tzeentcha nacina powiedzmy na Kislev i czempion Tzeentcha chce, by zlikwidować jakiegoś dowódcę. Każe do tego wynająć zabójcę z klanu Eshin (właśnie moja postać, tak tylko sobie wyobrażam) i każe wykonac zadanie, mówiąc, że nagroda będzie wielka itepe. Powiedzmy do tego, że wyznaję Tzeentcha (nie wiem, czy tak może być, ale nieważne).

No i zachowuję się bardzo nie po skaveńsku, bo w takich sytuacjach dla każdego skavena najważniejszy powinien być zysk.

Mówię o tej sytuacji z Thanqulem i Lurkiem (tak, bardzo nie po skaveńsku, wiem) i naciskam, że ja zawsze dotrzymuję słowa i wyznaję "wielko-mądrego ptaszka", a on chciał wywiesić te szczurze łby, jako ostrzeżenie dla WSZYSTKICH szczurów. No i czepiam się o to, chce, żeby albo go zabić (jak jest w bandzie), lub jakoś go ukarać, albo chociaż, żeby czempion go potępił, jak nie ma w bandzie (nieważne, czy żyje, czy nie).

Ewentualnie powiedziałbym mu, że wykonam za to trzy dowolne zabójstwa i mu jeszcze za to zapłacę, jak mi pozwoli tak zrobić i to jeszcze publicznie (tak wiem, to bardzo nieskaveńskie).

Jaka by była jego reakcja? Co by powiedział. Chociaż norsmeni mają jakieś pewnie poważniejsze sprawy na głowie, niż taka czyjaś niepoprawność, ale jakoś przecież musiałby w końcu zaeragować.

Ciekawe, co jego wojownicy by sobie o mnie pomyśleli. Jak to by mogło być?
Jak czempion mógłby skomentować tamtą sytuację?

Jak ten wyznawca mógłby się bronić? Co by mógł mówić?
Obrazek

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości